Ostatnio podziwiałem wspaniałe okolice Kornwalii. Daleko wysunięte w ocean Atlantycki wysepki, na których ustawiono latarnie, które ostrzegały przepływające tamtędy statki. Południowe wybrzeże urozmaicone jest dużą liczb skalistych wysepek, które stanowią olbrzymie zagrożenie dla żeglarzy. Ustawiono tam morskie latarnie, aby ostrzegały przed rozbiciem się o skały. Lokalna legenda głosi, że wcześniej mieszkający tam niewdzięcznicy, ustawiali fałszywe światła tak, aby błędnie poprowadzić sterników wprost na wystające z morza skały. Później wpadali na rozbite statki i rabowali przewożone towary. Ponoć ta legenda nie jest prawdziwa, lecz w kronikach sądowych można przeczytać, że „w 1769 roku William Pearse został powieszony w Launceston w Kornwalii za kradzież z wraku”. Zresztą, od dziś istnieje angielski wyraz „wrecking”, który oznacza napadanie na statki w celu uczynienia z nich wraków.
W czasie oglądania tego filmu, pomyślałem o innym rodzaju „wreckingu”, o ustawianiu fałszywych, niebiblijnych świateł, aby sprowadzić do siebie niewinne osoby, które poszukują prawdy zbawienia. Wiadomo, że istnieje tylko jedna prawda, Boża droga zbawienia. Jan Chrzciciel posłany przed Chrystusem, zapowiedział nadejście prawdziwej światłości. Ewangelista Jan, informując nas o Bożym planie zbawienia, napisał, że - „Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi” (Jan 1:9). Jezus był odwiecznym Bożym Logosem, Słowem, które „stało się ciałem i zamieszkało wśród nas pełne łaski i prawdy” (w. 14). Tylko ci, którzy Je przyjęli otrzymali, otrzymali „moc stania się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w Jego imię, którzy nie z krwi ani z woli ciała, ani z woli mężczyzny, lecz z Boga zostali zrodzeni” (w. 12,13).
Ta prawda, którą jest Jezus i prawdziwa Światłość, którą On sam się nazwał - „Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, ale będzie miał światłość życia” (Jan 8:12), stanowią fundament naszego zbawienia. Apostoł Piotr, oskarżony później o odwołanie się do imienia Jezusa, w celu uzdrowienia chromego koło świątyni, powiedział zdecydowanie: „Nie ma w nikim innym zbawienia. Nie dano bowiem ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni” (Dz.Ap. 4:12). Nie powinno nas dziwić, że pod koniec swego życia ten sędziwy sługa ewangelii, ostrzegał wierzących w Pana Jezusa - „Znaleźli się jednak też wśród ludu fałszywi prorocy, jak i wśród was będą fałszywi nauczyciele, którzy wprowadzą zgubne nauki, wyrzekając się Tego, który ich odkupił, i sprowadzą na siebie szybką zgubę” (2 Ptr. 2:1,2).
Warto jest przypomnieć sobie sytuację w innym rejonie, gdzie dotarli apostołowie z ewangelią. Paweł pisał do wierzących w Galacji: „Dziwię się, że tak szybko przechodzicie od Tego, który was powołał łaską Chrystusa, do innej ewangelii. Nie ma jednak innej. Są tylko tacy, którzy sieją zamęt wśród was i chcą sfałszować Ewangelię Chrystusa” (Gal. 1:6,7). W innej sytuacji, gdy żegnał się ze starszymi zboru w Efezie, Paweł powiedział wyraźnie: „Wiem, że po moim odejściu wejdą między was drapieżne wilki, które nie oszczędzą trzody. Także spośród was samych powstaną ludzie, którzy będą głosić przewrotne nauki, aby pociągnąć za sobą uczniów” (Dz.Ap. 20:29,30).
Oprócz prawdziwej światłości, oprócz jedynej prawdy o drodze zbawienia, pojawiały się i nadal pojawiają się różne fałszywe ideologie, jakimi różni ludzie starają się odwieść grzeszników od zbawienia. Wiadomo, kto za tym stoi.
Pan Jezus przyszedł, aby zbawić zgubione owce. On powiedział o Sobie: „Ja przyszedłem, aby miały życie, i to w obfitości. Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz oddaje swoje życie za owce” (Jan 10:10,11). On równocześnie ostrzegał swoich uczniów, że ci którzy przyszli przed nim, są „złodziejami i rozbójnikami” (w. 8). Fałszywego pasterza można poznać po tym, że „przychodzi tylko po to, aby ukraść, zabić i zniszczyć” (w. 10).
Po owocach można poznać każde drzewo, tak nauczał Pan Jezus. Dlatego fałszywe światła, które starają się przyciągną uwagę innych do siebie, można również z łatwością rozpoznać. Pan Jezus, mając na uwadze takie osoby, powiedział: „Najemnik, który nie jest pasterzem i owce nie są jego własnością, gdy widzi zbliżającego się wilka, porzuca owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza. Jest bowiem najemnikiem i nie martwi się o owce” (Jan 10:12,13). Dlatego apostołowie oraz powołani i ustanowieni przez Boga nauczyciele i starsi kościoła, mieli stać na straży trzody, jaką Bóg im powierzył. Paweł wprost nakazywał im: „uważajcie na samych siebie i na całą trzodę, w której Duch Święty ustanowił was biskupami, abyście paśli Kościół Boga, który On nabył własną krwią” (Dz.Ap. 20:28). Biskupem mógł zostać taki sługa Słowa, który „trzyma się wiernej wykładni nauki, aby był zdolny także podnosić na duchu przez zdrowe nauczanie i zawstydzać tych, którzy się przeciwstawiają” (Tyt. 1:9).
Dziś, w dobie internetu, można znaleźć mnóstwo fałszywych latarni, które swoimi kolorowymi błyskami przyciągają do siebie. Zamiast szczerego wielbienia Boga, zapewniają najnowsze trendy muzyki rozrywkowej, tak aby ucieszyć uszy słuchaczy. Współcześni mówcy motywacyjni potrafią zmotywować do okazania posłuszeństwa sobie samym. Zamiast Dobrej Nowiny, jaką od wieków niezmiennie jest ewangelia, dziś zwiastuje się emancypację, pozytywne myślenie, materialny sukces i wiele innych idei współczesnej światowej filozofii.
Tylko przez Jezusa Bóg postanowił „pojednać wszystko z sobą, czy to na ziemi, czy w niebiosach, czyniąc pokój przez krew Jego krzyża” (Kol. 1:20). Lecz byli jednak tacy, którzy poszli za innym światłem. To prawdziwe odrzucili, „i stali się rozbitkami w wierze” (1 Tym. 1:19). Ten, który jest od początku złodziejem i rozbójnikiem, „wasz przeciwnik, diabeł, jak lew ryczący krąży i szuka, kogo pożreć” (1 Ptr. 5:8).
Wierzę jednak, że nie damy się zwieść, gdyż mamy pewne dziedzictwo ofiarowane nam w Jezusie Chrystusie. Piotr zapisał pod koniec swego życia: „Wy jednak jesteście potomstwem wybranym, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem wykupionym, abyście opowiadali o cnotach Tego, który was wezwał z ciemności do swojej niezwykłej światłości” (1 Ptr. 2:9).
Henryk Hukisz
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.