Tuesday, October 8, 2013

Tyłem do Boga



 Z pewnością każdy z nas ma jakieś zabawne wspomniania ze swojej przeszłości. A skoro mam już „swoje lata”, to wspomnień tego rodzaju już się trochę uzbierało.
Mam nadzieję, że osoby w moim wieku i starsze, będące w latach 60-tych w Warszawie, pamiętają pewnego wyjątkowego brata, który odwiedzał Zbór Stołeczny, przyjeżdżając gdzieś ze wschodniego kierunku.
Brat Tomasik był znany z nietuzinkowych powiedzonek, jakie tworzył na poczekaniu. Był również niestrudzonym świadkiem Jezus Chrystusa. Nie było dla niego żadnego progu, aby bać się go przekroczyć dla złożenia świadectwa o Bożej miłości. Bardzo lubiłem słuchać jego opowiadań z podróży, gdyż jadąc pociągiem do Warszawy, wykorzystywał czas na mówienie o Jezusie.
Przypomniałem sobie teraz pewne zdarzenie, o którym opowiadał mój bohater, a mianowicie o tym, jak rozmawiał z księdzem, który nieświadomy misyjnych skłonności współpasażera, usiadł na przeciwko w przedziale kolejowym. Brat Tomasik, widząc osobę duchowną, co rozpoznał po koloratce, zadał bezpośrednie pytanie: „Dlaczego ksiądz odwraca się tyłem do Boga?” Można łatwo wyobrazić sobie zdziwienie księdza, który był adresatem takiego pytania, gdyż można je było odebrać jako prowokację. Lecz duchowny spokojnie spojrzał na rozmówcę, i powiedział wprost: „Nie wiem, może więc pan mi wytłumaczy, co przez to rozumie?”
Na to tylko czekał nasz brat, otworzył swoją podniszczoną już Biblię, przekartkował wiele stron, aż zatrzymał się w Księdze proroka Jeremiasza i spokojnie przeczytał: „odwrócili się do mnie tyłem, a nie twarzą, a chociaż uczyłem ich nieustannie i gorliwie, nie słuchali i nie dali się pouczyć” (Jer. 32:32).
„Dlaczego pan to adresuje do mnie?” – zapytał zaskoczony ksiądz.
„No, bo widzi ksiądz – rzekł nasz misjonarz – gdy patrzę na księdza koszulę, to widzę, że jest zapięta z tyłu, dlatego sądzę, że księdza twarz też jest z tyłu”
Opowiadanie, chociaż prawdziwe, można włożyć między anegdoty. Z góry oświadczam, że osobiście nie utożsamiam się z taką argumentacją. Przypomniałem sobie tę historię na widok moich kolegów, pastorów w Kościele Zielonoświątkowym, którzy z uporem wkładają koloratki, chociaż nie ma takiego zwyczaju.
Koloratka jest ubiorem osoby duchownej (nie mylić z osobą duchową), zwyczajowo księdza katolickiego, również niektórych protestanckich. Różne są wyjaśnienia znaczenia i pochodzenia tego słowa. Zacytuję jedynie wyjaśnienie księdza, jakie znalazłem na katolickim portalu <niedziela.pl>, które chyba najlepiej oddaje to, co rozumiemy przez to słowo - „Słowo „koloratka” powstało od łacińskiego słowa collare, co znaczy obroża. Biała koloratka na szyi kapłana ma przypominać obrączkę i obrożę - nasze zaślubiny z Chrystusem i Kościołem oraz oddanie Chrystusowi naszej wolności i pozwolenie Mu na całkowite kierowanie naszym życiem”.  
Zadam proste pytanie: „Czy Bóg oczekuje, aby Jego słudzy wyróżniali się odmiennym strojem?”
Tradycja biblijna nie zostawiła dla nas ani jednego przykładu, aby tak czyniono na początku. Nauka apostolska również nie daje najmniejszej przesłanki, aby po latach, a nawet po kilkunastu wiekach, dojść do takiego przekonania.
Historia chrześcijaństwa, a raczej historia kościoła katolickiego informuje nas, że dopiero w połowie VI wieku nakazywano osobom duchownym noszenie strojów odróżniających ich od osób świeckich. Natomiast w XV i XVI wieku przyjęto zwyczaj noszenia długich sutann zapiananych na 33 guziki (liczba lat życia Chrystusa na ziemi).
Apostoł Piotr, a według nauki kościoła katolickiego, pierwszy papież, zapisał w swoich listach wiele pouczeń na temat życia ludzi wierzących, którzy są naśladowcami Chrystusa. Pisał również o starszych, o tych, którzy sprawują jakieś urzędy w kościele, ponieważ zostali powołani do służby Bożej. Piotr pisze do starszych, a raczej napimina ich, aby paśli trzodę Bożą, „nie jako panujący nad tymi, którzy są wam poruczeni, lecz jako wzór dla trzody” (1 Ptr. 5:3). To w tym świecie jest tak, że panujący nad ludźmi podkreślają swoją odmienność tytułami i ubiorem. W Kościele Jezusa Chrystusa, w którym Bóg nie czyni różnicy pomiędzy ludźmi, Piotr radzi: „wszyscy zaś przyobleczcie się w szatę pokory względem siebie, gdyż Bóg pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje” (w. 5).
Myślę, że dobrze znamy radę apostoła Pawła – „w pokorze uważajcie jedni drugich za wyższych od siebie” (Filip. 2:3), która rówież nie sugeruje jakiejkolwiek myśli, aby przywdziewać stroje, które z założenia ukazują odmienność.
Załączone zdjęcie do tego rozważania wziąłem z galerii jednego ze zborów zielonoświątkowych. Bez podania tej informacji, z pewnością większość nawet by się nie domysliła, że w purpurowej koloratce występuje pastor, którego zapamiętałem z tego, że nie nakładał krawata, gdyż uważał to za przejaw pychy.
Sądzę, że brat Tomasik, miał jednak wiele racji w swoim argumencie. Dzisiejsza prasa zamieszcza wypowiedź biskupa kościoła, w którym spora ilośc duchownych w koloratkach, dopuszcza się molestowania dzieci, że winę za ich grzeszne czyny ponoszą rodzice tych dzieci, dlatego, że się rozwiedli. Utożsamianie się z tą grupą osób, wyróżniających się koszulami zapiętymi z tyłu, jest raczej niezbyt mile odbierane przez społeczeństwo.
Tak mi się skromnie wydaje, a może nie mam racji?
Henryk Hukisz

8 comments:

  1. Bracie Henryku jaki jest biblijny sposób pouczania braci? W internecie? Na forum? Kolejną notką ukazującą jak to źle jest w tym KZecie? A brat to swojego Kościoła nie ma? Wszystko jest w nim ok? Brzydzę się tym blogiem i podejściem, że z hamerykańskiego fotela wie się najlepiej!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Uważam, ze ponad trzydzieści lat służenia Bogu w ramach ZKE i KZ-tu uprawnia mnie również do wypowiedzenia mojego zdania, tym bardziej, iż nie jest odosobnione.

      Dopuszczam myśl, że niektórzy będą brzydzić się moim blogiem, oby nie traktowali tak samo Bożej prawdy

      Delete
    2. Nie odpowiedział brat na pytanie: Jaki jest biblijny sposób pouczania braci?

      Delete
    3. Jeśli czynność, która jest tematem napomnienia została dokonana publicznie, to można napomnieć np. tak jak Paweł Piotra, o czym czytamy w Gal. 2:11-14 ;)

      (Pewnie stąd ten brak odpowiedzi.)

      Delete
  2. mi rowniez nie podoba sie ta pycha autora i kpina, to nie jest milosc do ludzi, taki sarkazm i ironia nie przysti wierzacemu czlowiekowi, a doswiadczenie nie jest zadnym argumentem ze mozna kpic z kogos, mnie rowniez sie zdarza zakpic ale brzydze sie tego, autorze nabierz pokory i milosci Bozej bo sam Pan Cie skarci jesli jestes Jego dzieckiem, napominajcie sie z miloscia, sluzcie sobie nawzajem, modlmy sie za kosciol katolicki aby sie nawrocil a nie kpijmy

    ReplyDelete
  3. Br. Wiesław: Ci co noszą koloratki okazują swoją zewnętrzną duchowość, aby się ludziom przypodobać,
    natomiast duchowych ludzi jest bardzo mało. Ap. Paweł pisze " A teraz, czy chcę ludzi sobie zjednać, czy Boga? Albo czy staram się przypodobać ludziom? Bo gdybym nadal ludziom chciał się przypodobać, nie był bym sługom Chrystusowym." Gal.1,10 Pozdrawiam i popieram Cię Br.Henryku

    ReplyDelete
    Replies
    1. " Utożsamianie się z tą grupą osób, wyróżniających się koszulami zapiętymi z tyłu, jest raczej niezbyt mile odbierane przez społeczeństwo.
      Tak mi się skromnie wydaje, a może nie mam racji? "

      br Wieslawie, autor napisal ze utozsamianie sie z ludzmi w koloratkach jest niedobrze odbierane przez spoleczenstwo :):):) tak wiec Twoj komentarz dotyczy autora artykulu ktory chche sie przypodobac ludziom, bo prrzeciez spoleczenstwo juz nie lubi ksiezy.
      Kazdy czlowiek jest grzeszny, i nie zapominajmy ze kosciol katolicki przyznaje sie wiary w Chrystusa jedynego Zbawiciela, to jest kosciol chrzescijanski i tak jak sw. Pawel mocno napominal Koryntian tak trzeba mocno napominac ten kosciol a nie pogardzac nim... jesli mamy milosc...

      Delete
  4. Br.Wiesław; Każda doktryna czy zgromadzenie gdzie Głową nie jest Chrystus a człowiek nie może być kościołem chrześcijańskim. Kościół Jezusa Chrystusa są to ludzie wyrwani przez Niego z królestwa ciemności i przeniesieni do królestwa światłości , są to ludzi którzy narodzili się na nowo otrzymali Boże życie i mają pewność zbawienia, taki człowiek który trwa w Nim i buduje na Jego fundamencie ma wartość przed Bogiem , inie musi przyodziewać w ozdobne szaty ponieważ jego wnętrze jest wonnością Chrystusową a tytuł Brat jest największym wyróżnieniem.

    ReplyDelete

Note: Only a member of this blog may post a comment.