Wczesne dzieciństwo spędziłem na wsi, dlatego dobrze zapamietałem obraz siewcy, który troskliwie przygotowuje rolę, aby później zasiać na niej ziarno. Celem tej żmudnej pracy jest plon, który zbiera się wiele miesięcy później. Pamiętam mego tatę, gdy wykonywał tę pracę niejednokrotnie do późna w nocy przy blasku księżyca, ponieważ w dzień pracował w pobliskim przedsiębiorstwie. Widząc ile pracy trzeba było wykonać, aby uzyskać mąkę, z której później mama mogła upiec bochenek pachnącego chleba, postanowiłem nie zostać rolnikiem, za żadną cenę.
Kiedy kończyłem szkołę średnią odwiedził mnie mój dobry przyjaciel, student ChATu i zpytał się, czy nie chciałbym studiować na tej uczelni. Będąc zachęconym perspektywą zupełnie innego życia niż mój tata, zdałem egzamin wstępny i tak oto poczułem powołanie do służby na Bożej niwie. No i co? Okazało się, że nie udało się uciec od tego rolniczego zajęcia – zostałem siewcą Słowa Bożego.
Pan Jezus, gdy nastał właściwy moment Jego służby, zaczął nauczać w podobieństwach. Uczniowie widząc zdziwienie wymalowane na twarzach słuchaczy tej mowy, zapytali Nauczyciela: „Dlaczego mówisz do nich w podobieństwach?” (Mt 13:10). Jezus wyróżnił tę dwunastkę wyjaśniając, że są błogosławieni to słysząc, gdyż „wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło ujrzeć to, co wy widzicie, a nie ujrzeli, i usłyszeć to, co wy słyszycie, a nie usłyszeli” (Mt 13:17). Wówczas usłyszeli znaczenie tych podobieństw z ust samego Mistrza.
W pierwszym podobieństwie Jezus mówił o siewcy, który wyszedł w pole aby zasiać ziarno. Dalej wyjaśniał zanczenie obrazu czworakiej roli, wskazując na tę czwartą, która przyniosła rolnikowi obfity plon. „Natomiast na szlachetnej ziemi jest posiany ten, kto słucha Słowa, rozumie je i wydaje plon: jeden stokrotny, drugi sześćdziesięciokrotny, inny trzydziestokrotny” (Mt 13:23).
Ewangelista Marek dodaje jedno podobieństwo więcej, w którym Chrystus mówi o działaniu Słowa Bożego w sercu człowieka, porównując je do nasienia. „I mówił: Królestwo Boga jest podobne do człowieka, który rzucił ziarno w ziemię. Czy śpi, czy czuwa, we dnie i w nocy, ziarno kiełkuje i rośnie, on zaś nie wie jak. Ziemia sama z siebie wydaje plon – najpierw źdźbło, potem kłos, a potem pełne ziarno w kłosie. Gdy zaś plon dojrzeje, zaraz bierze się sierp, bo nadeszły już żniwa” (Mk 4:26-29).
Chciałbym zwrócić uwage na siewcę, gdyż od jego pracy tak wiele zależy, co później zbierze żeńca. Według słów Jezusa, ten który zasiewa, nie musi być tym, który będzie zbierać plon, gdyż przysłowie mówi: „Kto inny sieje, kto inny zbiera” (Jn 4:37). W całym procesie uzyskiwania plonu, zarówno siewca, jak i żeńca, mają jednakowy udział. „Już żniwiarz otrzymuje zapłatę i zbiera owoc na życie wieczne, aby siewca radował się ze żniwiarzem” (Jn 4:36).
Apostoł Paweł wyjaśniał, pisząc do zboru w Koryncie, gdzie powstały podziały wśród wierzących na tle oceny pracy tych, którzy tam usługiwali, że „każdy zgodnie z tym, co Pan mu powierzył” (1 Kor 3:5). Dalej pisał, że on kiedyś zasiał tam Ewangelię, później przyszedł Apollos, aby „podlewać” zasiane ziarno Słowa, a Bóg dał wzrost – „Ten zaś, kto sadzi, jak i ten, kto podlewa, stanowią jedno, a każdy otrzyma swoją zapłatę, stosownie do swojej pracy” (1 Kor 3:8).
Praca rolnika polegająca na zasiewaniu, ma swoją wartość sama w sobie. Oczywiście ważne jest, aby siać dobre nasienie na dobrej roli, a o resztę zadba Pan tej niwy. Bóg sam wyznaczy swoich robotników, gdyż „żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście więc Pana żniwa, aby wysłał robotników na swoje żniwo” (Mt 9:37,38).
Na czym polega praca siewcy? Najprostsza odpowiedź brzmi - Aby siać? Skoro Bóg jest Panem na tym polu, On wyznacza reguły, których przestrzeganie zaowocuje w czasie żniw. Salomon, jako kaznodzieja, w swojej księdze zachęca żniwiarza do pilnej pracy w wyznaczonym przez Boga czasie. Jeśli ktoś szuka wymówek i widzi same przeszkody będzie siedział w domu, zamiast pójść na rolę - „Kto zważa na wiatr, ten nie sieje, a kto przygląda się chmurom, ten nie zbiera żniwa” Radzi również być wytrwałym w tym zadaniu, skoro podjął się tej pracy - „Siej ziarno o poranku i nie zaniedbuj pracy wieczorem, gdyż nie wiesz, który trud przyniesie ci większą korzyść – ten czy tamten? A może oba będą tak samo opłacalne?” (Koh 11:4,6). Salomon kończy tę lekcję dla rolników na Bożej roli słowami: „Pamiętaj jednak, że ze wszystkiego Bóg osądzi cię sprawiedliwie”.
Dobry siewca, zanim weźmie w swoją garść ziarno, aby je rozsiewać, wpierw przygotowuje rolę. Jezus mówił o czterech rodzajach gleby, od czego też zależy, jaki plon będzie zebrany w czasie żniw, jeśli w ogóle będzie co zbierać. Izajasz, w swojej księdze, podaje również krótką instrukcję dla siewcy. „Czy każdego dnia
oracz orze pod zasiew, przewraca i bronuje swą ziemię? Czy raczej, gdy wyrówna jej powierzchnię, sieje czarnuszkę i rozrzuca kmin, sieje pszenicę w rzędach, jęczmień na oznaczonym miejscu i orkisz na jego brzegach?” (Iz 28:24,25).
Słyszałem kiedyś pewien aforyzm, który ma zastosowanie w tej sytuacji: „Rozmawiaj wpierw z Bogiem o grzesznikach, a dopiero potem, z grzesznikami o Bogu”. Ta rada, jaką dzieli się Izajasz, pochodzi od Boga, który „jest On cudowny w radzie, wielki mądrością.”
Praca siewcy nie polega na samym rozsiewaniu ziarna, lecz również na tym, jakie nasienie wysiewa. Nawet na dobrej roli nie wyrośnie dobry plon, jeśli ziarno jest złe. Znamy dobrze radę Apostoła Pawła: „Nie dajcie się zwodzić, Bóg nie pozwala szydzić z siebie. Co bowiem człowiek posieje, to będzie zbierał” (Ga 6:7). Jezus natomiast wskazywał na to, że po owocach poznaje się rodzaj drzewa, gdyż takie jest Boże prawo – „Nie może bowiem zdrowe drzewo rodzić złych owoców ani chore drzewo dobrych owoców” (Mt 7:18). Dlatego bardzo ważną rzeczą dla siewcy jest posiadanie dobrego nasienia, aby zasiew mógł być zakwalifikowany przez Pana i przeznaczony na czas żniwa.
Boży siewca zainteresowany jest jedynie Bożym ziarnem, a jest nim Boże Słowo. Tylko ono może spowodować, że w sercu grzesznika wyrośnie nowe życie. Apostoł Piotr posłany przez Chrystusa na ten świat, aby siać Słowo Ewangelii, rozumiał dobrze zasadę jakości nasienia. Prawdziwe życie, jakie daje Jezus, wyrasta z Bożego nasienia i ci, którzy je mają, są „odrodzeni nie ze zniszczalnego nasienia, ale z niezniszczalnego, dzięki Słowu Boga, które żyje i trwa” (1 Ptr. 1:23). Gdy już trawa uschnie i kwiat opadnie, ci którzy zostali zrodzeni przez Słowo Boże, będą trwać na wieki.
Owocem „niezniszczalnego nasienia” jest narodzenie się z Boga, „gdyż pozostaje w nim nasienie Boga i nie może grzeszyć, bo narodził się z Boga”(1 Jn 3:9). To wspaniałe ziarno zasiane przez Bożego siewcę, pozostaje w Bożym dziecku i sprawia, że ono nie może już grzeszyć.
Owoc nowego życia rodzi się dużo wcześniej, wówczas gdy Boże ziarno zostaje zasiane w sercu człowieka. Praca siewcy ma swoją wartość w sianiu i podlega Bożej ocenie. Zadaniem siewcy jest siać, bez oglądania sie na żniwa i jeśli zasiewa "niezniszczalne nasienie", odbierze zasłużoną nagrodę.
Apostoł Paweł był niestrudzonym siewcą Bożego Słowa w swoim czasie. Zachęcał też innych do wyjścia na Bożą niwę słowami: „Tak więc, moi ukochani bracia, bądźcie wytrwali i niezachwiani, zawsze ofiarnie oddani dziełu Pana, wiedząc, że w Panu wasz trud nie jest daremny” (1 Kor 15:58).
Apostoł Paweł był niestrudzonym siewcą Bożego Słowa w swoim czasie. Zachęcał też innych do wyjścia na Bożą niwę słowami: „Tak więc, moi ukochani bracia, bądźcie wytrwali i niezachwiani, zawsze ofiarnie oddani dziełu Pana, wiedząc, że w Panu wasz trud nie jest daremny” (1 Kor 15:58).
Henryk Hukisz
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.