Sunday, March 23, 2014

Ciastko z Krymem



 Nieżyjący już brat Sergiusz Waszkiewicz znany był z celnych powiedzonek, którymi zwykł ilustrować prawdy Biblijne w swoich kazaniach. Obecna sytuacja polityczna, spowodowana zagarnięciem części Ukrainy przez mocarską Rosję, przypomniała mi jedną z takich ilustracji. Myślę, że wiele osób, które pamiętają byłego Pastora zboru w Gdańsku, zna również ten przykład. Brat Waszkiewicz mówił o tym, jak to diabeł stara się wpierw wbić jeden gwóźdź w ścianę naszego serca. Z reguły nie zwracamy uwagi na taki drobiazg, nawet później, gdy przyjdzie, aby powiesić na tym gwoździu swój kapelusz, Później jest kolej na płaszcz, na walizkę, jaką stawia w tym miejscu, aż w końcu wprowadza się do naszego serca, zgłaszając prawo do swojej własności, jako, że już tu prawie mieszka. 

Kaznodzieja chciał wskazać w ten sposób na podstępność naszego przeciwnika, który stopniowo chce zapanować nad całym naszym sercem i życiem. Dlatego musimy być czujni i podejmować stosowne kroki, aby przeciwdziałać tym diabelskim zakusom.

Co wspólnego ma ta ilustracja z Krymem?

Z niepokojem obserwuję rozwój sytuacji w południowej Ukrainie, na tym pięknym półwyspie, który terytorialnie stanowi integralną część tego państwa. Nie mam zamiaru wdawać się w dyskusję na temat historii tego „kremu”, który dodaje uroku i smaku całemu ciastku, jakim jest to młode państwo, budujące swoją demokrację. Może ktoś uważa, że to tylko mały skrawek wielkiej Ukrainy, lecz mi chodzi o zasadę, że oddanie obcemu panowaniu najmniejszej części całości, prowadzi do stopniowej utraty wszystkiego. I na tym kończę polityczny akcent tej gorącej kwestii.

Diabeł jest strategiem wysokiej rangi. Potrafi zaplanować cały proces przejęcia kontroli nad naszym życiem, aby później cierpliwie realizować swój zamiar. Podrzuca nam nieraz drobne pokusy, sprawy tak błahe, że nawet nie zwracamy na nie uwagi. Przychodzi w przebraniu anioła światłości z propozycją nie do odrzucenia. Dopiero po czasie, gdy często jest już zbyt późno, aby uwierzyć w Boże przebaczenie, widzimy cały ogrom zniszczenia, jakie zostało spowodowane przez naszego przeciwnika. 

Najlepszym sposobem przeciwdziałania takim podstępom diabelskim jest stała czujność i determinacja obrony tego, co otrzymaliśmy z łaski. Jednym z największych błogosławieństw nowego życia, jakie mamy w Chrystusie, jest wolność. Apostoł Paweł napisał do wierzących w zborach Galacji: „Chrystus wyzwolił nas, abyśmy w tej wolności żyli. Stójcie więc niezachwianie i nie poddawajcie się znowu pod jarzmo niewoli” (Gal. 5:1). W Chrystusie mamy zupełną wolność, nie musimy niczego sami zdobywać, gdyż z łaski mamy „obietnicę żywota teraźniejszego i przyszłego” (1 Tym. 4:8). Apostoł radzi nam jedynie, abyśmy stali niezachwiane w tym, co mamy i nie dopuszczali do ponownego zniewolenia. 

Apostoł Piotr, który boleśnie doświadczył w swoim życiu brak czujności, zapierając się Pana, wskazuje nam na diabelską strategię, jaką stosuje wobec Bożych dzieci. Radzi nam, ten sędziwy już apostoł, abyśmy pokładali całkowitą ufność w Bogu, który ma o nas staranie. Piotr wie, że przeciwnik Boży nie rezygnuje z możliwości obrabowania nas z wolności i radości, jakie już mamy. Dlatego, pisze nam z pełnym przekonaniem – „Bądźcie trzeźwi, czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, chodzi wokoło jak lew ryczący, szukając kogo by pochłonąć” (1 Ptr. 5:8). Diabeł wie, że nie da rady opanować nasze serca od razu w całości, dlatego stara się wpierw wbić przysłowiowy „gwóźdź”, aby przekonywać nas później, że należy mu się więcej. 

Innym olbrzymim błogosławieństwem, jakie otrzymujemy w Chrystusie, jest radość. Jest to taki rodzaj radości, jakiego nie zdobędziemy nigdzie indziej, jak tylko w Panu. Apostoł Paweł, pisząc do wierzących w Filippi, nakazywał im wprost: „Radujcie się w Panu zawsze; powtarzam, radujcie się” (Fil. 4:4). Ten wierny sługa Boży wiedział, że radość, jaką miał w Panu, pomogła mu przejść zwycięsko w jednym z najcięższych doświadczeń, gdy z powodu głoszenia ewangelii, znalazł się w więzieniu. Radość w Panu dała mu siłę do śpiewania pieśni Bogu na chwałę, chociaż jako człowiek, najchętniej by wykrzykiwał słowa pretensji z powodu tego, co go spotkało. Myślę, że diabeł ryczał w tym momencie wyjątkowo głośno, aby okraść Pawła z tej radości, lecz apostoł nie dopuścił do tego. Nie pozwolił ograbić się z „kremu”, gdyż wiedział, że w Panu ma prawo do całego „ciastka z kremem:.

Czy czasami nie jest tak w naszym życiu, że pozwalamy diabłu zabrać nam radość, myśląc, że zbawienia nie stracimy i zadowalamy się samym „ciastkiem”. Jezus zapłacił za nasze zbawienie tak ogromną cenę, że jedynym sposobem okazania wdzięczności, jest rozkoszowanie się pełnią nowego życia. Chrystus, jako dobry Pasterz powiedział: „Ja przyszedłem, aby miały życie i obfitowały” (Jan 10:10)

Nie pozwólmy diabłu zagarnąć ani piędzi z Bożych obietnic. Dawid zastanawiał się w jednym ze swoich Psalmów: „Czym odpłacę Panu za wszystkie dobrodziejstwa, które mi wyświadczył?” Odpowiedzią jest to, co postanowił czynić: „Podniosę kielich zbawienia i wzywać będę imienia Pana” (Ps. 116:12,13). A apostoł Jakub dzieli się z nami zwycięską radą: „poddajcie się Bogu, przeciwstawcie się diabłu, a ucieknie od was” (Jak. 4:7).

Henryk Hukisz

No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.