Friday, March 22, 2013

I znów pogaństwo


Dziś w wiadomościach podano informację, iż w Huston, w stanie Teksas, zrzucono 20 tysięcy kolorowych jajek w ramach obchodzonego powszechnie w Stanach Zjednoczonych zwyczaju "Egg Hunt". Ten pogański zwyczaj coraz częsciej praktykowany jest przez chrześcijańskie kościoły, w ramach obchodzenia świąt Wielkanocnych. Obawiam się, iż w Polsce znajdzie się też wielu zwolenników, ponieważ tak chętnie naśladuje się tutaj amerykańskie zwyczaje.


Jeden z szybko rozwijających się kościołów w stanie New Jersey, aby przyciągnąć jeszcze więcej ludzi, organizuje największe w całym stanie "Egg hunt". Na chętnych do udziału w imprezie przygotowano 100 000 jajek wielkanocnych. Pastor Lucas zapewnia, że chociaż w Biblii nie ma nic o jajkach, to jemu chodzi głównie o pozyskanie nowych osób do kościoła (?). Ponieważ "worship" prowadzi grupa rockowa, dla bardziej wrażliwych słuchaczy udostępnia się "ear plugs" (zatyczki do uszu)

Nie mam zwyczaju podejmowania walki z wiatrakami, chociaż mam na to wielką ochotę. Na widok kolorowych pisanek w okresie wielkanocnym, coś się we mnie zaczyna gotować. Najgorsze jest to, że wszelkie wezwania do zastanowienia się nad sensem oddawania czci jajkom spełzają na niczym. Jak co roku, znów będzie mnóstwo jajek i zajączków, a coraz mniej Chrystusa.

Dwa lata temu otrzymałem maila z pewnego kościoła ewangelikalnego, z zaposzeniem na wydarzenie, jakie już "dwukrotnie odbywało się w Białym Domu". Nie dziwi mnie poprzednie miejsce takiej zabawy z okazji Świąt Wielkanocnych ze względu na obecnego gospodarza pod tym adresem, lecz zaskakuje mnie zachęcanie do brania udziału w pogańskich zwyczajach przez ewangelicznie wierzących chrześcijan.

Od 2000 lat wspomianne są śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa, być może w różnej formie, lecz treścią tego święta zawsze jest to fundamentalne wydarzenie dla całego chrześcijaństwa. Oczywiście, nie używano nazwy „wielkanoc”, lecz „pascha”, jako nawiązanie do wielkiego wydarzenia w historii narodu wybranego, jakim było wyjście z niewoli egipskiej. Wówczas to zabita baranka, którego krew, powiedział Bóg, „będzie dla was znakiem na domach, gdzie będziecie. Gdy ujrzę krew, ominę was” (2 Moj. 12:13). Dlatego nakazał Pan zachowywanie w pamięci tego wydarzenia – „Dzień ten będzie wam dniem pamiętnym i będziecie go obchodzili jako święto Pana; będziecie go obchodzili przez wszystkie pokolenia jako ustanowienie wieczne” (w. 14).

Pan Jezus przywrócił pamięć o tym, nakazując swoim uczniom przygotować baranka, zgodnie z obowiązującymi przepisami. Gdy nastał dzień Przaśników, Jezus „wysłał Piotra i Jana, rzekłszy im: Idźcie i przygotujcie nam wieczerzę paschalną do spożycia” (Łuk. 22:8).  Ewangeliści, opisując to wydarzenie, użyli słowa „baranek paschalny”, co w naszym przekładzie zostało oddane jako „baranek wielkanocny” (w. 11). Myślę, że jest to dobre wyrażenie, gdyż tak jak dla izraelitów, wyjście z niewoli egipskiej było „wielką nocą” tak dala nas krew Bożego Baranka, świadczy o „wielkiej nocy” Nowego Przymierza, jaką jest ofiara Jezusa Chrystusa na Golgocie. Apostoł Paweł napisał do wierzących w Koryncie: „albowiem na naszą wielkanoc jako baranek został ofiarowany Chrystus” (1 Kor. 5:7b).

Oczywiście, nie zewnętrzne dekoracje, lecz wewnętrzne nastawienie świadczy o poprawnym obchodzeniu tej wielkiej pamiątki. Jak pisał Paweł do Koryntian: „usuńcie stary kwas, abyście się stali nowym zaczynem, ponieważ jesteście przaśni” (1 Kor. 5:7a). Tak samo obchodzenie naszej Wielkanocy, zasadza się na duchowych narodzinach, gdyż w nich stajemy się „nowym zaczynem”. Bez tej przemiany nie można zrozumieć właściwego znaczenia na czym tak na prawdę polega obchodzenie Pamiątki Zmartwychwstania naszego Pana. Tym bardziej dziwi mnie otrzymane zaproszenie, na którym nie ma ani jednego odniesienia do Chrystusa. No bo w rzeczywistości, co ma wspólnego Pan Jezus z pogańskim zwyczajem święcenia malowanych jajek.

Lecz, jeśli społeczność chrześcijańska zachęca całe rodziny, z dziećmi porzede wszystkim, do udziału w „polowaniu na jajka”, to jak bedzie można później wskazać na prawidłowe znaczenia Pamiątki Zmartwychwstania Pana Jezusa. Jeśli wpierw zachęca się dzieci do pogańskich obchodów, to jak będzie można później powiedzieć im o prawdziwym znaczeniu Pamiątki zmartwychwstania Chrystusa. Dla nich, Wielkanoc będzie zawsze kojarzyć się z kolorowymi jajkami, a nie z ciemnym grobem, a później te dzieci potraktują swoich rodziców jak zwykłych kłamców.

Tłumaczenie, że dzieci jeszcze nie rozumieją znaczenia śmierci Chrystusa, więc nie zaszkodzą im jajka, jest bardzo niebezpieczne. Dziś rano czytałem Listy do siedmiu zborów. Uderzył mnie jeden werset z listu do zboru w Tiatyrze. Jezus powiedział: „Lecz mam ci za złe, że pozwalasz niewieście Izebel, która się podaje za prorokinię, i naucza, i zwodzi moje sługi, uprawiać wszeteczeństwo i spożywać rzeczy ofiarowane bałwanom” (Obj. 2:20)

Mocne słowo, lecz ono jest „ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić zamiary i myśli serca” (Heb. 4:12).

Henryk Hukisz

No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.