Thursday, April 5, 2012

Błogosławiony pokój

 „Błogosławieni pokój czyniący, albowiem oni synami Bożymi będą nazwani.” (Mat. 5:9) 
Wśród najbardziej popularnych życzeń jakie składamy naszym najbliższym, jest życzenie pokoju. Oczywiście, mamy na uwadze, pokój wewnętrzny, nie ten, o jakim codziennie mówi się w świecie. Jezus został nazwany Księciem Pokoju, jedynie On może dać prawdziwy pokój, co też uczynił zaraz po zmartwychwstaniu, gdy spotkał się ze swoimi uczniami. Tego samego dnia, wieczorem , gdy uczniowie pełni obaw o swój dalszy los, zamknęli sie przed Żydami w wieczerniku, Jezus „stanął pośrodku i rzekł do nich: Pokój wam!” (Jan 20:19)
Słowo użyte przez Jezusa w Kazaniu na Górze, w języku greckim brzmi „eirenopoioi”. Zostało utworzone ze słów „eirene” - znaczy „pokój”, oraz „poieo”, oznaczającego „czynić” i występuje tylko w tym zdaniu. Podobną formę gramtyczną możemy spotkać w zdaniu użytym przez Apostoła Pawła, gdy opisuje Chrystusa, jako Głowę Kościoła, który jest „jest początkiem, pierworodnym z umarłych, aby we wszystkim był pierwszy, ponieważ upodobał sobie Bóg, żeby w nim zamieszkała cała pełnia boskości.” (Kol. 1:18,19)  On, to jest Chrystus, dokonał jedynego w swoim rodzaju dzieła na ziemi, które obejmuje swym zasięgiem całą ludzkość. Zgodnie z upodobaniem Boga, Chrystus „z sobą pojednał wszystko, uczyniwszy pokój przez krew krzyża jego; przezeń, mówię, tak to, co jest na ziemi, jako i to, co jest na niebiesiech.” (Kol. 1:20 [BG])
Bóg zawsze miał pokojowe myśli o człowieku.  Prorok Jeremiasz zapewniał, i to w momencie szczególnie niespokojnym, że Bóg nie przestaje opiekować się Izraelem. Gdy wszyscy inni prorocy mówili kłamliwie, że naród nie ulegnie królowi babilońskiemu, Jeremiasz zapewniał w imieniu Boga: „Albowiem ja wiem, jakie myśli mam o was - mówi Pan - myśli o pokoju, a nie o niedoli, aby zgotować wam przyszłość i natchnąć nadzieją.” (Jer. 29:11)  I chociaż poszli do niewoli na siedemdziesiąt lat, Bóg o nich nie zapomniał.
Dlatego Jezus mówił otwarcie o pokoju, jaki On czyni, zarówno pomiedzy człowiekiem i Bogiem, jak i wśród ludzi, którzy wejdą do Królestwa Niebieskiego. Aniołowie z nieba nie mogli się doczekać, aby zwiastować nastanie prawdziwego pokoju i już na polach betlejemskich ogłaszali: „Chwała na wysokościach Bogu, a na ziemi pokój ludziom, w których ma upodobanie.” (Łuk. 2:14)  Jezus, zaraz gdy tylko powołał pierwszych uczniów, wysłał ich na szczególną misję, mówiąc – „A gdy do jakiegoś domu wejdziecie, najpierw mówcie: Pokój domowi temu. A jeśli tam będzie syn pokoju, spocznie na nim pokój wasz, a jeśli nie, wróci do was.” (Łuk. 10:5,6) 
Ta szczególna misja niesienia pokoju do ludzi i pozostawiania go w ich domach i sercach, jest głównym zadaniem Kościoła, Ciała Chrystusowego. Jezus, odchodząc do Ojca, nie pozostawił uczniów bez możliwiości czynienia pokoju na Boży sposób. Dlatego zostawił im obietnicę Pocieszyciela, Ducha Świętego, który w pełni zastąpi Chrystusa w niesieniu pokoju. Jezus powiedział: „Lecz Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w imieniu moim, nauczy was wszystkiego i przypomni wam wszystko, co wam powiedziałem.” (Jan 14:26)  Po tym zapewnieniu, że będą zawsze dokładnie pamiętać to, co im powiedział, rzekł: „Pokój zostawiam wam, mój pokój daję wam; nie jak świat daje, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze i niech się nie lęka.” (Jan 14:27)
Świat nie ma i nie zna tego rodzaju pokoju, dlatego nie może też go czynić. Pomiedzy Królestwem Bożym i królestwem księcia tego świata nie będzie nigdy pokoju. Jezus powiedział o tym bardzo zdecydowanie – „Nie mniemajcie, że przyszedłem, przynieść pokój na ziemię; nie przyszedłem przynieść pokój, ale miecz.” (Mat. 10:34)  Przez to, że ci, którzy uwierzą i pójdą za Jezusem, czyniąc Go swoi Panem, świat ich znienawidzi, nawet „staną się wrogami człowieka domownicy jego.” (Mat. 10:36)   Dlatego tak ważne jest, aby trzymać się Jezusa, Księcia Pokoju, który odniósł pełne zwycięstwo nad światem – „To powiedziałem wam, abyście we mnie pokój mieli. Na świecie ucisk mieć będziecie, ale ufajcie, Ja zwyciężyłem świat.” (Jan 16:33)
Błogosławieństwo, jakie dziś rozważamy, jest dla tych, którzy czynią pokój. Oczywiście, aby móc czynić pokój, trzeba go wpierw otrzymać. Nie wystraczy mieć dobre życzenie, nie pomogą słowa, nawet najbardziej pokojowo wypowiedziane, czynić pokój mogą jedynie ci, którzy mają nim wypełnione serca.
Jak już wcześniej zauważyłem, Jezus dał obietnicę Pocieszyciela, który będzie ciągle przypominał, gdzie jest źródło prawdziwego pokoju. On sam, DuchŚwięty objawia się przez swój owoc, ktorym jest: „miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, wstrzemięźliwość.” (Gal. 5:22) Apostolskie zachęcenie do trwania w pełni Ducha Świętego, ma na uwadze również gotowość czynienia pokoju pomiędzy wierzącymi, przede wszystkim – „Zachowujcie pokój między sobą.” (1Tes. 5:13)
Ponieważ wierzącymi są ludzie, może zdarzyć się, że z braku kontroli jaką może zapewnić Duch Święty, dojdzie do niepokoju pomiędzy nimi. Apostoł Jakub przestrzega adresatów swojego listu, aby unikali cielesności, z której wypływa kłótliwość i kłamstwo – „Bo gdzie jest zazdrość i kłótliwość, tam niepokój i wszelki zły czyn.” (Jak. 3:16)  Gdzie pojawiają się takie elementy, tam nie ma Bożej mądrości, lecz zamiast niej jest inna mądrość „przyziemna, zmysłowa, demoniczna.” (w.15). Dlatego Jakub wskazuje na cechy mądrości z góry, która jest „przede wszystkim czysta, następnie miłująca pokój, łagodna, ustępliwa, pełna miłosierdzia i dobrych owoców, nie stronnicza, nie obłudna.” (w. 17)   Chodzi o to, aby wśród dzieci Bożych, tych, którzy zostali nazwani „synami i córkami Ojca Niebieskiego”, pojawił się owoc nowego życia – „A owoc sprawiedliwości bywa zasiewany w pokoju przez tych, którzy pokój czynią.” (w. 18)
Efektem posłuszeństwa Bożej mądrości, która jest umiłowaniem pokoju, jest owoc – czynienie pokoju. Gdy nasza natura nie chce poddać się tej mądrości, Bóg musi zastosować wobec swoich dzieci, które bardzo miłuje, skuteczną dyscyplinę. List do Hebrajczyków przynosi nam właściwe pouczenie. Bóg mówi: „Synu mój, nie lekceważ karania Pańskiego ani nie upadaj na duchu, gdy On cię doświadcza; bo kogo Pan miłuje, tego karze, i chłoszcze każdego syna, którego przyjmuje.” (Hebr. 12:5,6)  Już wcześniej w innym rozważaniu pisałe o tym, że nie chodzi tu o chłostę, lecz doświadczenie, wprawdzie bolesne, ale mające na celu wychowawcze działanie wobec dziecka Bożego. O tym wychowawczym działaniu pisze dalej autor tego listu – „Żadne karanie nie wydaje się chwilowo przyjemne, lecz bolesne, później jednak wydaje błogi owoc sprawiedliwości tym, którzy przez nie zostali wyćwiczeni.” (Hebr. 12:11)   „Błogi owoc” w oryginale brzmi „karpon eirenikon”, co dosłownie znaczy „owoc spokojny, pełen pokoju”. 
Apostoł Paweł wskazuje na dużą zależność od nas samych, czy chcemy zachować pokój z innymi. Pisze tak: „Jeśli można, o ile to od was zależy, ze wszystkimi ludźmi pokój miejcie.” (Rzym. 12:18)
Jeśli więc chcemy doświadczać Bożego błogosławieństwa, od nas samych będzie zależeć, czy będziemy czynić pokój. Bycie synem i córką Bożą zobowiązuje!
Henryk Hukisz

No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.