Tuesday, November 19, 2019

Zamiana ról

Pragnę podzielić się fragmentem ciekawej lektury, jaka ostatnio pochłania moje myśli. Jest to książka, której oryginalny tytuł brzmi: „Recovering Biblical Manhood & Womanhood” (Response to Evangelical Feminism) autorstwa John Piper i Wayne Grudem (str. 106 - 107). Tytuł książki w polskim przekładzie powinien brzmieć: "Odzyskiwanie biblijnej męskości i kobiecości” (Odpowiedź na ewangeliczny feminizm).

Ponieważ nie ma przekładu tej wartościowej pozycji na nasz język, poniżej prezentuję fragment rozdziału, w którym wyjaśniona jest kwestia stworzenia mężczyzny i kobiety, jako dwóch różnych istot, obdarowanych Bożym podobieństwem, a zarazem przeznaczonych do różnych ról i zadań. Autorzy tego opracowania fundamentalnego tematu w nauczaniu kościoła starają się wskazać na niebezpieczeństwo popularyzowania idei feministycznych we współczesnym kościele. 

____________________________________________

Co Bóg postanowił przy upadku (Rodzaju 1–3)


Jak nasz upadek w grzech wpłynął na Boży doskonały i paradoksalny porządek stworzenia mężczyzny i kobiety, jako dwóch różnych istot płciowych? Dlaczego Bóg postanowił ukarać nas z powodu tego upadku? 

Ci, którzy zaprzeczają stworzeniu męskiego zwierzchnictwa w 1 Mojżeszowej 1-2, często przekonują, że w 3 rozdziale tej Księgi, Bóg narzucił męskie zwierzchnictwo nad kobietą dopiero po upadku. W następstwie tej interpretacji, argumentują dalej, odkupienie w Chrystusie odwraca ten wyrok i przywraca kobiecie „pełną równość” z mężczyzną. Widzimy jednak, że Bóg ustanowił męskie zwierzchnictwo (nie męską dominację) w chwalebnym porządku stworzenia przed upadkiem. Naszym celem tutaj jest podsumowanie nauczania o męskości i kobiecości w 1 Mojżeszowej 3, szczególnie w wersetach 16–19, a następnie zakwestionować feministyczną interpretacja tego fragmentu.


Księga Rodzaju, czyli 1 Mojżeszowa 3 jest jednym z kluczowych rozdziałów Pisma Świętego. Gdyby nagle usunięto go z Biblii, Biblia nie miałaby już sensu. Życie też nie miałoby dłużej sensu. Jeśli wszyscy zaczęliśmy od rajskiej błogości, to dlaczego nasze życie jest tak bolesne? Księga Rodzaju 3 to wyjaśnia. A jeśli już coś poszło nie tak, jak powinno się stać, to czy jest jakaś nadzieja na przywrócenie utraconej błogości? Księga Rodzaju 3 daje nam tę nadzieję.


Ponieważ Paweł w 1 Tymoteusza 2:14 przytacza fakt zwiedzenia kobiety jako uzasadnienie, że męskie zwierzchnictwo jest również  przeniesione z domu do kościoła, zbadamy narrację tego zwiedzenia, studiując Księgę Rodzaju 3, wersety 16–19. 


W wersetach 1-5 Szatan, przebrany za węża, wciąga Ewę w rozmowę na temat jej życia. Parafrazując tę narrację, uwypuklamy jego chytre rozumowanie.


„Królowa Ewa”- wąż pyta ze zdziwieniem i niedowierzaniem - „coś mi nie pasuje. Czy to prawda, że Bóg zabronił wam dwojgu spożywać z któregokolwiek z tych drzew? To mnie niepokoi. W końcu, czyż nie powiedział, że wszystko jest „bardzo dobre”? I czy zarówno tobie, jak i królowi Adamowi nie nakazał panować nad wszystkim? Kochający was Stwórca nie nałożyłby na ciebie tak surowego ograniczenia, prawda? Ja nie tego rozumiem. Ewa, czy mogłabyś mi wyjaśnić ten problem?”


Ewa nawet nie wiedziała, że istnieje „problem”, ale wąż uprzedzając, zaniepokoił ją tym pytaniem. Powalił ją swoją argumentacją. Więc wąż zachęca Ewę, aby ponownie oceniła swoje życie, biorąc pod uwagę jego argumenty. W prawdzie ona coś przeczuwała, że należałoby bronić Bożego przykazania, jakim Adam podzielił się z nią, dlatego tłumaczy się się przed kusicielem mówiąc: „Wężu, mamy pozwolenie jeść z tych drzew, ale jest jedno drzewo, tutaj, w centrum ogrodu, o którym Bóg powiedział: „Nie będziecie z niego jeść i nie dotykajcie go, żebyście nie umarli”. W rzeczywistości Bóg powiedział: „Będziesz swobodnie jadł z dowolnego drzewa, z jednym tylko wyjątkiem”. Błędne cytowanie Ewy ogranicza pełnię Słowa Bożego do poziomu zaledwie niechętnego przyzwolenia: „Możemy jeść z drzew”. W jej wypowiedzi ogród nie wygląda tak samo. Drzewo Życia nie jest już w centrum (por. 1 Moj. 2, 9). Nawet o tym nie wspomina. Teraz w jej postrzeganiu rzeczywistości, w centrum znajduje się drzewo zabronione. Życie nabiera nowego, złowieszczego charakteru. Ewa też zmienia zakaz Boga, dodając od siebie, że „nie wolno go dotykać”. Jej zdaniem, teraz to ograniczenie nabiera innego znaczenia. W tym samym czasie tonuje groźbę Bożej kary, zmieniając - „umrzesz na pewno”, na brzmiące mniej groźnie „żebyście nie umarli”


Gdy poglądy Ewy odnośnie konsekwencji grzechu osłabły, wąż wykorzystuje jej punkt widzenia i podpowiedział: „Na pewno nie umrzecie”. Teraz widzimy, że szatan nie szukał informacji. On dokładnie wiedział, co Bóg powiedział. A potem udawał, że wyjaśnia Ewie istotny sekret: „Ewa, wyświadczę ci przysługę. Nie chcę być tym, który doprowadzi cię do złamania przykazania, ale powinnaś to wiedzieć, że Bóg, ustanawiając to ograniczenie, kieruje się czymś innym niż miłość. Prawda jest taka, że Bóg chce cię powstrzymać, chce ograniczyć twój potencjał. Ty uważasz, że tylko Bóg ma wiedzę o dobru i złu? Lecz tak na prawdę, On wie co wzbogaci twoje życie i to, co je zrujnuje. On też wie, że ten owoc da wam obojgu tę samą wiedzę, abyście osiągnęli poziom Jego zrozumienia i kontroli. Ewa, może to być dla ciebie szokiem, ale Bóg cię ogranicza. On nie jest twoim przyjacielem; On jest twoim rywalem. Ewa, musisz Go przechytrzyć. Wiem, że ten Ogród wydaje się wystarczająco przyjemny; ale tak na prawdę to wielki przekręt, który cię ogranicza, ponieważ Bóg czuje się zagrożony tym, kim moglibyście się stać. To drzewo, Ewa, jest twoją jedyną szansą na osiągnięcie twojego potencjału. Ewa, tak na prawdę,  jeśli nie zjesz z tego drzewa, to też umrzesz!


To kłamstwo było wystarczająco wielkie, aby wywrzeć wpływ na całe życie i wystarczająco atrakcyjne, aby zamienić lojalność Ewy od Boga, do siebie samej. Kłamstwo powiedziało jej, że posłuszeństwo jest popełnieniem samobójstwa, pokora jest poniżeniem, a służba to służalczość. I tak poczuła się oszukana przez coś, co w rzeczywistości nie istnieje.


Po zaszczepieniu kłamstwa do jej umysłu, wąż milczy i pozwala Ewie mieć nowe spojrzenie na rzeczywistość, aby mogła już pójść własną drogą (1 Moj. 3: 6). Dzięki opisowi Mojżesza możemy sobie wyobrazić, jakie mogły być jej myśli:


 „To nie wygląda śmiertelnie, prawda? W rzeczywistości sprawia, że mam ślinkę w ustach! Jak może dobry Bóg zabraniać tak dobrych rzeczy? Jak sprawiedliwy Bóg mógł to tutaj umieścić przed nami, a następnie oczekiwać, że odmówimy sobie przyjemności? To jest również intrygująco piękne. I dzięki wyglądowi, jaki ma ten owoc, mogę wyzwolić nas z zależności od naszego Stwórcy. I kto to wie? Jeśli się dowie, że Go rozszyfrowaliśmy, to najwyżej zabierze to drzewo i utkniemy w tym więzieniu na zawsze! Zjedzmy to teraz, póki mamy szansę!”


Po dokładnym, szczegółowym opisie zwiedzenia Ewy, Mojżesz opisuje rzeczywisty akt grzechu Adama i Ewy bardzo prosto, bez żadnego szoku: „zerwała. . .  jadła i dała swemu mężowi, który był z nią, i on też zjadł”(1 Moj. 3: 6b).


Zwróć uwagę na to, co ten tekst Słowa Bożego mówi, a czego nie mówi. Tekst nie mówi, "wzięła trochę i zjadła. Jej mąż, który był z nią, również wziął nieco i zjedli ten owoc”. To, co się faktycznie wydarzyło, ma ogromne znaczenie ponieważ  Ewa przywłaszczyła sobie zwierzchnictwo Adama i otworzyła drogę do grzechu. Adam, który (jak się wydaje) stał biernie, pozwalając, aby Ewa została zwiedziona bez jego zdecydowanej interwencji. Adam, będąc ustanowiony jako głowa, ze swojej strony porzucił to stanowisko. Ewa została zwiedziona; Adam porzucił swoją odpowiedzialność. Oboje się mylili i razem doprowadzili ludzkość do upadku w grzech i śmierć. 


Zaskakujące jest to, że w tym wydarzeniu zostały odwrócone role, jakie Stwórca przypisał dla każdej z istot innej płci? Czy mamy tak nadal robić? Czy musimy wielokrotnie powtarzać ten upadek? Czy mamy to zinstytucjonalizować w ewangelizacji w imię Boga, który potępił to na samym początku?


Skoro Adam i Ewa razem popadli w grzech, to dlaczego Paweł obwinia Adama za nasz upadek w Rzymian 5: 12-21? Dlaczego Paweł nie obwinia Adama i Ewy razem? Czemu Księga Rodzaju 3: 7 mówi, że dopiero po tym, jak Adam przyłączył się do buntu, oczy obojga otworzyły się na ich stan? Dlaczego Bóg wołał do Adama: „Gdzie jesteś?” (1 Moj. 3: 9)?  Dlaczego Bóg nie wzywał obojga, Adama i Ewy do rozliczenia się razem? Ponieważ Adam, jako wyznaczona przez Boga głowa, był obciążony główną odpowiedzialnością za prowadzenie ich w partnerstwie w chwale dla Boga.

Spróbujmy wyjaśniać dlaczego Szatan zwrócił się do Ewy, a nie do Adama. Bóg powołał ją, aby pomogła Adamowi jako pomoc w rządzeniu światem. Gdyby Bóg odwrócił role, gdyby to Ewa została stworzona najpierw, a potem Adam jako jej pomoc, wąż bez wątpienia zbliżyłby się do Adama. Więc Ewa nie była moralnie słabsza niż Adam. Ale Szatan uderzył w zwierzchnictwo Adama. Jego słowa spowodowały, że Ewa przejęła na siebie główną odpowiedzialność w chwili pokusy: „Ty decydujesz, Ewo. Ty przewodzisz. Czy nie chcesz poćwiczyć roli  zwierzchnika?” Tak jak Szatan wpadł na takie rozumowanie, tak samo i Ewa zrobiła to z ogromnym skutkiem. Można przypuszczać, że ona naprawdę uwierzyła, iż odniesie sukces z korzyścią zarówno dla Adama, jak i dla niej samej. Adam natomiast przeciwstawił się Bogu z szeroko otwartymi oczami.

__________________________________________
Dziś po kilku tysiącach lat należy postawić na nowo  pytanie: "Czy Boży przeciwnik, zachęcony odniesionym sukcesem zwiedzenia Ewy, nie zamierza powtórzyć swojego sprawdzonego numeru?". 

Jakieś dwa tysiące lat temu 
Paweł ostrzegał wierzących  w Koryncie słowami: „Lękam się jednak, żeby, tak jak w swojej przebiegłości wąż zwiódł Ewę, tak i wasze umysły nie zostały przypadkiem odwiedzione od prostoty i czystości wobec Chrystusa" (2 Kor. 11:3). Osobiście uważam, że to ostrzeżenie jest jak najbardziej aktualne również i w naszych czasach.

Do szeregu pytań z cytowanego fragmentu książki należaloby dodać kilka z naszego podwórka. Jakie jest podłoże dążenia do wprowadzania kobiet do służby, która zgodnie z biblijinym zapisem, powierzana była jedynie mężczyznom? Czy możemy spokojnie przyglądać się, jak świecki egalitaryzm rujnuje Boży porządek Kościoła? Może jest niewielu, którzy gorliwie strzegą Bożego Słowa, lecz tak zapowiadał Chrystus w jednym z siedmiu listów do Kościołów: Znam uczynki twoje; oto sprawiłem, że przed tobą otwarte drzwi, których nikt nie może zamknąć; bo choć niewielką masz moc, jednak zachowałeś moje Słowo i nie zaparłeś się mojego imienia" (Obj. 3:8).

Henryk Hukisz


No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.