Współczesne chrześcijaństwo stało się religią
pacyfistyczną - unika jakichkolwiek potyczek, ogłaszając wszem i wobec, że
najważniejsza jest miłość. Z góry zaznaczam, że nie mam zamiaru pomniejszać
znaczenia miłości, szczególnie tej, jaką Bóg nas umiłował. Chcę jedynie
podkreślić fakt, że jako chrześcijanie, będąc naśladowcami Chrystusa, mamy
swoich wrogów, którzy nieustannie czyhają na naszą wolność.
Wielu uważa, nawet wśród niewierzących w Boga, że
Chrystus zostawił ludziom przykład dobrego życia. Najczęściej maluje się obraz
Chrytsusa czyniącego dobro, miłującego każdego człowieka, ponieważ On „trzciny
nadłamanej nie dołamie, a lnu tlejącego nie zagasi” (Mat.12:19,20). Tak, to
prawda, lecz gdy uważnie czytamy wszystko, co On powiedział i obserwujemy Jego
postawę w różnych sytuacjach, to musimy przyjąć również Jego słowa: „Nie
mniemajcie, że przyszedłem, przynieść pokój na ziemię; nie przyszedłem
przynieść pokój, ale miecz” (Mat.
10:34). Wysyłając uczniów z poselstwem ewangelii, Chrystus przygotował ich
na wrogość ze strony ludzi, mówiąc: „Oto Ja posyłam was jak owce między
wilki, bądźcie tedy roztropni jak węże i niewinni jak gołębice” (Mat. 10:16).
Lecz naszym największym wrogiem nie są ludzie, do
których zostaliśmy posłani z ewangelią, lecz spotkamy go bardzo blisko wokoło
nas, nawet w nas samych.
Słowo Boże, szczególnie w NowymTestamencie,
przypomina nam o trwaniu w ciągłej czujności, gdyż „diabeł, chodzi wokoło
jak lew ryczący, szukając kogo by pochłonąć” (1 Ptr. 5:8). Dlatego też apostoł Paweł nakazuje wierzącym: „Przywdziejcie
całą zbroję Bożą, abyście mogli ostać się przed zasadzkami diabelskimi” (Efez. 6:11). Apostoł Paweł napisał
wiele ostrzeżeń przed wrogami, którzy nas nieustannie atakują, dlatego zaleca
ostrożność, abyśmy nie wpadli w zastawione pułapki. Najlepszą obroną jest
ciągłe chodzenie w zbroi Bożej.
My wszyscy jesteśmy z natury grzesznikami.
Urodziliśmy się już w takim stanie, jak czytamy w jednym z listów Pawła – „niegdyś
chodziliście według modły tego świata, naśladując władcę, który rządzi w
powietrzu, ducha, który teraz działa w synach opornych. Wśród nich i my wszyscy
żyliśmy niegdyś w pożądliwościach ciała naszego, ulegając woli ciała i zmysłów,
i byliśmy z natury dziećmi gniewu, jak i inni” (Efez.
2:2,3). W tym fragmencie apostoł Paweł wskazuje na trzech naszych wrogów,
którzy nadal mają do nas dostęp. Są to, świat, diabeł i nasze ciało.
Dopóki żyjemy, znajdujemy się w tym świecie, który
jest wrogi wobec Boga i wszystkich, którzy zdecydowali się świadomie wierzyć i
żyć dla Niego. Nasz stosunek do świata został jasno określony przez apostoła
Jana – „Nie miłujcie świata ani tych rzeczy, które są na świecie. Jeśli kto
miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca” (1 Jan 2:15). Apostoł Jakub dorzucił jeszcze jedno ostrzeżenie na
temat naszego stosunku do świata, pisząc: „Wiarołomni, czy nie wiecie, że
przyjaźń ze światem, to wrogość wobec Boga? Jeśli więc kto chce być
przyjacielem świata, staje się nieprzyjacielem Boga” (Jak. 4:4).
To, że diabeł i jego zastępy demonów są nam
wrogie, nie trzeba nikogo przekonywać. Jedno jest pewne, że stając się dziećmi
Bozymi, zostaliśmy wykupieni krwią Baranka Bożego spod panowania księcia
ciemności. Czytamy o tym wyraźnie, że Bóg Ojciec, uczynił nas zdolnymi do „uczestniczenia
w dziedzictwie świętych w światłości, który nas wyrwał z mocy ciemności i
przeniósł do Królestwa Syna swego umiłowanego” (Kol. 1:12,13). Boże dzieci maja zapewnione zwycięstwo nad
wszelkimi atakami ze strony diabła, musimy jedynie zająć określoną pozycję – „Przeto poddajcie
się Bogu, przeciwstawcie się diabłu, a ucieknie od was” (Jak. 4:7).
Natomiast najwięcej problemów przysparza nam nasze
własne ciało. Od świata można na jakiś czas uciec, gdy wejdziemy do naszej
modlitewnej komory. Diabeł musi uciekać z podwiniętym ogonem, gdy powołujemy
się na zwycięskie Imię, na które zgiąć się musi wszelkie kolano. Od
naszego ciała nie uciekniemy, aż do momentu, gdy nasz duch i dusza zostaną od
niego uwolnione. Przez całą naszą doczesność musimy iść w jego towarzystwie. Mówiąc
o ciele, mam na uwadze nie jego fizyczną postać, lecz naturę skłonną do grzechu,
określoną w Biblii jako pożądliwość ciała.
Apostoł Piotr kieruje do nas słowa ostrzeżenia: „Umiłowani,
napominam was, abyście jako pielgrzymi i wychodźcy wstrzymywali się od
cielesnych pożądliwości, które walczą przeciwko duszy” (1 Ptr. 2:11). Te pożądliwości,
z natury grzeszne, nieustannie walczą przeciwko naszej duszy, odkupionej już
przez Chrystusa. Dlatego uważam, że nasze ciało w postaci grzesznych
pożądliwości, jest naszym największym wrogiem, z którym nie można w żaden
sposób układać się, lecz mamy uważać "siebie za umarłych dla grzechu, a za żyjących dla Boga w Chrystusie Jezusie, Panu naszym"(Rzym. 6:11). To jest nasz wróg „numer jeden”!
Drodzy, nie zostaliśmy wystawieni ma pastwę
naszych cielesnych pożądliwości sami. Nasz Pan o tym wie, dlatego w natchnionym
słowie poświęcił sporo uwagi na temat odnoszenia zwycięstwa w tych potyczkach. Może
nie ze wszystkich uda nam się wyjść zwycięsko, lecz jeśli będziemy posłuszni
Jego wskazówkom, zwycięstwo jest Jego.
Najlepszą wskazówkę znajdziemy w liście do
Galacjan, gdzie apostoł Paweł pisze wprost: „Według Ducha postępujcie, a nie
będziecie pobłażali żądzy cielesnej” (Gal.
5:16). Dalej znajdziemy słowa wyjaśnienia, że „ciało pożąda przeciwko
Duchowi, a Duch przeciwko ciału, a te są sobie przeciwne, abyście nie czynili
tego, co chcecie” (w. 17).
Bardzo praktyczne słowa wskazujące na codzienne
chodzenie w zwycięstwie nad cielesnymi pożądliwościami znjadują sie w kolejnych
wersetach, w których Paweł podpowiada nam, jakie pragnienia mamy w sobie rozwijać,
aby nie wpaść a pułapkę uczynków ciała. Jest to owoc Ducha Świętego, który zamieszkał
w nas w momencie narodzenia się na nowo.
Tym owocem jest: „miłość, radość, pokój,
cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, wstrzemięźliwość”
(Gal. 5:22,23).
Pamiętajmy, że „Chrystus wyzwolił nas, abyśmy w
tej wolności żyli. Stójcie więc niezachwianie i nie poddawajcie się znowu pod
jarzmo niewoli.” (Gal. 5:1).
Henryk Hukisz
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.