Z okazji świąt
wielkanocnych, często powtarzane są różne hasła. Niektóre z nich zamieniono w
slogany kaznodziejskie, jak na przykład, „Kamień został odwalony nie po to, aby
Jezus mógł wyjść, lecz po to, aby uczniowie mogli zobaczyć, że grób jest pusty”.
Dzisiaj, Pan
pokazał mi, że często zdarza się, iż w naszym życiu Boże prawdy zostają
przysłonięte jakimś „kamieniem” . Bóg pragnie go usunąć, abyśmy mogli korzystać
z Jego obietnic i odnosić w naszym zyciu więcej zwycięstw w Chrystusie.
Ewangelista
Jan, opisując dla nas wydarzenie tego poranka, gdy Maria Magdalena przyszła do
grobu Chrystusa, zwrócił uwagę na to, że
kamień był już odwalony (Jan 20:1).
Stało się to właśnie w tym celu, aby mogła zobaczyć, że Chrystus żyje, że już nie
ma Go w grobie. Gdy chwilę później, do grobu przybiegli wezwani przez nią uczniowe, Wprawdzie Jan pierwszy dobiegł, lecz Piotr pierwszy wszedł do otwartego grobowca, aby
zobaczyć czy to prawda. Później i Jan wszedł do środka, lecz o nim jest napisane, że „ujrzał, uwierzył” (Jan 20:8).
Natomiast w przypadku Piotra, nie była to wiara zbawiająca, lecz jedynie stwierdzenie faktu, że naprawdę
Chrystusa nie ma w grobie.
Dziś nawet wielu
chrześcijan tylko uznaje fakt zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Lecz
samo uznanie za prawdziwy fakt, iż Jezus powstał z martwych, nie świadczy jeszcze,
że wierzy się głęboko w tę wielką prawdę o zmartwychwstaniu. Uczniowie tego poranka stwierdzili,
że Chrystusa nie ma w grobie, lecz nadal „nie
rozumieli Pisma” (w. 9). Tak
naprawdę nie wiedzieli, w jakim celu stało się to zmartwychwstanie, uznali
jedynie sam fakt jego zaistnienia.
Dzisiaj, czytając Ewangelie, zaglądamy do pustego grobu. Słuchając rozważań na ten
temat, mamy możliwość dowiedzieć się więcej - jakie to ma znaczenia dla naszego
życia w relacji z Bogiem. Apostoł Paweł pisał o tym w swoich listach do ówczesnych chrześcijan, aby wskazać im na znaczenie tego wielkiego dzieła Bożego w ich doczesnym życiu.
Prawda o
zmartwychwstaniu Chrystusa stanowi trzon nauczania o zbawieniu i życiu w
Chrystusie. Jak napisał do Koryntian: „jeśli
Chrystus nie został wzbudzony, tedy i kazanie nasze daremne, daremna też wasza
wiara” (1 Kor. 15:14). Dalej,
wskazuje na fundamentalne znaczenie tego faktu dla indywidualengo życia każdego,
kto wierzy – „Chrystus został wzbudzony
z martwych i jest pierwiastkiem tych, którzy zasnęli” (w. 20). Przez zaśnięcie, Paweł rozumiał fizyczną śmierć osoby
wierzącej, gdyż, jak powiedział sam Pan Jezus: „Jam jest zmarwychwstanie i żywot; kto we mnie wierzy, choćby i umarł,
żyć będzie” (Jan 11:25).
Lecz
zmartwychwstanie Chrystusa ma również doczesne znaczenie dla naszego
życia. Dzięki niemu możemy odnosić zwycięstwo nad grzechem i
pokusami. Apostoł Paweł poświęcił wiele miejsca w liście do Rzymian,
szczególnie w rozdziałach 4 – 8, pisząc o zwycięstwie nad grzeszną naturą,
jakie możemy odnosić w mocy Ducha Świętege, który zamieszkał w nas, gdy
narodziliśmy się na nowo. Tylko w jednym fragmencie, w rozdz. 6:8 – 14, Paweł
wskazuje na trzy wielkie prawdy, a mianowicie, że „umarliśmy z Chrystusem” (w.
8), następnie, że mamy prawo uważać siebie za „za żyjących dla Boga” (w. 11),
a to wszysto stało się w celu doświadczania mocy nowego życia, w którym „grzech nad wami panować nie będzie” (w. 14).
Uważam, że
największy problem, jaki ludzie mają z wiarą w zmartwychwstanie Chrystusa, to
nie uznanie samego faktu, czy miało miejsce, lecz zastosowanie Bożego zwycięstwa
nad grzechem w swoim osobistym życiu. Bardzo często, Boże obietnice, nawet jeśli
znamy ich treść, nie mają zastosowania w naszym życiu, ponieważ nie zaglądamy
do pustego grobu częściej niż raz w roku, w czasie pamiątki tego wydarzenia.
Diabeł jest
naszym oskarżycielem, a to znaczy, że próbuje skutecznie pozbawiać nas mocy Bożej,
abyśmy nie żyli nowym życiem. Musimy ciągle pamiętać, że nowe życie jest darem
Bożym w Jezusie Chrystusie, i nikt z nas nie jest w stanie sam z siebie doknać
nic dobrego. Ponieważ żyjemy w ciele, ktore nadal jest skłonne grzeszyć, często
upadamy i wówczas do akcji przystępuje oskarżyciel, wmawiając nam, że nie
jesteśmy już dziećmi Bożymi.
Czyżby ofiara
Baranka Bożego przestała istnieć ? Duch Święty stara się cicho przypominać nam
ten fakt. Lecz nadal, będąc oskarżeni w swoim sumieniu, dopuszczamy wątpliwości
odnośnie naszego zbawienia. Dlatego Paweł zwraca uwagę wierzącym w
zmartwychwstanie Pana Jezusa – „uważajcie
siebie za umarłych dla grzechu, a za żyjących dla Boga w Chrystusie Jezusie,
Panu naszym” (Rzym. 6:11).
Bóg dał nam
wspaniałą możliwość słuchania głosu Ducha Świętego, który nieustannie pokazuje
nam pusty grób. Na tym polego Jego służba uwielbiania Chrystusa, jak powiedzał
Pan Jezus, mówiąc o Pocieszycielu, że „On
mnie uwielbi, gdyż z mego weźmie i wam oznajmi” (Jan 16:14). Dlatego też Paweł napisał: „Według Ducha postępujcie, a nie będziecie pobłażali żądzy cielesnej”
(Gal. 5:16).
Piotr i Jan,
zaglądając do pustego grobu, nadal nie rozumieli znaczenia tego wielkiego
dzieła Bożego. My również, często czytając Biblię, nie rozumiemy znaczenia Bożych
prawd, gdyż jedyne poprzez objawienia Ducha Świętego, możemy je pojąć, aby
zastosować w nowym życiu, w mocy Bożej, danej nam z łaski.
Po czym możemy
poznać, że żyjemy nowym życiem, że fakt zmartwychwstania jest siłą Bożą w nas,
a nie jedynie teorią? Jezus powiedział: „Każde
bowiem drzewo poznaje się po jego owocu”. (Łuk. 6:44). Apostoł
Paweł napisał: „Owocem zaś Ducha są:
miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność,
wstrzemięźliwość” (Gal. 5:22-23).
Początkiem takiego życia w Chrystusie jest prawda, która spełniła się w
piątkowy wieczór, gdy Chrystus odkupił nas z przekleństwa grzechu. Dlatego
Paweł napisał dalej: „A ci, którzy
należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje wraz z namiętnościami i
żądzami” (w. 24).
Pozwólmy
Duchowi Świętemu odwalić jeszcze niejeden głaz zasłaniający nam Boże prawdy
odnoszące się do naszego doczesnego życia w ciele. Bądźmy aktywnymi posiadaczami
daru nowego życia i uważajmy siebie „za
żyjących dla Boga w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.” (Rzym. 6:11).
Henryk Hukisz