Obecna kampania wyborcza wypełnia większość łamów gazet, zajmuje prawie cały czas antenowy w telewizji, a nawet wdziera się do naszych rozmów z przyjaciółmi, jest również obecna przy naszych rodzinnych stołach. Z góry oświadczam, że to rozważanie nie będzie o wyborach, tym bardziej nie mam zamiaru nikogo namawiać jak głosować. Chcę jedynie nawiązać do podstawowego tekstu biblijnego, jaki określa nasz stosunek do władzy państwowej, a dokładniej, chcę zwrócić uwagę na to, kiedy można władzy odmówić.
W czasach okupacji Izraela przez Rzymian apostoł Paweł napisał do wierzących w stolicy imperium: „Każdy człowiek niech będzie poddany zwierzchnim władzom. Nie ma bowiem władzy, która nie pochodziłaby od Boga. Te zaś, które są, ustanowione są przez Boga” (Rz 13:1). Nie wiem, dlaczego wśród współczesnych ludzi wierzących utrwalił się pogląd, że powinniśmy okazywać niemalże absolutne posłuszeństwo władzy państwowej, bez względu na to, jaką opcję ona reprezentuje. Kolejne zdanie z tego listu, „Tak więc ten, kto się przeciwstawia władzy, przeciwstawia się postanowieniu Boga. Ci natomiast, którzy się przeciwstawiają, ściągną na siebie potępienie” (w. 2), wcale nie nakazuje bezwzględnego poddania się władzy, lecz nawiązuje do uszanowania przyznanego przez Boga obowiązku zachowania przez tę władzę porządku społecznego. Kontekst tych zdań świadczy o tym, że „rządzący przecież nie są postrachem dla tych, którzy dobrze czynią, lecz dla tych, którzy źle postępują” (w. 3). Chodzi o to, że jeśli osoba wierząca postępuje dobrze, zgodnie z oczekiwaniem Boga, naszego Ojca niebiańskiego, który tę władzę ustanowił, to nie powinna mieć obaw, że władza państwowa będzie miała podstawę do stosowania kary. Paweł stwierdza w tym miejscu, że zadaniem władzy jest między innymi utrzymanie porządku społecznego, dlatego „jest ona bowiem sługą Boga dla twojego dobra”. Masz się bać władzy, czyli być jej posłusznym, tylko wtedy, gdy będziesz łamać ustanowione przez Boga prawo. O tym właśnie pisał Paweł: „Jeśli jednak czynisz zło, bój się, bo nie na próżno nosi miecz. Jest przecież sługą Boga, wymierzającym karę temu, kto popełnia zło” (w. 4). Według nauczania apostoła Pawła, sumienie stoi na straży naszego podporządkowania się władzy, jaką Bóg ustanowił dla zachowania społecznego porządku - „Dlatego należy się podporządkować nie tylko z powodu gniewu, lecz także ze względu na sumienie” (Rz 13:5).
W związku z tym, że nie zawsze władza państwowa postępuje zgodnie z udzielonym przez Boga zakresem sprawowania władzy, należy postawić sobie pytanie, w jakich przypadkach dozwolone jest nieposłuszeństwo wobec wymagań władzy państwowej? Chcę w tym rozważaniu zwrócić uwagę przynajmniej na dwa takie przypadki.
Po pierwsze, wówczas, gdy władza nakłania do grzechu.
Ta sytuacja jest najłatwiejsza do zrozumienia, gdyż jest rzeczą oczywistą, że nakłanianie do postępowania niezgodnego z Bożym oczekiwaniem, jest grzechem samym w sobie.
Już w Starym Testamencie spotykamy sytuację, w której trzej wierni Bogu młodzieńcy Szadrak, Meszak i Abed-Nego, postanowili sprzeciwić się nakazowi króla Chaldejskiego Nebukadnessara. Wobec wyraźnego polecenia, aby pokłonić się posągowi, oświadczyli: „Jeżeli nasz Bóg, któremu służymy, jest w stanie nas wybawić z rozpalonego pieca, to może nas wybawić również z twej ręki, królu! Jeżeli zaś nie, to wiedz, królu, że i tak nie będziemy służyć twemu bogu ani oddawać pokłonu złotemu posągowi, który wzniosłeś” (Dn 3:17,18).
Natomiast w podobnej sytuacji już w Nowym Testamencie, gdy religijni przywódcy „zakazali im w ogóle przemawiać i nauczać w imię Jezusa” (Dz 4:18), apostołowie odpowiedzieli: „Rozsądźcie, czy wobec Boga jest słuszne bardziej słuchać was niż Boga?” (w. 19). Odpowiedź na to retoryczne pytanie jest oczywista - tyko Boga będziemy słuchać, gdyż zostaliśmy powołani do świadczenia o imieniu Jezusa.
Wiemy z historii kościoła, że to nieposłuszeństwo pociągnęło za sobą wielkie rzesze wiernych chrześcijan na śmierć lub wielkie prześladowania przez wszystkie wieki - od początków chrześcijaństwo do czasów współczesnych. Warto jest również przypomnieć sobie słowa, jakie usłyszał apostoł Jan w objawieniu, jakie otrzymał od Chrystusa. Czytamy w nim, że w czasie odstępstwa wśród wierzących będą tacy, o których anioł powiedział: „Jeżeli ktoś oddaje pokłon Bestii i jej obrazowi i przyjmuje znamię na czoło lub na rękę, to sam też napije się wina zapalczywości Bożej, zmieszanego, nierozcieńczonego w kielichu Jego gniewu, i będzie dręczony w ogniu i siarce przed świętymi aniołami i przed Barankiem” (Ap 14:9,10). Powinniśmy więc uważać na polecenia, jakie wydają nam panujący w tym świecie, gdyż nie wszyscy rządzący podporządkowują się wyznaczonym przez Boga granicom. Pamiętajmy, że jedynie ci, którzy w godzinie próby okażą wytrwałość świętych, usłyszą: „Szczęśliwi są ci, którzy odtąd umierają w Panu. Tak, mówi Duch, niech odpoczną od swoich trudów, ponieważ ich czyny idą wraz z nimi” (Ap 14:13).
Jak więc widzimy, nieposłuszeństwo nie jest kwestią osobistego upodobania, lecz trwania wiernie przy Panu do końca.
Po drugie, kiedy władza przekracza wyznaczone przez Boga granice.
Taka sytuacja może być już bardziej kontrowersyjna, gdyż musimy rozpoznać, czy wymagania, jakie stawia nam władza ziemska, nie wykraczają poza uprawnienia, do czego Bóg ją upoważnił.
Władza państwowa nie może decydować o tym, kogo możemy ochrzcić, powołać do służby w społeczności wierzących, jakie doktryny możemy wyznawać, czego nauczać nasze dzieci lub jakie granice moralne możemy przyjmować w społeczności ludzi wierzących. Są jednak kraje, może nawet sami pamiętamy taki okres w naszym państwie, że takie sytuacje miały lub jeszcze mają miejsce.
Wprawdzie nie jest tak łatwo znaleźć jakąś sytuację biblijną, dla zilustrowania takiego przypadku. Myślę jednak, że w podobnej sytuacji znalazła się Estera, gdy prawo króla zabraniało jej zbliżenie się do niego, bez jego zgody, ponieważ „wszyscy słudzy króla i lud z królewskich prowincji wiedzą, że każdy – mężczyzna i kobieta – kto wchodzi do króla na wewnętrzny dziedziniec, a nie został wezwany, podlega temu samemu prawu: zostanie zabity” (Est 4:11). Mardochaj jednak nalegał, mówiąc: „Jeżeli teraz zachowasz milczenie, to wybawienie i ratunek przyjdzie dla Żydów z innego miejsca, a ty i dom twego ojca zginiecie. A kto wie, czy nie ze względu na tę chwilę dostąpiłaś godności królewskiej?” (w. 14). Późniejsze wydarzenia potwierdzają, że nieposłuszeństwo Estery przyniosło wielkie wybawienie dla Izraela, gdyż Boże oczekiwania są ponad granicami władzy państwowej, którą On sam ustanawia.
Bóg sprawuje absolutną władzę nad światem i nad nami. On takiej władzy nikomu nie udzielił i nie udziela. Dlatego kościół, będąc pod panowaniem jedynej Głowy, jaką jest Pan Jezus, będzie zawsze szukać Jego woli i tylko ją wykonywać. Paweł pisał również o tym, że jedynie Bóg jest Panem i objawił się w Swoim Synu, Jezusie Chrystusie - „W Nim bowiem zostało stworzone wszystko w niebiosach i na ziemi: rzeczy widzialne i niewidzialne, czy to trony, czy panowania, czy zwierzchności, czy władze – wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone. On też jest przed wszystkim i wszystko istnieje dzięki Niemu, On jest Głową Ciała – Kościoła, On jest początkiem, pierworodnym spośród umarłych, aby we wszystkim mieć pierwszeństwo” (Kol 1:16-18).
Apostołowie byli posłuszni jedynie Bogu i Duchowi Świętemu, gdy wyznaczali do służby zwiastowania ewangelii - „Gdy pełnili służbę Panu i pościli, Duch Święty powiedział: Wyznaczcie już Mi Barnabę i Szawła do dzieła, do którego ich powołałem. Wtedy po poście, modlitwie i włożeniu na nich rąk, wyprawili ich” (Dz 13:2,3).
Jeżeli ktoś uważa, że zgodnie z tym, co apostoł Paweł napisał do wierzących w Rzymie, powinniśmy okazać absolutne posłuszeństwo władzy państwowej, czy innej ustanowionej przez Boga, to tym samym nie uznaje, że Bóg jest zawsze jedynym naszym ostatecznym autorytetem.
W związku ze zbliżającymi się wyborami władzy ustawodawczej słyszałem, że niektórzy chcą poprzeć taką opcję polityczną, która będzie zgodna z ich sumieniem. Chcę jednak zauważyć, że takiej władzy nie ma, gdyż jedynie Bóg ma święty i sprawiedliwy program, wszystkie inne są niedoskonałe i wobec każdej ludzkiej władzy trzeba będzie w jakiejś kwestii okazać nieposłuszeństwo.
Henryk Hukisz