Sunday, October 13, 2013

Nagrodzona uległość



  Świat promuje rozwiązania siłowe, wygrywa mocniejszy, dlatego tak często jesteśmy świadkami demonstracji siły. A jak jest w Bożym Królestwie? Biblia zawiera wiele przykładów pokazujących nam, że zwycięża się uległością a nie siłą mięśni, czy argumentów.

Historia, która zawsze mnie porusza, to opowieść, w której troje bohaterów spotyka się w niecodziennych okolicznościach. Każdy z nich jest inny, i każdy z nich może odzwierciedlać nas. 

Pierwszym bohaterem jest Dawid, jeszcze nie król, lecz nadal trwa przy Bożej obietnicy. Umarł wielki Boży prorok Samuel, nad którego grobem w Ramie spotkali się wszyscy Izraelici. Dawid musiał nadal się ukrywać, udał się więc na pustynię Paran, gdzie Pan miał przygotowaną dla niego jeszcze jedną lekcję. Przyszły król Izraela, wyczerpany z sił, spragniony i głodny, zbliżał się wolno do Moanu, gdzie mieszkał kolejny bohater tej historii, jego daleki krewny Nabal, człowiek bogaty, mający kilka tysięcy owiec. Był to czas strzyżenia, czas radosnego nastroju zbierania plonu ciężkiej pracy pasterza. Natomiast trzecim bogahterem jest piękna Abigail, której imię znaczy „radość ojca”, kobieta mająca szlachetne serce. Niestety, nie można tego powiedzieć o jej mężu Nabalu, którego imię znaczy wprost „niegodziwiec”. 

Okoliczności, w jakich doszło do spotkania naszych bohaterów mogłyby staniowić kanwę scenariusza dobrego filmu. Dawid szuka pomocy, gdyż w tym pystynnym terenie nie ma wiele miejscowości, aby nabyć żywność. Wysyła więc swoich sług do Nabala z prośbą o podzielenie się chlebem. Na dowód przyjaznych zamiarów, nazywa go swoim bratem a siebie jego synem, a spotkanych wcześniej jego pasterzy dobrze potraktował, mówiąc: „Pokój niech będzie z tobą i pokój z twoim domem, i pokój ze wszystkim, co twoje” (1 Sam. 25:6). Wydaje się, że dalszy ciąg powinien mieć sielankowy przebieg, lecz tak się nie stało. Nabal, o którym jest napisane, że był nieokrzesany i był znany z niecnych postępków, odmówił udzielenia pomocy. Ba, nawet udał, że nie zna Dawida, i potraktował go jak zbuntowanego sługę, jakich pełno wałęsało się wówczas po górach. A przecież, był to czas strzyżenia owiec, czas świętowania i radości z powodu dostatku. Nabal miał jednak serce chciwca, który mówi „wszystko jest moje” -  „Mamże wziąć mój chleb i moje wino, i mięso z moich zwierząt, które zarżnąłem dla moich postrzygaczy, i oddać mężom, o których nie wiem, skąd są?” (1 Sam. 25:11).

Gdy Dawid dowiedział się o tym, krew zagotowała się w jego żyłach. Zapomniał, że gdy miał wiele powodów aby tak postąpić z gnębiącym go Saulem, gdy dopadł go śpiącego w jaskini, to zamiast odciąć mu głowę, odciął jedynie kawałek jego płaszcza. Szkoda, że nie znał dobrej rady, jaką apostoł Paweł skierował do wierzących w Efezie – „Gniewajcie się, lecz nie grzeszcie; niech słońce nie zachodzi nad gniewem waszym, nie dawajcie diabłu przystępu” (Efez. 4: 26,27). Teraz Dawid gotowy jest pomścić zniewagę, stając na czele czterystu uzbrojonych wojowników, wybrał się do Nabala, aby wyciąć w pień całe jego domostwo. 

Abigail, piękna bohaterka tej historii, gdy dowiedziała się o zamiarze Dawida, postanowiła w swoim sercu ratować sytuację po Bożemu. Nie siłą, lecz uniżeniem, jak gdyby znała naukę apostoła Pawła, który napisał: „I nie czyńcie nic z kłótliwości ani przez wzgląd na próżną chwałę, lecz w pokorze uważajcie jedni drugich za wyższych od siebie” (Fil. 2:3). Wyposażona w dostateczną ilość żywności dla całej armii Dawida, „rzuciwszy mu się do nóg, rzekła: Moja to wina, mój panie! Niech wolno będzie twojej służebnicy przemówić do ciebie, ty zaś wysłuchaj słów twojej służebnicy” (1 Sam. 25: 24). To się nazywa uniżenie, jeśli ktoś zapomina, że jest żoną bogatego człowieka, pada do nóg tego, kto został nazwany zbuntowanym sługą, i prosi o łaskę i wybacznie!

Jest to dla mnie najlepszy obraz Chrystusa, który, „chociaż był w postaci Bożej, nie upierał się zachłannie przy tym, aby być równym Bogu, lecz wyparł się samego siebie, przyjął postać sługi i stał się podobny ludziom” (Fil. 2:6,7). Taką postawę w każdym z nas może ukształtować jedynie Duch Święty, który prowadził Chrystusa w czasie Jego ziemskiej egzystencji. Lecz musimy pamiętać, że Chrystus, wskazując na Swoje uniżenie, wzywał Swoich naśladowców do wstępowania w Jego ślady. Myśl tę podchwycił później apostoł Paweł, i pisał do wierzących: „Takiego bądźcie względem siebie usposobienia, jakie było w Chrystusie Jezusie” (Fil. 2:5). Paweł wiedział, że nikt nie jest zdolny z siebie samego do takiego uniżenia, jedynie Duch Święty może tego dokonać. Dlatego na liście uzdolnień, jakie wynikają z posiadania Ducha Świętego w pełni, znajduje się i ta – „ulegając jedni drugim w bojaźni Chrystusowej” (Efez. 5:21).

Abigail nie mogła znać dobrych rad, jakimi Salomon dzieli się z czytelnikami Biblii, lecz jedynie Duch Pana mógł wykształtować w niej taką postawę, o jakiej my możemy przeczytać – „Łagodna odpowiedź uśmierza gniew, lecz przykre słowo wywołuje złość” (PrzSal. 15:1), oraz, że „łagodny język łamie kości” (PrzSal. 25:15). Tan sam Duch Święty, natchnął później apostoła Piotra, gdy pisał listy do wierzących w Chrystusa, radząc im, aby stawali się gorliwymi rzecznikami dobrego – czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali” (1 Ptr. 3:16)


Posłowie


Jak to wydarzenie wpłynęło na bohaterów, odgrywających w nim zasadnicze role?

Dawid, zrozumiał swój błąd, jaki był gotowy popełnić w swojej gwałtowności. Być może przypomnienie o roli, jaką Bóg dla niego przewidział, o czym powiedziała mu Abigail - „A gdy Pan wykona na moim panu wszystko to dobre, które wypowiedział o tobie, i ustanowi cię księciem nad Izraelem” (1 Sam. 25:30), sprawiło, że powstrzymał się w swoim gniewie. Wyznał to później swoimi słowami: „Błogosławiony Pan, Bóg Izraela, który cię wysłał dzisiaj na spotkanie ze mną. I błogosławiona twoja roztropność, i błogosławionaś ty, że powstrzymałaś mnie dzisiaj od przelewu krwi i ratowania siebie swoją własną ręką” (w. 32,33).

Abigail, dzięki łagodności i uniżeniu, nie tylko uratwowła swoje życie i pozostałych domowników, lecz spotkała ją nagroda – „Potem posłał Dawid swatów do Abigail z oświadczeniem, że chce ją pojąć za żonę” (w. 39).

Nabal natomiast, pozostał przy swojej zarozumiałości. Nie nauczył się niczego, wyprawił ucztę, upił się do nieprzytomności, tak że jego serce „zamarło i zdrętwiał jak kamień” (1 Sam. 25:37). Postąpił głupio, zgodnie ze słowami Chrystusa, jakimi scharakteryzował człowieka o podobnym nastawieniu – „Głupcze, tej nocy zażądają duszy twojej; a to, co przygotowałeś, czyje będzie?” (Łuk. 12:20), Bóg jednak, w Swojej dobrotliwości, dał mu szansę na zmianę i czekał aby się upamiętał. Lecz to nie nastąpiło, i „po mniej więcej dziesięciu dniach dotknął Pan Nabala, i ten umarł” (w. 38).

Zakończę zapewnieniem, jakie zostawił potomnym apostoł Piotr, że Bóg „nie chce, aby ktokolwiek zginął, lecz chce, aby wszyscy przyszli do upamiętania” (2 Ptr. 3:9). Przez uniżenie i pokutę, droga prowadzi nas wprost w objęcia naszego Oblubieńca, Jezusa Chrystusa.

Który z bohaterów najbardziej obrazuje twoją postawę wobec bliźniego?

Henryk Hukisz

No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.