Słowo Boże, jakie zostało zapisane pod
natchnieniem Ducha Świętego prawie dwa tysiące lat temu, zwraca uwagę na niebezpieczeństwa,
jakie pojawią się w końcu czasów. Bóg ostrzega nas przed czymś, co na pewno
pojawi się w Kościele, a nie przed ewentualnością takiego zagrożenia.
Jednym z moich ulubionych sług Słowa, którego Pan zabrał już do Siebie,
jest Dawid Wilkerson. Do końca swojej służby zwiastował zdrową naukę, ostrzegał
przed odstępstwami, piętnował niebiblijne praktyki, z jakimi spotykał się w
kościołach nie tylko amerykańskich. Chociaż dzisiaj już nie przemawia na żywo, to jego rozważania są nadal aktualne.
Poniżej zamieszczam jedno z ostatnich rozważań Dawida Wilkersona.
Poniżej zamieszczam jedno z ostatnich rozważań Dawida Wilkersona.
NAJWIĘKSZE ZWIEDZENIE
Największym zwiedzeniem w nowoczesnym kościele jest sprawa
wykorzystywania Słowa Bożego, żeby przyczepić etykietkę aprobaty na
pożądliwość. Na zewnątrz doktryna Izebel działa (zobacz 1 Król. 21:14-16). Ona dała Achabowi to, czego chciał.
Uzyskał prawo własności, ponieważ kiedy człowiek został ukamienowany za
przestępstwo przeciwko królowi, to cała jego posiadłość przechodziła na króla.
Jezreelczyk Nabot powiedział Achabowi, że nie odda mu dziedzictwa
swoich ojców, ponieważ Pan tego zabronił.
„Achab położył się na łożu swoim i odwrócił się
twarzą do ściany i nie przyjmował posiłku. A gdy przyszła do niego Izebel, jego
żona, zapytała go: Czemu jesteś taki posępny i nie przyjmujesz posiłków? . . .
To ty sprawujesz władzę królewską w Izraelu? Wstań, przyjmij posiłek i bądź
dobrej myśli. Ja dam ci winnicę Nabota Jezreelczyka” (1 Król.
21:4-7).
Posłuchajcie doktryny Izebel: „Ty jesteś królem, numer jeden i ty masz
prawa. Niech nic ci nie przeszkodzi w uzyskaniu tego, czego chcesz.”
Powiedziała do Achaba, „Bądź szczęśliwy! Ja ci to dam.” Jest to fałszywa
ewangelia w skrócie. „Nie martw się o to. Nie czuj się smutny czy potępiany
przez te pragnienia, które ciebie zżerają. Ja ci to dam.” Tak jak te zwodnicze
metody jakich użyła Izebel, te doktryny przekręcają i źle wykorzystują Pismo.
Ale Achab nie mógł się cieszyć tym co otrzymał z powodu natrętnego
proroka Bożego. „Wtedy doszło Eliasza
Tiszbity słowo Pana tej treści: Wstań, wyjdź na spotkanie z Achabem, ...obecnie
jest w winnicy Nabota, dokąd poszedł, aby ją objąć w posiadanie. I powiedz mu
tak: Tak mówi Pan: Dokonałeś mordu i już objąłeś w posiadanie? ... W miejscu,
gdzie psy lizały krew Nabota, psy będą lizać również twoją własną krew. ... A
Achab odpowiedział Eliaszowi: Już mnie znalazłeś, wrogu mój? A on odpowiedział:
Tak, znalazłem, gdyż całkowicie się zaprzedałeś, aby czynić to, co złe w oczach
Pana” (1 Król. 21:17-20).
Wyobraź sobie Achaba, który chodzi po nowej posiadłości i mówi: „Czyż
życie nie jest słodkie? Ach Izebel. Może nie zgadzam się ze wszystkimi jej
metodami, ale jej się rzeczywiście udaje.”
Ale zaraz za nim szedł prorok Eliasz.
Tak też jest dzisiaj. Bóg posyłał proroków, którzy wołali głośno,
konfrontowali doktrynę materializmu Izebel i sprawiali, że chrześcijanie nie
mogli się cieszyć swoimi zabawkami i zdobyczami. Zaprzedali się. Nie widzą
tego, ale za tym wszystkim stoi grzech. Za każdym razem, kiedy ja zwracam się
przeciwko doktrynie prosperity, odczuwam nad sobą moc Eliasza. Będziemy słyszeć
coraz więcej obnażania tej doktryny Izebel. Wszędzie głosy prorocze będą
słyszalne głośno i wyraźnie: „Grzech! Jesteś na drodze zaprzedania się
grzechowi.” http://sermons.worldchallenge.org/pl/node/25099
Sami osądźmy, na ile to ostrzeżenie jest aktualne i w naszych
zborach.
A może słowa Chrystusa, skierowane do zboru w Tiatyrze, dotyczą również kościołów w naszych czasach?. W prawdzie Pan Kościoła powiedział do tego zboru, że ma "miłość, i wiarę, i służbę, i wytrwałość" (Obj. 2:19), to jednak na nic się to nie zdało, skoro musiał mu zarzucić: "mam ci za złe, że pozwalasz niewieście Izebel, która się podaje za prorokinię, i naucza, i zwodzi moje sługi, uprawiać wszeteczeństwo i spożywać rzeczy ofiarowane bałwanom" (w. 20).
Ciekawą rzeczą jest to, że ten rodzaj duchowego wszeteczeństwa, posiada szczególną niebezpieczną cechę - trudno z niego pokutować. Podobnie jak w zborze w Laodycei, pewność siebie samego, wyrażona słowami: "Bogaty jestem i wzbogaciłem się, i niczego nie potrzebuję" (Obj. 3:17), prowadzi do ogromnego rozczarowania, gdyż u Boga liczy się jedynie Jego własna opinia o nas, a nie to, co sami o sobie myślimy.
Już w czasach starodawnych Salomon mawiał: "Niektórym ich droga wydaje się słuszna, w rzeczywistości jest to droga do śmierci" (Prz.Sal. 14:17 [B.W-P]). Obawiam się, że w naszych czasach "duch Izebel" jest nadal aktywny i zwodzi wielu.
Henryk HukiszA może słowa Chrystusa, skierowane do zboru w Tiatyrze, dotyczą również kościołów w naszych czasach?. W prawdzie Pan Kościoła powiedział do tego zboru, że ma "miłość, i wiarę, i służbę, i wytrwałość" (Obj. 2:19), to jednak na nic się to nie zdało, skoro musiał mu zarzucić: "mam ci za złe, że pozwalasz niewieście Izebel, która się podaje za prorokinię, i naucza, i zwodzi moje sługi, uprawiać wszeteczeństwo i spożywać rzeczy ofiarowane bałwanom" (w. 20).
Ciekawą rzeczą jest to, że ten rodzaj duchowego wszeteczeństwa, posiada szczególną niebezpieczną cechę - trudno z niego pokutować. Podobnie jak w zborze w Laodycei, pewność siebie samego, wyrażona słowami: "Bogaty jestem i wzbogaciłem się, i niczego nie potrzebuję" (Obj. 3:17), prowadzi do ogromnego rozczarowania, gdyż u Boga liczy się jedynie Jego własna opinia o nas, a nie to, co sami o sobie myślimy.
Już w czasach starodawnych Salomon mawiał: "Niektórym ich droga wydaje się słuszna, w rzeczywistości jest to droga do śmierci" (Prz.Sal. 14:17 [B.W-P]). Obawiam się, że w naszych czasach "duch Izebel" jest nadal aktywny i zwodzi wielu.
Refleksje na podobny temat
"Bóg o imieniu Potencjał"
"Wygodny kościół"
"Konsumpcyjne chrześcijaństwo"