Tuesday, December 3, 2013

Niebezpieczeństwo w kościele


 Analizując całościowo wszystkie siedem listów z Księgi Objawienia, można dojść do wniosku, że zawierają wielką przestrogę skierowaną do kościoła upaństwowionego, zeświecczałego, rządzonego przez hierarchów. Można stwierdzić, że  w tych kościołach Biblia nie jest już potrzebna, bo obowiązują postanowienia synodów i paragrafy katechizmów. Duch Święty nie ma już w nich miejsca, nawet Pan Jezus, stojąc na zewnątrz kościoła, cicho puka do drzwi, prosząc o przygarnięcie.
Oto informacja współczesna, nie ze średniowiecza – „Obecni wysłuchali konferencji o wzrastaniu w wierze, a następnie uwielbiali Jezusa w Najświętszym Sakramencie pieśniami i modlitwą (...), przez prawie cztery godziny, dwadzieścia zespołów modliło się nad każdym z prawie czterystu pięćdziesięciu uczestników – o wylanie darów Ducha Świętego. Seminarium Odnowy Wiary organizowane jest po raz drugi przez Wspólnotę Odnowy w Duchu Świętym Matki Bożej Rzeszowskiej”. Żywy Jezus jest już nie potrzebny, bo uwielbia się Go w „najświętszym sakramencie”, czyli  w kawałku upieczonego przez człowieka ciastka, a Duch Święty jest duchem Matki Bożej Rzeszowskiej. A czym jest najświętszy sakrament? – „Pod postaciami chleba i wina obecny jest w najprawdziwszy sposób sam nasz Zbawiciel, Jezus Chrystus. Jest On obecny, jak uczy Kościół, "prawdziwie, rzeczywiście i substancjalnie".” (Por. Sobór Trydencki: DS 1651; KKK 1374).
Kolejny list Pana Jezusa, stojącego pośród siedmiu świeczników, czyli wewnątrz kościoła, zaadresowany jest do zboru w Tiatyrze. W przeciwieństwie do poprzednich miast, w których znajdowały się kościoły chrześcijańskie, Tiatyra jest niewielkim miasteczkiem położonym na równinach, z dala od brzegu morza Egejskiego. Pierwszy raz spotykamy nazwę tego miasteczka w Dziejach Apostolskich, gdy Paweł przybył do Filippi w Macedonii, pewna niewiasta z Tiatyry przysłuchiwała się, gdy nauczał nad rzeką. To zwiastowanie musiało zainteresować tę biznesmenkę tak bardzo, że Pan Bóg „otworzył serce, tak iż się skłaniała do tego, co Paweł mówił” (DzAp. 16:14). Efekt był taki, że gdy „została ochrzczona, także i dom jej” (w. 15), zaprosiła do siebie przybyłych misjonarzy, oferując im zamieszkanie. Tiatyra znana była z produkcji barwników do tkanin. Popularny był wówczas kolor purpurowy, jaki uzyskiwano z miejscowych surowców. Można przypuszczać, ze ta niewiasta, odwiedzając później to miasto, skąd pochodziła, zainteresowała jej mieszkańców ewangelią, która dała jej zbawienie.
Pan Jezus przedstawia się w tym liście, jako „Syn Boży, który ma oczy jak płomień ognia, a nogi jego podobne są do mosiądzu” (Obj. 2:18). Jest to jedyna wzmianka w całej Księdze Objawienia, że Jezus jest Synem Bożym. Jego wzrok, jak płomień ognia, przenika do sedna sprawy i wie, jaki jest duchowy stan tego zboru. W wyniku tej ognistej obserwacji, Jezus wymienia całą listę uczynków, jaką mogą się pochwalić członkowie tej społeczności. Miłość, wiara, służba i wytrwałość, świadczą o tym, że jest wzrost. Nie tak, jak w Efezie, gdzie Chrystus radził powrót do „pierwszej miłości”, tutaj, Pan stwierdza, że „ostatnich uczynków jest więcej niż pierwszych” (w. 19). Z dalszych słów Pana Jezusa wynika, że nie o uczynki tak bardzo chodzi, jak o wierność prawdzie.
Współcześnie spotyka się nieraz sytuacje, gdy słudzy Boży są bardziej zajęci służbą i dobroczynnością niż wiernością Panu i Jego prawdzie. Nieraz słyszę, jak usprawiedliwia się odstępstwo od nauki apostolskiej, tłumacząc, że najważniejsza jest miłość i jedność. Można nawet odwołać się do Biblii, cytując werset: „Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli miłość wzajemną mieć będziecie” (Jan 13:35). Lecz gdy miłość zastępuje Boga, wówczas Kościół przestaje być Ciałem Chrystusa.
Chrystus miał jednak coś przeciwko temu zborowi, pomimo, ze docenił postęp w uczynkach, powiedział wprost: „mam ci za złe, że pozwalasz niewieście Izebel, która się podaje za prorokinię, i naucza, i zwodzi moje sługi, uprawiać wszeteczeństwo i spożywać rzeczy ofiarowane bałwanom” (Obj. 2:20). I wcale nie chodzi tu o to, że Pan Jezus nie pozwalał nauczać niewiastom, lecz istotne jest to, z czym kojarzy się ta kobieta. Izabel była znana w Izraelu jako żona Achaba, lecz tak naprawdę, była pogańską kapłanką, której celem było doprowadzenie Izraela do odstępstwa od wierności i posłuszeństwa jedynemu Bogu. Ona to wprowadziła jeden z najgorszych pogańskich kultów, polegający nie tylko na oddawaniu czci posągom, lecz zastąpiła prawdziwe ofiary, jakie nakazał Bóg, ohydnym obrzędem ofiarowania dzieci.
Dzisiaj można doszukiwać się wiele podobieństw pomiędzy bałwochwalstwem, jakie wprowadziła ta bezbożna kobieta, a współczesnymi formami oddawania czci przedmiotom, posągom, obrazom i ludziom. Można nawet dopatrzyć się analogii pomiędzy dziećmi składanymi na ofiary i współczesną plagą pedofilii wśród duchownych. Najgorsze jest to, że oficjalni hierarchowie, zamiast nakazanej przez Chrystusa pokuty, usprawiedliwiają w pewnej mierze to bezprawie. Tłumaczenie, że „dzieci same wchodzą do łóżek” jest jedynie efektem zatwardziałości na Bożą prawdę. Apostoł Paweł, natchniony nauczyciel Bożych prawd napisał, że nauki szatańskie, jakie zostaną wprowadzone do kościołów, doprowadzą do zakazu „zawierania związków małżeńskich, przyjmowania pokarmów, które stworzył Bóg, aby wierzący oraz ci, którzy poznali prawdę, pożywali je z dziękczynieniem” (1 tym. 4:3). Zdrowa nauka na temat życia sług Bożych w kościele, mówi wyraźnie, że „biskup zaś ma być nienaganny, mąż jednej żony, trzeźwy (...), aby „własnym domem dobrze zarządzał, dzieci trzymał w posłuszeństwie i wszelkiej uczciwości, bo jeżeli ktoś nie potrafi własnym domem zarządzać, jakże będzie mógł mieć na pieczy Kościół Boży?” (1 Tym. 3:2,4,5). Zamiast tego, jak Bóg nakazał, ustanawia się na synodach ludzkie prawo, nakazujące żyć wbrew naturze.
Największym problemem współczesnego kościoła jest kompromis ze światem. Ponieważ rzeczą najważniejszą jest liczebność zborów, a nie zgodność z nauką apostolską, ważniejsze są postanowienia synodów i rad zarządzających społecznościami, a nie Biblia. Znam kościoły, gdzie stopniowo wymieniano starszych i diakonów, aby uzyskać odpowiedni dla pastora skład, by bez przeszkód mógł realizować swoją wizję. Bardzo widocznym znakiem takiej sytuacji jest brak nauczania i stosowania dyscypliny zborowej. Kolejnym objawem takich nieprawidłowości jest dążenie do „ekumenicznego” pojednania z innymi religiami, zgodnie ze słowami popularnej piosenki „All we need is love”.
Nie ma takiej sytuacji, w której nie byłoby możliwość powrotu do biblijnej normalności. Pan Jezus, w liście do zboru w Tiatyrze, wyznacza drogę, jedyną i skuteczną – „dałem jej czas, aby się upamiętała” (Obj. 2:21). Niestety, taka postawa, jaką przyjęła zwodnicza prorokini, demonstrowana jest również współcześnie. Zamiast szczerej pokuty i powrotu do źródła, przywódcy kościołów wolą pozostać przy swoim. Dlatego Chrystusa zapowiada swój sąd, który nastanie w wyznaczonym przez Boga czasie. Pan Jezus, mając „oczy jak płomień ognia”, jest również Tym, „który bada nerki i serca” dlatego mówi – „i oddam każdemu z was według uczynków waszych(Obj. 2:23). Musi wypełnić się to, co jest napisane: „A jak postanowione jest ludziom raz umrzeć, a potem sąd” (Hebr. 9:27). Wówczas, nie tylko ci, którzy zwodzili swoimi naukami, lecz również, ci którzy ich słuchali i nie reagowali na Boże wezwanie do pokuty, poniosą zasłużoną karę.
Ten list wskazuje również na osobistą odpowiedzialność każdego dziecka Bożego. Pomimo, że nauczyciele nie odwracali się od zgubnych nauk i praktyk, każdy może osobiście odebrać nagrodę. Pan Jezus zachęca takie osoby w tym zborze, mówiąc do nich osobiście: „trzymajcie się tylko mocno tego, co posiadacie, aż przyjdę” (Obj. 2:25). Jeśli ktoś narodził się na nowo, ten wie, gdyż Duch Święty w nim mu to poświadcza, że „ci, których Duch Boży prowadzi, są dziećmi Bożymi” (Rzym. 8:14).
Nagrodą będzie Sam Pan, gdyż On sam wyjaśnił, kto jest tą „gwiazdą poranną” (Obj. 2:28). Pod koniec tej księgi, Jezus zapewnia: „Jam jest korzeń i ród Dawidowy, gwiazda jasna poranna” (Obj. 22:16).
Skoro w obecnych kościołach stało się tak bardzo niebezpiecznie, dobrze jest mieć zawsze w pamięci ostatnie polecenie Głowy Kościoła: „Kto ma uszy, niechaj słucha, co Duch mówi do zborów” (Obj. 2:29).
Henryk Hukisz

No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.