Thursday, February 2, 2012

Na Bożym szańcu

„Nam strzelać nie kazano. - Wstąpiłem na działo
I spójrzałem na pole; dwieście armat grzmiało.
Artyleryi ruskiej ciągną się szeregi,
Prosto, długo, daleko, jako morza brzegi;”
To pierwsza strofa „Reduty Ordona”, wiersza Adama Mickiewicza. Co chcę powiedzieć, cytując ten jednen z najbardziej zapamiętanch cytatów z czasów szkolnych?  A mianowicie to, że jako chrześcijanie postawieni zostaliśmy na postarunku, jak kiedyś żołnierze na szańcu. W jakim celu? O tym chcę napisać w tym rozmyślaniu.
Szaniec, to dawny rodzaj ziemnej fortyfikacji polowej składającej się z wału i fosy i służył głównie do osłony artylerii ogniowych. Z czasów II wojny światowej pozostały szańce przypominające bardziej fortece, na przykład Wilczy Szaniec w rejonie Kętrzyna. Ta prawie twierdza, była główną kwaterą Hitlera i siedzibą Naczelnego Dowództwa Sił Zbrojnych. Obiekt jak najbardziej zbudowany z myślą o obronie, a nie o ataku.
Nasze życie w Bożym Królestwie jest porównane do życia żołnierzy, którzy pełnią nieustanną służbę w obliczu ciągłych ataków ze strony nieprzyjaznego świata. Jezus, gdy rozpoczął ogłaszać nadchodzące Królestwo Niebieskie, stał się obiektem ataków, od demonów począwszy, a na przywódcach religijnych skończywszy. Nas, jako Jego naśladowców nie czeka nic lepszego. Jeśli świat was nienawidzi, wiedzcie, że mnie wpierw niż was znienawidził. Jan 15:18. Jezus nazwał taki stan błogosławionym - Błogosławieni będziecie, gdy ludzie was nienawidzieć będą i gdy was wyłączą, i lżyć was będą, i gdy imieniem waszym pomiatać będą jako bezecnym z powodu Syna Człowieczego. Łuk. 6:22. Chrystus wyjaśnia tę kwestię tak, aby nie było żadnych wątpliwiości - powodem tych nienawistnych ataków jest nasze przejście ze strony świata na Bożą. Gdybyście byli ze świata, świat miłowałby to, co jest jego; że jednak ze świata nie jesteście, ale Ja was wybrałem ze świata, dlatego was świat nienawidzi. Jan 15:19.
Skoro nie czeka nas nic innego jak nieustane ataki ze strony świata ciemności, to czy nie powinniśmy zastosować jednej z najbardziej skutecznych metod. W świecie mówi się, że najlepszą obroną jest atak. Tę metodę stosuje się zarówno w startegi wojennej jak i w potyczkach sportowych, gdy przeciwko sobie występują dwie drużyny. Atak i przede wszystkim atak, lecz czy ta metoda jest Bożą metodą, czy można ją stosować w naszej sytuacji, gdy jesteśmy wytawienie na atak ze strony księcia tego świata? Apostoł Piotr ostrzega nas - Bądźcie trzeźwi, czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, chodzi wokoło jak lew ryczący, szukając kogo by pochłonąć. 1 Ptr. 5:8.
Pan Jezus zapewnia nas, mówiąc: Ja „zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne nie przemogą go.” Mat. 16:18. Z tego zapewnienia wynika, że budowniczym Kościoła jest sam Chrystus i do Niego należy obrona. Bramy piekielne zostały całkowicie rozkruszone w momencie, gdy Chrystus pokonał śmierć i piekło swoją niewinną śmiercią na Golgocie.  On rozbroił nadziemskie władze i zwierzchności, i wystawił je na pokaz, odniósłszy w nim triumf nad nimi. Kol. 2:14,15. Zwycięstwo jest już dokonane, nie ma już czego atakować, pozostaje jedynie utrzymanie tego zwycięstwa w naszym życiu.
W Starym Testamencie znajdujemy wiele wspaniałych ilustracji odnoszących się do naszego życia w Chrystusie. Podobnie jak w tamtych czasach, gdy wróg zagrażał pokojowi w Izraelu, Bóg, który stał na straży Swego ludu, dawał im Swoje zwycięstwo. W czasach króla Jechoszafata, gdy zagrozili mu Moabici i Ammonici, Bóg powiedział: „Wy się nie bójcie i nie lękajcie tej licznej tłuszczy! Gdyż nie wasza to wojna, ale Boża.” 2 Kron. 20:15. Jedyne zadanie, jakie zostało wyznaczone dla ludzi, to wyjście na pozycje aby móc zobaczyć Boże wybawienie. To była dziwna formacja wojskowa, na pierwszej lini, zamiast doborowych strzelców, szli śpiewacy. Gdy tylko zaczęli śpiewać radosne pienia pochwalne, Pan nastawił zasadzkę na Ammonitów, Moabitów i mieszkańców pogórza Seir, którzy ruszyli na Judę i zostali pobici. 2 Kron. 20:22.
Bóg kazał budować mury wokół miast izraelskich, aby stanowiły osłonę przed atakami. Gdy Izrael wracał z niewoli babilońskiej, pierwszą troską Nehemiasza było odbudowanie murów. Natomiast obecnie rzekłem do nich: Wy oglądacie niedolę, w jakiej się znajdujemy, że oto Jeruzalem jest spustoszone a jego bramy spalone ogniem. Nuże! Odbudujmy mur Jeruzalemu, abyśmy już nie byli pohańbieni. Neh. 2:17. Lecz znów, czołowe miejsca na murach zajmowali śpiewacy. Następnie kazałem książętom judzkim wstąpić na mur i ustawiłem dwa zespoły śpiewacze do pień dziękczynnych. Neh. 12:31.   
Walka, do jakiej zostaliśmy wezwani, opiera się na Bożych zasadach. Jego zwycięstwo osiąga się Jego metodami. Nie ma w nich rozkazów by atakować wroga, lecz bronić wiarę w mocy Ducha Świętego.  Wierny Sługa Jezusa Chrystusa Juda udziela nam instrukcji, abyście podjęli walkę o wiarę, która raz na zawsze została przekazana świętym. Jud. 3. Szczegółowe informacje znajdujemy w końcowych wierszach tego krótkiego listu: „Ale wy, umiłowani, budujcie siebie samych w oparciu o najświętszą wiarę waszą, módlcie się w Duchu Świętym.” Jud. 20.
Zbyt często słyszy sie wezwania do atakowania diabła. Czy można uderzać w kogoś, kto już jest pokonany i zwycięstwo zostało ogłoszone? To kwestia wiary a nie taktyki, którą należy opanować. Słyszałem o powołaniu przy jakimś zborze szkoły,w której naucza się jakwypędzać demony z osób wierzących. O tym napiszę w kolejnym rozważaniu. Dziś chcę zakonczyć Bożym apelem - Szukałem wśród nich męża, który by potrafił wznieść mur i przed moim obliczem stanąć w wyłomie, wstawiając się za krajem, abym go nie zniszczył, lecz nie znalazłem. Ezech. 22:30.
Czy znajdą się dziś chętni by wejść na szaniec, aby zobaczyć to, co widział Elizeusz - więcej jest tych, którzy są z nami, niż tych, którzy są z nimi. 2 Król. 6:16. To jest kwestia wiary, nie taktyki.
Henryk Hukisz

No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.