Dziś znów otrzymałem kalendarz. Oprócz tego, który kupiłem, ponieważ zbliża się Nowy Rok, mam ich już kilka. Mam również w moim komputerze program z kalendarzem, w którym zaznaczam najważniejsze daty, jak urodziny, rocznice, terminy płatności i wizyt. Ten komputerowy używam najczęściej, jest zawsze na monitorze i jeśli zaglądam na inne jego strony, to zawsze istnieje możliwość przywołania obecnego dnia - wystarczy kliknąć przycisk “Dziś”.
Czy Bóg też posługuje się kalendarzem? Czy On działa w cyklu rocznym, podobnie jak my, gdy rozliczamy podatki, planujemy wakacje lub inne wydarzenia?
Osobiście lubię obietnicę, jaką Pan Bóg dał Mojżeszowi, zanim Izrael wszedł do Ziemi Obiecanej. Już wiele lat wcześniej, Bóg przyobiecał im: “ziemia, do której się przeprawiacie, aby ją posiąść, to ziemia gór i dolin, zraszana z nieba wodą deszczu. Jest to ziemia, o którą Pan, Bóg twój, się troszczy. Stale spoczywają na niej oczy Pana, Boga twego, od początku roku do końca roku” (5 Moj. 11:9,10). W mojej Biblii podkreśliłem na zielono, kolorem nadziei, wyrażenie kończące to zdanie. Lubię przypominać sobie to zapewnienie mojego Ojca, iż Jego oczy są skierowane na moje życie przez wszystkie dni roku. A szczególnie lubię o tym myśleć w okresie podobnym do tego, jaki nastał teraz, na przełomie lat, gdy wybiegam myślami w przyszły rok.
W Biblii możemy spotkać dość często określenie czasu w wymiarze jednego roku. Trudno powiedzieć czy zawsze chodzi o tę samą liczbę dni, lecz na pewno jest to okres czterech pór roku. Gdy Pan posłał anioła do Abrahama z wiadomością, że będzie miał potomka, powiedział: “Na pewno wrócę do ciebie za rok o tym samym czasie, a wtedy żona twoja Sara będzie miała syna” (1 Moj. 18:14). I wiemy, że tak się stało, pomimo powątpiewania ze strony przyszłej mamy Izaaka.
Natomiast, gdy Bóg wyprowadzał Swój naród z Egiptu, przekazał Mojżeszowi mnóstwo informacji na temat zorganizowania życia w Ziemi Obiecanej. Między innymi, Izraelici musieli pamiętać o corocznych obchodach różnych świąt. Bóg powiedział: “Będziecie je uroczyście obchodzić jako święto Pana przez siedem dni co rok. Jest to wieczna ustawa dla waszych pokoleń” (3 Moj. 23:41). Pan wyznaczył również szczególny czas świętowania, co pięćdziesiąt lat, cały Izrael musiał obchodzić szczególny rok, zwany Rokiem Jubileuszowym. Boże przykazanie dotyczyło dosłownie wszystkiego, gdyż Pan powiedział: “Rokiem jubileuszowym będzie dla was ten pięćdziesiąty rok. Nie będziecie obsiewać i nie będziecie żąć tego, co w ciągu niego samo wyrosło, i nie będziecie zbierać winogron z nie obciętych w ciągu niego pędów” (3 Moj. 25:11). Wszystkie zadłużenia, zobowiązania i inne powinności podlegały zamknięciu, wybaczeniu, darowaniu. Dzięki temu Izraelici mogli uwolnić się od jakichkolwiek zadłużeń.
Później czytamy w Biblii o latach panowania królów, w jakich latach toczone były wojny i na ile lat Bóg musiał posłać Swój umiłowany naród do niewoli babilońskiej. Gdy minęło siedemdziesiąt lat, “w pierwszym roku panowania Cyrusa, króla perskiego” (Ezdr. 1:1), Izraelici mogli wracać do Jerozolimy, do swoich domów.
Dawid, który doświadczał również upływu czasu liczonego w latach, zanim zasiadł na królewskim tronie, dał świadectwo Bożej opatrzności: “Wieńczysz rok dobrocią swą, a drogi twoje ociekają tłustością” (Ps. 65:12).
Prorocy również wielokrotnie nawiązywali do czasu Bożego działania. Daniel mówił o latach, jakie Bóg przewiduje dla królów i królestw, zanim nastanie Wielki Dzień Pana. Ten prorok ze szczególną dokładnością podaje czas, na przykład, “w pierwszym roku jego panowania ja, Daniel, zwróciłem uwagę w księgach na liczbę lat, które miały upłynąć według słowa Pana do proroka Jeremiasza, nad ruinami Jeruzalemu, to jest siedemdziesiąt lat” (Dan. 9:2). Dlatego też można było dokładnie wyliczyć czas gdy Syn Człowieczy, jako Król wjedzie do Jerozolimy na oślęciu i kiedy zostanie “Pomazaniec będzie zabity i nie będzie go; lud księcia, który wkroczy, zniszczy miasto i świątynię” (Dan. 9:26).
Zanim jednak ta zapowiedź spełniła się, do kapłana Zachariasza przyszedł anioł i powiedział: “wysłuchana została modlitwa twoja, i żona twoja, Elżbieta, urodzi ci syna i nadasz mu imię Jan” (Łuk. 1:13). Gdy minęło pół roku od tej zapowiedzi, sam Gabriel udał śię do Nazaretu, aby zwiastować pobożnej dziewczynie: “Nie bój się, Mario, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. I oto poczniesz w łonie, i urodzisz syna, i nadasz mu imię Jezus” (Łuk. 1:29,30).
Prorok Izajasz, jak również inni, zapowiadał nastanie szczególnego dnia, gdy “lud, który chodzi w ciemności, ujrzy światło wielkie, nad mieszkańcami krainy mroków zabłyśnie światłość” (Izaj. 9:1). A stanie się to w czasie, gdy wypełni się obietnica: “Albowiem dziecię narodziło się nam, syn jest nam dany i spocznie władza na jego ramieniu, i nazwą go: Cudowny Doradca, Bóg Mocny, Ojciec Odwieczny, Książę Pokoju” (w. 5).
Patrząc już z perspektywy spełnionych zapowiedzi narodzin Chrystusa, gdy Pan Jezus rozpoczął zwiastować nadejście Królestwa Bożego, możemy zauważyć, iż dzieje się to zgodnie z Bożym kalendarzem. Gdy Pan Jezus, na początku Swej kilkuletniej służby na ziemi, wszedł do synagogi w Nazarecie, wziął księgę i poszukał w niej tekst z proroka Izajasza. Przeczytał, ku zaskoczeniu zgromadzonych synów Abrahama: “Duch Pański nade mną, przeto namaścił mnie, abym zwiastował ubogim dobrą nowinę, posłał mnie, abym ogłosił jeńcom wyzwolenie, a ślepym przejrzenie, abym uciśnionych wypuścił na wolność” (Łuk. 4:18). Kolejne zdanie, brzmiące w zapisie starego zwoju brzmi: “abym ogłosił rok łaski Pana i dzień pomsty naszego Boga” (Izaj. 61:2), Chrystus urwał w pół zdania, kończąc tę zapowiedź na słowach “o miłościwym roku Pana” (Łuk. 4:19).
Dlaczego? Ktoś powiedział, że Chrystus świadomy zadania, jakie przyszedł wypełnić na ziemi, ludziom obiecał rok miłosierdzia, a dokładniej Rok Jubileuszowy, natomiast rok pomsty za grzechy, wziął na Siebie. Dzięki temu możemy teraz doświadczać Bożej miłości, przebaczenia i pojednania, jakie znajdujemy w darze Syna Bożego. Dlatego Pan Jezus, czytając te słowa z księgo Izajasza, powiedział ku zaskoczeniu słuchaczy: “Dziś wypełniło się to Pismo w uszach waszych” (Łuk. 4:21).
Bóg jest wieczny. On nie podlega upływowi czasu. U Niego nie ma lat, jak pisze apostoł Piotr, “że u Pana jeden dzień jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień” (2 Ptr. 3:8). Bóg działa teraz tak samo, jak wówczas, gdy Pan Jezus wyjaśnił słuchaczom starodawną obietnicę, że “dziś” miłość Boża spełniła się, natomiast gniew przejął na siebie nasz Zbawiciel. Już nie musimy martwić się o to, co nas spotka w przyszłości, gdyż Bóg “teraz pojednał w jego ziemskim ciele przez śmierć, aby was stawić przed obliczem swoim jako świętych i niepokalanych, i nienagannych” (Kol. 1:22). Żyjmy więc czasem teraźniejszym, gdyż jedynie teraz możemy doświadczać działania Bożej miłości. Nasza przeszłość, za sprawą Syna Bożego, już nam nie grozi.
Natomiast, jeśli chodzi o przyszłość, czy to w czasie Nowego Roku, czy w ogólnym wymiarze, to jedno jest pewne - my nie mamy na nią wpływu. Apostoł Jakub pisze do tych, którzy mówią: “Dziś albo jutro pójdziemy do tego lub owego miasta, zatrzymamy się tam przez jeden rok i będziemy handlowali i ciągnęli zyski, wy, którzy nie wiecie, co jutro będzie” (Jak. 4:13). Tak planują ludzie, którzy nie mają relacji z Bogiem.
Na progu Nowego Roku, planując swoje życie na czas, jaki jest przed nami, pamiętajmy, że “Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam i na wieki” (Heb. 13:8). Dlatego posłuchajmy dobrej rady autora listu do Hebrajczyków: “Dziś, jeśli głos jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych” (Heb. 4:7). Zaufajmy całym sercem Temu, którego wzrok widzi już to, co stanie się każdego dnia w roku, który dopiero się rozpoczyna. Bóg już to widzi, my zobaczymy we właściwym czasie, a póki co, wyznajmy z ufnością: “Jeżeli Pan zechce, będziemy żyli i zrobimy to lub owo” (Jak. 4:15).
Nie zapominajmy o przycisku “Dziś” w naszym kalendarzu.
Henryk Hukisz