Friday, March 15, 2013

Brakujący werset



 Biblia, jako natchnione Boże Słowo jest nie tylko fundamentem naszej wiary, lecz jest również źródłem poznania Boga, naszego życia i wiecznej nadziei. Nie wyobrażam sobie życia bez codziennej lektury tej wspaniałem Księgi, zawierającej mądrość konieczną do życia. Bez Biblii, to tak, jakby żyć bez powietrza koniecznego do oddychania.

Najwspanialszą stroną tej Księgi jest to, że za każdym słowem stoi Bóg z całą Swoją mocą i mądrością. Lecz musimy pamiętać, że cały Bóg, jeśli mogę tak to określić, nie mieści się w Biblii, gdyż jest wszechobecny, wszechmocny, wszystkowiedzący, jest ponad wszystkim i we wszystkim. Nasz rozum nie jest w stanie ogarnąć ani całkowicie Go poznać, dlatego Biblia jest tekstem, który został napisany na takim poziomie, abyśmy mogli zrozumieć to, co jest konieczne dla naszego zbawienia i zachowania wiary do końca. Dlatego posługujemy się tekstem dla nas zrozumiałym, napisanym językiem ludzkim, do tego w przekładzie na nasz ojczysty. 

Pisałem ostatnio na temat Biblii, o jej powstaniu i wiarygodności. Kanon Pisma Świętego został utworzony w pierwszyszych wiekach chrześcijaństwa na podstawie istniejących kopii różnych fragmentów oraz całych listów krążących pomiędzy zborami. Wiele z tych rękopisów zawiarało dopisane na marginesie komentarze, lub nie były kompletne. Dlatego twórcy kanonu odwoływali się do różnych innych źródeł pozabiblijnych w środowisku chrześcijańskim, w których znajdowały się odniesienia do listów apostolskich i ewangelii.Zasadniczym kryterium włączenia poszczególnych tekstów nowotestamentowych było ich apostolskie autorstwo, zgodność pomiędzy nimi, powszechna akceptacja, no i przede wszystkim, zgodność z nauką Pana Jezusa.

Werset, na który chcę teraz zwrócić nasza uwagę, znajduje się w Dziejach Apostolskich, i pełni kluczową rolę w pojeciu nauki o chrzcie. Czytamy tam o Filipie, który posłuszny wezwaniu Ducha Świętego, podbiegł do wozu, na którym dostojnik królowej etiopskiej zastanawiał się nad czytanym tekstem z księgi proroka Izajasza. Z tej historii wynika wiele prawd na temat zbawienia przez uwierzenie w Jezusa, który stał się Barankiem Bożym złożonym na ofiarę za nasze grzechy. Znajdujemy tam również podstawę do nauczania o konieczności przyjęcia chrztu, jako formy utoższamienia się ze śmiercią i zmartwychwstaniem Chrystusa. Osobiście bardzo często czytałem ten fragment podczas udzielania chrzu osobom, które już uwierzyły i zapragnęły wyznać swoją wiarę publicznie.

Brakujący werset, którego nie ma w wielu współczesnych przekładach, szczególnie angielskojęzycznych, to istotna wypowiedź eunucha, do którego zwrócił się Filip, po wyznaniu pragnienia przyjęcia chrztu - „Filip zaś powiedział mu: Jeśli wierzysz z całego serca, możesz. A odpowiadając, rzekł: Wierzę, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym” (DzAp. 8:37)

Treść tego wiersza jest całkowicie zgodna z nauczaniem Pana Jezusa, który wysyłając swoich uczniów z Ewangelią, powiedział: „Idąc na cały świat, głoście ewangelię wszystkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i ochrzczony zostanie, będzie zbawiony, ale kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Mar. 16:15, 16). Jak więc widzimy, wiara musi poprzedzać decyzję przyjęcia chrztu. Z pewnością tak nauczał Filip dostojnika królewskiego, który na widok wody zawołał: „Oto woda; cóż stoi na przeszkodzie, abym został ochrzczony?” (DzAp. 8:36). Jestem przekonany, że okrzyk „oto woda” nie wynikał z chęci ochłodzenia się w skwarze dnia, lecz powstało w nim pragnienie wypełnienia nauki Pana Jezusa, w którego uwierzył, wyznając to w odpowiedzi na pytanie Filipa. Dlatego uważam, że należy udzielać chrztu osobom świadomie wierzącym, które mogą wyznać swoją  osobistą ufność w zbawczą ofiarę Chrystusa. Do tego nie są zdolne dzieci, tym bardziej niemowlęta.

Obserwuję w tym kraju powszechnie odejście od takiego nauczania i praktyki w zborach ewangelicznych, gdyż udziela się chrztu, a raczej zanurza się w wodzie, małe kilkuletnie dzieci. Obawiam się, że wielu pastorów w Polsce chętnie naśladuje wzorce amerykańskie, nieświadomie odstępując od zdrowej nauki biblijnej.

Wspomniany werset nie znjduje się we wszystkich manuskryprach, tak, to prawda. Lecz jest w pełni zgodny z nauczaniem Pana Jeuzsa i apostołów na temat wiary i chrztu, więc jest jak najbardziej kanoniczny. Dawniejsze przekłady Biblii zawierają ten wiersz, nie ma go jednak w późniejszych, które kładą większą wagę na literackość, a nie na dosłowność treści.

Przekład Nowego Testamentu dokonany przez Ewangeliczny Instytut Biblijny pomija ten wiersz, podając w odsyłaczu informację, że niektóre kopie go nie zawierają. Zastanawia mnie uwaga redaktorów tego przekładu: „Niemal na pewno nie należał do oryginału Dziejów”. Albo „niemal” albo „na pewno”. Jednakże, wcześniejsi ojcowie Kościoła, jak Ireneusz (II wiek), Cyprian (III wiek), Poncjusz z Kartaginy (III wiek), jeszcze przed powstaniem kanonu, powoływali się w swoich pismach na ten werset.

Myślę, że pomijanie tego wiersza pochodzi z okresu, gdy przynależność do kościoła wynikała z innych pobudek niż wiara. Szczególnie, gdy chrześcijaństwo stało się religią państwową w Imperium Rzymskim, gdy każdy narodzony w nim obywatel stawał się od razu chrześcijaninem, ten wiersz stał się niewygodny, dlatego poszukano powodu, aby go usunąć.

Dlaczego nie znalazł się w przekładzie dokonanym w środowisku ewangeliczno-baptystycznym, pozostanie tajemnicą redaktorów tego współczesnego przekładu.

Dobrze, że możemy nadal posługiwać się starym przekładem, jakim jest Biblia Gdańska, Chociaż w wielu miejscach język tego tłumaczenia jest już mało zrozumiały dla współczesnego czytelnika, lecz nie stanowi to żadnej przeszkody, aby lepiej zrozumieć natchnione Boże Słowo.

„Wszystko Pismo od Boga jest natchnione i pożyteczne ku nauce, ku strofowaniu, ku naprawie, ku ćwiczeniu, które jest w sprawiedliwości; aby człowiek Boży był doskonały, ku wszelkiej sprawie dobrej dostatecznie wyćwiczony” (2 Tym. 3:16, 17 [B.G.])

Henryk Hukisz

1 comment:

Note: Only a member of this blog may post a comment.