Thursday, March 8, 2012

Siewca wyszedł siać

 Wczesne dzieciństwo spędziłem na wsi, dlatego dobrze zapamietałem obraz siewcy, który troskliwie przygotowuje rolę, aby później zasiać na niej ziarno. Celem tej żmudnej pracy jest plon, który zbiera się wiele miesięcy później. Pamiętam mego tatę, gdy wykonywał tę pracę niejednokrotnie do późna w nocy, przy blasku księżyca, ponieważ w dzień pracował w pobliskim przedsiębiorstwie. Widząc, ile pracy trzeba było wykonać, aby uzyskać mąkę, z której później mama mogła upiec bochenek pachnącego chleba, postanowiłem nie zostać rolnikiem, za żadną cenę.
Kiedy kończyłem szkołę średnią, odwiedził mnie mój dobry przyjaciel, student ChATu i zpytał się, czy nie chciałbym studiować na tej uczelni. Będąc zachęconym perspektywą zupełnie innego życia, niż mój tata, zdałem egzamin wstępny, i tak oto poczułem powołanie do służby na Bożej niwie. No i co? Okazało się, że nie udało się uciec od tego rolniczego zajęcia – zostałem siewcą Słowa Bożego.
Pan Jezus, gdy nastał właściwy moment Jego służby, zaczął nauczać w podobieństwach. Uczniowie, widząc zdziwienie wymalowane na twarzach słuchaczy tej mowy, zapytali Nauczyciela: „Dlaczego mówisz do nich w podobieństwach?” (Mat. 13:10).  Jezus wyróżnił tę dwunastkę, wyjaśniając, że są błogosławieni to słysząc, gdyż „wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło ujrzeć to, co wy widzicie, a nie ujrzeli, i usłyszeć to, co wy słyszycie, a nie usłyszeli” (Mat. 13:17).  Wówczas usłyszeli znaczenie tych podobieństw z ust samego Mistrza.
W pierwszym podobieństwie Jezus mówił o siewcy, który wyszedł w pole, aby zasiać ziarno. Dalej wyjaśniał zanczenie obrazu czworakiej roli, wskazując na tę czwartą, która przyniosła rolnikowi obfity plon. „A posiany na dobrej ziemi, to ten, kto słowa słucha i rozumie; ten wydaje owoc: jeden stokrotny, drugi sześćdziesięciokrotny, a inny trzydziestokrotny” (Mat. 13:23).
Ewangelista Marek dodaje jedno podobieństwo więcej, w którym Chrystus mówi o działaniu Słowa Bożego w sercu człowieka, porównując je do nasienia.  „I mówił: Tak jest z Królestwem Bożym, jak z nasieniem, które człowiek rzuca w ziemię. A czy on śpi, czy wstaje w nocy i we dnie, nasienie kiełkuje i wzrasta; on zaś nie wie jak. Bo ziemia sama z siebie owoc wydaje, najpierw trawę, potem kłos, potem pełne zboże w kłosie. A gdy owoc dojrzeje, wnet się zapuszcza sierp, bo nadeszło żniwo” (Mar. 4:26-29).
Chciałbym zwrócić uwage na siewcę, gdyż od jego pracy tak wiele zależy, co później zbierze żeńca. Według słów Jezusa, ten który zasiewa, nie musi być tym, który będzie zbierać plon, gdyż przysłowie mówi: „Inny sieje, a inny żnie” (Jan 4:37).  W całym procesie uzyskiwania plonu, zarówno siewca, jak i żeńca, mają jednakowy udział. „Już żniwiarz odbiera zapłatę i zbiera plon na żywot wieczny, aby siewca i żniwiarz wspólnie się radowali” (Jan 4:36).
Apostoł Paweł, pisząc do zboru w Koryncie, gdzie powstały podziały wśród wierzących na tle oceny pracy tych, którzy tam usługiwali, wyjaśniał, że „każdy dokonał tyle, ile mu dał Pan” (1 Kor. 3:5).  Dalej pisał, że on kiedyś zasiał tam Ewangelię, później przyszedł Apollos, aby „podlewać” zasiane ziarno Słowa, a Bóg dał wzrost – „Bo ten, co sadzi, i ten, co podlewa, jedno mają zadanie i każdy własną zapłatę odbierze według swojej pracy” (1 Kor. 3:8).
Praca rolnika polegająca na zasiewaniu, ma swoją wartość sama w sobie. Oczywiście, ważne jest, aby siać dobre nasienie na dobrej roli, a o resztę zadba Pan tej niwy. Bóg sam wyznaczy swoich robotników, gdyż „żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście więc Pana żniwa, aby wyprawił robotników na żniwo swoje” (Mat. 9:37,38).
Na czym polega praca siewcy? Najprostsza odpowiedź brzmi - Aby siać? Lecz skoro Bóg jest Panem na tym polu, On wyznacza reguły, których przestrzeganie zaowocuje w czasie żniw. Salomon, jako kaznodzieja, w swojej księdze zachęca żniwiarza do pilnej pracy w wyznaczonym, przez Boga czasie. Jeśli ktoś szuka wymówek i widzi same przeszkody, będzie siedział w domu, zamiast pójść na rolę - „Kto zważa na wiatr, nigdy nie będzie siał; a kto patrzy na chmury, nie będzie żął” Radzi również być wytrwałym w tym zadaniu, skoro podjął się tej pracy - „Z rana siej swoje nasienie, a niech nie spoczywa twoja ręka do wieczora, bo nie wiesz, czy uda się to czy tamto, lub czy jedno i drugie jednakowo wypadną” (Kaz.Sal. 11:4,6). Salomon kończy tę lekcję dla rolników na Bożej roli słowami: „Lecz wiedz, że za to wszystko pozwie cię Bóg na sąd”.
Dobry siewca, zanim weźmie w swoją garść ziarno, aby je rozsiewać, wpierw przygotowuje rolę. Jezus mówił o czterech rodzajach gleby, od czego też zależy, jaki plon będzie zebrany w czasie żniw, jeśli w ogóle będzie co zbierać. Izajasz, w swojej księdze, podaje również krótką instrukcję dla siewcy. „Czy oracz stale orze, aby siać, robi bruzdy i bronuje swoją rolę? Czy gdy zrówna jej powierzchnię, nie sypie wyki i nie sieje kminu, i nie rozsiewa pszenicy w rzędach, a na jej brzegach jęczmienia oraz prosa i orkiszu?” (Izaj. 28:24,25).  Słyszałem kiedyś pewien aforyzm, który ma zastosowanie w tej sytuacji: „Rozmawiaj wpierw z Bogiem o grzesznikach, a dopiero potem, z grzesznikami o Bogu.Ta rada, jaką dzieli się Izajasz, pochodzi od Boga, który „jest On cudowny w radzie, wielki mądrością.”
Praca siewcy nie polega na samym rozsiewaniu ziarna, lecz również na tym, jakie nasienie wysiewa. Nawet na dobrej roli nie wyrośnie dobry plon, jeśli ziarno jest złe. Znamy dobrze radę Apostoła Pawła: „Nie błądźcie, Bóg się nie da z siebie naśmiewać; albowiem co człowiek sieje, to i żąć będzie” (Gal. 6:7).  Jezus natomiast wskazywał na to, że po owocach poznaje się rodzaj drzewa, gdyż takie jest Boże prawo – „Nie może dobre drzewo rodzić złych owoców, ani złe drzewo rodzić dobrych owoców” (Mat. 7:18).  Dlatego bardzo ważną rzeczą dla siewcy jest posiadanie dobrego nasienia, aby zasiew mógł być zakwalifikowany przez Pana i przeznaczony na czas żniwa.
Boży siewca zainteresowany jest jedynie Bożym ziarnem, a jest nim Boże Słowo. Tylko ono może spowodować, że w sercu grzesznika wyrośnie nowe życie. Apostoł Piotr, posłany przez Chrystusa na ten świat, aby siać Słowo Ewangelii, rozumiał dobrze zasadę jakości nasienia. Prawdziwe życie, jakie daje Jezus, wyrasta z Bożego nasienia i ci, którzy je mają, są „odrodzeni nie z nasienia skazitelnego, ale nieskazitelnego, przez Słowo Boże, które żyje i trwa” (1 Ptr. 1:23).   Gdy już trawa uschnie i kwiat opadnie, ci którzy zostali zrodzeni przez Słowo Boże, będą trwać na wieki.
Owocem „nieskazitelnego nasienia” jest narodzenie się z Boga, „gdyż posiew Boży jest w nim, i nie może grzeszyć, gdyż z Boga się narodził”(1 Jan 3:9).  To wspaniałe ziarno, zasiane przez Bożego siewcę, pozostaje w Bożym dziecku i sprawia, że ono nie może już grzeszyć.
Owoc nowego życia rodzi się dużo wcześniej, wówczas gdy Boże ziarno zostaje zasiane w sercu człowieka. Praca siewcy ma swoją wartość w sianiu i podlega Bożej ocenie. Zadaniem siewcy jest siać, bez oglądania sie na żniwa i jeśli zasiewa "nieskazitelne nasienie", odbierze zasłużoną nagrodę.

Apostoł Paweł był niestrudzonym siewcą Bożego Słowa w swoim czasie. Zachęcał też innych do wyjścia na Bożą niwę słowami: "A tak, bracia moi mili, bądźcie stali, niewzruszeni, zawsze pełni zapału do pracy dla Pana, wiedząc, że trud wasz nie jest daremny w Panu" (1 Kor. 15:58).
Henryk Hukisz

No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.