Wednesday, March 7, 2012

Anonimowość w Kościele

W ostatnich dniach, Interpol dokonał aresztowania kilkudziesięciu głównych działaczy nielegalnej organizacji Anonymous, o której niedawno było bardzo głośno. Postawiono zarzut blokowania lub zajęcia internetowych stron rządowych w kilku krajach, między innymi, w Polsce. W Stanach Zjednoczonych, FBI aresztowało jednego z głównych hackerów, stawiając mu poważne zarzuty natury kryminalnej.
W jednym z moich rozmyślań na tym blogu, pisałem o anonimowych przywódcach oraganizowanych protestów. Sporo ludzi aktywnie poparło te działania, i nie pisałbym już więcej na ten temat, gdyby nie dotyczył również osób wierzących, którzy zajmowali też stanowiska w tej kwestii.
Tak jak poprzednio, tym razem również nie odnosze się do kwestii, jakich dotyczyły te protesty, lecz chcę zająć się sprawą anonimowego udziału w życiu społeczności chrześcijańskiej.
Nie przypominam sobie, aby gdziekolwiek w Biblii anonimowość była zalecana, oprócz jedynej sytuacji, o czym będzie później. Generalna prawda jest taka, że Bóg stworzył człowieka dając mu imię, które miało go charakteryzować. Imiona osób w Biblii były ich dowodami tożsamości, a przy zmianie cech osobowościowych, Bóg dokonywał zmiany imienia, tak jakgdyby wystawił dla nich nowy dowód osobisty. Z Abrama Bóg uczynił Abrahama, z Jakuba – Izraela, z Szymona – Piotra, z Saula z Tarsu – Apostoła Pawła.
Bóg też nie wystepuje bezimiennie, Jego charakter poznajemy w imionach, jakimi się nam przedstawia w Biblii. Znamy sytuację, gdy Mojżesz chciał znać imie Boga, aby móc powiedzieć, kogo reprezentuje. „Gdy przyjdę do synów izraelskich i powiem im: Bóg ojców waszych posłał mnie do was, a oni mnie zapytają, jakie jest imię jego, to co im mam powiedzieć?” 2 Moj. 3:14
Gdy Bóg powoływał wielu sług, powierzając im szczególne zadania do wykonania, wzywał ich po imieniu. Chyba najbardziej znanym przykładem jest historia powołania Samuela, gdy Bóg przyszedł do niego we śnie „i zawołał Pan: Samuelu! A on odrzekł: Oto jestem!” 1 Sam. 3:4  Inny dobrze znany przykład, to historia powierzenia Piotrowi szczególnej roli w Kościele. Chrystus odwołał sie do znaczenia jego imienia, i rzekł: „A ja ci powiadam, że ty jesteś Piotr...” Mat. 16:18 
Nasza tożsamość świadczy o nas. A to znaczy, że jesteśmy odpowiedzialni za swoje słowa i czyny. Zasłanianie twarzy maksami, zakładnie kapturów na głowę, czy umieszczanie wpisów w internecie bez podania swego nazwiska, jest tylko ucieczką od odpowiedzialności. Jak daleko? Jednak władze, odpowiedzialne za ściganie osób łamiących prawo, posiadają możliwość zidentyfikowania sprawcy. Wiele osób zamieszcza w internecie swoje opinie lub komentarze podając jakąś „ksywę” zamiast swojego imienia, lecz istnieje ślad elektroniczny na serwerze w postaci adresu IP, który doprowadzi do autora wpisu. Lecz tak dzieje się w tym świecie, który kieruje się swoimi regułami.
Kościół jest Ciałem Chrystusa i w nim działaja Boże reguły. Wszelka próba anonimowego wystąpienia schodzi na niczym, gdyż przed Bogiem nic się nie może ukryć. Psalmista Dawid zastanawia się czy jest takie miejsce, gdzie można ukryć się przed Jego wzrokiem? „Dokąd ujdę przed duchem twoim?I dokąd przed obliczem twoim ucieknę?” Ps. 139:7  Bóg jest wszechobecny, dlatego nic nie jest w stanie zasłonić człowieka przed Jego wzrokiem; „i ciemność nic nie ukryje przed tobą,A noc jest jasna jak dzień,Ciemność jest dla ciebie jak światło.” Ps. 139:12
Pan Jezus przestrzegał przed próbą uciekania od odpowiedzialności „albowiem nie ma nic ukrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic tajnego, o czym by się dowiedzieć nie miano.” Mat. 10:26
Czy w Kościele jest miejsce na anonimowe działania?
Biblia mówi o osobistej odpowiedzialności człowieka za jego słowa i czyny. Jest rzeczą oczywistą, że Bóg rozliczy nas ze wszystkiego, gdyż przed Jego obliczem nic nie może się ukryć. Jezus powiedział wprost: „A powiadam wam, że z każdego nieużytecznego słowa, które ludzie wyrzekną, zdadzą sprawę w dzień sądu.” Mat 12:36   Podobnie z czynami, zostaną poddane sprawiedliwemu osądowi „to wyjdzie na jaw w jego dziele; dzień sądny bowiem to pokaże, gdyż w ogniu się objawi, a jakie jest dzieło każdego, wypróbuje ogień.” 1 Kor. 3:13  
Niestety, do kościołów wkradają się ludzie, którzy wolą działać anonimowo. Istnieja wprawdzie taka sytuacja, o której Jezus powiedział, że anonimowość jest zalecana; „Ale ty, gdy dajesz jałmużnę, niechaj nie wie lewica twoja, co czyni prawica twoja, aby twoja jałmużna była ukryta.” Chodzi o to, żeby nie dawać dla uzyskania pochwały od ludzi, gdyż „Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odpłaci tobie.” Mat. 6:3,4  W takiej sytuacji, te osoby lubią pokazywać swoją twarz, natomiast tam, gdzie wskazane jest działanie jawne - występują anonimowo.
Są sytuacje, w których Biblia zaleca konfrontację pomiędzy braćmi lub siostrami, w których nie można działać anonimowo i nie chodzi w nich o spór lecz załatwienie powstałego konfliktu. Ponieważ w Kościele są ludzie, nie aniołowie, konflikty były, są i będą miały miejsce. Pan Jezus wydał szczegółowe instrukcje, jak należy w takich sytuacjach postępować w Jego Kościele. Czytamy, „A jeśliby zgrzeszył brat twój, idź, upomnij go sam na sam; jeśliby cię usłuchał, pozyskałeś brata swego.”Mat. 18:15  Natomiast często bywa tak, że zamiast osobistej próby załatwienia sprawy pomiędzy zaangażowanymi osbami, poszkodowany rozpowszechnia swoją krzywdę pośród innych, prosząc o anonimowość („tylko nie mów, że ja ci to powiedziałem”). W ten sposób rozpowszechnia się zgorzkniałość - a Słowo Boże przestrzega „żeby jakiś gorzki korzeń rosnący w górę, nie wyrządził szkody i żeby przezeń nie pokalało się wielu.” Heb. 12:15 
Starsi zboru, pomimo wymogu posiadania określonych kwalifikacji uprawniających do tej służby, pozostają nadal ludźmi i może się zdarzyć, że kogoś zranią. Co wówczas mają zrobić członkowie tej społeczności? Znam sytuacje, gdy sprawę załatwiało się na drodze anonimowych wypowiedzi, a forum internetowe wyśmienicie się nadawało do tego celu. A co na to Biblia? „Przeciwko starszemu skargi nie przyjmuj, chyba że jest ona oparta na zeznaniu dwu lub trzech świadków.” 1 Tym. 5:19
W historii Kościoła można było spotkać anonimowe metody załatwiania spraw w działalności jezuitów. Stosowane je przeciwko tym, którzy mieli odwagę mówić prawdę. Rozpowszechniane anonimowe oskarżenia posłały niejedną osobę na stos, dosłowny lub obrazowy, gdy niewinnych ludzi skazywano z pobudek  politycznych.
Anonimowość i tłum, jak bomba, gotowa jest eksplodować. Tak było w przypadku oskarżenia Chrystusa. „Ale arcykapłani podburzyli lud, aby im raczej wypuścił Barabasza.” Mar. 15:11 „Oni zaś nalegali głosem wielkim, domagając się jego ukrzyżowania; a krzyki ich wzmagały się.” Łuk. 23:23.
Jak widać, metoda bardzo skuteczna, ale czy odpowiednia dla tych, którzy mienią się być dziećmi Bożymi?
Henryk Hukisz

No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.