Tuesday, May 26, 2015

Przekleństwo demokracji

 Rozpocznę od polityki, gdyż o niej myślą teraz wszsycy - i ci dobrze zorientowani w jej tajnikach, jak i zupełni ignoranci. Oczywiście, tematem numer jeden, jest nowy Prezydent i to jak doszło do jego wyboru.
Wszyscy, którzy śledziliśmy ten demokratyczny akt, mamy swoje zdania. Niektórzy z moich znajomych, czy też „friends”, jak to figuruje w mojej angielskiej wersji Facebooka, dzielili się już swoimi opiniami. Jedni wydali okrzyk zadowolenia, i teraz snują swoje nadzieje, jak to dobrze będzie się działo w naszym kraju. Inni, może wydali cichy jęk zawodu, i przyglądają się teraz rozwojowi sytuacji. Przyznam, że siebie umiejscowiam bardziej w tej drugiej grupie, chociaż, niezupełnie.
Jak już wcześniej dałem wyraz temu, jakie jest moje zdanie na temat władzy państwowej, jestem przekonany, że ten wybór, również nie jest przypadkiem. Jako Polacy, mamy Prezydenta, na jakiego zasłużyliśmy, a może bardziej, jakiego Bóg postanowił dać dla całego narodu.

Dlaczego zatytułowałem to rozważanie „Przekleństwo demokracji”? Większość uważa, że demokracja jest najlepszym systemem politycznym, jaki zapewnia wszystkim obywatelom państwa, jednakowe prawa i obowiązki. Chociaż brzmi to trochę jak wyjęte z utopii, lecz po części jest to prawdą. Jednakowoż, jak każda sprawa, jak każdy system, również i demokracja, ma swoje zalety i wady. Nad zaletami nie dyskutujemy, lecz bierzemy je z marszu i korzystamy z przysługujących nam przywilejów. Natomiast warto jest, osobiście uważam, zastanowić się nieco nad wadami tego systemu.
Na wstępie rozważania nad wadami, chcę powiedzieć, że w amerykańskiej demokracji wybory prezydenckie oparte są na innych zasadach. Tutaj, mówiąc ogólnie, wynik wyborów, jaki uzyskali kandydaci na urząd Prezydenta w Polsce, dałby jednoznacznie wygraną Komorowskiemu, ponieważ uzyskał znaczną przewagę w województwach – 9 : 7. Moim zdaniem szkoda, że taka ordynacja wyborcza nie obowiązuje w Polsce. Skoro województwa mają status odrębnej administracji, powinno to mieć również odbicie w tak ważnym akcie demokratycznym, jak wybór głowy państwa.
Ostatnie wybory pokazują wyraźnie, że Prezydentem został nie ten, kto ma większe poparcie w województwach, lecz w lokalach wyborczych. Dokładniejsza analiza tych wyborów wskazuje, że nie ujmując nikomu, wszytkich obywateli będzie reprezentował ten, kto uzyskał większe poparcie na wsiach i u ludzi w wykształceniem podstawowym. Właśnie dowiedziałem się, że w mojej dawnej podpoznańskiej gminie, gdzie się wychowałem, a gdzie obecnie mieszkanie znalazło sporo ludzi wykształconych, którzy wyprowadzili się z miasta, wynik głosowania wypadł korzystnie dla poprzedniego Prezydenta w stosunku 72% do 28%. Natomiast kandydat na Prezydenta Duda, uzyskał największe poparcie w Kąclowej, w gminie Grybów koło Nowego Sącza, bo aż 93%. Wymownie też wygląda mapa wskaźników PKB poszczególnych województw, w porównaniu z wynikami tych wyborów na ich terenie.
Nie chcę wchodzić w bardziej szczegółową analizę danych tych wyborów, gdydż mógłbym być źle zrozumianym, iż gorzej oceniam tych, którzy w większości zadecydowali o takim wyniku. Faktem jednak jest to, że nie wszyscy mamy taką samą zdolność oceniania sytuacji politycznej, czy ekonomicznej, szczególnie w wymiarze globalnym. Wystarczy teraz obserwować kurs naszej waluty narodowej, który po wyborze nowego Prezydenta, spadł co najmniej kilkanaście stopni w stosunku do USD.
Lecz nie chcę, aby to rozważanie dotyczyło jedynie polityki. System demokratyczny obowiązuje również w strukturze organizacyjnej zborów i kościołów. Nie wszędzie, lecz przynajmniej w tych, gdzie miałem możliwość działać w służbie Królestwa Bożego na ziemi. Nie zapomnę sytuacji, gdy kilku liderów młodzieżowych, korzystając z demokratycznej reguły podejmowania wszelkich decyzji w lokalnym kościele, dokonali przewrotu w przywództwie tej społeczności. Kierowali sie czystym rachunkiem matematycznym, i aby uzyskać większość, spokojnie czekali na kolejna grupę kilkunastu katechumenów, aby po ich chrzcie wciągnąć ich w swoją polityczną rozgrywkę.
Innym przykładem jest to, co zobaczyłem w tutejszej społeczności polonijnej, która działa na zasadzie statutu, jaki dobrze spełnia swoją rolę w organizacji dobroczynnej. Natomiast w kościele, gdzie naczelną zasadą jest przestrzeganie Bożych reguł, zasady równości demokratycznej doprowadziły do tego, że osoby mające inne cele, niż uleglość wobec Biblii, miały decydujący wpływ na podejmowane decyzje, dotyczące duchowego życia społeczności.
Na zakończenie chciałbym odwołać się do przykładów biblijnych. Ta sytuacja, szczególnie dotycząca wyboru głowy państwa, nasuwa mi skojarzenie z tym, czego domagali się Izraelici w czasach proroka Samuela. Wówczas to, przyszli starsi izraelscy do proroka i powiedzieli: „ustanów więc nad nami króla, aby nas sądził, jak to jest u wszystkich ludów” (1 Sam. 8:5). A przecież mieli najlepszego Króla ze wszystkich królów, gdyż sam Bóg ich prowadził i zaspokajał wszystkie potrzeby. Oni chcieli dostosować swoją sytuację do tego, co miały inne narody, oczywiście pogańskie.
Samuel zasmucił się tak bardzo żądaniem ludu, że szukał pocieszenia w modlitwie do Boga. Bóg udzielił mu zaskakującej odpowiedzi, którą można ująć w następujących słowach: „skoro chcą, niech mają, a ty im powiedz, jakie życie ich czeka pod panowaniem króla, jakiego sobie wybiorą”. Boża wypowiedź jest długą listą uprawnień króla. Między innymi, będą to podatki, służba na dworze, prace na królewskich posiadłościach. A na końcu tej listy, Bóg zapowiedział: „A jeśli kiedyś będziecie narzekali z powodu króla, którego sobie obraliście, Pan wam wtedy nie odpowie” (1 Sam. 8:18).
Historia kończy się smutnie, gdyż pomimo tej zapowiedzi Boga, „lud jednakże nie chciał słuchać głosu Samuela, lecz odpowiedział: Nie tak, ale niech król będzie nad nami!” ( 1 Sam. 8:19).
Czyż nie jest przekleństwem brak błogosławieństwa i zapewnienie, że Bóg nie będzie odpowiadać na wołanie ludu?
Osądźmy sami.

Henryk Hukisz

3 comments:

  1. Lepiej modlić się bracie o nową władzę niż traktować Słowo Boże do swoich przemyśleń i manipulować Nim

    ReplyDelete
  2. Fuj, aż nie chce się czytać... To ma być tekst biblijny Bracie, czy wyrażenie "jęku"? "Dziel i rządź" - diabelskie prawo, które jest aktualnie wprowadzane w naszym kraju przez media i polityków (głównie tych przegranych), a my jako wierzący mamy dać właściwy przykład troski o jedność kraju (każde królestwo, które jest rozdzielone...), zamiast podsycać jeszcze złe emocje.

    ReplyDelete
  3. Witam i dziekuje za bardzo trafny artykol.
    Ludzie, narody ponoc wierzacy (czy ufajacy Bogu?) wybieraja niedoskonalego, skorumpowanego czlowieka aby nad nimi i nimi rzadzil, zamiast Boze Krolestwo z Jezusem Chrystusem i Jego Prawo Milosci, Prawdy i Sprawiedliwosci.
    Do tego dopuszcza jednak Bog JHWH aby narody doswiadczyly jak bardzo ludzkie rzady sa nieudolne i jak bardzo potrzebujemy Bozego Krolestwa.
    O to Krolestwo powinnismy glosno Boga JHWH prosic zmieniajac jednoczesnie nasze osobiste zycie biorac za wzor Bozego Syna Jezusa Chrystusa, na ktorego ponowne przyjscie z ufnoscia i wiara oczekujemy.
    Modle sie kazdego dnia i prosze Boga JAHWH o skroszenie ludzkich kamiennych serc swoim Duchem Milosci, Prawdy i Sprawiedliwosci abysmy byli tym Duchem wszyscy zjednoczeni i mogli zyc pod Bozym Sprawiedliwym Rzadem. AMEN.

    ReplyDelete

Note: Only a member of this blog may post a comment.