Biblia, jako
natchnione Boże Słowo jest nie tylko fundamentem naszej wiary, lecz jest
również źródłem poznania Boga, naszego życia i wiecznej nadziei. Nie wyobrażam
sobie życia bez codziennej lektury tej wspaniałem Księgi, zawierającej mądrość
konieczną do życia. Bez Biblii, to tak, jakby żyć bez powietrza koniecznego do
oddychania.
Najwspanialszą
stroną tej Księgi jest to, że za każdym słowem stoi Bóg z całą Swoją mocą i
mądrością. Lecz musimy pamiętać, że cały Bóg, jeśli mogę tak to określić, nie mieści
się w Biblii, gdyż jest wszechobecny, wszechmocny, wszystkowiedzący, jest ponad
wszystkim i we wszystkim. Nasz rozum nie jest w stanie ogarnąć ani całkowicie Go
poznać, dlatego Biblia jest tekstem, który został napisany na takim poziomie,
abyśmy mogli zrozumieć to, co jest konieczne dla naszego zbawienia i zachowania
wiary do końca. Dlatego posługujemy się tekstem dla nas zrozumiałym, napisanym
językiem ludzkim, do tego w przekładzie na nasz ojczysty.
Pisałem ostatnio
na temat Biblii, o jej powstaniu i wiarygodności. Kanon Pisma Świętego został
utworzony w pierwszyszych wiekach chrześcijaństwa na podstawie istniejących
kopii różnych fragmentów oraz całych listów krążących pomiędzy zborami. Wiele z
tych rękopisów zawiarało dopisane na marginesie komentarze, lub nie były
kompletne. Dlatego twórcy kanonu odwoływali się do różnych innych źródeł pozabiblijnych
w środowisku chrześcijańskim, w których znajdowały się odniesienia do listów
apostolskich i ewangelii.Zasadniczym kryterium
włączenia poszczególnych tekstów nowotestamentowych było ich apostolskie autorstwo,
zgodność pomiędzy nimi, powszechna akceptacja, no i przede wszystkim, zgodność z
nauką Pana Jezusa.
Werset, na który
chcę teraz zwrócić nasza uwagę, znajduje się w Dziejach Apostolskich, i pełni
kluczową rolę w pojeciu nauki o chrzcie. Czytamy tam o Filipie, który posłuszny
wezwaniu Ducha Świętego, podbiegł do wozu, na którym dostojnik królowej etiopskiej
zastanawiał się nad czytanym tekstem z księgi proroka Izajasza. Z tej historii
wynika wiele prawd na temat zbawienia przez uwierzenie w Jezusa, który stał się
Barankiem Bożym złożonym na ofiarę za nasze grzechy. Znajdujemy tam również
podstawę do nauczania o konieczności przyjęcia chrztu, jako formy utoższamienia
się ze śmiercią i zmartwychwstaniem Chrystusa. Osobiście bardzo często czytałem
ten fragment podczas udzielania chrzu osobom, które już uwierzyły i zapragnęły
wyznać swoją wiarę publicznie.
Brakujący werset,
którego nie ma w wielu współczesnych przekładach, szczególnie angielskojęzycznych,
to istotna wypowiedź eunucha, do którego zwrócił się Filip, po wyznaniu
pragnienia przyjęcia chrztu - „Filip zaś
powiedział mu: Jeśli wierzysz z całego serca, możesz. A odpowiadając, rzekł:
Wierzę, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym” (DzAp. 8:37).
Treść tego
wiersza jest całkowicie zgodna z nauczaniem Pana Jezusa, który wysyłając swoich
uczniów z Ewangelią, powiedział: „Idąc
na cały świat, głoście ewangelię wszystkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i
ochrzczony zostanie, będzie zbawiony, ale kto nie uwierzy, będzie potępiony”
(Mar. 16:15, 16). Jak więc widzimy,
wiara musi poprzedzać decyzję przyjęcia chrztu. Z pewnością tak nauczał Filip
dostojnika królewskiego, który na widok wody zawołał: „Oto woda; cóż stoi na przeszkodzie, abym został ochrzczony?” (DzAp. 8:36). Jestem przekonany, że okrzyk „oto
woda” nie wynikał z chęci ochłodzenia się w skwarze dnia, lecz powstało w nim
pragnienie wypełnienia nauki Pana Jezusa, w którego uwierzył, wyznając to w
odpowiedzi na pytanie Filipa. Dlatego uważam, że należy udzielać chrztu osobom świadomie
wierzącym, które mogą wyznać swoją
osobistą ufność w zbawczą ofiarę Chrystusa. Do tego nie są zdolne
dzieci, tym bardziej niemowlęta.
Obserwuję w tym
kraju powszechnie odejście od takiego nauczania i praktyki w zborach ewangelicznych, gdyż udziela się
chrztu, a raczej zanurza się w wodzie, małe kilkuletnie dzieci. Obawiam się, że
wielu pastorów w Polsce chętnie naśladuje wzorce amerykańskie, nieświadomie
odstępując od zdrowej nauki biblijnej.
Wspomniany werset
nie znjduje się we wszystkich manuskryprach, tak, to prawda. Lecz jest w pełni
zgodny z nauczaniem Pana Jeuzsa i apostołów na temat wiary i chrztu, więc jest
jak najbardziej kanoniczny. Dawniejsze przekłady Biblii zawierają ten wiersz,
nie ma go jednak w późniejszych, które kładą większą wagę na literackość, a nie na
dosłowność treści.
Przekład Nowego Testamentu
dokonany przez Ewangeliczny Instytut Biblijny pomija ten wiersz, podając w
odsyłaczu informację, że niektóre kopie go nie zawierają. Zastanawia mnie uwaga
redaktorów tego przekładu: „Niemal na
pewno nie należał do oryginału Dziejów”. Albo „niemal” albo „na pewno”.
Jednakże, wcześniejsi ojcowie Kościoła, jak Ireneusz (II wiek), Cyprian (III
wiek), Poncjusz z Kartaginy (III wiek), jeszcze przed powstaniem kanonu, powoływali się
w swoich pismach na ten werset.
Myślę, że
pomijanie tego wiersza pochodzi z okresu, gdy przynależność do kościoła
wynikała z innych pobudek niż wiara. Szczególnie, gdy chrześcijaństwo stało się
religią państwową w Imperium Rzymskim, gdy każdy narodzony w nim obywatel
stawał się od razu chrześcijaninem, ten wiersz stał się niewygodny, dlatego poszukano
powodu, aby go usunąć.
Dlaczego nie
znalazł się w przekładzie dokonanym w środowisku ewangeliczno-baptystycznym,
pozostanie tajemnicą redaktorów tego współczesnego przekładu.
Dobrze, że możemy
nadal posługiwać się starym przekładem, jakim jest Biblia Gdańska, Chociaż w
wielu miejscach język tego tłumaczenia jest już mało zrozumiały dla współczesnego
czytelnika, lecz nie stanowi to żadnej przeszkody, aby lepiej zrozumieć
natchnione Boże Słowo.
„Wszystko Pismo od Boga jest natchnione i
pożyteczne ku nauce, ku strofowaniu, ku naprawie, ku ćwiczeniu, które jest w
sprawiedliwości; aby człowiek Boży był doskonały, ku wszelkiej sprawie dobrej
dostatecznie wyćwiczony” (2 Tym. 3:16, 17 [B.G.])
Henryk Hukisz
Mam dwa wydania BE, w obu występuje ten werset
ReplyDelete