Sunday, March 16, 2014

Na Bożym kursie



 Któż nas nie oglądał przynajmniej jednego odcinka serialu „Autostrada do nieba”. Lecz tak na prawdę, nie autostrada tam wiedzie, lecz wąska droga, niejednokrotnie wysłana cierniami.
Apostoł Paweł, pod koniec swego życia, powiedzał zdecydowanie: „Dobry bój bojowałem, biegu dokonałem, wiarę zachowałem” (2 Tym. 4:7), dlatego mógł szczerze wyznać, że „teraz oczekuje mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu da Pan, sędzia sprawiedliwy”. Taką samą pewność możemy również posiąść, gdyż ten doświadczony apostoł zapewnia, że Boże obietnice dane są „nie tylko mnie, lecz i wszystkim, którzy umiłowali przyjście Jego” (w. 8).
Któż z nas, którzy jesteśmy Bożymi dziećmi, nie marzy o takim zakończeniu życia? No, powiedzmy szczerze, z pominięciem więzów, jakich doznał ten wielki apostoł. Wierzę, że wielu z nas chce naśladować Pawła, pragnie służyć Bogu z taką pasją, jaką okazywał ten wierny sługa ewangelii.
Apostoł Paweł wskazuje na trzy ważne elementy jego życia, na jakich opierał swoją pewność otrzymania wieńca sprawiedliwości. To wspaniałe trofeum nie spocznie na skroniach ludzi obojętnych na Boże wezwania do służby. Gdy patrzymy na życie Pawła, to możemy zobaczyć, jak bardzo kochał Pana; tak bardzo, że był gotowy dla Niego umrzeć. Nie oglądał się nigdy na ludzkie zaszczyty i nagrody. Mówił prawdę, bez względu na to, czy to się podobało jego słuchaczom, czy też nie. Mówił z miłością, taką, jaką Ojciec okazał w Swoim Synu. Lecz nigdy nie szedł na kompromis z prawdą, jaką odebrał w osobistym objawieniu od Pana.
Życie apostoła Pawła biegło po Bożym kursie, kursie, jaki został mu wyznaczony zanim się urodził. Bóg zaplanował każdy szczegół tej drogi, chociaż wielu jej etapów nie rozumiał sam apostoł. Później z żalem mówił o swojej starej gorliwości o Zakon, która popychała go do okazywania nienawiści do wyznawców Chrystusa. Lecz łaska Boża mu okazana była większa niż jego czyny, jak sam wyznał: „mimo to, że przedtem byłem bluźniercą i prześladowcą, i gnębicielem, ale miłosierdzia dostąpiłem, bo czyniłem to nieświadomie, w niewierze, a łaska Pana naszego stała się bardzo obfita wraz z wiarą i miłością, która jest w Chrystusie Jezusie(1 Tym. 1:13,14).
Bóg wyznaczył kurs, po którym Saul, nazwany późnej Pawłem, zdecydowanie zaczął kroczyć. Ten życiowy kurs, Paweł porównał do biegu. Gdy mówił o swoim oddaniu się na służbę zwiastowania ewangelii, powiedział, „że zawodnicy na stadionie wszyscy biegną, a tylko jeden zdobywa nagrodę? Tak biegnijcie, abyście nagrodę zdobyli” (1 Kor. 9:24). Ta zachęta do wytrwania w biegu wymaga nie lada poświęcenia i zaparcia się siebie, gdyż „każdy zawodnik od wszystkiego się wstrzymuje, tamci wprawdzie, aby znikomy zdobyć wieniec, my zaś nieznikomy” (w. 25). Apostoł Paweł znał swój bieg, gdyż wiedział, kto wyznaczył mu cały kurs jego życia. Dlatego mówił z przekonaniem, bez cienia powątpiewania: „Ja tedy tak biegnę, nie jakby na oślep, tak walczę na pięści, nie jakbym w próżnię uderzał; ale umartwiam ciało moje i ujarzmiam, bym przypadkiem, będąc zwiastunem dla innych, sam nie był odrzucony” (w. 26,27).
Gdy nastał już czas ostatniego etapu, gdy powoli zbliżał się do mety, gdyż już wyczuwał, że „czas rozstania mego z życiem nadszedł” (2 Tym. 4:6), wskazał swoim naśladowcom na wierność Tego, który powołuje. Paweł był pewien, „że Ten, który rozpoczął w was dobre dzieło, będzie je też pełnił aż do dnia Chrystusa Jezusa” (Fil. 1:6). W życiu apostoła nastała chwila, gdy musiał zdać sobie sprawę z jakości całego życia. Ponoć w chwili śmierci, każdy jest świadomy faktu, że za chwilę stanie przed prawdziwie świętym i sprawiedliwym Bogiem. Nikt nie ma w takim momencie ochoty na żarty, ani na domysły, czy przypuszczenia odnośnie miejsca, gdzie będzie spędzać wieczność.
Paweł mógł z ręką na sercu, powiedzieć: „Dobry bój bojowałem, biegu dokonałem, wiarę zachowałem” (2 Tym. 4:7). Chcę na chwilę zatrzymać się przy „dokończeniu biegu”, jaki odbywamy przez całe nasze życie, od momentu narodzenia się na nowo.
Jedno jest pewne, aby skończyć na właściwym miejscu, musimy na samym początku znaleźć właściwą drogę, jedyną, która nas tam doprowadzi. Chrystus, Boży Syn wiedział, że są jedynie dwie drogi, po których idą wszyscy ludzie. Dlatego oświadczył wyraźnie: „Wchodźcie przez ciasną bramę; albowiem szeroka jest brama i przestronna droga, która wiedzie na zatracenie, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. A ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota; i niewielu jest tych, którzy ją znajdują” (Mat. 7:13,14). Paweł znalazł tę wąską drogę, wszedł przez ciasną bramę, dlatego mógł przed linią mety zawołać „Biegu dokonałem!”.
Apostoł Paweł, od samego początku tego biegu wiedział, że jest to jedyna szansa na godne przeżycie swego życia. W jednym ze swoich świadectw o Bożej łasce, której wszystko zawdzięczał, wyznał: „Lecz o życiu moim mówić nie warto i nie przywiązuję do niego wagi, bylebym tylko dokonał biegu mego i służby, którą przyjąłem od Pana Jezusa, żeby składać świadectwo o ewangelii łaski Bożej” (DzAp. 20:24). Paweł zaczerpnął tę myśl o Bożym kursie, po którym wytrwale biegł, aż do jego końca, ze świadectwa, jakie po sobie zostawił Jan Chrzciciel. Gdy apostoł dotarł z ewangelią do Antiochii Pizydyjskiej, przemawiał do zgromadzonych w synagodze, przekonując ich o nowym życiu w zmartwychwstałym Chrystusie. Żydzi dobrze znali wydarzenia z życia ich narodu, słyszeli też z pewnością o jednym z ostatnich proroków, jakim był Jan, który własną głową przypłacił mówienie prawdy. Jak wiemy z opisów ewangelicznych, Jan nie mówił o sobie, lecz wyraźnie wskazywał na Tego, w którego ręku jest „wiejadło, by oczyścić klepisko swoje, i zbierze pszenicę swoją do spichlerza, lecz plewy spali w ogniu nieugaszonym” (Mat. 3:12). Paweł dał świadectwo o Janie,  o końcówce jego biegu – „Gdy Jan był bliski końca swojej misji, powiedział: Nie jestem tym, za kogo mnie uważacie; ale oto idzie za mną Ten, którego sandałów nie jestem godzien rozwiązać u stóp jego” (DzAp. 13:15).
Nie ważne jest to, co wyznacza tę końcową linię biegu, ważne jest, aby przekroczyć ją szlachetnie.
Henryk Hukisz

No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.