Tuesday, November 20, 2012

Zrodzeni z Ducha


W rozważaniach na moim blogu często podkreślam jedną z najważniejszych prawd na temat chrześcijaństwa, a mianowicie, że tylko ten kto narodził się na nowo, jest dzieckiem Bożym. Można uważać się za chrześcijanina na podstawie przynależności do jednego z kościołów, w którym wyznaje się chrześcijańskie „credo”. To tak, jak gdyby za samochód uważano każdy przedmiot, który znajduje się w garażu.
Chciałbym dziś zastanowić się nad tym, jaki jest praktyczny efekt narodzenia się z Ducha. Każde narodziny są początkiem nowego życia, i to jest najcudowniejsze w tym wydarzeniu. Życie samo w sobie jest tajemnicą, chociaż tak prozaiczny jest jego początek.
W narodzinach do życia wiecznego, tę ożywczą rolę spełnia Duch Święty. Pan Jezus przyszedł właśnie w tym celu, aby darować nam życie wieczne, jak sam powiedział: "Duch jest tym, który ożywia, ciało nic nie pomaga. Słowa, które wam powiedziałem, są duchem i życiem" (Jan 6:63). Dlatego warto jest poznać lepiej Tego, który ożywia, aby cieszyć się pełnią Jego obecności. Obawiam się, że przeciętny chrześcijanin niewiele wie o Duchu Świętym, chyba, że jest zielonoświątkowcem, lecz i w tym przypadku, często jest to wiedza oparta na denominacyjnym nauczaniu, a nie na osobistym doznaniu. Nie zamierzam w tym krótkim rozmyślaniu odnosić się do wszystkiego, co na ten temat można znaleźć w Słowie Bożym, lecz chcę jedynie zwrócić uwagę na zasadniczą rolę Ducha  Świętego w dziele stworzenia i zachowania nowego życia.
Już w pierwszych wersetach Biblii możemy zobaczyć Trójjedynego Boga, który stwarza wszystko, co zostało stworzone. Czytamy: Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię. Ziemia była bezładna i pusta; ciemność panowała nad głębiną, a Duch Boży unosił się nad powierzchnią wód. Wtedy Bóg powiedział: ...” (Rodz. 1:1-3). Widzimy tu wyraźnie, że Bóg, Duch Święty i Słowo, czyli Syn Boży są zaangażowani w dzieło stworzenia.
Jaką rolę odegrał Duch Święty w tym dziele? Z tego opisu wiemy, że obecność i udział Ducha Świętego polegały na „unoszeniu się” nad wodami. Co to znaczy? Hebrajskie słówko מרחפת [rachaph] znaczy „krążyć”, „wibrować” lub „trzepotać”, jak orzeł skrzydłami, gdy krąży wysoko na niebie. Piękny obraz unoszącego się orła znajdujemy w jednej z pieśni Mojżesza – „Jak orzeł czuwa nad swoim gniazdem, krąży nad swymi pisklętami, rozkłada skrzydła, bierze je na nie i nosi na swoich piórach(Powt. 32:11), gdzie zostało użyte to samo słówko, które  przetłumaczono jako „krążyć”. Mojżesz opisał w ten sposób ochronę, jaka Bóg dał Jakubowi, gdy znalazł go na pustyni i jest to świadectwem stałej troski Stworzyciela względem stworzenia.
Duch Święty Swoją obecnością podtrzymuje Boże dzieło, dzięki czemu wszystko nadal trwa, tak jak zostało zamierzone przez Stwórcę. Prorok Izajasz opisując wielkość Bożego stworzenia i moc Jego Słowa, wskazał na rolę Ducha Świętego w retorycznych pytaniach – Kto garścią odmierzył wody i dłonią wymierzył niebiosa? Kto zdołał miarką objąć proch ziemi, zważyć góry na wadze i pagórki na szalach? Kto ocenił ducha PANA i pouczył Go jako Jego doradca? (Izaj. 40:12 - 13). 
Mogłoby się wydawać, że Boży plan dla człowieka stworzonego na Jego obraz, został zniszczony przez grzech, przez co Adam z Ewą musieli opuścić miejsce, w którym Bóg „przechadzał się w powiewie dziennym”. Jak czytamy na początku, droga powrotu zastała również zamknięta, odcięta wirującym mieczem cherubów.
Lecz Boży plan przewidział wyjście z tej beznadziejności. Apostoł Paweł poznał tajemnicę odkupienia i opisał ją w liście do wierzących w Efezie - „Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec naszego Pana Jezusa Chrystusa, który na wyżynach niebiańskich udzielił nam w Chrystusie pełni duchowych błogosławieństw. W Nim przecież wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy stanęli przed Nim w miłości, święci i nieskazitelni. Według postanowienia swojej woli przeznaczył nas, abyśmy przez Jezusa Chrystusa stali się Jego synami, dla uwielbienia chwały Jego łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym” (Efez. 1:3-6). Duchowe błogosławieństwo niebios jest dziełem Ducha Świętego, który rodzi nas do życia z Bogiem.
Początek tego dzieła miał miejsce w życiu pewnej młodej niewiasty, którą Bóg wybrał, aby w jej łonie zostało poczęte z Ducha Świętego Dziecię, które otrzymało „imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od grzechów” (Mat. 1:21). Ten to Duch, gdy Jezus był gotowy, aby wypełniać wolę Ojca, namaścił Go, aby zwiastował ubogim Dobrą Nowinę. Posłał mnie, abym głosił więźniom uwolnienie i niewidomym przejrzenie, abym uciśnionych wypuścił na wolność i ogłosił rok miłosierdzia Pana (Łuk. 4:18,19). Gdy zbliżała się „godzina, na którą przyszedł”, Jezus „pod wpływem Ducha Świętego rozradował się ” (Łuk. 10:21), aby dokonać odkupienia grzeszników, chociaż wiedział, że wypełni się to w Jego śmierci na wzgórzu zwanym Golgota.
Chrystus wiedział, że zasadniczą rolę w darowaniu ludziom nowego życia odegra znów Duch Święty. Zresztą bez Niego, byłoby to niemożliwe, ponieważ, jak sam powiedział: Duch jest tym, który ożywia, ciało nic nie pomaga. Słowa, które wam powiedziałem, są duchem i życiem (Jan 6:63). Natomiast, już po słowach „Wykonało się”, gdy Jezus pokonał grzech i śmierć, gdy otworzył drzwi, aby Duch Święty mógł zstąpić prosto do serc wierzących, „tchnął na nich i powiedział: Weźcie Ducha Świętego!” (Jan 20:22).  Akt stworzenia nowego życia, został jak gdyby powtórzony, gdyż tak jak wówczas, gdy człowiek został stworzony z prochu, Bóg „tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, tak że człowiek stał się żywą istotą” (1 Moj. 2:7), tak i teraz, Syn Boży tchnął ożywczego Ducha do serc zbawionych.
Człowiek narodzony z Ducha Świętego otrzymuje życie wieczne. Grzech już nie stanowi przeszkody, gdyż Chrystus usunął jego skutek, jakim jest śmierć. Apostoł Paweł zapewnia nas natchnionym przez Ducha słowem - „ Dlatego teraz żadnego potępienia nie ma dla tych, którzy są w Jezusie Chrystusie, którzy nie postępują według ciała, ale według Ducha” (Rzym. 8:1 [UBG]). 
Oczywiste jest, że nie można „postępować według Ducha”, jeśli nie było „narodzenia z Ducha”. Po narodzeniu się z Ducha, wszystko staje się nowe. Apostoł Paweł ujął tę prawdę w słowach skierowanych do wierzących w Koryncie: "Dlatego jeśli ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, przeminęło, a nastało nowe" (2 Kor. 5:17). Nowy owoc może pojawić się wówczas, gdy nie ma już starego. Po tym właśnie można poznać dziecko Boże, że dawne rzeczy przeminęły. Różnica jest tak wielka, jak bardzo różni się światłość od ciemności.
Można jednakowoż próbować żyć jak chrześcijanin, lecz bez zrodzenia z Ducha, nie można wydawać owocu Ducha, a jedynie ten owoc jest świadectwem nowego życia. Wszystko inne, jest tylko imitacją. Niestety, wielu daje się nabrać na atrapę tego owocu, dlatego że nie mają w sobie Ducha, aby rozpoznać prawdziwy smak oryginalnego owocu Ducha.
„Duch ten równocześnie świadczy naszemu duchowi, że jesteśmy dziećmi Boga” (Rzym. 8:16).
Henryk Hukisz

No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.