Nie mam zamiaru odnosić się do tego typowo polskiego święta. Chcę jedynie odnieść się do pięknego określenia, jakim jest słowo „święci”. Biblia, w świetle której staram się lepiej zrozumieć wszystko, co nas otacza, mówi bardzo dużo o świętych. Nie chodzi o tradycyjne pojęcie świętych, jak rozumie to większość rodaków, że chodzi o ludzi, którzy otrzymali takie określenie pośmiertnie, na drodze kanonizacji. W Biblii czytamy, że świętymi są ci wszyscy, którzy uwierzyli w Pana Jezusa i przyjęli zbawienną łaskę w Nim.
W naszym przekładzie Nowego Testamentu, słowo święty występuje przynajmniej 150 razy, z tym, że najczęściej odnosi się do Ducha Świętego, głównie w Ewangeliach i Dziejach Apostolskich. Od początku istnienia Kościoła Jezusa Chrystusa, który tworzą ludzie zbawieni przez narodzenie się na nowo, świętymi są wszyscy wierzący. Apostoł Piotr, odwiedzając powstałe już zbory, „przyszedł też do świętych, którzy mieszkali w Lyddzie” (DzAp. 9:32). Gdy został wezwany do pewnego domu w Joppie, ponieważ zmarła tam bogobojna niewiasta, Piotr niezwłocznie przyszedł aby się modlić. Pan objawił się w tym zdarzeniu potężnie, gdyż po modlitwie zmarła otworzyła oczy i wstała, Piotr wówczas wezwał „świętych i wdowy, pokazał ją żywą” (DzAp. 9:41), i wcale nie miał na uwadze świętych z katolickiej listy patronów, lecz zwykłych wierzących.
Apostoł Paweł używał również tego określenia, mając na uwadze ludzi wierzących, gromadzących się w zborach w różnych miejscowościach. Swoje listy do zborów adresował najczęściej do świętych, np. „zborowi Bożemu, który jest w Koryncie, poświęconym w Chrystusie Jezusie, powołanym świętym, wraz ze wszystkimi, którzy wzywają imienia Pana naszego Jezusa Chrystusa na każdym miejscu, ich i naszym” (1 Kor. 1:2). Z treści tego listu dowiadujemy się, że ci święci nie byli wcale aż tacy święci. Czy więc apostoł używał tego określenia jako zwykły zwrot grzecznościowy? Z pewnością nie, gdyż wszystko co zostało napisane w Biblii, jest natchnionym Słowem Bożym.
W pierwszym wieku świętymi byli nazywani wszyscy wierzący w Jezusa Chrystusa, i nie był to jedynie zwrot, lecz określenie wywodzące się z podstawowej prawdy o zbawieniu. Apostoł Paweł sam siebie uważał też za świętego, wprawdzie jako najmniejszego „ze wszystkich świętych”, ponieważ i jemu została okazana łaska, pomimo że jak powiedział o sobie: „wtrąciłem do więzienia wielu świętych, kiedy zaś skazywano ich na śmierć, ja głosowałem za tym” (DzAp. 26:10).
Wszyscy którzy uwierzyli w Pana Jezusa i przyjęli Go jako swojego zbawiciela, zostali przez Boga uznani za świętych. Jest to możliwe jedynie dzięki Chrystusowi, który umarł na krzyżu aby „sobie przysposobić Kościół pełen chwały, bez zmazy lub skazy lub czegoś w tym rodzaju, ale żeby był święty i niepokalany” (Efez. 5:27). Dzięki sprawiedliwości, jakiej udzielił Bóg wierzącym w Jego Syna, można pojąć tę wielką prawdę o świętości wszystkich, którzy Mu zaufali. Cenę za naszą świętość zapłacił Chrystus na Golgocie, On nas odkupił z przekleństwa grzechu, oddając za nas grzesznych, swoje niewinne święte życie.
Apostoł Paweł wyraził tę wielką prawdę słowami: „teraz niezależnie od zakonu objawiona została sprawiedliwość Boża, o której świadczą zakon i prorocy, i to sprawiedliwość Boża przez wiarę w Jezusa Chrystusa dla wszystkich wierzących. Nie ma bowiem różnicy, gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej, i są usprawiedliwieni darmo, z łaski jego, przez odkupienie w Chrystusie Jezusie, którego Bóg ustanowił jako ofiarę przebłagalną przez krew jego, skuteczną przez wiarę, dla okazania sprawiedliwości swojej przez to, że w cierpliwości Bożej pobłażliwie odniósł się do przedtem popełnionych grzechów, dla okazania sprawiedliwości swojej w teraźniejszym czasie, aby On sam był sprawiedliwym i usprawiedliwiającym tego, który wierzy w Jezusa” (Rzym. 3:21-26). Nasza świętość jest nam udzielona przez Boga, ponieważ Jego Syn za nią zapłacił całkowicie, oddając swoje życie za nas. Zostaliśmy „usprawiedliwieni darmo, z łaski przez odkupienie w Chrystusie.” Pan Jezus uczynił nas świętymi w swoim ciele, zostaliśmy pojednani z Bogiem w Nim gdyż On umarł za nas, aby nas „stawić przed obliczem swoim jako świętych i niepokalanych, i nienagannych” (Kol. 1:21).
Mając świętość ugruntowaną na takim fundamencie, powinniśmy nie tylko uważać się za świętych, lecz utrzymywać ten stan przez całe nasze życie, aż do dnia, gdy Pan przyjdzie po swoich świętych. Nie wystarczy tę świętość otrzymać, lecz musimy w niej wytrwać. O tym warunku pisał Paweł do Kolosan – „jeśli tylko wytrwacie w wierze, ugruntowani i stali, i nie zachwiejecie się w nadziei, opartej na ewangelii, którą usłyszeliście, która jest zwiastowana wszelkiemu stworzeniu pod niebem, a której ja, Paweł, zostałem sługą” (Kol. 1:22). Apostoł Paweł wiedział, że zachowanie świętości nie jest rzeczą łatwą, dlatego zachęcał wierzących – „W każdej modlitwie i prośbie zanoście o każdym czasie modły w Duchu i tak czuwajcie z całą wytrwałością i błaganiem za wszystkich świętych” (Efez. 6:18).
Wielką rolę w tym procesie zachowania świętości odgrywa Kościół. W nim, wszystko zostało tak zorganizowane przez Głowę Kościoła, „aby przygotować świętych do dzieła posługiwania, do budowania ciała Chrystusowego, aż dojdziemy wszyscy do jedności wiary i poznania Syna Bożego, do męskiej doskonałości, i dorośniemy do wymiarów pełni Chrystusowej” (Efez. 4:12,13). Jak wiemy, wróg naszej świętości nieustannie czyha na nas, zastawiając różne pułapki. Szczególnie w czasach ostatecznych, rozmnoży się nieprawość a ludzie będą obojętni na świętość. Dlatego apostoł Piotr przypomina nam słowa samego Boga: „Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty” (1 Ptr. 1:16).
Nikt nie zna ani dnia, ani godziny, gdy nasz Pan przyjdzie po swój święty Kościół. Ten dzień „nadejdzie jak złodziej; wtedy niebiosa z trzaskiem przeminą, a żywioły rozpalone stopnieją, ziemia i dzieła ludzkie na niej spłoną” (2 Ptr. 3:10)/ Jak bardzo poważnie brzmi ostrzeżenie apostoła – „skoro to wszystko ma ulec zagładzie, jakimiż powinniście być wy w świętym postępowaniu i w pobożności” (w. 11).
Świętość jest wspaniałym darem, cenę za nią zapłacił Chrystus na Golgocie, powinniśmy ten dar szanować, zachowując świętość w każdym momencie naszego życia. Musimy też nieustannie pamiętać, że nasza świętość jest ciągle narażana na „zabrudzenie” grzechem, dlatego posłuchajmy zalecenia Pana Jezusa - „Błogosławieni, którzy piorą swoje szaty, aby mieli prawo do drzewa żywota i mogli wejść przez bramy do miasta” (Obj. 22:14).
Inne ostrzeżenie, jakie Chrytsus zostawił Kościołowi jest bardzo aktualne w czasach ostatecznych - „Kto czyni nieprawość, niech nadal czyni nieprawość, a kto brudny, niech nadal się brudzi, lecz kto sprawiedliwy, niech nadal czyni sprawiedliwość, a kto święty, niech nadal się uświęca” (Obj. 22:11).
Zachowujmy tę świętość, a każdą plamę usuwajmy natychmiast, gdyż nie znamy dnia, w którym będziemy musieli stanąć przed świętym Bogiem. Dla wielu, dzień Wszystkich Świętych był ostatnim dniem ich życia, zginęli bowiem w wypadkach samochodowych jadąc tradycyjnie odwiedzić groby najbliższych. Czy odeszli stąd jako święci w Chrystusie?
Henryk Hukisz
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.