Pamiętam jeszcze czasy,
gdy w dniu 1 Maja gazety czerwieniły się od zdjęć pochodów i flag
robotniczych. Dzisiaj możemy co najwyżej poczytać o patronie
robotników, podając fakty z życia biblijnego Józefa, powołując się na „Żywoty
Świętych na każdy dzień”. Możemy dowiedzieć się miedzy innymi, że "Św. Józef, cieśla z Nazaretu,
małżonek Najświętszej Marii Panny i opiekun Chrystusa, jest obecnie otoczony
osobistym kultem jako uosobienie godności człowieka pracy, a także
opatrznościowy opiekun robotniczej rodziny". Pomimo zmiany epoki, pozostał styl, charakterystyczny dla partii robotniczej.
Papież Pius XII, dopiero pod koniec kwietnia
1956 roku, proklamowł dzień 1 Maja świętem Józefa rzemieślnika, dlatego w tym
dniu w niektórych polskich gazetach zamiast o pochodach, można dziś czytać o patronie
robotników. Z opisów ewangelicznych wiemy, że Józef był cieślą, ponieważ o
Jezusie mówiono: „Czyż nie jest to
syn cieśli?” (Mt. 13:55). To jest wszystko, co wiemy
o życiu zawodowym tego męża Bożego. Możemy jedynie domyślać się, że gdyby
Józef żył w naszych czasach i do tego w Polsce, to z pewnością należałby
do Solidarności, chociażby ze względu na wizerunek swojej żony, w klapie
marynarki założyciela tej organizacji.
Myślę, że z okazji tego święta warto jest zastanowić się nad tym, czym jest praca dla każdego człowieka?
Polskie przysłowie mówi, że „bez pracy, nie ma
kołaczy”. A co na to Biblia?
Najwięcej o pracy napisał król Salomon, który chyba nie musiał pracować, w
ogólnym pojęciu tego słowa. Wielu uważa, że pracą jest jedynie używanie siły
fizycznej. Lecz pracą jest również wysiłek umysłowy, otaczanie opieką dzieci
lub osoby, które tego wymagają. Kilka lat temu podczas wyborów prezydenckich w USA,
jedna z działaczek plitycznych z kręgów zbliżonych do Białego Domu, powiedziała
publicznie, że żona kandydata na urząd prezydenta, nie przepracowała w swoim
życiu ani jednego dnia. Wywołało to wiellkie oburzenie, szczególnie wśród
kobiet w tym kraju, ponieważ pani Ann Romney zajmowała się wychowywaniem pięci
synów, a to jest na pewno pracą, i to ciężką.
Pierwszy biblijny ślad o pracy człowieka
związany jest z grzechem – „przeklęta będzie
ziemia dla ciebie, w pracy z niej pożywać będziesz po wszystkie dni żywota
twego” (Rdz. 3:17 [BG]). Dlatego też, szczególnie w kręgach
katolickich, pracę traktuje się jako przekleństwo losu czlowieka. Pamiętam, gdy
Polska wychodziła z ekonomii socjalistycznej (w średniej szkole wpajano mi, że
jest to najlepszy system gospodarczy), na łamach jednego z popularnych polskich tygodników, profesor Akademii Ekonomicznej w Poznaniu napisał, że nieszczęściem
dla polskiej gospodarki była kontrreformacja. Uzasadniał swoje stanowisko
faktami i wynikami ekonomicznymi, podając za przykład takie państwa jak Niemcy,
Szwecja, Norwegia i kilka innych krajów, w których protestanci stanowią większość. Profesor wskazywał na inny stosunek do pracy
obywateli tych krajów, gdyż dla nich praca jest
błogosławieństwem, a nie przekleństwem. W krajach protestanckich
istnieje coś takiego, co dotychczas było mało znane w naszym kraju – etos
pracy. Wynikający z niego szacunek do pracy, daje pracownikowi całkowicie inne
nastawienie do jej wykonywania.
Posłuchajmy w dniu Swięta Pracy kilku dobrych
rad króla Salomona.
„Leniwa ręka prowadzi do ubóstwa, ręka pracowitych przynosi bogactwo”
(Prz. 10:4).
„Praca sprawiedliwego wiedzie ku życiu, zysk niegodziwego – do grzechu” (Prz. 10:16).
„Lepiej niewiele znaczyć i mieć sługę, niż się wywyższać i nie mieć chleba”
(Prz. 12:9).
„Każdy wysiłek przynosi zysk, same słowa prowadzą tylko do nędzy” (Prz. 14:23).
„Pragnienie tego, kto pracuje, pracuje dla niego, bo przynaglają go jego usta”
(Prz. 16:26).
„Kto jest leniwy w pracy, staje się bratem tego, który niszczy” (Prz. 18:9).
Salomon też pisał o pracującej kobiecie,
która zajmuje się „tylko” domem.
„Czuje, że jej zysk jest dobry, jej lampa nie gaśnie w nocy” (Prz. 31:18).
W odniesieniu do wieczności żadna
praca nie ma znaczenia, gdyż jej owoce, spożywa się tylko w doczesności.
Dlatego Salomon, po zastanowieniu się nad sensem życia, napisał również, że
wszystko na tej ziemi jest marnością - „Gdy jednak spojrzałem na wszystkie dzieła, których dokonały moje ręce i na cały swój trud, który w nie włożyłem, stwierdziłem, że wszystko jest ulotne i podobne do wiatru. Nie ma z tego żadnej korzyści pod słońcem” (Koh. 2:11).
Skoro praca jest błogosławieństwem dla
człowieka, to co na jej temat powiedział Chrystus, Ten, który przyniósł nam pełnię
błogosławieństw? Tradycja chrześcijańska przyjmuje jako fakt, że Jezus jako młody
człowiek, terminował w warsztacie swego ziemskiego ojca, Józefa. Lecz Jego
głównym celem było wykonanie innego dzieła, zadania, jakie powierzył Mu jego
Ojciec Niebieski. W modlitwie, podsumowującej swoją służbę na ziemi Jezus
powiedział: „Uwielbiłem Ciebie na ziemi, bo wypełniłem dzieło, które powierzyłeś Mi do wykonania”
(Jn. 17:4).
Natomiast w nauce apostolskiej
znajdujemy bardzo wyraźne wskazania określające nasz stosunek do pracy. Apostoł
Paweł pisze wprost: „Kto kradł, niech już nie kradnie, ale niech raczej pracuje, niech własnymi rękami czyni to, co dobre, aby miał się czym dzielić z tym, który jest w potrzebie” (Ef. 4:28). Jest to klasyczne spojrzenie na pracę
osoby, która narodziła się do Bożego Królestwa – praca staje się źródłem
dzielenia się z innymi.
Praca nie jest obowiązkiem, gdyż Paweł mówi
otwarcie: „Jeśli ktoś nie chce pracować, niech też nie je.” (2 Tes. 3:10).
Rozważąjąc temat pracy w środowisku Kościoła,
należy podkreślić też fakt, że słowo „praca” w listach apostolskich jest użyte
w odniesieniu do zwiastowania Ewangelii. Pan Jezus zauważył, że na tym
polu brakuje pracowników, dlatego powiedział do uczniów: „Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście więc Pana żniwa, aby wysłał robotników na swoje żniwo” (Mt. 9:37,38).
Z okazji Święta Pracy, życzę wszystkim obfitego błogosławieństwa płynącego z możliwości, jaką daje praca, zarówno bezpośrednio, jak i pośrednio w formie późniejszego zasiłku emerytalnego za przepracowane lata.
Henryk Hukisz
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.