Analizując
całościowo wszystkie siedem listów z Księgi Objawienia, można dojść do wniosku,
że zawierają wielką przestrogę skierowaną do kościoła upaństwowionego,
zeświecczałego, rządzonego przez hierarchów. Można stwierdzić, że w tych kościołach Biblia nie jest
już potrzebna, bo obowiązują postanowienia synodów i paragrafy katechizmów. Duch
Święty nie ma już w nich miejsca, nawet Pan Jezus, stojąc na zewnątrz kościoła,
cicho puka do drzwi, prosząc o przygarnięcie.
Oto
informacja współczesna, nie ze średniowiecza – „Obecni wysłuchali konferencji o wzrastaniu w wierze, a następnie
uwielbiali Jezusa w Najświętszym Sakramencie pieśniami i modlitwą (...), przez
prawie cztery godziny, dwadzieścia zespołów modliło się nad każdym z prawie
czterystu pięćdziesięciu uczestników – o wylanie darów Ducha Świętego.
Seminarium Odnowy Wiary organizowane jest po raz drugi przez Wspólnotę Odnowy w
Duchu Świętym Matki Bożej Rzeszowskiej”. Żywy Jezus jest już nie potrzebny,
bo uwielbia się Go w „najświętszym sakramencie”, czyli w kawałku upieczonego przez człowieka
ciastka, a Duch Święty jest duchem Matki Bożej Rzeszowskiej. A czym jest
najświętszy sakrament? – „Pod postaciami
chleba i wina obecny jest w najprawdziwszy sposób sam nasz Zbawiciel, Jezus
Chrystus. Jest On obecny, jak uczy Kościół, "prawdziwie, rzeczywiście i
substancjalnie".” (Por. Sobór Trydencki: DS 1651; KKK 1374).
Kolejny
list Pana Jezusa, stojącego pośród siedmiu świeczników, czyli wewnątrz kościoła,
zaadresowany jest do zboru w Tiatyrze. W przeciwieństwie do poprzednich miast,
w których znajdowały się kościoły chrześcijańskie, Tiatyra jest niewielkim
miasteczkiem położonym na równinach, z dala od brzegu morza Egejskiego.
Pierwszy raz spotykamy nazwę tego miasteczka w Dziejach Apostolskich, gdy Paweł
przybył do Filippi w Macedonii, pewna niewiasta z Tiatyry przysłuchiwała się,
gdy nauczał nad rzeką. To zwiastowanie musiało zainteresować tę biznesmenkę tak
bardzo, że Pan Bóg „otworzył serce, tak iż się skłaniała do tego, co Paweł
mówił” (DzAp. 16:14). Efekt był
taki, że gdy „została ochrzczona, także i dom jej” (w. 15), zaprosiła do siebie przybyłych misjonarzy, oferując im
zamieszkanie. Tiatyra znana była z produkcji barwników do tkanin. Popularny był
wówczas kolor purpurowy, jaki uzyskiwano z miejscowych surowców. Można
przypuszczać, ze ta niewiasta, odwiedzając później to miasto, skąd pochodziła,
zainteresowała jej mieszkańców ewangelią, która dała jej zbawienie.
Pan
Jezus przedstawia się w tym liście, jako „Syn Boży, który ma oczy jak
płomień ognia, a nogi jego podobne są do mosiądzu” (Obj. 2:18). Jest to jedyna wzmianka w całej Księdze Objawienia, że
Jezus jest Synem Bożym. Jego wzrok, jak płomień ognia, przenika do sedna sprawy
i wie, jaki jest duchowy stan tego zboru. W wyniku tej ognistej obserwacji,
Jezus wymienia całą listę uczynków, jaką mogą się pochwalić członkowie tej
społeczności. Miłość, wiara, służba i wytrwałość, świadczą o tym, że jest
wzrost. Nie tak, jak w Efezie, gdzie Chrystus radził powrót do „pierwszej
miłości”, tutaj, Pan stwierdza, że „ostatnich uczynków jest więcej niż
pierwszych” (w. 19). Z dalszych
słów Pana Jezusa wynika, że nie o uczynki tak bardzo chodzi, jak o wierność
prawdzie.
Współcześnie
spotyka się nieraz sytuacje, gdy słudzy Boży są bardziej zajęci służbą i
dobroczynnością niż wiernością Panu i Jego prawdzie. Nieraz słyszę, jak
usprawiedliwia się odstępstwo od nauki apostolskiej, tłumacząc, że
najważniejsza jest miłość i jedność. Można nawet odwołać się do Biblii, cytując
werset: „Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli miłość
wzajemną mieć będziecie” (Jan 13:35).
Lecz gdy miłość zastępuje Boga, wówczas Kościół przestaje być Ciałem Chrystusa.
Chrystus
miał jednak coś przeciwko temu zborowi, pomimo, ze docenił postęp w uczynkach, powiedział
wprost: „mam ci za złe, że pozwalasz niewieście Izebel, która się podaje za
prorokinię, i naucza, i zwodzi moje sługi, uprawiać wszeteczeństwo i spożywać
rzeczy ofiarowane bałwanom” (Obj.
2:20). I wcale nie chodzi tu o to, że Pan Jezus nie pozwalał nauczać
niewiastom, lecz istotne jest to, z czym kojarzy się ta kobieta. Izabel była
znana w Izraelu jako żona Achaba, lecz tak naprawdę, była pogańską kapłanką,
której celem było doprowadzenie Izraela do odstępstwa od wierności i
posłuszeństwa jedynemu Bogu. Ona to wprowadziła jeden z najgorszych pogańskich
kultów, polegający nie tylko na oddawaniu czci posągom, lecz zastąpiła
prawdziwe ofiary, jakie nakazał Bóg, ohydnym obrzędem ofiarowania dzieci.
Dzisiaj
można doszukiwać się wiele podobieństw pomiędzy bałwochwalstwem, jakie
wprowadziła ta bezbożna kobieta, a współczesnymi formami oddawania czci
przedmiotom, posągom, obrazom i ludziom. Można nawet dopatrzyć się analogii
pomiędzy dziećmi składanymi na ofiary i współczesną plagą pedofilii wśród
duchownych. Najgorsze jest to, że oficjalni hierarchowie, zamiast nakazanej
przez Chrystusa pokuty, usprawiedliwiają w pewnej mierze to bezprawie.
Tłumaczenie, że „dzieci same wchodzą do łóżek” jest jedynie efektem zatwardziałości
na Bożą prawdę. Apostoł Paweł, natchniony nauczyciel Bożych prawd napisał, że
nauki szatańskie, jakie zostaną wprowadzone do kościołów, doprowadzą do zakazu „zawierania
związków małżeńskich, przyjmowania pokarmów, które stworzył Bóg, aby wierzący
oraz ci, którzy poznali prawdę, pożywali je z dziękczynieniem” (1 tym. 4:3). Zdrowa nauka na temat
życia sług Bożych w kościele, mówi wyraźnie, że „biskup zaś ma być
nienaganny, mąż jednej żony, trzeźwy (...), aby „własnym domem dobrze
zarządzał, dzieci trzymał w posłuszeństwie i wszelkiej uczciwości, bo jeżeli
ktoś nie potrafi własnym domem zarządzać, jakże będzie mógł mieć na pieczy
Kościół Boży?” (1 Tym. 3:2,4,5).
Zamiast tego, jak Bóg nakazał, ustanawia się na synodach ludzkie prawo,
nakazujące żyć wbrew naturze.
Największym
problemem współczesnego kościoła jest kompromis ze światem. Ponieważ rzeczą
najważniejszą jest liczebność zborów, a nie zgodność z nauką apostolską,
ważniejsze są postanowienia synodów i rad zarządzających społecznościami, a nie
Biblia. Znam kościoły, gdzie stopniowo wymieniano starszych i diakonów, aby
uzyskać odpowiedni dla pastora skład, by bez przeszkód mógł realizować swoją
wizję. Bardzo widocznym znakiem takiej sytuacji jest brak nauczania i
stosowania dyscypliny zborowej. Kolejnym objawem takich nieprawidłowości jest
dążenie do „ekumenicznego” pojednania z innymi religiami, zgodnie ze słowami
popularnej piosenki „All we need is love”.
Nie
ma takiej sytuacji, w której nie byłoby możliwość powrotu do biblijnej
normalności. Pan Jezus, w liście do zboru w Tiatyrze, wyznacza drogę, jedyną i
skuteczną – „dałem jej czas, aby się upamiętała” (Obj. 2:21). Niestety, taka postawa, jaką przyjęła zwodnicza
prorokini, demonstrowana jest również współcześnie. Zamiast szczerej pokuty i
powrotu do źródła, przywódcy kościołów wolą pozostać przy swoim. Dlatego
Chrystusa zapowiada swój sąd, który nastanie w wyznaczonym przez Boga czasie.
Pan Jezus, mając „oczy jak płomień ognia”, jest również Tym, „który
bada nerki i serca” dlatego mówi – „i oddam każdemu z was według
uczynków waszych” (Obj. 2:23).
Musi wypełnić się to, co jest napisane: „A jak postanowione jest ludziom raz
umrzeć, a potem sąd” (Hebr. 9:27).
Wówczas, nie tylko ci, którzy zwodzili swoimi naukami, lecz również, ci którzy
ich słuchali i nie reagowali na Boże wezwanie do pokuty, poniosą zasłużoną karę.
Ten
list wskazuje również na osobistą odpowiedzialność każdego dziecka Bożego.
Pomimo, że nauczyciele nie odwracali się od zgubnych nauk i praktyk, każdy może
osobiście odebrać nagrodę. Pan Jezus zachęca takie osoby w tym zborze, mówiąc
do nich osobiście: „trzymajcie się tylko mocno tego, co posiadacie, aż
przyjdę” (Obj. 2:25). Jeśli ktoś
narodził się na nowo, ten wie, gdyż Duch Święty w nim mu to poświadcza, że „ci,
których Duch Boży prowadzi, są dziećmi Bożymi” (Rzym. 8:14).
Nagrodą
będzie Sam Pan, gdyż On sam wyjaśnił, kto jest tą „gwiazdą poranną” (Obj. 2:28). Pod koniec tej księgi,
Jezus zapewnia: „Jam jest korzeń i ród Dawidowy, gwiazda jasna poranna” (Obj. 22:16).
Skoro
w obecnych kościołach stało się tak bardzo niebezpiecznie, dobrze jest mieć
zawsze w pamięci ostatnie polecenie Głowy Kościoła: „Kto ma uszy, niechaj
słucha, co Duch mówi do zborów” (Obj.
2:29).
Henryk
Hukisz
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.