Postanowiłem dołączyć do wielu przyjaciół, którzy już istnieją w cyberprzestrzeni i dzielą się swoimi rozważaniami na różnych blogach.
Czytając nieraz o tym, co dzieje się we współczesnym świecie, staram się spojrzeć na to z pozycji chrześcijanina. Zadaję sobie wówczas pytanie, co na to Biblia? Jak należy na to wydarzenie spojrzeć w świetle Słowa Bożego?
Nie mam zamiaru uprawiać interpretowania współczesnych wydarzeń w świetle proroctw biblijnych. Zajmuje sie tym wiele innych osób z mniejszą lub większą dokładnością i wiarygodnością. Chciałbym, po prostu, spojrzeć z pozycji przeciętnego chrześcijanina na to co nieraz umyka naszej uwadze, a mogłoby posłużyć dla wspólnego zbudowania.
Pan Jezus, najlepszy Nauczyciel jaki istniał na ziemi, bardzo często odwoływał się do wydarzeń z codziennego życia i wyciągał z nich praktyczne wnioski. Taka sytuacja została opisana przez Łukasza w Ewangelii w rozdziale 13. Pan Jezus wykorzystał informację, jaka do Niego dotarła o wydarzeniu w Galileii, gdy Piłat pomordował ludzi w czasie składania ofiar lub w sytuacji, gdy w mieście Syloe przewróciła się wieża i zginęło wielu niewinnych ludzi. Wówczas Pan Jezus zwrócił uwagę Swoim słuchaczom na konieczność upamiętania się i uporządkowania relacji z Bogiem. To przesłanie było podstawową treścią, jaką przyniósł Chrystus zgubionym grzesznikom, dlatego Pan wykorzystywał każdą sposobność, aby dać ludziom szansę powrotu do Ojca przez pokutę. Myślę, że słowa "Bynajmniej, powiadam wam, lecz jeżeli się nie upamiętacie, wszyscy tak samo poginiecie" (Łuk. 13:5), wywołały u jednych zdziwienie, a u innych refleksję nad własnym życiem.
Ma nadzieję, że uda mi się również pomóc jakiejś osobie, która być może przypadkowo przeczyta moją refleksję na temat jakiegoś wydarzenia. Modlę się, aby te słowa posłużyły "ku zbawieniu", każdemu, kto tego zapragnie.
Zapraszam do podzielenia się ze mną swoimi uwagami i komentarzami. Będą mi bardzo pomocne w kontynuowaniu tej nowoczesnej formy kontaktowania się na forum społecznościowym.
Wasz przyjaciel.
Henryk Hukisz
Z radością witam Twój zamysł, Henryku, i życzę wielu inspirujących wpisów. Będę tu zaglądał. :)
ReplyDelete