Z oburzeniem obserwuję, kolejny raz nagłośniony, skandal pedofilski w KK. Telewizyjne dyskusje z przedstawicielami różnych środowisk, od lewicowych do ultraprawicowych demonstrują totalną ignorancję nauki apostolskiej, jaka winna obowiązywać tam, gdzie powołuje się na Pismo Święte. A już najbardziej zirytował mnie pan z KAI (Katolicka Agencja Informacyjna), gdy wyjaśniał przyczynę pedofilii w środowisku kleru katolickiego, że kościół jest instytucją o charakterze ludzkim i boskim. Ludzki powoduje, że występują niedoskonałości i grzeszność, natomiast boski, poprzez obecność Ducha Świętego, uzdrawia zło, spowodowane przez niedoskonałego człowieka.
Słyszałem już dziwolągi intelektualne duchownych tłumaczących, że “dzieciaki same do łóżek się pchają”, a teraz winę przerzuca się na Ducha Świętego, jakoby zbyt wolno uzdrawiał to zło, panoszące się coraz bardziej pośród kleru.
Moim skromnym zdaniem, kościół, to znaczy jego oficjalni przedstawiciele powinni zajrzeć do Biblii, jedynego źródła wszelkiej nauki na temat kościoła, bądź co bądź, chrześcijańskiego. Dlatego, postanowiłem napisać na moim blogu, jak należy spojrzeć na tę kwestię.
Rzezańcy, jak oddaje przekład używany najczęściej w środowisku ewangelicznym, są mężczyznami nazywanymi również eunuchami. Greckie słówko “ευνουχος” [eunuchos], tłumaczy się jako “rzezaniec, kastrat, eunuch” albo z racji miejsca, gdzie występuje, “strzegący sypialni”. Jak podaje jeden z komentatorów Nowego Testamentu (Clarke), chodzi o osobę, która “dba o łóżko lub sypialnię; jest to podstawowe zatrudnienie eunuchów w krajach wschodnich, szczególnie w pomieszczeniach królowej i księżniczek”.
Według nauczania Pana Jezusa, występują trzy przypadki, w których spotyka się eunuchów. W pierwszym przypadku, “są trzebieńcy, którzy się takimi z żywota matki urodzili” (Mat. 19:12). Jest to więc przypadek naturalny, gdy rodzi się mężczyzna niezdolny do założenia rodziny. Najnowszy przekład E.I.B. oddaje to zdanie słowami “którzy nigdy nie wstąpią w związki małżeńskie”. Przyczyna może być fizyczna bądź psychiczna, lecz najprawdopodobniej chodzi o impotencję, czyli niezdolność do współżycia płciowego. Bardziej jednak chodzi o niezdolność do posiadania potomstwa, niż wstąpienie w związek małżeński, który może być bezdzietny.
Drugim przypadkiem występowania “niezdolności do wstąpienia w związek małżeński” jest stan narzucony, czyli wywołany na skutek ingerencji drugiego człowieka. Pan Jezus wyraził to słowami: “są też trzebieńcy, którzy zostali wytrzebieni przez ludzi” (Mat. 19:12). Nowszy przekład wyjaśnia, że “tej możliwości pozbawili ich ludzie”. Chodzi o spowodowanie impotencji, lub fizycznej niezdolności zapłodnienia, czyli kastracja.
Natomiast w trzecim przypadku, “są również trzebieńcy, którzy się wytrzebili sami dla Królestwa Niebios” (Mat. 19:12). Warto jest zajrzeć do najnowszego przekładu, który oddaje to słowami: “są też tacy, którzy nie wstąpią w związki małżeńskie, gdyż ze względu na Królestwo Niebios, sami tak postanowili”. I ten przypadek kościół katolicki wykorzystuje do wprowadzania przymusowego celibatu dla wszystkich duchownych.
Pan Jezus, tą wypowiedzią odniósł się do uwagi, jaką wyrazili Jego uczniowie: “Jeśli tak się przedstawia sprawa męża i żony, nie warto się żenić” (Mat. 19:10). W ten sposób zareagowali oni na wyjaśnienie Chrystusa odnośnie nauki na temat Bożego ustanowienia co do nierozerwalności związku małżeńskiego. Dlatego, po wyjaśnieniach, iż “nie wszyscy pojmują tę sprawę, tylko ci, którym jest dane” (Mat. 19:11), Pan Jezus, nie narzucając nikomu niczego w kwestii małżeństwa, zasugerował - “Kto może pojąć, niech pojmuje!” (Mat. 19:12).
Chrystus, w Swojej wypowiedzi odniósł się do istniejącego w tamtym czasie zjawiska wśród esseńczyków, odmowy wstąpienia w związek małżeński. Z Bożego ustanowienia podczas stworzenia wynika jasno, że podstawowe prawo nałożone na ludzi zawarte jest w poleceniu: “Rozradzajcie się i rozmnażajcie się, i napełniajcie ziemię” (1 Moj. 1:28). Dlatego Bóg powiedział, że “niedobrze jest człowiekowi, gdy jest sam, uczynię mu pomoc odpowiednią dla niego” (1 Moj. 2:18).
Esseńczycy natomiast, dla uzyskanie większej świętości życia, narzucili dla siebie sporo dodatkowych obciążeń natury moralnej. Clarke w swoim obszernym komentarzu wyjaśnia następująco:
”Wierzę, że nasz Pan nawiązuje do przypadku esseńczyków, jednej z najświętszych i czystych sekt wśród Żydów. Unikali oni nawet handlu z kobietami, mając nadzieję, że dzięki temu uzyskają większy stopień czystości i będą lepiej przystosowani do królestwa Bożego; dzieci, których nie mieli, lecz adoptowali od biednych ludzi i wychowywali je na swój sposób. Józef Flawiusz i Pliniusz w dużej mierze opisali tę bardzo osobliwą sektę; Ten opis jest bardzo interesujący i godny uwagi dla każdego chrześcijanina. Wśród rabinów znajdujemy różnych eunuchów, nie tylko wspomnianych, ale opisywanych szczegółowo jako “eunuchowie słońca”, czyli eunuchowie z urodzenia; mężczyźni impotenci. Eunuchowie uczynieni przez ludzi, którzy zostali wykastrowani. I dodają trzeci rodzaj - ci, którzy stają się eunuchami, powstrzymują się od małżeństwa itd., aby mogli oddać się studiowaniu Bożego prawa.”
Jak więc widzimy, to czego naucza i wymaga od swoich sług kościół katolicki, nie ma nic wspólnego z Biblią. Jest wprawdzie nauczanie apostoła Pawła, który pisze że “w obliczu groźnego położenia dobrze jest człowiekowi pozostać takim, jakim jest” (1 Kor. 7:26). Chodzi o to, że w czasie szalejącego prześladowania za panowania Nerona i jeszcze większego, za Domicjana, Paweł radzi chrześcijanom zachować większą wstrzemięźliwość. Według zrozumienia apostoła, “czas, który pozostał, jest krótki” (w. 29). Dlatego, ze względu na te szczególne okoliczności, Paweł radzi: “Jesteś związany z żoną? Nie szukaj rozłączenia. Nie jesteś związany z żoną? Nie szukaj żony” (w. 27). Ponieważ, wyjaśnia dalej apostoł: “Chcę, abyście byli wolni od trosk; kto nie ma żony, troszczy się o sprawy Pańskie, o to, jak by się Panu podobać” (1 Kor. 7:32). Zwróćmy uwagę na dodatkowe uzasadnienie dla takiej postawy, że “żonaty troszczy się o sprawy tego świata, o to, jak by się podobać żonie i żyje w rozterce” (w. 33).
Problem, jaki powoduje tyle tragedii pośród niewinnych dzieci, które rodzice powierzyli kościołowi, aby doprowadzić je do wiary, został wywołany przez niebiblijną naukę i praktykę spowodowaną narzuconym wbrew naturze człowieka celibatowi. Bo jeśli nawet jacyś pojedynczy duchowni postanowią pozostać w stanie bezżennym, to będzie ich osobistą decyzją, a nie obowiązkiem narzuconym przez hierarchów. Dlatego przywódcy kościoła próbują tuszować przypadki tych gorszących zdarzeń, a powtarzające się co jakiś czas przeprosiny papieży, czy też innych hierarchów, nie zmienią sytuacji. Nie dziwi mnie coraz większe oburzenie wśród wiernych tego kościoła, gdyż jak pamiętam, do kilka lat słyszy się zapewnienia, że “tym razem, załatwi się sprawę ostatecznie”. A jak pokazuje nam historia, jest to kolejne zamiatanie pod kościelny dywan. Zamieszczone zdjęcie z portalu ePoznań, oddaje skalę oburzenia, lecz paradoksem jest to, że osobie, która w ten sposób zaprotestowała grozi się karą 2 lat więzienia, księża pedofile, są co najwyżej przenoszeni do innych parafii.
Apostoł Paweł przejrzyście stawia kwestie stanu cywilnego sług ewangelii, pisząc: “Czy nie wolno nam zabierać z sobą żony chrześcijanki, jak czynią pozostali apostołowie i bracia Pańscy, i Kefas?” (1 Kor. 9:5). A przecież Kefas, to nikt inny, jak sam apostoł Piotr, uważany oficjalnie w kościele katolickim, za prawzór wszystkich papieży.
Henryk Hukisz
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.