Przyjmuje się, że twórczość i poglądy Platona były dobrze znane Pawłowi, gdyż z jego listów możemy to wywnioskować, jako że nieraz odwoływał sie do idei głoszonych w tamtym czasie. Największe dzieło Platona p.t. „Państwo” zawiera opis dziwnej jaskini, zamieszkałej przez grupę ludzi zakutych w kajdany. Osoby te siedzą tak, że mogą jedynie patrzeć na stojącą przed nimi ścianę, na której, jak na ekranie, przesuwają się cienie rożnych przedmiotów. Te przedmioty w rzeczywistości istnieją i poruszają się przed otworem tej jaskini. Ludzie w jaskini są zakuci w kajdany, tak, że nie mogą nawet odwrócić głowy, aby zobaczyć rzeczywistość, mogą jedynie podziwiać jej cienie. Jeden z uwięzionych, uwolniony w cudowny sposób, wychodzi na zewnątrz i po chwili, gdy jego wzrok oswoił się już ze światłem słonecznym, może podziwiać wspaniałą kolorową rzeczywistość. Gdy znów powrócił do wnętrza jaskini, zaczął zachęcić pozostałych więźniów do jej opuszczenia, zachwalając cudowność świata rzeczywistego, lecz oni woleli pozostać w swojej krainie cieni.
Apostoł Paweł w Liście do Kolosan pisze o sprawach bardzo ważnych, starając się przedstawić wielkość Osoby Jezusa Chrystusa i o tym, jakie znaczenie to ma dla naszego życia duchowego. W tym liście Paweł pisze między innymi o tym, że w Chrystusie zostało stworzone wszystko, gdyż „On jest obrazem Boga niewidzialnego, pierworodnym wszelkiego stworzenia. W Nim bowiem zostało stworzone wszystko w niebiosach i na ziemi: rzeczy widzialne i niewidzialne, czy to trony, czy panowania, czy zwierzchności, czy władze – wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone” (Kol. 1:15,16). Celem napisania tego listu było pragnienie doprowadzenia w mocy Ducha Świętego ludzi wierzących do pełnej dojrzałości. Paweł pisał o pewnej tajemnicy, którą jest „Chrystus w was, nadzieja chwały, którego zwiastujemy, napominając i nauczając każdego człowieka z wszelką mądrością, aby każdego człowieka ukazać doskonałym w Chrystusie. Dlatego też się trudzę, walcząc Jego mocą, która potężnie we mnie działa” (Kol. 1:28,29).
Apostoł Paweł starał się pokazać czytelnikom tego listu, że Chrystus jest Bożą tajemnicą objawioną teraz dla poznania zbawienia, które jest tylko w Nim. Paweł był zaniepokojony faktem, że pojawiali się nauczyciele starający się odwrócić wierzących od rzeczywistości, którą jedynie jest Chrystus. Dlatego ostrzegał wierzących słowami: „Uważajcie, żeby was ktoś nie zniewolił filozofią i próżnym zwodzeniem, opartym na przekazie ludzkim, na żywiołach świata, a nie na Chrystusie” (Kol. 2:8).
Największym zagrożeniem, szczególnie w świecie hellenistycznym, była nauka znana jako gnostycyzm. Większość idei głoszonych przez zwolenników tej nauki znajdowali się pod wpływem filozofii Platona, który wprowadził takie pojęcia jak: idea dobra, wieczna idea, która jest doskonała, natomiast ciało jest siedliskiem zła i zepsucia. Wielu wierzących zostało urzeczonych takimi poglądami.
Dlatego Paweł pisał z całą stanowczością, że nasze zbawienie jest doskonałe przez to, że zostało w pełni dokonane w Chrystusie. Wraz z odpuszczeniem grzechów można doznać łaski ożywienia, jakie mamy w śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa. Tę rzeczywistość Bóg objawił w Swoim Synu w momencie, „gdy zostaliście pogrzebani razem z Nim w chrzcie, w którym również razem zostaliście wskrzeszeni dzięki wierze w działanie Boga, który wskrzesił Go z martwych. I was, którzy umarliście w grzechach i nieobrzezaniu waszego ciała, Bóg ożywił razem z Nim, darując nam wszystkie grzechy,” (Kol. 2:12,13).
Innym zagrożeniem, jakie występowało głównie pośród chrześcijan pochodzenia żydowskiego, był powrót do Zakonu. Religia Starego Testamentu nie była dla nich obca, dlatego istniało niebezpieczeństwo wprowadzenia do pobożności chrześcijan elementów z przeszłości. Nawoływano do przestrzegania sabatów, świąt żydowskich, do spożywania pokarmów czystych według zakonu i wiele innych zwyczajów. Paweł starał się wykazać za wszelką cenę, że zbawienie zostało całkowicie dokonane przez Chrystusa, jak pisał w Liście do Rzymian, że „końcem Prawa jest Chrystus, dla usprawiedliwienia każdego, kto wierzy” (Rz. 10:4). Tryumf Chrystusa stał się faktem, który musiał uznać też i diabeł, ponieważ Jezus „przekreślając zapis dłużny, który świadczył przeciwko nam, i usunął go, przybijając do krzyża. Rozbrajając zwierzchności i władze, wystawił je na pokaz, gdy przez Niego odniósł triumf nad nimi” (Kol. 2:14,15). Nie ma więc już miejsca na uczynki zakonu, aby otrzymać pełnię łaski zbawienia.
Paweł odwołał się w tym liście do znanego wówczas obrazu cienia i rzeczywistości, pisząc: „Wszystko to są tylko cienie rzeczy przyszłych; rzeczywistością natomiast jest Chrystus” (Kol. 2:17). Wobec Chrystusa, który jest Prawdą, już nic innego nie ma znaczenia. Paweł doświadczył tego w swoim życiu, gdyż cała jego dotychczasowa mądrość i własne dokonania stały się śmieciami wobec Chrystusa, czymś do czego nie warto było powracać. Pisał o sobie: „Ale wszystko to, co mi było zyskiem, uznałem ze względu na Chrystusa za szkodę” (Fil. 3:7). Poznawszy Chrystusa i doskonałość jaką On daje, „wszystko to”, mając na uwadze dotychczasowe poglądy i zasady życia, uważał za szkodę dla poznania Chrystusa.
Apostoł Paweł pozostawił potomnym wszystkich wieków swoje wyraźne świadectwo o doskonałym zbawieniu, jakie Bóg przygotował w Chrystusie dla tych, którzy w Niego uwierzą - „Nawet wszystko uznaję za stratę ze względu na przewyższające wszystko poznanie Chrystusa Jezusa, mojego Pana. Z Jego powodu wszystko poczytuję za nic i uważam za śmieci, aby zyskać Chrystusa i zjednoczyć się z Nim – nie dzięki mojej sprawiedliwości wynikającej z Prawa, lecz dzięki sprawiedliwości osiągniętej przez wiarę w Chrystusa, sprawiedliwości z Boga na podstawie wiary; aby Go poznać – zarówno moc Jego zmartwychwstania, jak i udział w Jego cierpieniach, upodabniając się do Niego w Jego śmierci; abym w ten sposób dostąpił zmartwychwstania” (Flp. 3:8-11).
Więźniowie w jaskini cieni mieli możliwość dokonania wyboru - kolorową i żywą rzeczywistość, albo cienie na ścianie. Podobnie jest w naszej duchowej rzeczywistości, mamy do wyboru - korzystanie w prawdy objawionej w Chrystusie, albo powrót do cieni, do obrazów, które jedynie wskazywały na Chrytsusa. Jeśli nawet są biblijne, to wyrządzają ogromną szkodę na drodze poznawania Chrystusa, który dla wierzących jest rzeczywistością.
Dziwią mnie pojawiające sie coraz częściej w zborach Chrystusowych powroty do judaizmu. Nawet ładnie brzmiące określenie „wspólnota mesjańska”, jeśli jest w niej zwiastowany powrót do świąt i obyczajów żydowskich, jest niczym innym, jak tylko „stratą ze względu na przewyższające wszystko poznanie Chrystusa Jezusa” Czyżby Chrystus już się znudził i poszukuje się cieni, być może nawet ciekawie zaprezentowanych, lecz będących zawsze tylko cieniami.
Nie ma innej Ewangelii, „są tylko tacy, którzy sieją zamęt wśród was i chcą sfałszować Ewangelię Chrystusa” (Ga. 1:7), pisał apostoł Paweł do ludzi już wierzących w Chrystusa. Mimo woli w takich sytuacjach słowo z Listu do Galacjan samo ciśnie się na usta - „Ale jeśli nawet my głosilibyśmy lub anioł z nieba głosiłby wam dobrą nowinę inną od tej, którą wam głosiliśmy, niech będzie przeklęty” (Gal. 1:8).
Słowo „przeklęty”, greckie „anatema” miało wówczas inne znaczenie niż obecnie i chodziło o odrzucenie tego, co nie jest Ewangelią.
Henryk Hukisz
Polecam również - "Jezus, czy Jeszua"
Polecam również - "Jezus, czy Jeszua"
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.