Wychowywałem się w Poznaniu w latach
pięćdziesiątych ubiegłego wieku, gdy jeszcze wielu starszych mieszkańców znało język
niemiecki. Często słyszałem słowa „fyrtel”,
„bana”, „kreissaege”, „hebel”, czy też
popularny w tym rejonie zwrot „ordnung muss sein!”. Zauważyłem też, że
nie o same wyrazy chodziło rodowitym poznaniakom, lecz wyrażenie
umiłowania porządku, jako stylu ich życia. Stąd często mówiło się o
przykładowym poznańskim porządku w mieszkaniu, w miejscu pracy, na ulicy. Szkoda,
że teraz jest to tylko ślad historyczny, wskazujacy na pewne poniemieckie naleciałości.
Później, gdy znalazłem się na studiach, i przyszło
mi zamieszkiwać we wspólnym pokoju akademickim z mieszkańcem innego regionu,
denerwował mnie jego tzw. „bałagan naukowy”, jak zwykł określać to, co zostawiał na stole, z którego korzystali wszyscy lokatorzy pokoju.
Po przyjeździe do Chicago, poznawałem styl życia
mieszkańców tej aglomeracji. W rozmowach z rodakami, a raczej z rodaczkami,
króre głównie „pracowały na domkach”, jak tutaj określa się pracę zarobkową polegającą
na sprzątaniu cudzych domów, usłyszałem rzeczy wprost niewiarygodne. Jedna ze
znajomych opowiadała mi, że często, wchodząc do takiego domu w celu posprzątania
go, rozpoczynała od zbierania porozrzucanej odzieży po wszystkich pomieszczeniach.
Nie wierzyłem w prawdziwość tych opowiadań, dopóki nie znalazłem się w podobnej
sytuacji, wykonując pracę konserwatora mieszkań na osiedlu położonym na przedmieściach Chicago. Moja
praca polega głównie na zabezpieczeniu technicznym prawie 250 mieszkań. Często
zdarza się, że muszę wymienić głowicę
zaworu termostatycznego na grzejniku w jakimś mieszkaniu. Po wejsciu do takiego
mieszkania, i jest to przypadek nieodosobniony, muszę torować sobie drogę przez
porozrzucane w nieładzie na podłodze różne przedmioty.
Umiłowanie porządku powinno cechować każdego, kto
wierzy w Boga, gdyż jest napisane: „albowiem Bóg nie jest Bogiem
nieporządku, ale pokoju” (1 Kor. 14:
33). Bóg jest Bogiem porządku, chociaż w prawdzie dosłownie tak nie jest napisane, to z lektury Biblii, wynika to jasno i przejrzyście.
Bóg jest Bogiem harmonii i porządku. Noe, gdy
nastał czas Bozego sądu nad narodami, otrzymał polecenie zbudowania arki według
Bożego pomysłu. Zwierzęta, jakie miał uratować od potopu, zostały wybrane
według określonego z góry harmonogramu.
Z historii narodu wybranego wiemy, że Bóg nakazał
im w czasie wędrówki do Ziemi Obiecanej, aby ustawiali swe namioty w określonym układzie geometrycznym, według poszczególnych rodów. Namiot przybytku, a
później świątynia, miały być zbudowane zgodnie z wyraźnie określonymi przez Boga
planami. Nie było w tych budowlach przypadkowych dekoracji ani ustawień ołtarzy,
miednic czy świeczników. Wizje przyszłych wydarzeń, wskazują też na pewien
wyraźny układ. Dlaczego? Ponieważ Bóg ma umiłowanie w porządku.
Pan Jezus, będąc Synem Bożym, miał już we krwi
umiłowanie tego porządku. Kiedy zobaczył wielki utrudzony wędrówką tłum, postanowił
ich nakarmić, sadzając „w grupach, po stu i po pięćdziesięciu” (Mar. 6:40). Gdy nadeszła godzina, na
którą przyszedł, Jego uczniowie, mając szacunek dla porządku, w jakim ich
Mistrz działał, zapytali: „Gdzie chcesz, abyśmy ci przygotowali wieczerzę
paschalną?” (Mat. 26:17). A gdy
już zasiedli do tej najważniejszej w życiu Wieczerzy, „wziął Jezus chleb i
pobłogosławił, łamał i dawał uczniom, i rzekł: Bierzcie, jedzcie, to jest ciało
moje. Potem wziął kielich i podziękował,
dał im, mówiąc: Pijcie z niego wszyscy” (Mat.
26:26,27). Dlatego apostoł Paweł, będąc napełniony Duchem Bożym, wydał
polecenie zborom, aby, gdy będą obchodzic pamiątkę śmierci Chrystusa, czynili
to w takim samym porządku, jak ich Pan, gdy „wziął chleb, a podziękowawszy,
złamał i rzekł: Bierzcie, jedzcie, to jest ciało moje za was wydane; to czyńcie
na pamiątkę moją. Podobnie i kielich po wieczerzy, mówiąc: Ten kielich to nowe
przymierze we krwi mojej; to czyńcie, ilekroć pić będziecie, na pamiątkę moją”
(1 Kor. 11:24,25).
Kościół powstał rówież w określonym porządku. W
dniu Pięćdziesiątnicy, w dniu świętowania plonów, kościół powstał jako owoc dzieła Chrystusa,
który oddał Swe życie, abyśmy mogli zaistnieć jako Jego Ciało. Dlatego, gdy
pierwszego dnia wielu uwierzyło ewangelii, apostołowie policzyli ich, zapisując
w księgach - „Ci więc, którzy przyjęli słowo jego, zostali ochrzczeni i
pozyskanych zostało owego dnia około trzech tysięcy dusz” (Dz.Ap. 2:41). Wierzę, że Pan, gdy
zobaczył to umiłowanie porządku, „codziennie pomnażał liczbę tych, którzy
mieli być zbawieni” (w. 47).
Gdy ostatnio znów czytałem księgę Nehemiasza,
uderzyło mnie jego umiłowanie porządku w zasiedlaniu Jerozolimy. Ten posłuszny
i wierny sługa Boży, gdy odbudował już mury miasta, wyznaczył odźwiernych,
śpiewaków i Lewitów i kazał określić czas, kiedy bramy miasta mają być
otwarte, a kiedy zamknięte. Potem, napisał o sobie: „Bóg natchnął mnie, aby
zgromadzić przedniejszych i naczelników, i lud, celem ujęcia ich w spisie
rodowodów” (Neh. 7:5). Po tych
słowach następuje długa lista rodów, z których ludność mogła wejść do Jerozolimy,
aby zamieszkać w tym Bożym mieście. Znajdujemy rówież zapis, że tych, których
nie znaleziono w rodowodach: „jako nieczyści zostali usunięci od sprawowania
kapłaństwa” (w. 64).
Pan Jezus, rozradowanym uczniom z powodu władzy
nad demonami powiedział: „radujcie się raczej z tego, iż imiona wasze w
niebie są zapisane” (Łuk. 10:18).
Później, w ostatnich już słowach skierowanych do siedmiu zborów, zwraca również
uwagę na pewien porządek w Bożych rejestrach. Tym, którzy wiernie wytrwają do
końca, mówi: „nie wymażę imienia jego z księgi żywota, i wyznam imię jego
przed moim Ojcem i przed jego aniołami” (Obj.
3:5).
Bóg lubi porządek, więc sądzę, że ci którzy miłują
Boga, nie powinni okazywać żadnych sprzeciwów wobec istnienia zborowych ksiąg,
które nie są w prawdzie księgą żywota, lecz zawierają uporządkowany spis tych,
którzy tę społeczność tworzą. Chyba, że chodzi o tych, którzy „wyszli
spośród nas, lecz nie byli z nas. Gdyby bowiem byli z nas, byliby pozostali z nami.
Lecz miało się okazać, że nie wszyscy są z nas” (1 Jan 2:19).
Oczywiście, jest to tylko jeden z wielu aspektów uporządkowanego życia chrześcijanina. O innych, później.
Henryk Hukisz
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.