Jednym z najważniejszych świąt obchodzonych przez społeczność żydowską na całym świecie jest z pewnością „Yom Kippur”, czyli Dzień Pojednania. W tym dniu do synagogi udają się nawet ci, którzy zbytnio nie dbają o swoją religijność. W Jerozolimie pod murem, który jest fizyczną pamiątką, jaka pozostała po świątyni Salomona gromadzą się nieprzebrane tłumy modlących się Żydów do Boga, aby wybaczył im grzechy i zapisał w Księdze Życia na przyszły rok.
Według przepisów, Dzień Pojednania trwa 25 godzin, od wieczora, aż do późnych godzin następnego dnia. Główny tekst odczytywany tego dnia w synagogach znajduje się w Księdze Kapłańskiej w 16 rozdziale, gdzie opisany został dokładnie cały rytuał składania ofiar za grzechy wszystkich Izraelitów. Kapłan rozpoczyna przygotowania do obrzędu dokładnym oczyszczeniem swego ciała, zanurzając się w „mykwie”, jaka znajduje się przy synagodze. Ponieważ Żydzi nie składają już ofiar na wzór tych, jakie Bóg nakazał Izraelowi w czasach Starego Testamentu, niektórzy praktykują rytuał „kaparot” (odkupienie), który polega na ofiarowaniu kury za kobietę, lub koguta za mężczyznę. Później ptak jest zabijany i spożywany w czasie tej uroczystości.
Najważniejszym elementem obchodów „Yom Kippur” jest modlitwa pokutna składająca się z trzech części – żal za grzechy przeszłości, wyznanie winy i postanowienie poprawy w przyszłości. Ogólnie uważa się, że Dzień Pojednania jest czasem pokuty i postanowienia posłuszeństwa Bogu.
Dla nas Chrześcijan wierzących w Pana Jezusa Chrystusa nie ma potrzeby obchodzenia Dnia Odkupienia na wzór religijnych Żydów. Nasz Baranek Wielkanocny „złożył jedną ofiarę za grzechy”, gdyż „przez tę jedną ofiarą przecież uczynił na zawsze doskonałymi tych, którzy dostępują uświęcenia” (Hbr 10:12,14). Tak więc nie wystarczy tę prawdę jedynie znać ze stronic Biblii, lecz trzeb ją poznać osobiście w narodzeniu się na nowo, gdyż „poświadcza nam to także Duch Święty” (w. 15).
Jan Chrzciciel, ostatni z proroków Starego Testamentu, wzywał wszystkich Żydów: „Opamiętajcie się! Królestwo Niebios jest już blisko!” (Mt 3:2). Dlatego widząc tych, którzy uważali się za najbardziej pobożnych, gdy przychodzili, aby się ochrzcić, zawołał: „Wydawajcie więc owoc godny opamiętania; i nie łudźcie się, że możecie mówić o sobie: Naszym ojcem jest Abraham” (Mt 3:8,9). Wówczas wydarzyło się coś niezwykłego, Jan „zobaczył przychodzącego do niego Jezusa, dlatego powiedział: Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata” (Jn 1:29). Nasze pojednanie dokonało się w Chrystusie, Bożym Baranku, który oddał za nas Swoje życie.
Dla nas Dzień Pojednania trwa cały czas. Apostoł Paweł w jednym ze swoich listów do wierzących w Pana Jezusa podkreślił, na czym polega nasze pojednanie, w jakim mamy udział. Napisał, że w Jezusie Chrystusie stajemy się „nowym stworzeniem”. Apostoł wyjaśnia tę wielką prawdę, że to wszystko mamy „od Boga, który przez Chrystusa pojednał nas z sobą”, gdyż „w Chrystusie bowiem Bóg pojednał świat z sobą, nie poczytując ludziom ich grzechów”. Dlatego teraz, będąc pojednani przez Chrystusa, Bóg „nam powierzył głoszenie pojednania. Jesteśmy więc posłani w imię Chrystusa. Sam Bóg niejako zachęca nas. W imię Chrystusa prosimy: Dajcie się pojednać z Bogiem” (2 Kor 5:17-20). Podsumowaniem tej wielkiej prawdy o pojednaniu jest stwierdzenie, że „On to dla nas Tego, który nie znał grzechu, uczynił grzechem, abyśmy w Nim stali się sprawiedliwością Bożą” (w. 21).
Świątynia w Jerozolimie miała dla Żydów ogromne znacznie. Dlatego do dziś fragment ściany, popularnie nazywane „Ścianą Płaczu” ma dla Izraelitów tak ogromne znaczenie i właśnie w tym miejscy wyrażają swoje największe oczekiwania i stąd kierują swoje najgłębsze modlitwy. Dlatego pomyślmy o tym, jak bardzo szczęśliwi możemy być, wiedząc, że „Chrystus zaś gdy się zjawił jako arcykapłan dóbr, które już zaistniały, to przez namiot większy i doskonalszy, nie ręką uczyniony, czyli nie należący do tego stworzenia, ani nie przez krew kozłów i cieląt, lecz przez własną krew wszedł raz na zawsze do świątyni i uzyskał wieczne odkupienie” (Hbr 9:11,12). Teraz On, będąc Arcykapłanem, nie musi już składać ofiar, lecz nieustannie oręduje przed Ojcem, aby tych, których pojednał w swoim ziemskim ciele przez śmierć, „stawić przed sobą jako świętych, nieskazitelnych i nienagannych” (Kol 1:22).
Dlatego my, którzy uwierzyliśmy w Chrystusa, Bożego Baranka, złożonego w celu pojednania nas z Ojcem, musimy dołożyć wszelkiego starania, aby wytrwać w tym pojednaniu do dnia, gdy Pan Jezus powróci po Swój Kościół. Apostoł Paweł w listach do wierzących w Pana Jezusa kładł wielki nacisk na trwanie w stanie odkupienia, pisząc do Kolosan „jeśli tylko wytrwacie w wierze, ugruntowani, stali i niedający się odwieść od nadziei, jaką daje Dobra Nowina, którą usłyszeliście ogłoszoną wszelkiemu stworzeniu pod niebem” (Kol 1:23).
Ewangelia, którą usłyszeliśmy, oparta jest na wyznaniu Chrystusa, jakie wypowiedział na krzyżu - „Wykonało się!”. Później, po złożeniu do grobu, pokonał moc śmierci i powstał z martwych. Naszym potwierdzeniem ewangelii, w jaką uwierzyliśmy, było zanurzenie w wodzie, już nie żydowskiej „mykwy”, lecz chrztu na wzór, jaki nam zostawił Jezus Chrystus. Dlatego „pogrzebani w Nim przez zanurzenie w śmierć, abyśmy tak jak Chrystus został wskrzeszony z martwych dzięki chwale Ojca, i my prowadzili nowe życie” (Rz 6:4).
Nowe życie nie znosi powrotów do starych obrzędów.
Henryk Hukisz
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.