Sunday, June 16, 2013

Mój tata ma znajomości

Dzień Ojca, wprawdzie obchodzony mniej szumnie niż Dzień Matki, dla mnie osobiście jest ważnym wydarzeniem. Mam wówczas wspaniałą okazję doświadczyć wspomnień związanych z faktem bycia ojcem. Bycie ojcem przechodzi w naturalny sposób w „dziadostwo”, czyli, stanie się dziadkiem. Jakiś czas temu pisałem na blogu o tym wspaniałym uczuciu (Wszelkie dziedostwo). Wywodziłem wówczas z lektury Biblii, że oba tytuły, jeśli tak można je nazwać, mają to samo hebrajskie określenie. Dlatego już do końca swego życia będę łączyć w sobie zarówno ojcostwo jak i „dziadostwo”.

Dzisiaj chcę napisać krótką refleksję na temat ojców, którzy mają szczególne znajomości. Bez tej znajomości trudno jest zapewnić swoim dzieciom bezpieczne i spokojne życie. Główną myśl, nad którą chcę się pochylić, znalazłem w liście apostoła Jana w zdaniu: Piszę do was, ojcowie, bo poznaliście Tego, który jest od początku (1 Jan 2:13).
Jeszcze w czasach mojej młodości, a raczej, gdy byłem jeszcze dzieckiem, pamiętam z jaką dumą mówiło się o ojcu - „Mój tata ma znajomośći”. Słowa te brzmiały pewnie w ustach dziecka, ponieważ odwołaniem do czegoś, co zapewniało rozwiązanie każdego problemu. Czasy się zmieniły i dzisiaj wiele dzieci nie ma możliwości by odwołać się nawet do ojca, ponieważ w ogóle go nie zna.
Ogólnie jest wiadome, że dobre wychowanie dzieci wiąże się z nie lada trudem. Niestety, powszechną prawdą jest, że w wielu rodzinach ta sprawa leży odłogiem. Rodzice, nie mając poczucia obowiązku wyprowdzenia swoich dzieci „na ludzi” często się poddają i przekazują to zadanie wykfalifikowanym pedagogom. Nic bardziej mylącego, gdyż to ważne zadanie Bóg powierzył rodzicom - nikomu innemu. Klasyczne nauczanie na ten temat znajdujemy już w Starym Testamencie. Bóg nakłada ten obowiązek na ojców - „Niechaj pozostaną te słowa, które Ja dziś tobie nakazuję, w twoim sercu. Będziesz powtarzał je swoim synom i będziesz mówił o nich, przebywając w domu, idąc drogą, kładąc się spać i wstając” (Powt. 6:6,7).
W tym krótkim rozmyślaniu nie ma miejsca na dokładniejszą analizę tego tekstu, lecz chcę jedynie podkreślić fundamentalną prawdę w nim zawartą. Słowa jakie ojciec ma przekazywać swoim dzieciom w sposób tutaj określony jako „wpajanie”, muszą wpierw znaleźć miejsce w ojcowskim sercu. A to znaczy, że on sam musi wpierw żyć zgodnie z tym słowem, musi je sam wypełniać, aby jego życie stało się świadectwem prawdziwości „wpajanych" słów.
Osobiście lubię odwoływać się do przykładu mojego ojca. Nie miał on dostatecznego wykształcenia, nie przeczytał zadnego podręcznika na temat wychowywania dzieci, lecz z bojaźnią Bożą w sercu, „wpajał” we mnie słowa, którymi sam żył na codzień. W biografii mojego życia, jaką chciałbym kiedyś napisać, wspominam mego tatę między innymi słowami: Jestem Bogu wdzięczny za mojego ojca, który wychowywał mnie biblijnie, stosując dyscyplinę polegającą na karceniu za złe postępowanie. Mój ojciec wiedział na czym polega dobre wychowanie, chociaż nie przeczytał żadnej książki o tym, jak być dobrym rodzicem, kierował się jedynie mądrością płynącą z Biblii. Dobrze rozumiał słuszną radę Salomona Wychowuj chłopca odpowiednio do obranej drogi, a nie zejdzie z niej nawet w starości (Przysł. 22:6). Dziś, gdy mam już ponad siedemdziesiąt lat, jestem szczególnie Bogu wdzięczny za ojca, który od kilkunastu lat jest już u Pana, gdzie odbiera nagrodę za wierność i zaufanie jakie nieustannie w Nim pokładał. Biblijny werset jaki kojarzy mi się życiem mojego ojca, to słowa apostoła Pawła: Dobrą walkę stoczyłem, bieg ukończyłem, wiarę ustrzegłem. Na koniec odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który owego dnia wręczy mi Pan, sprawiedliwy Sędzia, zresztą nie tylko mnie, ale też tym wszystkim, którzy z miłością oczekują Jego objawienia” (2 Tym. 4: 7,8)".
Apostoł Jan, pisząc do dzieci, młodzieńców i ojców, użył wymownego wyrażenia – „poznaliście Tego, który jest od początku”. Co ono oznacza? Oryginalne słówko „arche” (początek), spotykamy bodaj najczęściej w listach i ewangelii tego apostoła. Najbardziej znane wersety, to „Na początku było Słowo, a Słowo było zwrócone ku Bogu i Bogiem było Słowo. Ono było na początku zwrócone ku Bogu” (Jan 1:1,2), oraz „To, co było od początku, co usłyszeliśmy, co widzieliśmy na własne oczy, na co patrzyliśmy i czego dotykały nasze ręce, a co dotyczy Słowa życia” (1 Jan 1:1). Jasno więc stąd wynika, że Ten, kogo znają ojcowie od początku, to Osoba Jezusa Chrystusa, który jako Logos, stał się Ciałem, mieszkającym wśród ludzi.
Co za wspaniała znajomość – znać osobiście Jezusa Chrystusa! Jak bardzo szczęśliwe są dzieci, które mogą powiedzieć: „Mój tata zna Jezusa!” I nie chodzi tu o znajomość teoretyczną, z imienia, lecz osobistą. Jeśli ojcowie mają osobistą relację z Osobą Jezusa Chrystusa, jeśli narodzili się na nowo, mogą odpowiedzialnie zająć się kształtowaniem przyszłości swoich dzieci. Zadanie to nie jest wykonywane w oparciu o ich osobiste zdolności, czy wiedzę, lecz poprzez zastosowanie mocy Słowa Bożego, które mieszka w ich sercach.
To, co dla ludzi jest niemożliwe, staje się realne dzięki mocy znajdującej się w natchnionym Słowie żyjącego Boga. Jak czytamy, „Żywe jest bowiem Słowo Boga i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzićc myśli i zamiary serca” (Hebr. 4:12). Nikt z ludzi nie ma takiej zdolności, nikt z nas nie może sobie przypisać jakiegokolwiek sukcesu w zakresie wychowywania swoich dzieci. Można powiedzieć wraz z prorokiem Zachariaszem: Nie dzięki sile i nie dzięki mocy, lecz dzięki Mojemu Duchowi! − mówi PAN Zastępów (Zach. 4:6).
Ta szczególna znajomość sprawi, że nasze dzieci później same jej zapragną dla siebie.  A nie ma nic ważniejszego, niż przekazanie swoim dzieciom duchowego dziedzictwa, aby były szczęśliwe, nie tylko w tym życiu, lecz na całą wieczność.
Dlatego ojcowie, nie tylko w „Dniu Ojca”, lecz każdego dnia, starajmy się utrzymywać tę dobrą znajomość z Panem Jezusem. Być może nawet w późniejszych latach, nasze dzieci, pomimo już dojrzałego wieku, będa mogły z niej skorzystać. Ojcem pozostaje się do końca.
Henryk Hukisz

No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.