„Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.” (Mat. 5:7)
Z pewnością zdarzyło się każdemu, że mógł komuś okazać miłosierdzie, zrobić dobry uczynek, uczynić coś dla bliźniego zupełnie bezinteresownie. Ostatni taki moment miałem kilka dni temu na parkingu przed sklepem. Idąc po zakupy, zobaczyłem staruszkę stojącą z wózkiem pełnym zakupów koło otwartego bagażnika. Nie było potrzeby, aby ktoś coś mówił, wystarczyło zobaczyć jej wzrok rozglądający się błagalnie za kimś, kto pomógłby włożyć towar do samochodu. Chwilę potem, wspaniałe uczucie wypełniło me serce - wystarczyło tak niewiele, aby mieć radość z okazania komuś pomocy. Jak powiedział Salomon: „Człowiek uczynny dobrze czyni duszy swej.” (Prz.Sal. 11:17 [BG])
Miłosierdzie, to według Słownika Języka Polskiego (PWN), „współczucie okazywane komuś czynnie; zmiłowanie się nad kimś, litość”. Miłosierdzie okazuje się czynnie, to nie słowa czy dobre chęci, to, nawet niewielki, ale uczynek dokonany z serca.
Często bywa tak, że zapytani o powód okazania komuś miłosierdzia, odpowiadamy, iż może zdarzyć się, że kiedyś sami znajdziemy się w sytuacji, gdy ktoś nam okaże podobne współczucie. Gdyby nawet nie było takiej potrzeby, to nie zrezygnujemu z dobrego uczynku. Wiemy, że cały Zakon i prorocy zamykają sie w jednym zdaniu: „A więc wszystko, cobyście chcieli, aby wam ludzie czynili, to i wy im czyńcie; taki bowiem jest zakon i prorocy.” (Mat. 7:12)
Kazanie na Górze składa się z wielu wezwań do czynienia dobra. Zadaniem obywateli Królestwa Niebios jest pokazanie całemu światu, że człowiek został stworzony do czynienia dobra. Mamy być jak gwiazdy na ciemnym niebie braku wrażliwości i obojętności. „Tak niechaj świeci wasza światłość przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie.” (Mat. 5:16)
Jezus, Pan i Król w tym królestwie, podkreśla swój zasadniczy charakter, jaki demonstruje słowem i czynem – „Nie mniemajcie, że przyszedłem rozwiązać zakon albo proroków; nie przyszedłem rozwiązać, lecz wypełnić.” (Mat. 5:17) Wypełnianie Zakonu, to czyny, to praktyczna postawa wobec każdego człowieka.
Bóg Ojciec okazuje Swoją miłość wobec rodzaju ludzkiego w sposób jak najbardziej praktyczny. Oczywiście największym dokonaniem Ojca jest posłanie Syna dla odkupienia wszystkich ludzi. Lecz Bóg okazuje miłosierdzie wszystkim, gdyż sprawia, że „słońce jego wschodzi nad złymi i dobrymi i deszcz pada na sprawiedliwych i niesprawiedliwych.” (Mat. 5:45) Stąd płynie nauka dla nas wszystkich, abyśmy nie robili różnicy pomiędzy ludźmi, gdyż wszyscy jesteśmy dziełem Jego rąk. Dlatego Jezus powiedział: „Miłujcie nieprzyjaciół waszych i módlcie się za tych, którzy was prześladują, abyście byli synami Ojca waszego.” (w. 44) Według nauki Jezusa, jest to najwłaściwsza droga do doskonałości, na wzór tej, jaką jest nasz Ojciec niebieski. „Bądźcie wy tedy doskonali, jak Ojciec wasz niebieski doskonały jest.” (w. 48)
Bóg objawił swe miłosierdzie wybierając jeden naród, aby przez niego pozostałe narody poznały, że nie ma innego Boga. „Pan, twój Bóg, jest Bogiem miłosiernym, nie opuści cię ani cię nie zniszczy i nie zapomni o przymierzu z ojcami twoimi, które im zaprzysiągł.” (5 Moj. 4:31) Dlatego Izraelici mieli obowiązek okazywania miłosierdzia każdemu, kto znajdzie się w potrzebie. Co siedem lat ogłaszali rok odpocznienia, w którym darowane były niespłacone długi, niewolnicy mieli prawo do wolności. Istniały specjalne przepisy odnośnie okazywania pomocy najbardziej potrzebującym. „Przychodnia nie będziesz gnębił ani uciskał, bo sami byliście przychodniami w ziemi egipskiej. Nie będziesz uciskał żadnej wdowy ani sieroty.” (2 Moj. 22:21,22)
Psalmista Dawid poświęcił wiele uwagi Bożemu miłosierdziu, gdyż sam doświadczał go bardzo często. Dlatego zachęcał innych do okazywania pomocy potrzebującym:
„Błogosławiony ten, który zważa na biednego, Wyratuje go Pan w czasie niedoli!
Pan ustrzeże go i zachowa przy życiu, szczęśliwy będzie na ziemi; I nie wyda go na pastwę nieprzyjaciół jego.
Pan pokrzepi go na łożu boleści; W chorobie jego odwróci wszystkie cierpienia.” (Ps. 41:2-4)
Biblia zawiera mnóstwo historii ukazujących działanie Bożego prawa, jakie Salomon ujął w słowach: „Kto się lituje nad ubogim, pożycza Panu, a ten mu odpłaci za jego dobrodziejstwo.” (Prz.Sal. 19:17)
Lecz jest też odwrotność tej zasady, brak miłosierdzia też nie uchodzi Bożej odpowiedzi. Jezus ujął to w słowach modlitwy, „i odpuść nam nasze winy, jak i my odpuszczamy naszym winowajcom”, jakiej nauczył Swoich uczniów, a mam nadzieję, że i nas one obowiązują. Jezus powiedział to tak wyraźnie, że nie potrzebujemy szukać żadnych komentarzy, aby je prawidłowo zrozumieć. „A jeśli nie odpuścicie ludziom, i Ojciec wasz nie odpuści wam przewinień waszych.” (Mat. 6:15)
Myślę, że w imieniu nas wszystkich Piotr zadał Nauczycielowi pytanie: „Panie, ile razy mam odpuścić bratu memu, jeżeli przeciwko mnie zgrzeszy? Czy aż do siedmiu razy?” (Mat. 18:21) Czy istnieje jakikolwiek limit okazywania miłosierdzia? Posłuchajmy przypowieści, jaką Jezus powiedział w odpowiedzi na pytanie Piotra – (Mat. 18:23-35).
Zadłużony sługa na bardzo dużo, doświadczył niespotykanego w relacjach między ludźmi miłosierdzia – „Tedy pan ulitował się nad owym sługą, uwolnił go i dług mu darował.” (w. 27) Rozumiemy, że jego serce wypełniła ogromna radość – nie musi tracić ani domu, ani żony, ani dzieci. W tym radosnym momencie mógłby być szczęśliwy każdy, kto znalazł się w jego bliskości. Niestety, wiemy, że tak nie było – „A gdy ów sługa wyszedł, spotkał jednego ze swych współsług, który był mu winien sto denarów; i pochwyciwszy, dusił go, mówiąc: Oddaj, coś winien.” (w. 28)
Przypowieść jest smutną opowieścią o braku miłosierdzia w sytuacji, gdy powinno być okazane jak najbardziej naturalnie. Zamiast doświadczenia radości, jaka rodzi się w sercu dzięki okazaniu miłosierdzia, usłyszał reprymendę – „Czy i ty nie powinieneś był zlitować się nad współsługą swoim, jak i ja zlitowałem się nad tobą?” (w. 33)
Apostoł Paweł, kierując nasz wzrok na Chrystusa, siedzącego po prawicy Bożej, poucza nas: „Przeto przyobleczcie się jako wybrani Boży, święci i umiłowani, w serdeczne współczucie, w dobroć, pokorę, łagodność i cierpliwość, znosząc jedni drugich i przebaczając sobie nawzajem, jeśli kto ma powód do skargi przeciw komu: Jak Chrystus odpuścił wam, tak i wy.” (Kol. 3:12,13)
Czy mamy inną możliwość? Być może, na wzór Piotra, pytamy o limit, którego nie ma. Bóg przebaczył nam wszystkie grzechy, ponieważ Jezus przebłagał gniew Ojca – pozostało tylko miłosierdzie.
Henryk Hukisz
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.