Monday, October 28, 2013

Z jednej krwi



 Przekraczając granicę Stanów Zjednoczonych byłem często poddawany dokładnej kontroli. Konieczność  takiego działania w stosunku do każdego, kto przyjeżdża do tego kraju, tłumaczono zagrożeniem terrorystycznym. Przyznam, że w takiej sytuacji czułem się dotknięty zrównaniem mojego kraju, z tymi, skąd wywodzi się zdecydowana większość terrorystów. Ale trudno, żyjemy w czasie szczególnie niebezpiecznym i nigdy za dużo ostrożności.
Ujawnione ostatnio bezprawne działania amerykańskiej agencji NSA, odpowiednika polskiej Agencji Bezpieczństwa Norodowego, wobec kanclerza sojuszniczego państwa, wywołały uzasadnione oburzenie w świecie. Niestety, nie w całym świecie, gdyż tutaj, w Stanach Zjednoczonych  publikatory medialne, albo milczą, albo wypowiadają zdania polityków, którzy wyrażają zdziwienie gwałtowną reakcją w Europie. Pojawiają się nawet wypowiedzi polityków i dziennikarzy, że inne narody powinny być wdzięczne za szpiegowanie ich przywódców, gdyż dzięki temu mają zapewnione większe bezpieczeństwo. Czyżby wybrany w demokratycznych wyborach kanclerz stanowił zagrożenie terrorystyczne dla narodu niemieckiego?
Starałem się zachować dystans do tej sprawy, pomimo olbrzymiego nagłośnienia jej na starym kontynencie. Jednak w związku z powiększeniem się grona przywódców państw, którzy byli podsłuchiwani przez wywiad amerykański, dla bezpieczeństwa tych narodów, zrozumiałem, że problem leży w świadomości polityków i nie tylko, iż ten kraj może pozwolić sobie na więcej, niż inne. Dlatego NSA prowadzi działalność szpiegowską, mając na to przyzwolenie amerykańskiego narodu. Dla spokoju własnego sumienia, zacząłem zastanawiać się, co na to Biblia, moje ulubione źródło wszelkiej informacji?
Prorok Malachiasz, działając pod koniec okresu starotestamentowego, a więc jakby już zaglądając w nasze czasy, napisał wiele ciekawych uwag odnośnie współczesnych wydarzeń. Czytamy w tej księdze o powszechnym odstępstwie od wiary, pomimo trwania w obrzędach religijnych, jak to już dzieje się w większości kościołów. Prorok wskazywał również na występowanie braku poszanowania i wzajemnego zaufania – „Czy nie mamy wszyscy jednego ojca? Czy nie jeden Bóg nas stworzył? Dlaczego oszukujemy się wzajemnie i bezcześcimy przymierze naszych ojców?” (Mal. 2:10). Słowo „oszukiwać”, w oryginale znaczy dosłownie, „zdradzać”, „traktować fałszywie”.
A przecież jesteśmy stworzeni przez tego samego Boga. On uczynił wszystkich ludzi równymi. Apostoł Paweł, gdy znalazł się w ówczesnej stolicy filozofów w Atenach, wygłosił ponadczasową mowę o Bogu i stworzonym przez Niego świecie. Powiedział między innymi, że Bóg: „z jednego pnia wywiódł też wszystkie narody ludzkie, aby mieszkały na całym obszarze ziemi, ustanowiwszy dla nich wyznaczone okresy czasu i granice ich zamieszkania” (DzAp. 17:26). I tu znów muszę odwołać się do oryginału, w którym jest powiedziane, że Bóg uczynił „z jednej krwi wszystkie narody ludzkie”, jak jest to lepiej oddane w poczciwej Biblii Gdańskiej: „uczynił z jednej krwi wszystek naród ludzki”. A to znaczy, że wszyscy jesteśmy równi, gdyż w naszych żyłach płynie jednakowa krew. Żaden naród nie może sobie przyznać większego prawa do kontrolowania czy szpiegowania innego narodu. Takie pojęcie mogę wyprowadzić z nauczania biblijnego na temat narodów i Boga, który jest jedynym suwerennym Panem.
Apostoł Piotr miał pewien kłopot ze zrozumieniem tej prawdy. Myślę, że wynikało to z wychowania w duchu Zakonu, jaki został nadany narodowi wybranemu, czyli Izraelowi. Lecz czas dany temu narodowi skończył się wraz z nastaniem nowego przymierza. Apostołowie otrzymali tzw, Wielkie Polecenie – „Idźcie tedy i czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego” (Mat. 28:19). Od tego momentu Bóg chciał, aby wszyscy ludzie byli traktowani jednakowo. Apostoł Piotr, przemierzając okolice Jerozolimy głosił ewangelię jedynie Żydom, będąc przekonanym, że pozostałe narody są nieczyste. Natomiast w niedalekiej Cezarei, setnik rzymski poszukiwał w modlitwie Boga i Jego łaski. Piotr, gdy usłyszał, że ma pójść do domu poganina, powołując się na swoją pobożność, powiedział: „Przenigdy”. Ponieważ dobrze znał głos swego Pasterza, który w objawieniu przekonywał go, że to, co Bóg oczyścił, jest czyste, poszedł. Gdy tylko przekroczył próg domu Korneliusza wyznał, że „Bóg dał mi znak, żebym żadnego człowieka nie nazywał skalanym lub nieczystym” (DzAp. 10:28). Kazanie, jakie wygłosił w tym domu rozpoczął od słów: „Teraz pojmuję naprawdę, że Bóg nie ma względu na osobę, lecz w każdym narodzie miły mu jest ten, kto się go boi i sprawiedliwie postępuje” (w. 34,35).  
Rozumiem potrzebę szpiegowania w celu zdobycia informacji na temat zagrożenia ze strony wroga. W świecie, w którym przywódcy państw i politycy nie kierują się Bożym prawem, istnieją napięcia i wojny. Dla zapewnienia bezpieczeństwa obywatelom kraju, jego przywódcy używają wszelkich dostępnych współcześnie środków technicznych, aby wiedzieć jak najwcześniej o wrogich zamiarach przeciwnika. Lecz jeśli motywem takiego działania jest przyznanie sobie wyższości nad innymi narodami, i w czasie oficjalnych spotkań, mówi się o przyjaźni i współpracy, a za plecami montuje się urządzenia podsłuchowe, świadczy to o całkowitym braku poszanowania równości.
Jak dobrze, że w Bożym Królestwie wzajemne relacje buduje się z poszanowaniem równości wszystkich ludzi przed Bogiem. Pan Jezus złożył swoje życie w ofierze za wszystkich, bez względu na przynależność narodową, kolor skóry, czy status społeczny.
Henryk Hukisz   

No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.