Chcę was dziś sprowokować pytaniem: „Czy istnieje granica, nie geograficzna lecz społeczna, wyznaczona przez Chrystusa, której Ewangelia nie powinna przekraczać?” Powiem prościej, czy są ludzie, którym nie powinniśmy głosić Ewangelii? Brzmi to jak herezja, lecz jak mamy rozumieć słowa Pana Jezusa: „Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swoich pereł przed świnie, by ich nie podeptały swymi nogami i odwróciwszy się, nie rozszarpały was” (Mt 7:6).
Wszyscy znamy te słowa i z pewnością mamy rozbieżne pojęcia, jak je rozumieć a gorzej jest jeszcze z zastosowaniem ich w naszym życiu. Przecież ten rozdział rozpoczyna się pokojowym wezwaniem: „Nie sądźcie!” a tu nagle kilka zdań dalej, Jezus wprost nakazuje traktować innych na równi z psami, że o świniach nie wspomnę. Uważam, że ten wiersz należy do jednych z trudniejszych, aby w pełni i właściwie zrozumieć intencje naszego Pana. Przeczytałem sporo komentarzy, które bardzo różnią się między sobą i nie mam zamiaru w tym krótkim rozważaniu dokonywać całościowej analizy z wnioskami włącznie. Chcę jedynie zachęcić do samodzielnego przestudiowania w celu znalezienia odpowiedzi na postawione wcześniej pytanie, jak zrozumieć ten werset.
Na początek mała egzegeza tekstu. Jest to dość typowe zdanie występujące w języku hebrajskim, lub aramejskim, znane jako „paralelizm”, w którym występuje wyraźny podział na człony ściśle ze sobą powiązane. Z taką konstrukcją zdań możemy najczęściej spotkać się w Przypowieściach Salomona. Zdanie to nie zawiera nauki na temat zwierząt, występuje w nim jedynie obrazowe odniesienie do tych gatunków, ze względu na ich umiejscowienie w społeczności izraelskiej. Nie można brać poszczególnych członów i interpretować je oddzielnie, gdyż one tworzą wspólne przesłanie.
Pies nie tak jak dzisiaj jest uważany za wiernego przyjaciela człowieka, kiedyś był zwierzęciem na pół dzikim, biegającym bezpańsko po okolicy, był symbolem wyrzutka społecznego. Nigdzie w Biblii nie spotykamy pozytywnego obrazu tego zwierzęcia. Podobnie jest z drugim zwierzęciem z tego wersetu, świnia jest zakazanym źródłem pożywienia, zawsze pogardzana przez czystych Izraelitów.
Jeśli chodzi o przedmioty „rzucane” tym zwierzętom, to mamy coś świętego i perły. Określenie „święte” sugeruje, że temat dotyczy bezpośrednio świątyni, lub tego, co świątynia sobą reprezentuje. Perły natomiast, z innej przypowieści, reprezentują Królestwo Niebios - „Królestwo niebieskie podobne jest też do kupca, który szukał pięknych pereł. A znalazłszy jedną bardzo cenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją” (Mt 13:45,46). Tak więc perłami w Kościele są wszelkie dobra, jakimi Pan obdarowuje tych, którzy jako żywe kamienie, tworzą Ciało Chrystusa.
Czyżby Jezus chciał przestrzec uczniów przed zapuszczaniem się z Ewangelią do narodów powszechnie uznawanych za nieczyste? Można byłoby odnieść takie wrażenie, gdy zwrócimy uwagę na wskazówki dane uczniom w „Mowie misyjnej” – „A jeśli ktoś was nie przyjmie i nie usłucha waszych słów, wychodząc z tego domu albo miasta, strząśnijcie pył z waszych nóg” (Mt 10:14). Na pewno nie, gdyż byłoby to sprzeczne z ogólnym przesłaniem, jakie zostało przekazane Kościołowi, aby Dobra Nowina dotarła do wszystkich ludzi naszego świata. Jezus wyraźnie wskazał, że w prawdzie „do swej własności przyszedł, ale swoi go nie przyjęli”, dlatego „wszystkim tym, którzy go przyjęli, dał moc, aby się stali synami Bożymi, to jest tym, którzy wierzą w jego imię” (Jn 12:11,12). Podobnie uczynił Apostoł Paweł gdy przyszedł do Koryntu i zaczął przekonywać Żydów o tym, że Jezus jest Chrystusem, „gdy się sprzeciwiali i bluźnili, otrząsnął szaty i powiedział do nich: Krew wasza na waszą głowę, ja jestem czysty. Od tej chwili pójdę do pogan” (Dz 18:6).
Inne miejsca w Nowym Testamencie, które są jakoby nawiązaniem do tego wersetu, to przestroga Apostoła Pawła: „Strzeżcie się psów” (Flp 3:2), bez bliższego wskazania, o kogo chodzi oraz uwaga apostoła Piotra: „Ale przydarzyło się im zgodnie z prawdziwym przysłowiem: Pies wrócił do swoich wymiocin, a świnia umyta do tarzania się w błocie” (2 Ptr 2:22). Z tych dwóch cytatów wynika raczej, że słowa te dotyczą ludzi wewnątrz zborów. Warto jest w tym kontekście zwrócić uwagę na wskazówkę, jaką apostoł Paweł przekazał starszym z Efezu: „Gdyż wiem, że po moim odejściu wejdą między was wilki drapieżne, które nie będą oszczędzać stada” (Dz 20:29). Paweł użył wprawdzie porównania do wilków, które są jednakowoż tym samym gatunkiem, co domowe psy.
Jezus wyraźnie nauczał, że w Kościele konieczne jest stosowanie dyscypliny wobec niesfornych, Kilkustopniowa próba pozyskania tego, który zgrzeszył przeciwko bratu, ma dać mu szansę opamiętania się, lecz „jeśli ich nie usłucha, powiedz kościołowi. A jeśli kościoła nie usłucha, niech będzie dla ciebie jak poganin i celnik” (Mt 18:17).
Apostoł Paweł miał szczególny problem z zachowaniem czystej nauki w zborze korynckim, w którym istniały podziały. Uniemożliwiało to stosowanie dyscypliny, gdyż ludzie zamiast poddać się porządkowi, opowiadali się za faworyzowanymi nauczycielami. Doszło do okropnych wynaturzeń, tak że apostoł musiał zalecić ostre posunięcia – „Wydajcie takiego szatanowi na zatracenie ciała, żeby duch był zbawiony w dniu Pana Jezusa” (1 Kor 5:5). To z kolei prowadzi do stwierdzenia, jakie znajdujemy w innym Liście: „Niemożliwe jest bowiem, żeby tych, którzy raz zostali oświeceni i zakosztowali daru niebieskiego, i stali się uczestnikami Ducha Świętego; Zakosztowali też dobrego słowa Bożego i mocy przyszłego wieku; A odpadli – ponownie odnowić ku pokucie, gdyż sami sobie znowu krzyżują Syna Bożego i wystawiają go na hańbę” (Hbr 6:4-6).
Dla uzyskania pełniejszego obrazu, chcę wskazać jeszcze na uwagę Apostoła Judy, jaką kieruje do swych adresatów odnośnie zachowania się wobec tych, "którzy wywołują rozłamy, zmysłowi, nie mający Ducha" (Jud 19). Autor tego szczególnego listu skierowanego do Kościoła czasów ostatecznych pisze: „I rozróżniając, nad jednymi zmiłujcie się; Innych zaś ratujcie przez strach, wyrywając ich z ognia, mając w nienawiści nawet szatę, która została skalana przez ciało” (Jud 22,23).
Bardzo wyraźne zalecenie daje Apostoł Jan w liście, w którym można dopatrzeć się nawiązania do omawianego wersetu. Jan udziela wiele praktycznych wskazówek dla wierzących, wśród których znajdują się ludzie nie odrodzeni, zapierający się Chrystusa i nie trzymający się nauki Zbawiciela. Ten znany ogólnie apostoł miłości pisze stanowczo: „Jeśli ktoś przychodzi do was i nie przynosi tej nauki, nie przyjmujcie go do domu ani go nie pozdrawiajcie. Kto bowiem takiego pozdrawia, staje się uczestnikiem jego złych uczynków” (2 Jn 10,11).
Jest to temat mało wdzięczny i nie budzi zainteresowania wśród wielu pastorów, którym zależy bardziej na liczebności swego zboru niż na zapoznaniu ze zdrową nauką. Wymawiają się oni najczęściej tzw. „ewangelią miłości”, nie zwracając w ogóle uwagi na słowa Chrystusa, jakie są przedmiotem tego rozważania. Prawdą jest, że musimy iść do świata, gdzie spotykamy ludzi wszelkiego rodzaju i nie ma żadnej bariery aby im zanieść Ewangelię. Jezus powiedział: „Idźcie na cały świat i głoście ewangelię wszelkiemu stworzeniu” (Mk 16:15). Jest to jedno z najbardziej znanych poleceń, jakie Chrystus zostawił Kościołowi. W tym krótkim zdaniu zostały wyznaczone, teren ewangelizacji i zasięg społeczny – cały świat i wszyscy ludzie.
Natomiast wewnątrz zboru powinno być tak: „Napisałem wam w liście, żebyście nie przestawali z rozpustnikami; Ale nie z rozpustnikami tego świata w ogóle lub chciwymi, zdziercami czy bałwochwalcami, bo inaczej musielibyście opuścić ten świat. Teraz jednak napisałem wam, żebyście nie przestawali z takim, który nazywając się bratem, jest rozpustnikiem, chciwym, bałwochwalcą, złorzeczącym, pijakiem lub zdziercą. Z takim nawet nie jadajcie. Po co mi bowiem sądzić tych, którzy są na zewnątrz? Czy wy nie sądzicie tych, którzy są wewnątrz? Tych, którzy są na zewnątrz, osądzi Bóg. Usuńcie więc złego spośród was samych” (1 Kor 5:9-13).
Apostoł Paweł, troszcząc się o Oblubienicę Jezusa Chrystusa, starał się na wszelkie sposoby „przedstawić was Chrystusowi jako czystą dziewicę” (2 Kor 11:2), dlatego przestrzegał wierzących przed wszelkiego rodzaju „wilkami”, którym zależy jedynie na niszczeniu Kościoła, który jest Ciałem Chrystusa. Natomiast autor Listu do Hebrajczyków, pisząc o tych, którzy doświadczyli błogosławieństwa duchowego oświecenia i odwrócili się od Boga, stwierdził, że „sami sobie znowu krzyżują Syna Bożego i wystawiają Go na hańbę” (Hbr 6:6).
Dlatego Pan Jezus, mając na uwadze osoby znajdujące się pośród wierzących, ostrzegł swoich uczniów, aby dokarmiane perłami wieprze, „nie podeptały swymi nogami i odwróciwszy się, nie rozszarpały was” (Mat. 7:6). Znaczy to, że wobec tych, którzy są wśród nas i za nic mają zbawienną łaskę i realizują swoje cielesne cele, musimy zająć zdecydowaną postawę odrzucenia, dla naszego dobra.
Henryk Hukisz