Thursday, February 14, 2013

Do kogo podobni?

 Na samym początku Biblii czytamy: „I stworzył Bóg człowieka na obraz swój” (1 Moj. 1:27). Te słowa wyjaśniają  bardzo skrótowo, a jednocześnie bardzo wyraźnie, że zostaliśmy stworzeni przez Boga, który jest równocześnie stwórcą wszystkiego, co istnieje. Ta informacja stawia nas na określonej pozycji w szeregu wszystkich innych stworzeń – jesteśmy inni niż cała reszta, ponieważ Stwórca wycisnął na nas pieczęć podobieństwa do Siebie samego.
W prawdzie nie jesteśmy w stanie pojąć w pełni na czym to podobieństwo polega, lecz czujemy to w sobie, że nie jesteśmy wytworem ewolucji z nieokreślonej masy biologicznej. Inteligencja, to cecha odróżniająca nas od innych zwierząt, dzięki temu potrafimy poznać swoją wartość i pochodzenie od Najwyższej Inteligencji, jaką z pewnością jest mądry i miłujący Bóg.
Przeczytałem dziś, że naukowcy nadal poszukują naszego przodka, ogniwa w łańcuchu ewolucyjnego procesu, który doprowadził do powstania ssaka człekokształtnego. Tym razem stwierdzono, na podstawie naukowych badań, że pochodzimy od „wielkiej myszy”, informując wszem i wobec, że nasz przodek „biegał szybko i miał włochaty ogon”.
Na portalu TVN24.pl, zamieszczono informację, podając ją za BBC, że słonie, nietoperze i w końcu ludzie, wywodzą się od małego, kudłatego owadożercy”.  Dzięki badaniom laboratoryjnym i poddaniu uzyskanych wyników analizie komputerowej w Amerykańskim Muzeum Historii Naturalnej w Nowym Jorku, dokonano rekonstrukcji wielkiej myszy, nazywając ją „Hypothetical Placental Ancestor” (Hipotetyczny Przodek Łożyskowców). Międzynarodowa grupa naukowców już wie dokładnie jak  wyglądał ten przodek - Miał białe podbrzusze i pokryty futrem ogon - mówią badacze, którym udało się wytropić nieznane dotąd zwierzę i odtworzyć jego wygląd”.
W dalszej części informacji na ten temat, można przeczytać – „Badacze pod kierunkiem O’Leary zdecydowali się na sprawdzenie tego, korzystając z programu o nazwie MorphoBank. Wprowadzono do niego dane na temat cech charakterystycznych 86 gatunków żyjących współcześnie łożyskowców, a także wiadomości dotyczące DNA pozyskanego ze skamieniałości wymarłych łożyskowców. Dzięki temu udało się wskazać, że pierwszy przodek człowieka przypominał wielką mysz, choć nigdy nie odkryto żadnych jego szczątków”.

Najbardziej podoba mi się stwierdzenie, że naukowcy wiedzą, jak wyglądała ta wielka mysz, chociaż nie odkryto żadnych jej szczątków – czysta komputerowa wyobraźnia – i to nazywają dowodem naukowym.
Jestem szczęśliwy, że nie ulegam takiej nauce, nawet jeśli w oczach świata będę uchodzić za „głupiego”. Apostoł Paweł, będąc człowiekiem wysoko wykształconym, gdy poznał inne spojrzenie na świat, zastanawiał się: „Gdzie jest mądry? Gdzie uczony? Gdzie badacz wieku tego? Czyż Bóg nie obrócił w głupstwo mądrości świata?” (1 Kor. 1:20).  Konkludując rozważanie nad prawdziwą mądrością, stwierdził: „Skoro bowiem świat przez mądrość swoją nie poznał Boga w jego Bożej mądrości, przeto upodobało się Bogu zbawić wierzących przez głupie zwiastowanie” (w. 21).
Nasze podobieństwo do Stwórcy, pomimo upadku w grzech, odzyskujemy w procesie odkupienia, jakiego dokonał nasz Zbawiciel, Jezus Chrystus. Dopiero dzięki łasce Bożej, możemy powrócić do obrazu, jaki Ojciec pragnie w nas widzieć. Dlatego, poprzez utożsamienie się ze śmiercią i zmartwychwstaniem Pana Jezusa, możemy uzyskać pierwotne podobieństwo. Paweł napisał, że „jeśli wrośliśmy w podobieństwo jego śmierci, wrośniemy również w podobieństwo jego zmartwychwstania” (Rzym. 6:5). To podobieństwo do Stwórcy, zamierzone już na początku, zostało odzyskane dzięki Chrystusowi. Dlatego możemy powiedzieć, że tych którzy są w Nim, Bóg „przeznaczył właśnie, aby się stali podobni do obrazu Syna jego, a On żeby był pierworodnym pośród wielu braci” (Rzym. 8:29).
Pełna realizacja tego podobieństwa nastąpi w momencie spotkania się z Ojcem. Teraz nosimy w sobie obraz Jego Syna, dlatego zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi, jak to ujął apostoł Jan: „Umiłowani, teraz dziećmi Bożymi jesteśmy, ale jeszcze się nie objawiło, czym będziemy. Lecz wiemy, że gdy się objawi, będziemy do niego podobni, gdyż ujrzymy go takim, jakim jest” (1 Jan 3:2).
Ta wielka prawda napełnia nadzieją, która nas posila w czasie oczekiwania, gdy jesteśmy poddawani doświadczeniom. Jest to proces oczyszczania siebie, aby inni mogli zobaczyć w nas podobieństwo do Jezusa, gdyż „każdy, kto tę nadzieję w nim pokłada, oczyszcza się, tak jak On jest czysty” (1 Jan 3:3).
Jakie podobieństwo w sobie posiadamy? Jeśli poddajemy się procesowi uświęcenia w Jezusie, mamy podobieństwo do Niego. Jeśli jesteśmy wytworem ewolucji, stajemy się podobni do „kudłatego owadożercy”.
Wybór należy do nas!
Henryk Hukisz

No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.