Tuesday, January 8, 2013

Noworoczna rezolucja


 Po kilku dniach nowego roku, życie powoli wkracza na normalne tory, załatwia się już zwykłe sprawy, jak w ubiegłym roku. Lecz zadajemy sobie pytanie czy ten rok będzie różnić się od poprzedniego?  Z pewnością tak, chociażby w pisowni, zamiast "7" będziemy już musieli pisać "8". 
Wiemy dobrze, że na wiele spraw, jakie nas spotkają, nie będzie my wpływu. Lecz są sprawy, które z pewnością będą zależne od naszych decyzji, dlatego wiele osób robi noworoczne postanowienia, aby doświadczyć poprawy w swoim życiu.
Większość ludzi w kraju, w jakim przyszło mi mieszkać kilkanaście ostatnich lat, podejmuje przeróżne zobowiązania, zwane rezolucjami. Pochodzenie tego zwyczaju sięga korzeniami religii pogańskich, gdy w starożytnym Babilonie na początku każdego roku czyniono obietnice swoim bogom, że zwróci się wszystko, co zostało wypożyczone i daruje się długi. W Imperium Rzymskim, składano bogu Janusowi przyrzeczenia rycerskości (stąd nazwa pierwszego miesiąca roku Januarius).
Podobnie było w judaiźmie, Nowy Rok, Rosh Hashanah połaczony był z jednym z największych świąt - Yom Kippur, czyli Dniem Odkupienia, w którym szczególnie podkreślano znaczenie przebaczenia. W chrześcijaństwie przyjął się zwyczaj noworocznego zobowiązania do większej pobożności i zaangażowania w służbach w lokalnych społecznościach wierzących. Jednym z najbardziej popularnych zobowiązań chrześcijan, jest częstsze czytanie Biblii w nadchodzącym roku. Osobiście myślę, że jest to najlepsza rezolucja noworoczna, bo Słowo Boże buduje naszą wiarę, a bez niej "nie można podobać się Bogu" (Hebr. 11:6).
Niestety, w naszym kraju, na pozór chrześcijańskim, zwyczaj noworocznych rezolucji nie ma w wiekszości nic wspólnego z doświadczeniem duchowym. Od lat na oficjalnej liście najpopularniejszych zobowiązań, na pierwszym miejscu znajduje się zgubienie sporej ilości kilogramów wagi oraz spożywanie mniejszej ilości alkoholu. Dopiero na dalszych miejscach znajduje się poprawienie wykształcenia, pozbycie się długów kredytowych czy bezinteresowne pomaganie potrzebującym.
Myślę, że powinniśmy bardziej rozważnie podejmować zobowiązania, które będziemy spełniać przynajmniej przez jeden rok. Warto jest więc dobrze się zastanowić, jaką rezolucję podjąć na 2018 rok.
Chciałbym zaproponować, aby jako postanowienie na ten rok rozważyć bardzo praktyczną radę jaką znajdujemy w liście apostoła Jakuba – „Zbliżcie się do Boga” (Jak. 4:8). Jest to jak najbardziej korzystana rozolucja, bo od jej spełnienia będzie zależała większość spraw naszego życia, mam na uwadze głównie naszą duchową relację z Bogiem.
To krótkie wezwanie jest efektem przyjęcia wcześniej postawy uniżenia się wobec Boga, aby doświadczyć zwycięstwa nad diabłem i jego zakusami niszczenia naszego życia. Jakub pisze wprost: „poddajcie się Bogu, przeciwstawcie się diabłu, a ucieknie od was” (Jak. 4:7). Ta podwójna decyzja prowadzi do pewnego zwycięstwa nad wszelkiego rodzaju atakami i pokusami ze strony diabła. Początkiem wszystkiego, co chcemy osiągnąć w naszym duchowym rozwoju jest poddanie się Bogu. Oryginalny termin „hipotasso” zaczerpnięty jest ze środowiska wojskowego, dlatego zbyteczne jest wyjaśnianie znaczenia tego słowa. Każdy rozumie, że wobec rozkazu generała nie ma żadnych pytań, tylko absolutne posłuszeństwo i wykonanie – „tak jest, panie generale!”
Pewnego razu człowiek wojskowy, oficer armii rzymskiej zwrócił się do Pana Jezusa z prośbą o uzdrowienie jednego ze służących w jego domu. Gdy Chrystus wyraził chęć udania się do tego domu, setnik obyty na codzień z wydawaniem i wykonywaniem rozkazów, powiedział: „powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiony sługa mój” (Mat. 8:8). Wystarczy uświadomić sobie, że mamy do czynienia z Tym, na którego Słowo powstał świat i cały kosmos, życie i wszystko co istnieje, aby przyjąć postawę zupełnego poddania się. A to znaczy, że bez szemrania, czy najmniejszego grymasu, przyjmiemy od Pana wszystko, co nam da w tym roku.
Drugim krokiem prowadzącym do zbliżenia się do Boga, tak aby nic nie odwracało naszej uwagi od Jego świętości i suwerenności, jest przeciwstawienie się diabłu. Fundamentem takiej decyzji jest przede wszystkim uznanie istnienia diabła i jego demonicznych zastępów. A z tym bywa różnie, bo często traktuje się szatana z przymrużeniem oka. Szczególnie w środowisku tego świata, wielu wierzących woli nie przyznawać się publicznie do średniowiecznych poglądów. Nigdy nie zajmiemy poprawnej postawy wobec diabła, jeśli nie uznamy, że on jest i do tego, że został pokonany przez naszego Pana. Warto jest zawsze pamiętać o logicznym stwierdzeniu apostoła Jana, że „Ten, który jest w was, większy jest, aniżeli ten, który jest na świecie” (1 Jan 4:4).
Oczywiście, decyzja poddania się Bogu i sprzeciwienia się diabłu, będzie połączona ze szczerą pokorą i odwróceniem się od wszystkiego, co jest Bogu przeciwne. Jakub pisze: „Obmyjcie ręce, grzesznicy, i oczyśćcie serca, ludzie o rozdwojonej duszy. Biadajcie i smućcie się, i płaczcie; śmiech wasz niech się w żałość obróci, a radość w przygnębienie” (Jak 4:8,9). Nie wystarczą jedynie słowa „Panie poddaję się Tobie”, lecz żal i porzucenie tego, co jest nieświęte.
Takie zbliżenie się do Boga musi wywołać poruszenie w sercu Ojca Niebieskiego. Jakub stwierdza, że wówczas Bóg „zbliży sie do was” (Jak. 4:8). Nie wiem, czy jesteśmy zupełnie świadomi tych słów? Jeśli Bóg zbliża się, dokonuje ruchu we wszechświecie, to naprawdę musi się cos wydarzyć. Psalmista, obserwując takie poruszenie Boga, wyrażał to słowami opisującymi poruszenie gór i gwiazd na niebie.
Dawid, gdy wołał do Pana, to „ziemia zadrżała i zatrzęsła się, a posady gór się zachwiały... Zadrżały, bo rozgniewał się.
Buchnął gniew z nozdrzy jego, a ogień pożerający z ust jego zionął, węgle rozżarzone płonęły przed nim.
Nachylił niebiosa i zstąpił, a ciemna chmura była pod stopami jego.
Dosiadł cheruba i uleciał, i poszybował na skrzydłach wiatru.
Ciemności uczynił zasłoną swoją. Rozpiął wokół siebie jak namiot masy wody, gęste obłoki.
Z blasku przed nim występowały obłoki jego, grad i węgle ogniste.
I zagrzmiał Pan na niebiosach, a Najwyższy wydał głos swój... (Ps. 18:8-14).
Jeśli więc postanowimy w tym roku zbliżyć się do Boga, z równoczesnym sprzeciwieniem się diabłu, to wszystko wokół nas zadrży, gdyż Bóg przystapi do działania.
Podsumowaniem tej wielkiej prawdy są słowa Jakuba: „Uniżcie się przed Panem, a wywyższy was” (Jak. 4:10).
Henryk Hukisz

No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.