W Biblii nie znajdujemy żadnego potwierdzenia, jakoby w pierwotnym kościele, uczniowie Pana Jezusa obchodzili urodziny swojego Mistrza. Lecz chociaż nie ma żadnych wiarygodnych dowodów, to przyznam, że nie ma też powodów, aby nie świętować Pamiątki Narodzin Jezusa Chrystusa. Bezsprzeczną prawdą jest, że nasz Pan się narodził. A skoro obchodzimy urodziny naszych bliskich i ukochanych, to dlaczego nie mielibyśmy cieszyć się uroczyście z tego biblijnego faktu.
Z pewnością musimy pamiętać, że w całym tym wydarzeniu najważniejszy jest Solenizant, a nie samo świętowanie. Niestety, to co nas otacza w tym przedświątecznym okresie, może jedynie zniechęcić. Lecz uważam, że pomimo całej świeckiej tradycji, możemy w naszych domach przygotowywać się do obchodzenia pamiątki narodzin naszego Zbawiciela.
Ewangelista Łukasz poświęcił temu faktowi najwięcej miejsca w swoim „dokładnie zbadanym” (Łuk. 1:2) opisie życia, czynów i nauczania Pana Jezusa. Jak widzimy w dwóch pierwszych rozdziałach tej Ewangelii, Bóg nie zaskakiwał osób, które wybrał do tego wielkiego wydarzenia, lecz wcześniej je przygotowywał.
Boży anioł Gabriel przygotował kapłana Zachariasza i jego żonę Elżbietę do wprowadzenia na ten świat Bożego herolda. Ich syn, którego nawet imię zostało przygotowane przez Boga, miał wypełnić jedno z najważniejszych proroctw, jakim kończy się Stary Testament - „On skłoni serce ojców ku synom, a serce synów ku ojcom, abym, przychodząc, nie poraził ziemi klątwą” (Mal. 3:24 [4:6]). Jan Chrzciciel, gdyż o nim jest mowa, wypełnił powierzone mu zadanie z wielkim poświęceniem, płacąc swoją głową.
Ten sam anioł, który już wcześniej, wiele wieków przed tym doniosłym wydarzeniem, pojawił się w Babilonie, aby podczas wieczornej ofiary wyjaśnić Danielowi znaczenie siedemdziesięciu tygodni, jakie „wyznaczono twojemu narodowi i twojemu świętemu miastu, by ustało przestępstwo i zaniechano grzechu, by dokonano przebłagania za winę i zapowiedziano wieczną sprawiedliwość” (Dan. 9:24). Teraz udał się do Nazaretu, aby oznajmić narzeczonej Józefa, o wdzięcznym imieniu Miriam: „Nie bój się Mario, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i urodzisz syna, i nadasz mu imię Jezus. Będzie On wielki i zostanie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron jego ojca Dawida. Będzie królował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca” (Łuk. 1:31-33). Gabriel oznajmił Marii, że jej ciocia Elżbieta spodziewa się również dzieciątka, pomimo, że wszystkim wiadomo, iż jest bezpłodna. To wszystko dzieje się dlatego, że „dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego” (w. 37).
Po tych słowach Maria wypowiedziała jedno z najważniejszych zdań: „Oto ja służebnica Pana, niech się stanie według twego słowa” (Łuk. 1:38). Maria, będąc bardzo pobożną kobietą wiedziała, że jej stosunek, do wszystkiego co Bóg jej wyznaczył, może być tylko jeden - jestem „służebnicą Pana”. Wszystkie opisy z życia Pana Jezusa świadczą o tym niezbicie, że Maria pozostała służebnicą Pana wobec Jezusa, którego urodziła. Pilnie obserwowała wszystko co działo się w życiu jej syna i była obecna przy nim, aż do krzyżowej śmierci.
Maria, gdy tylko anioł odszedł, udała się w podróż do swojej krewnej. Jej spotkanie z Elżbietą ma również niesamowity wydźwięk. Jest świadectwem wielkiej troski o wypełnienie każdego szczegółu Bożego planu. Wierzę, że podobnie jak Elżbieta, żona kapłana służącego wiernie Panu, również Maria miała serce przygotowane do Bożego zadania. Znała dobrze Pisma Święte. Szczególnie znała historie, świadczące o Bożym działaniu dla odkupienia ludzi z ich grzechów. Musiała dobrze znać czasy sędziów, gdy „nie było króla w Izraelu i każdy robił to, co sam uważał za słuszne” (Sędz. 21:25). Były to czasy anarchii, gdy „Słowo Pana nie było częste i widzenia nie były liczne” (1 Sam. 3:1).
Wówczas to, bezdzietna żona Elkany Anna, spędzała sporo czasu w Przybytku Pana i „długo się modliła przed obliczem Pana” (1 Sam. 1:12). Pomimo braku zrozumienia ze strony kapłana Heliego, Anna była gotowa poświęcić Panu swego syna, o którego gorliwie się modliła. Jej modlitwa została zapisana w kronikach Izraela, dlatego Maria, która gorliwie modliła się o powrót Izraela do Boga i Jego przykazań, znała tę modlitwę. Podczas wizyty u Elżbiety, gdy w jej łonie poruszyło się dziecię, Maria zawołała do Boga prawie dosłownie jak Anna, jej poprzedniczka.
Wówczas to, bezdzietna żona Elkany Anna, spędzała sporo czasu w Przybytku Pana i „długo się modliła przed obliczem Pana” (1 Sam. 1:12). Pomimo braku zrozumienia ze strony kapłana Heliego, Anna była gotowa poświęcić Panu swego syna, o którego gorliwie się modliła. Jej modlitwa została zapisana w kronikach Izraela, dlatego Maria, która gorliwie modliła się o powrót Izraela do Boga i Jego przykazań, znała tę modlitwę. Podczas wizyty u Elżbiety, gdy w jej łonie poruszyło się dziecię, Maria zawołała do Boga prawie dosłownie jak Anna, jej poprzedniczka.
Oto proste zestawienie tych dwóch tak ważnych modlitw.
Łuk. 1:46 Wtedy Maria powiedziała:
Wysławiam Pana z głębi duszy!
47 Bóg, mój Zbawiciel, radością przepełnia mojego ducha,
48 bo wejrzał na pokorę swojej służebnicy.
Odtąd błogosławioną będą mnie nazywać wszystkie pokolenia,
49 gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmogący, święte jest Jego imię.
50 A miłosierdzie Jego z pokolenia na pokolenie, dla tych, którzy się Go boją.
51 Potężnych czynów dokonał swoim ramieniem, zniweczył zamiary pysznych, powzięte w ich sercach.
52 Strącił władców z tronów, a pokornych wywyższył,
53 głodujących nakarmił do syta, a bogatych pozbawił wszystkiego.
54 Przyszedł z pomocą swemu słudze Izraelowi, pamięta bowiem o swoim miłosierdziu,
55 jak przyrzekł naszym praojcom, Abrahamowi i jego potomkom po wszystkie wieki.
|
1Sam. 2:1 Anna zaś tak się modliła:
Raduje się moje serce w Panu, moja moc dzięki Panu wzrasta. Szeroko są otwarte me usta przeciw moim wrogom, raduje się bowiem z Twego wybawienia.
2 Nikt nie jest tak święty, jak Pan, gdyż nie ma nikogo poza Tobą i nie ma takiej skały jak nasz Bóg.
3 Przestańcie mnożyć słowa wzniosłe. Niech nie wychodzi z waszych ust wzniosła mowa, gdyż Pan jest Bogiem wszechwiedzącym, i to On waży uczynki.
4 Łuki mocarzy się łamią, a słabi przepasują się mocą.
5 Syci za chleb się wynajmują, a głodni odpoczywają. Niepłodna rodzi siedmioro, a wielodzietna staje się bezpłodna.
6 Pan uśmierca i ożywia, sprowadza do Szeolu i wyprowadza,
7 Pan czyni biednym i bogatym, poniża i wywyższa.
8 Biednego dźwiga z prochu, z gnoju podnosi ubogiego, by go posadzić wśród dostojników. I da im w dziedzictwo tron chwały. Do Pana bowiem należą filary ziemi, On na nich świat osadził.
9 Stopy pobożnych będzie ochraniał, bezbożni zaś zginą w ciemności, bo nie dzięki sile człowiek staje się mocny.
10 Pan zdruzgoce swoich przeciwników, On zagrzmi przeciw nim w niebiosach. Pan osądzi krańce ziemi. On da siłę swojemu królowi, pomnoży moc swego pomazańca.
|
Wierzę, że słowa tych modlitw zachęcą i nas do przybliżenia się do Pana nie tylko w czasie świątecznym. Jeśli obserwujemy nasze czasy, to możemy zobaczyć wiele podobieństw do tych okresów, gdy Słowo Pana nie było często stosowane w życiu narodu wybranego. Podobnie jak w czasie narodzin Chrystusa, znawcy Prawa i nauczyciele Zakonu, byli podobni do „pobielanych grobów, które na zewnątrz wyglądają pięknie, wewnątrz jednak są pełne kości umarłych i gnijących szczątków” (Mat. 23:27). Dlatego Pan Jezus, gdy już rozpoczął swoją służbę, nauczał: „Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie doskonalsza niż nauczycieli Prawa i faryzeuszy, nigdy nie wejdziecie do Królestwa Niebios” (Mat. 5:20).
Nasze zbawienie, dzięki łasce naszego Pana, jest darem dla każdego. Nie musimy na nie zasłużyć, ani niczym płacić, gdyż zostało w pełni wykonane na krzyżu Golgoty. Lecz to nie znaczy, że nie musimy nic robić, aby je zachować do końca. Musimy cały czas trwać w przygotowaniu się na ten wielki dzień, gdy Pan znów powróci. Podobnie jak panny oczekujące na oblubieńca. Gdy „o północy powstał krzyk: Oto oblubieniec, wyjdźcie na spotkanie” (Mat. 25:6), to tylko te panny, które były przygotowane, „weszły z nim na wesele i drzwi zostały zamknięte” (w. 10).
Nikt nie powinien być zaskoczony, gdyż Chrystus, którego narodziny tak uroczyście świętuje mnóstwo chrześcijan, ostrzegał: „Dlatego i wy bądźcie gotowi, gdyż Syn Człowieczy przyjdzie o godzinie, której się nie spodziewacie” (Mat. 24:44).
Przygotowanie się na to wydarzenie jest dużo ważniejsze niż do nadchodzących świąt wspominania narodzin Pana Jezusa.
Henryk Hukisz
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.