Świat
promuje rozwiązania siłowe, wygrywa mocniejszy, dlatego tak często jesteśmy
świadkami demonstracji siły. A jak jest w Bożym Królestwie? Biblia zawiera
wiele przykładów pokazujących nam, że zwycięża się uległością a nie siłą mięśni,
czy argumentów.
Historia,
która zawsze mnie porusza, to opowieść, w której troje bohaterów spotyka się w
niecodziennych okolicznościach. Każdy z nich jest inny, i każdy z nich może
odzwierciedlać nas.
Pierwszym
bohaterem jest Dawid, jeszcze nie król, lecz nadal trwa przy Bożej obietnicy. Umarł wielki Boży prorok Samuel, nad którego grobem w Ramie spotkali się wszyscy Izraelici. Dawid musiał nadal się ukrywać, udał się więc na pustynię
Paran, gdzie Pan miał przygotowaną dla niego jeszcze jedną lekcję. Przyszły król
Izraela, wyczerpany z sił, spragniony i głodny, zbliżał się wolno do Moanu,
gdzie mieszkał kolejny bohater tej historii, jego daleki krewny Nabal, człowiek bogaty,
mający kilka tysięcy owiec. Był to czas strzyżenia, czas radosnego nastroju
zbierania plonu ciężkiej pracy pasterza. Natomiast trzecim bogahterem jest piękna Abigail,
której imię znaczy „radość ojca”, kobieta mająca szlachetne serce. Niestety, nie można tego powiedzieć o
jej mężu Nabalu, którego imię znaczy wprost „niegodziwiec”.
Okoliczności,
w jakich doszło do spotkania naszych bohaterów mogłyby staniowić kanwę scenariusza dobrego
filmu. Dawid szuka pomocy, gdyż w tym pystynnym terenie nie ma wiele
miejscowości, aby nabyć żywność. Wysyła więc swoich sług do Nabala z prośbą o
podzielenie się chlebem. Na dowód przyjaznych zamiarów, nazywa go swoim bratem
a siebie jego synem, a spotkanych wcześniej jego pasterzy dobrze potraktował,
mówiąc: „Pokój niech będzie z tobą i
pokój z twoim domem, i pokój ze wszystkim, co twoje” (1 Sam. 25:6). Wydaje się, że dalszy ciąg powinien mieć sielankowy
przebieg, lecz tak się nie stało. Nabal, o którym jest napisane, że był
nieokrzesany i był znany z niecnych postępków, odmówił udzielenia pomocy. Ba, nawet udał, że nie
zna Dawida, i potraktował go jak zbuntowanego sługę, jakich pełno wałęsało się
wówczas po górach. A przecież, był to czas strzyżenia owiec, czas świętowania i
radości z powodu dostatku. Nabal miał jednak serce chciwca, który mówi
„wszystko jest moje” - „Mamże wziąć mój chleb i moje
wino, i mięso z moich zwierząt,
które zarżnąłem dla moich
postrzygaczy, i oddać mężom, o których nie wiem, skąd są?” (1 Sam. 25:11).
Gdy Dawid dowiedział się o tym, krew
zagotowała się w jego żyłach. Zapomniał, że gdy miał wiele powodów aby tak
postąpić z gnębiącym go Saulem, gdy dopadł go śpiącego w jaskini, to zamiast
odciąć mu głowę, odciął jedynie kawałek jego płaszcza. Szkoda, że nie znał
dobrej rady, jaką apostoł Paweł skierował do wierzących w Efezie – „Gniewajcie się, lecz nie grzeszcie; niech
słońce nie zachodzi nad gniewem waszym, nie dawajcie diabłu przystępu” (Efez. 4: 26,27). Teraz Dawid gotowy
jest pomścić zniewagę, stając na czele czterystu uzbrojonych wojowników, wybrał
się do Nabala, aby wyciąć w pień całe jego domostwo.
Abigail,
piękna bohaterka tej historii, gdy dowiedziała się o zamiarze Dawida,
postanowiła w swoim sercu ratować sytuację po Bożemu. Nie siłą, lecz uniżeniem,
jak gdyby znała naukę apostoła Pawła, który napisał: „I nie czyńcie nic z kłótliwości ani przez wzgląd na próżną chwałę,
lecz w pokorze uważajcie jedni drugich
za wyższych od siebie” (Fil. 2:3). Wyposażona w
dostateczną ilość żywności dla całej armii Dawida, „rzuciwszy mu się do nóg, rzekła: Moja to wina, mój panie! Niech wolno
będzie twojej służebnicy przemówić do ciebie, ty zaś wysłuchaj słów twojej
służebnicy” (1 Sam. 25: 24). To
się nazywa uniżenie, jeśli ktoś zapomina, że jest żoną bogatego człowieka, pada
do nóg tego, kto został nazwany zbuntowanym sługą, i prosi o łaskę i wybacznie!
Jest
to dla mnie najlepszy obraz Chrystusa, który, „chociaż był w postaci Bożej, nie upierał się zachłannie przy tym, aby
być równym Bogu, lecz wyparł się samego siebie, przyjął postać sługi i stał się
podobny ludziom” (Fil. 2:6,7).
Taką postawę w każdym z nas może ukształtować jedynie Duch Święty, który
prowadził Chrystusa w czasie Jego ziemskiej egzystencji. Lecz musimy pamiętać,
że Chrystus, wskazując na Swoje uniżenie, wzywał Swoich naśladowców do
wstępowania w Jego ślady. Myśl tę podchwycił później apostoł Paweł, i pisał do
wierzących: „Takiego bądźcie względem
siebie usposobienia, jakie było w Chrystusie Jezusie” (Fil. 2:5). Paweł wiedział, że nikt nie jest zdolny z siebie samego
do takiego uniżenia, jedynie Duch Święty może tego dokonać. Dlatego na liście
uzdolnień, jakie wynikają z posiadania Ducha Świętego w pełni, znajduje się i
ta – „ulegając jedni drugim w bojaźni
Chrystusowej” (Efez. 5:21).
Abigail
nie mogła znać dobrych rad, jakimi Salomon dzieli się z czytelnikami Biblii,
lecz jedynie Duch Pana mógł wykształtować w niej taką postawę, o jakiej my możemy
przeczytać – „Łagodna odpowiedź uśmierza
gniew, lecz przykre słowo wywołuje złość” (PrzSal. 15:1), oraz, że „łagodny
język łamie kości” (PrzSal. 25:15).
Tan sam Duch Święty, natchnął później apostoła Piotra, gdy pisał listy do
wierzących w Chrystusa, radząc im, aby stawali się gorliwymi rzecznikami dobrego
– „czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste,
aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali
zawstydzeni, że was spotwarzali” (1
Ptr. 3:16).
Posłowie
Jak to wydarzenie wpłynęło na bohaterów, odgrywających w nim zasadnicze role?
Dawid, zrozumiał swój błąd, jaki był gotowy popełnić
w swojej gwałtowności. Być może przypomnienie o roli, jaką Bóg dla niego
przewidział, o czym powiedziała mu Abigail - „A gdy Pan wykona na moim panu wszystko to dobre, które wypowiedział o
tobie, i ustanowi cię księciem nad Izraelem” (1 Sam. 25:30), sprawiło, że powstrzymał się w swoim gniewie.
Wyznał to później swoimi słowami: „Błogosławiony
Pan, Bóg Izraela, który cię wysłał dzisiaj na spotkanie ze mną. I błogosławiona
twoja roztropność, i błogosławionaś ty, że powstrzymałaś mnie dzisiaj od przelewu
krwi i ratowania siebie swoją własną ręką” (w. 32,33).
Abigail, dzięki łagodności i uniżeniu, nie tylko
uratwowła swoje życie i pozostałych domowników, lecz spotkała ją nagroda – „Potem posłał Dawid swatów do Abigail z
oświadczeniem, że chce ją pojąć za żonę” (w. 39).
Nabal natomiast, pozostał przy swojej
zarozumiałości. Nie nauczył się niczego, wyprawił ucztę, upił się do
nieprzytomności, tak że jego serce „zamarło i zdrętwiał jak kamień” (1
Sam. 25:37). Postąpił głupio, zgodnie ze słowami Chrystusa, jakimi
scharakteryzował człowieka o podobnym nastawieniu – „Głupcze, tej nocy zażądają duszy twojej; a to, co przygotowałeś, czyje
będzie?” (Łuk. 12:20), Bóg
jednak, w Swojej dobrotliwości, dał mu szansę na zmianę i czekał aby się
upamiętał. Lecz to nie nastąpiło, i „po
mniej więcej dziesięciu dniach dotknął Pan Nabala, i ten umarł” (w. 38).
Zakończę
zapewnieniem, jakie zostawił potomnym apostoł Piotr, że Bóg „nie chce, aby ktokolwiek zginął, lecz chce, aby wszyscy przyszli do
upamiętania” (2 Ptr. 3:9). Przez
uniżenie i pokutę, droga prowadzi nas wprost w objęcia naszego Oblubieńca,
Jezusa Chrystusa.
Który z bohaterów najbardziej obrazuje twoją postawę wobec bliźniego?
Który z bohaterów najbardziej obrazuje twoją postawę wobec bliźniego?
Henryk
Hukisz
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.