Wednesday, January 4, 2012

Pod Bożym okiem

Werset, który lubię sobie zawsze przypominać gdy kończy się stary i zaczyna się nowy rok, to Boża obietnica dotycząca Ziemi Obiecanej: „Jest to ziemia, o którą troszczy się PAN, twój Bóg. Oczy PANA, twego Boga, nieustannie spoczywają na niej od początku aż do końca roku” (5 Moj. 11:12). Zawarta jest w niej wielka prawda mówiąca o nieustającej Bożej Opatrzności, bez której nasze życie zostałoby pogrążone w ciągłym lęku. Ze względu na obecny czas, na niepewną sytuację na świecie, zarówno polityczną jak i ekonomiczną, ludzie boją się o swoją przyszłość. A chyba najwięcej obaw mamy w związku z panująca pandemią - co nas czeka w nowym roku? Czy szczepionka rzeczywiście uwolni nas od obaw?  Internetowe wyszukiwarki wykazują, że najczęściej poszukiwanym hasłem jest „koniec świata”.
Izrael, po wyjściu z Egiptu, zgodnie z Bożym planem zmierzał do Ziemi Obiecanej. Ani Mojżesz, ani nikt z liderów poszczególnych rodów izraelskich nie posiadał mapy ani nie znał topografii terenów, które musieli przemierzać. Naród dotychczas prowadzący wędrowny tryb życia, po czterystu latach niewoli stracił jakąkolwiek orientację w poruszaniu się w terenie. Musieli jednak, na Słowo Boga włożone w usta Mojżesza, posłusznie udać się w nieznaną podróż. Z pewnością nie była to trasa turystyczna z hotelami i restauracjami, lecz niekończąca się pustynia, pełna niespodzianek, dzikich zwierząt, braku wody i pożywienia.
Nasze życie jest nieustanną wędrówką w nieznane. Nie mamy żadnych pewnych planów jak układać swoją pielgrzymkę. W epoce komputerów i satelitarnej nawigacji, bez czego trudno jest sobie dziś wyobrazić życie, nadal towarzyszą nam sytuacje niepewności i nieznajomości co nas czeka w następnym kroku. Taki właśnie moment przeżywamy z reguły na przełomie roku - wchodzimy w nieznane. W takiej chwili, dla przerażonych ludzi, bardzo popularne stają się wszelkiego rodzaju publikacje zawierające horoskopy. Ludzie szukają choćby najmniejszego znaku, aby upewnić się o szczęściu w nadchodzącym czasie.
Izraelici, w trzy miesiące po wyjściu z Egiptu, otrzymali od Boga Prawo mówiące o tym, że jedynie On może zapewnić im bezpieczną wędrówkę i życie w Ziemi Obiecanej. Nikt jeszcze nie wiedział jak długo pójdą i co ich czeka w nowej ojczyźnie. Bóg przedstawił Swemu narodowi bardzo wyraźny plan zawierający warunek bezwzględnego posłuszeństwa, gwarantując w zamian Swą Opatrzność. Mojżesz zapisał: "Następnie PAN powiedział do mnie: Wstań, idź i wyrusz na czele ludu! Niech idą i wezmą w posiadanie tę ziemię, którą poprzysiągłem dać waszym ojcom. A teraz, Izraelu, czego PAN, twój Bóg, żąda od ciebie? Abyś lękał się PANA, twego Boga, i podążał wszystkimi Jego drogami, abyś Go kochał i służył PANU, twemu Bogu, całym swym sercem i całą duszą, abyś przestrzegał przykazań PANA i Jego ustaw, które ja dziś tobie nakazuję dla twojego dobra" (5 Moj. 10:11-13). Czy można dziś znaleźć lepszy plan?
Bóg podał również ciekawą charakterystykę tej ziemi, do której ich prowadził  -  "Ziemia bowiem, do której idziesz, aby ją objąć w posiadanie, nie jest jak ziemia egipska, z której wyszliście, którą obsiewałeś swoim ziarnem i nawadniałeś, używając nóg, jak ogród warzywny. Ale ziemia, do której idziecie, aby ją posiąść, jest ziemią gór i dolin, pijącą wodę deszczową z nieba" (5 Moj. 11:10-11). Jaki wspaniały obraz tego, co ich czeka – góry, doliny i deszcz spadający z nieba.
Góry mówią o bliskości nieba, na ich zboczach znajdują się najbardziej urodzajne połacie ziemi. Ich szczyty, przez cały rok pokryte są chłodzącą bielą śniegu. Doliny wypełnia zieleń łąk, na których pasą się owce dające wełnę na odzież i mięso na pożywienie. Zapewniają one również możliwość składania ofiar na przebłaganie Bożego gniewu wywołanego brakiem posłuszeństwa. W dolinach gromadzi się woda, tak bardzo potrzebna do życia. Dla ludzi wędrujących czterdzieści lat przez pustynię, taki widok pojawić się mógł jedyne w najśmielszym śnie. A jednak, Bóg zapewnił, że właśnie taka ziemia jest dla nich przygotowana za Jordanem. Tylko należało zachować nadzieję i wytrwać w wędrówce aż do końca.
Lubię ten obraz przenosić do swojego życia. Ileż podobieństw możemy w nim dostrzec. Góry wskazują na takie chwile, gdy jesteśmy blisko Pana, a może raczej, On jest blisko nas. Ta bliskość przeżywana jest w czasie, gdy potrzebujemy ochrony i wybawienia. Jezus powiedział: „a tego, który do Mnie przychodzi, nie odrzucę” (Jan 6:37). W takich momentach szczególnie odczuwamy bliskość Pana i mamy pragnienie powiedzieć: „Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy” (Łuk. 9:33). Jan dodaje w swojej ewangelii słowa Jezusa zapewniające, że „nikt nie wyrwie ich z Mojej ręki” (Jan 10:28).
Doliny natomiast mówią o obfitości życia pod opieką Dobrego Pasterza. Pan Jezus zapewnia nas -  "Ja przyszedłem, aby miały życie, i to w obfitości" (Jan 10:10). Ba, On jest w stanie dać Swoim dzieciom nawet więcej, niż Go poproszą. On "może uczynić więcej niż to, o co prosimy lub co zdołamy sobie wyobrazić" (Efez. 3:20).
Wspaniały plan, lub jak kto woli program Bożej Opatrzności. Na początku roku, gdy nachodzą nas różne niepewności co do tego, jaki on będzie, dobrze jest zwrócić swój wzrok na ten wspaniały obraz Ziemi Obiecanej. Jedynie Bóg może tego dokonać. On czuwa nad tym , aby ci którzy Mu zaufali, mogli żyć w pokoju pomimo burz i niebezpieczeństw, jakie będą ich otaczać.
Boże oczy nieustannie spoglądają na życie jakie mamy w Chrystusie. Jak wspaniale jest żyć pod nieprzerwaną obserwacją naszego, kochającego nas Ojca. Jezus zapewnia nas: "Jeśli więc wy, choć jesteście źli, potraficie dawać dobre dary swoim dzieciom, to o ileż bardziej wasz Ojciec w niebie da, co dobre tym, którzy Go proszą" (Mat. 7:11).
Na progu tego roku życzę wszystkim, włącznie z sobą samym, abyśmy każdego dnia odczuwali Boży wzrok spoczywający na naszym życiu, a szczególnie wtedy, gdy będzie nam się wydawać, że jesteśmy sami. Gdy ufamy Panu, nigdy nie jesteśmy sami. Jego wzrok ciągle na nas spoczywa.
Henryk Hukisz

No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.