Wednesday, February 8, 2012

Anonimowe fałszerstwo

 Postanowiłem powrócić do tematu jaki wywołał i nadal wywołuje sporo emocji – raz  jeszcze o traktacie ACTA. Samo słownictwo skrótu Anti-Counterfeiting Trade Agreement  (Umowa handlowa dotycząca zwalczania obrotu towarami podrabianymi) wskazuje już na pewną specyfikę tego zagadnienia, chodzi mianowicie o fałszertswa, jakie powszechnie są popełniane dzięki temu, że nie ma skutecznych zabezpieczeń w technice zapisu cyfrowego. Nie jest moim zamierzeniem bronić sam dokument, lecz jedynie zwrócić uwagę na to zjawisko.
Kartkę papieru, zapisaną przez autora jakiegoś dzieła, można zamknąć w sejfie lub zabrać do domu tak, aby osoby niepowołane nie mogły jej skopiować. Materiał zamieszczony w internecie, jako plik zawierający czyjeś dzieło, zostaje wystawiony na możliwość skopiowania i przeniesienia na swój komputer, lub inna stronę w sieci i dokonania własnych przeróbek. Są oczywiście pliki, które można legalnie kopiować, gdyż prawo na to pozwala, lecz większość materiałów zamieszczonych w sieci, jest chrnoniona prawem autorskim.
Piszę o tym, ponieważ autorzy protestów ukrywający się pod nazwą „Anonymous”, wprowadzają opinię społeczną w błąd. W różnych wyjaśnieniach, o co chodzi w akcie zwalczającym piractwo, przedstawiają ten dokument jako zamach na wolność słowa. Z pewnością sam dokument jak i forma jego wprowadzania w życie wymagają wielu dopracowań i być może zmian. Mówi się natomiast, że skopiowanie jakiegoś pliku nie jest kradzieżą, ponieważ oryginał pozostaje nadal w posiadaniu jego właściciela. Następnie straszą powszechną inwigilacją władz w naszych domach przez instalowanie kamer w celu nagrywania prywatnych rozmów. A gdy przyłapią nas na popełnieniu nielegalnego skopiowania jakiegoś pliku w internecie, naślą policję w celu aresztowania i osadzenia w więzieniu na wiele lat. Autorzy tych wyjaśnień nie pokazują swoich twarzy, jak większość protestujących na ulicach naszych miast, dlaczego, bo nie mówią prawdy. A chodzi im o nic innego, jak o obronę prawa do fałszerstw, pod pozorem prawa do wolności słowa i wypowiedzi.
Zanim przejdę na biblijnego kontekstu tej kwestii, podzielę się przykładem, jak najbardziej autentycznym i to ze środowiska naszej wspólnoty wyznaniowej.
Pewien młody, początkujący kaznodzieja, znalazł się na nabożeństwie w z jednym ze zborów i spodobało mu się kazanie wygłoszone przez doświadczonego kaznodzieję i pastora. Po jakimś czasie, ten doświadczony kaznodzieja został zaproszony do odwiedzenia innego zboru w celu wygłoszenia tam kazania. Ponieważ nigdy nie był w tym zborze, postanowił powtórzyć jedno ze swoich kazań. Ku swemu zdziwieniu, usłyszał po nabożeństwie, że ten temat był już zwiastowany w tym zborze przez młodego, nabierającego doświadczenia kaznodzieję.
Powie ktoś, że oryginalne kazanie pozostało nadal w posiadaniu jego autora. Tak, to prawda, lecz jego intelektualna własność została sfałszowana poprzez kopistę (osobę która przepisuje czyjąś pracę z możliwością dopisania własnych interpretacji).
Co Biblia mówi na temat fałszowania? Jeżeli Słowo Boże jest Prawdą, tak jak Bóg, który jest jej Autorem, to z pewnością fałsz nie ma miejsca w życiu osoby wierzącej.
Najbardziej znany werset, to jedno z Przykazań - Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu. 2 Moj. 20:16. A kilka rozdziałów dalej czytamy, aby stronić od sprawy, która się opiera na oszustwie. 2 Moj. 23:7. Postawa stróżów Bożego Prawa w narodzie Izraelskim polegała na zdecydowanym tępieniu wszelkich przejawów fałszowania. Jeżeli wystąpi przeciwko komuś krzywdzący świadek, oskarżając go o przestępstwo... Sędziowie zbadają sprawę dokładnie i jeżeli okaże się, że ten świadek jest świadkiem fałszywym, że fałszywie świadczył przeciwko swemu bratu, to uczynicie mu tak, jak on zamierzał uczynić swemu bratu. 5 Moj. 19:16-19.
Salomon, w darowanej od Boga mądrości, zapisał wiele przysłów na temat prawdy i fałszu. Słowo fałsz, fałszywy występuje aż 20 razy w Księdze Przypowieści. Kto gromadzi skarby językiem kłamliwym, ugania się za marnością i wpada w sidła śmierci. Pz. Sal. 21:6.
Jeremiasz był Bożym prorokiem, który wyraźnie wskazywał na grzechy i nieprawości Izraela. Aż 34 razy w jego księdze jest mowa o fałszu, jaki popełniali izraelici, udając pozorną poprawność wobec Boga. A gdy mówią: „Żyje Pan” - przysięgają fałszywie. Jer. 5:2. Dlatego prorok wyjaśnia dalej -  Pomyślałem więc: To przecież prostacy, dlatego głupio postępują, gdyż nie znają drogi Pana, prawa swojego Boga. Jer. 5:4.
Oczywiście, Nowy Testament jak najbardziej pozostaje w sprzeciwie do wszystkiego co fałszywe. Nawet więcej, samo przestrzeganie przykazań nie zapewni człowiekowi drogi do Bożego Królestwa. Pewien młodzieniec otrzymał uznanie od Chrytsusa - Znasz przykazania: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie mów fałszywego świadectwa, nie oszukuj, czcij ojca swego i matkę. Mk. 10:19. Jednak, nadal czegoś mu brakowało – miłości do Boga z całego serca, duszy i siły. Bardziej niż Boga miłował swoje bogactwo. Nie wiemy jak zdobyte, jednak nie wystarczyło, aby zapewnić wejście do Królestwa Bożego.
Natomiast,w sytuacji, gdy oskarżano Chrystusa, pojawili sie ludzie, dla których nie było różnicy pomiędzy prawdą i fałszem. Wielu bowiem świadczyło fałszywie przeciwko niemu, ale świadectwa te nie były zgodne. Mk. 14:56.
Nic dziwnego, że wokół ACTA jest tyle podzielonych opinii. Gdyby wszyscy szanowali swoich bliźnich, nie byłoby konieczności stosowania prawa, lecz póki co, jakieś prawo będzie potrzebne.
Tam, gdzie jest prawda i jej umiłowanie, tam nie ma niezgody, jedynie solidny fundament na którym można budować dzieła, które ostoją się w ogniowej próbie.
Henryk Hukisz

No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.