W sercu osoby szczerze wierzącej powstaje nieraz
dylemat – czy dać Bogu to, co najlepsze, czy liczy się jedynie szczera intencja
ofiarowania, nie dbając o jakość naszego daru. Przedmiotem naszej ofiary może
być cokolwiek w naszym życiu, począwszy od zwykłego spędzania czasu, do
poświęcenia życia dla Boga w całości. Pomiędzy tymi wielkościami, znajduje się
cała masa spraw, jakie oddajemy Bogu w naszym codziennych życiu, łącznie z
naszym zaangażowaniem w życie lokalnego zboru.
Usłyszałem kiedyś, przez przypadek, jak młodzi
ludzie rozmawiali o swoim zaangażowaniu w służbie muzycznej zboru. Padło
wówczas wyrażenie: „no, to pochałturzmy trochę dla Pana”, mając na uwadze grę
na instrumentach podczas uwielbiania na nabożeństwie. Moje oburzenie zostało
zignorowane i potraktowane jako brak zrozumienia dla ich szczerych intencji.
Obecnie, w wielu zborach stosuje się wszelkiego
rodzaju nowinki techniczne, od zwykłego nagłośnienia, poprzez nadawanie na żywo
obrazu wideo, aż do teatralnych iluminacji świetlnych. Ponieważ są to
zagadnienia wymagające już pełnego profesjonalizmu, co z natury rzeczy jest dość
kosztowne, można nieraz spotkać się z pełną amatorszczyzną. Pojawia się wówczas
dylemat, jakiemu chcę poświęcić nieco więcej uwagi w tym rozważaniu.
Stary Testament jest dla nas niewyczerpalną
skarbnicą wspaniałych przykładów, które ukazują nam oblicze Boga. Lud Boży,
otrzymał szczególne zadanie do zademonstrowania wobec reszty świata, a
mianowicie, mieli pokazać charakter Boga, poprzez własne doświadczenia. Dlatego
wszystko, co zostało zapisane w natchnionych przez Boga Pismach, ma nam służyć
jako przykład godnego naśladowania w czynieniu czegoś, lub nie czynieniu, dla
Bożej chwały.
Gdy naród Izraelski wyszedł z Egiptu, gdy
wędrowali już jakiś czas przez pustynię, Bóg postanowił zamieszkać pośród Swego
ludu, dlatego rozkazał zbudować Namiot Przybytku, w którym znajdowało się
miejsce najświętsze. W tym namiocie składano też ofiary przebłagania i dziękczynne.
Bóg polecił wykonać to zadanie ze szczególną troską i precyzją, dając
Mojżeszowi dokładny plan, czyli „blueprint” z najdrobniejszymi szczegółami, bez
możliwości dodania przez budowniczych czegokolwiek z własnej inicjatywy. Dlatego
osoby zatrudnione do tego dzieła, miały pochodzić z najlepszych wśród
najlepszych. Mojżesz wybrał odpowiednią osobę nadzorującą to dzieło, a Pan ten
wybór przypieczętował, „i napełnił go duchem Bożym, mądrością, rozumem,
poznaniem i wszechstronną zręcznością w rzemiośle, pomysłowością w wyrobach ze
złota, ze srebra i miedzi, w szlifowaniu drogich kamieni do oprawy, w
snycerstwie i we wszelkiej artystycznej robocie” (2 Moj. 35. 31-33). Zadaniem Besalela z plemienia Judy było
nadzorowanie wszystkich prac związanych z budową namiotu i jego wyposażeniem. Było
to coś w rodzaju końcowej kontroli jakości wszystkich prac. Nie było do pomyślenia,
aby ktokolwiek powiedział w obronie bylejakości, że najważniejsze jest to, że
czyni to dla Pana ze szczerego serca.
Kolejnym wielkim zadaniem, jakie Izraelici mieli
wykonać, było zbudowanie świątyni, jako stałego już miejsca, w którym
przebywała Boża chwała, a ludzie mogli się do niej udawać, aby doświadczać
zmiłowania i pomocy od Pana. Jak wiemy, to wielkie zadanie zostało powierzone
Salomonowi, który miał wykonać je z największym kunsztem i poświęceniem. Dlatego
tez czytamy, że „dał też Bóg Salomonowi bardzo wielką mądrość i roztropność,
nadto rozum tak rozległy jak piasek nad brzegiem morza” (1 Król. 4:29). Król Salomon otrzymał
szczegółowe instrukcje, jak należało wykonywać wszystkie elementy tej
wspaniałej budowli. W księgach królów Izraela zapisano: „Świątynię zaś
budowano z kamieni gotowych, przyciosanych już w kamieniołomach, tak iż w
czasie budowy w świątyni nie było słychać w niej młotów czy siekier, w ogóle żadnego
narzędzia żelaznego” (1 Król. 6:7).
Druga Księga Kronik rozpoczyna się bardzo szczegółowym opisem budowy tej
świątyni. Wszystkie elementy, wyposażenie, wymiary i wystrój zostały podane w
tym celu, aby nie było, jak mówimy dziś, „fuszerki”. Jak wiemy z zapisu
ewangelistów, po wielu wiekach, nawet po odbudowie w czasach Nehemiasza i później
przez Heroda, ta świątynia nadal zadziwiała swym pięknem. Gdy pewnego razu Pan
Jezus opuszczał jej mury, jeden z uczniów rzekł: „Nauczycielu, patrz, co za
kamienie i co za budowle!” (Mar.
13:1).
My dzisiaj nie musimy udawać się do murowanych świątyń,
gdyż jak powiedział apostoł Paweł; „Bóg, który stworzył świat i wszystko, co
na nim, Ten, będąc Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach ręką
zbudowanych” (DzAp. 17:24). Lecz
wiemy, że od czasu przyjścia Mesjasza, mamy świątynię Jego Ciała, którą On
buduje w miejscu tamtej, zbudowanej w największym kunsztem i dokładnością. Piękno
świątyni Ciała Chrystusa jest tak ogromne, że ta murowana „jest tylko
obrazem i cieniem niebieskiej” (Hebr.
8:5). Dlatego uważam, że nasz udział w budowaniu tej niebiańskiej świątyni
ma być świadectwem jak największego zaangażowania i najwyższej jakości, na jaką
nas stać.
Apostoł Piotr, który słyszał zapowiedź Chrystusa -
„zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne nie przemogą go” (Mat., 16:18), napisał do wierzących w Pana
Jezusa: „wy sami jako kamienie żywe budujcie się w dom duchowy, w kapłaństwo
święte, aby składać duchowe ofiary przyjemne Bogu przez Jezusa Chrystusa” (1 Ptr. 2:5).
Wspaniała zachętę do tej budowy zastawił dla nas
apostoł Paweł. Pisał wprawdzie do wierzących w zborze korynckim, lecz dobrze
jest zastosować się do jego wskazówek, aby na fundamencie, którym jest
Chrystus, budować z materiałów najwyższej jakości. Aby nie było za późno na
poznanie prawdy, czy „ktoś na tym fundamencie wznosi budowę ze złota,
srebra, drogich kamieni, z drzewa, siana, słomy, to wyjdzie na jaw w jego
dziele; dzień sądny bowiem to pokaże, gdyż w ogniu się objawi, a jakie jest
dzieło każdego, wypróbuje ogień” (1
Kor. 3:12,13).
Bylejakość jest niebezpieczna, gdyż niszczy całą
budowlę. A „jeśli ktoś niszczy świątynię Bożą, tego zniszczy Bóg, albowiem
świątynia Boża jest święta, a wy nią jesteście” (w. 17).
Henryk Hukisz
Akurat dzisiaj na zgromadzeniu zboru br. Marian Pawlas (KWCh Palowice) głosił Słowo Boże na temat PASJI, co koresponduje z w/w wpisem.
ReplyDeleteDziękuję, pozdrawiam i życzę błogosławieństwa Pana!