Dziś rano czytałem Psalm 83. w którym Asaf modli się do Boga i prosi, aby nie milczał w obliczu zagrożenia, jakie istnieje ze strony powstającej koalicji kilku wrogich państw. Pierwsze wersety przykuły moją uwagę, gdyż podobne słowa docierają dziś do naszych uszu, gdy słuchamy wiadomości prasowych na temat sytuacji wokół Izraela.
Jakże współcześnie brzmią dziś słowa tego psalmu:
„Boże, nie trwaj w milczeniu, nie milcz i nie bądź bezczynny, Boże, bo burzą się Twoi nieprzyjaciele – ci, którzy Cię nienawidzą, podnoszą głowy.
Knują spisek przeciwko Twojemu ludowi, zmawiają się przeciw tym, których strzeżesz.
Mówią: Chodźcie, wyniszczmy go spośród narodów, aby nigdy więcej nie wspominano imienia Izraela.
Zmawiają się bowiem zgodnie, zawierają przeciw Tobie przymierze” (Ps. 83:2-6).
Szczególnie dziś, gdy obchodzona jest 80. rocznica powstania Żydów w Getcie Warszawskim. Warto jest zastanowić się nad tym, co działo się, co dzieje się dziś i co będzie się działo w najbliższej przyszłości z Izraelem. Mam na uwadze sytuacje, gdy powstają koalicje, zmowy wielu państw przeciw Izraelowi.
Przypomnijmy sobie sytuację sprzed około 3 500 lat, gdy Izrael znajdował się w Egipcie już po tym, jak Józef sprowadził swego ojca i całą rodzinę, aby zachować ich w obliczu panującego wówczas głodu. Minę sporo lat, gdy w Egipcie panował już inny faraon, który powiedział: „Oto lud izraelski jest liczniejszy i potężniejszy od nas. Postępujmy z nim mądrze, aby się nie rozmnażał. Bo gdyby wybuchła wojna, mógłby przyłączyć się do tych, którzy nas nienawidzą, walczyć przeciwko nam i ujść z kraju” (Wy. 1:9,10). Wówczas zapędzono izraelitów do niewolniczej pracy a całemu narodowi egipskiemu nakazano: „Każdego chłopca, który się urodzi, wrzućcie do Nilu, a każdą dziewczynkę pozostawcie przy życiu” (Wy. 1:22). Bóg jednak miał inny plan - maleńki Mojżesz został cudownie zachowany, aby później wyprowadzić cały Boży naród z niewoli.
Minęło wiele stuleci, gdy Izrael żył w Ziemi Obiecanej, gdzie mógł korzystać ze wszystkich błogosławieństw, jakimi Bóg ich obdarowywał. Niestety, naród wybrany nie był jednak wierny swemu Panu, dlatego musiał doświadczać kar, jakie Bóg na nich zsyłał. W końcu spełniła się najcięższa zapowiedź - cały naród został zesłany do Babilonu na siedemdziesiąt lat niewoli. Bóg wiernie wypełniał to, co zapowiadał, dlatego minął ten czasie, Izrael mógł wrócić od własnej ojczyzny.
Dokładnie było tak, gdy część narodu już wróciła do Jerozolimy, pozostali korzystali jeszcze z możliwości przebywania pod panowaniem króla perskiego. Pośród nich znajdował się Mordochaj i jego krewna Estera, którą traktował jak swoją córkę. W tym czasie Haman „zastanawiał się, jak zgładzić wszystkich Żydów – lud Mordochaja – którzy przebywali w całym królestwie Achaszwerosza” (Est. 3:6). Ten zły człowiek postanowił zrealizować swój diabelski plan wytępienia Izraelitów, tylko dlatego, że byli Izraelitami. Udał się do króla Achaszwerosza i powiedział: „Jest jeden lud rozproszony i podzielony między narodami we wszystkich prowincjach twojego królestwa. Jego prawa różnią się od praw każdego innego ludu, a praw króla też nie przestrzegają. To nie jest dla króla korzystne, aby zostawić ich w spokoju. Jeżeli więc król uzna to za słuszne, niech zostanie napisane, aby ich wytracono” (w. 8,9). Bóg jednak stanął w obronie Swojego ludu i sprawy potoczyły się zupełnie odwrotnie, niż planował to Haman - zamiast Mordochaja, na szubienicy zawisł sam autor tego spisku.
Zanim nastały czas łaski, gdy Boży Syn zstąpił na ziemię, aby dokonać ostatecznego okupienia ludzi z przekleństwa grzechu, Bóg zapowiedział przez proroków wiele wydarzeń dotyczących Izraela. Boży naród został rozproszony po całej ziemi, jednak Żydzi zachowali swoją wyjątkową cechę - Boże wybranie. Skoro Bóg był i jest zawsze wierny wobec tego, co powiedział do swojego umiłowanego ludu, warto poznawać to, co będzie się jeszcze działo, zanim nastanie czas ostateczny. Izrael powróci znów na scenę wydarzeń, na jakie czeka cały świat.
Prorok Ezechiel pisze o krajach, jakie będą odgrywać znacząca rolę wobec Izraela. Można różnie interpretować znaczenie tych określeń, jak Gog, Magog, Meszek, Tubal, Persja, Kusz, Put czy też Gomer, jednak jest napisane, że one głównie zjednoczą się, aby razem zniszczyć Izrael. Bóg powiedział o tej koalicji: „Czy w owym dniu, gdy Mój lud izraelski będzie mieszkał bezpiecznie, nie dowiesz się o tym? Przyjdziesz ze swego miejsca, z dalekiej północy, ty, a z tobą liczne narody, wszyscy jadący na koniach, wielka rzesza i liczne wojsko. Wystąpisz przeciw Mojemu ludowi izraelskiemu jak obłok, żeby przykryć kraj. Stanie się przy końcu dni, że sprowadzę cię przeciw Mojemu krajowi, żeby narody Mnie poznały, gdy uświęcę się w tobie, Gogu, na ich oczach” (Ez. 38:14-16).
To wszystko musi się stać zanim Bóg dokona Swego dzieła, o którym już w Nowym Testamencie pisał apostoł Piotr, że „dzień Pana przyjdzie jak złodziej. Wówczas niebiosa z hukiem przeminą, żywioły zaś zostaną zniszczone w ogniu, i ziemia, i te dzieła, które na niej zostaną znalezione” (2 Ptr. 3:10). Prorok Ezechiel pisał też o tych wydarzeniach: „Rozpadną się góry, osuną się zbocza i runie na ziemię każdy mur. Przywołam miecz przeciw niemu na wszystkich Moich górach – wyrocznia Pana BOGA. Miecz każdego zwróci się przeciw jego bratu. Osądzę go przez zarazę i krew. Ześlę ulewny deszcz i kamienie gradowe. Ogień i siarkę spuszczę na niego, na jego oddziały i na liczne narody, które z nim będą” (Ez. 38:2-22).
W jakim celu to wszystko ma się spełnić? Cel jest jeden - Bóg mówi o nim: „Okażę się wielki i święty. Objawię się przed oczyma licznych narodów i poznają, że Ja jestem PANEM” (Ez. 38:23). Psalm, którym rozpocząłem to rozważanie kończy się słowami: „Niech wiedzą, że jedynie Ty, którego imię brzmi PAN, jesteś Najwyższy na całej ziemi!” (Ps. 83:19).
Prorok Zachariasz podsumowuje te wydarzenia słowami: „Zgromadzę wszystkie narody do walki przeciwko Jerozolimie. Miasto zostanie zdobyte, domy ograbione, kobiety zgwałcone, połowa miasta pójdzie na wygnanie, ale reszta ludności miasta przeżyje. Wówczas wyruszy PAN i będzie walczył z tymi narodami, jak zwykł walczyć w dniu bitwy” (Za. 14:2,3).
Wówczas stanie się to, na co czeka cały Kościół Pana Jezusa - „W tym dniu Jego nogi staną na Górze Oliwnej, która jest na wschód od Jerozolimy, a ona na pół się rozpadnie od wschodu na zachód, i powstanie bardzo wielka dolina. Połowa góry odsunie się na północ, a druga połowa na południe” (Za. 14:4).
Pan Jezus wyraźnie zapowiadał Swoje drugie przyjście, już nie po to aby zbawiać, lecz aby zabrać Swoich do Ojca. Powiedział do uczniów w formie przestrogi: „Popatrzcie na drzewo figowe i wszystkie drzewa. Gdy widzicie, że wypuszczają pąki, sami poznajecie, że lato jest już blisko. Tak samo i wy, gdy zobaczycie, że to się dzieje, wiedzcie, że blisko jest Królestwo Boga” (Łk. 21:29-31).
Warto jest więc zastanowić się, czy Królestwo Boże nie jest już bliżej, niż może nam się wydawać?
Henryk Hukisz