Zacząłem pisać na początku grudnia ubiegłego roku, więc minęło prawie pół roku od pierwszego wpisu. Przyznaję się publicznie, że pomysł pisania zrodził się podczas lektury blogu mojego serdecznego przyjaciela z Gdańska. Jeśli ktoś ma do mnie pretensje, to jego wina. Przeparaszam Cię Marianie, ale taką mamy już naturę, że jak coś nie tak, to jak w raju – Adam na Ewę, Ewa na węża, a on nie miał już na kogo, więc za karę pełza na swoim brzuchu do końca świata, i jeszcze dłużej.
Dzięki strukturze redakcyjnej bloga w Googlach, można zrobić małe statystyczne podsumowanie. Prawie cztery i pół tysiąca „kliknięć” w czasie około stu osiemdziesięciu dni, to średnio 25 osób dziennie i około 45 razy otwierane było każde rozważanie, statystycznie rzecz ujmując. Zaskoczyła mnie liczba krajów, skąd sięgano po moje rozważania - na dzień dzisiejszy jest ich aż dwadzieścia dwa. Oczywiście, Polska jest na pierwszym miejscu – 63% ogółu, następnie USA – 20% i Rosja – 6%. Znikoma ilość kliknięć, lecz również zachęcająca pochodzi z takich krajów jak Australia, Brazylia, Grecja, Irlandia, natomiast znaczącą ilość kliknięć poczynili rodacy mieszkający w Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Włoszech lub Norwegii.
Są tematy, które cieszyły się dużym zainteresowaniem, inne przeciętnym, no i są takie, które nie wzbudziły ciekawości. Największą liczbę czytelników przyciągały tematy bardzo aktualne i kontrowersyjne, jak ACTA, o „luzie” w Kościele lub o egzorcyzmach. Cieszy mnie fakt, że sporo tematów natury duchowej i o praktycznych aspektach życia, odbierane były z dużym zainteresowaniem, co odczytywałem z uwag, jakimi dzieliliście się ze mna na Facebook’u. Już samo kliknięcie „Like” jest dla mnie dużą zachętą. Serdecznie dziękuję.
Zaraz na wstępie napisałem, że moim celem głównym jest odniesienie się do współczesnych wydarzeń w świetle Biblii. Ta wspaniała Księga daje nam taką możliwość, że możemy mieć właściwe spojrzenie, niezależne od obecnych trendów czy tendencji, na każde zdarzenie, z jakim się zetkniemy. Dzięki globalnej sieci, jaką jest internet, dziś obchodzi nas dużo więcej spraw, niż naszych poprzedników. Nie powinniśmy jednak tracić prawidłowej perspektywy postrzegania – wpierw to, co jest bliskło nas, nasz własny los i naszych bliźnich, a później sprawy odległe.
Jeśli człowiek wpierw nie osiągnie duchowej równowagi we własnym sercu, nie ma możliwości poprawnej oceny tego, co dzieje się wokoło niego.
Tę perpektywę patrzenia przyniósł i stosował podczas swego życia Syn Boży, Jezus Chrystus. On wprawdzie nie musiał wpierw pojednać się z Ojcem, lecz stworzył taką możliwość dla nas, oświadczając: „Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie.” (Jan 14:6). On posiadał doskonałą relację ze Swoim Ojcem, dla nas udostępnił ją, bądąc drogą - a droga do Ojca, to Jego śmierć za nasze grzechy i Jego z martwych powstanie, dla naszego życia. To jest jedyna droga, i chociaż przez ten świat określana jako głupia, lecz dla tych, którzy wierzą, „jest mocą Bożą” (1 Kor. 1:18).
Dlatego w naszym życiu skuteczne jest Słowo: „Każdy bowiem, kto wzywa imienia Pańskiego, zbawiony będzie.” (Rzym. 10:13). Z tej pozycji, staje się jasne, że następnym krokiem będzie pragnienie podzielenia się tym skarbem z innymi, aby mogli również doznać tej łaski. „Ale jak mają wzywać tego, w którego nie uwierzyli? A jak mają uwierzyć w tego, o którym nie słyszeli? A jak usłyszeć, jeśli nie ma tego, który zwiastuje? A jak mają zwiastować, jeżeli nie zostali posłani? Jak napisano: O jak piękne są nogi tych, którzy zwiastują dobre nowiny!” (w.14,15).
Apostoł Paweł udziela praktycznej odpowiedzi na pytanie postawione przez proroka Izajasza: „Panie! Któż uwierzył zwiastowaniu naszemu?” (w. 16) – „Wiara tedy jest ze słuchania, a słuchanie przez Słowo Chrystusowe.” (w. 17).
Myślę, że wiele racji znajduje się w twierdzeniu, iż obecnie na całej ziemi doświadczamy to, co zapowiadał prorok Amos – „Oto idą dni - mówi Wszechmogący Pan - że ześlę głód na ziemię, nie głód chleba ani pragnienie wody, lecz słuchania słów Pana.” (Amos 8:11). Wydaje się, że obecnie ludzie posiadają dostęp do wszystkich źródeł mądrości i wiedzy. Wystarczy wpisać w Google jakieś pytanie, a mamy do wyboru kilkaset tysięcy, lub nawet kilka milionów odpowiedzi. Tylko, czy znajdziemy tę jedną, prawdziwą, która zaspokoi naszą potrzebę? Inny Boży prorok, Jeremiasz powiedział: „Wołaj do mnie, a odpowiem ci i oznajmię ci rzeczy wielkie i niedostępne, o których nie wiesz!” (Jer. 33:3).
Za każdym razem, gdy piszę na tym blogu, moim pragnieniem i moim celem jest rozgłaszanie Bożej Prawdy. W świetle Bożego Słowa możemy widzieć i przyjmować jedynie skuteczne zastosowanie Bożej mądrości w naszym życiu.
Polecam codziennie zaglądać do Bożej skarbnicy, w której znajdziemy zawsze trafne wskazówki i napomnienia, bez których jest bardziej niż pewne, że pobłądzimy. „Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany.” (2 Tym. 3:16,17).
Kolejna setka, a może i kilka set następnych rozważań będą służyły temu samemu celowi, dlatego bardzo proszę o modlitewne wsparcie. Każda Wasza uwaga, komentarz i nawet zwykłe „kliknięcie” są dla mnie olbrzymią pomocą i zachętą.
Niech Bóg Was wszystkich błogosławi.
Henryk Hukisz
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.