Kilka lat temu zostaliśmy poruszeni wiadomością: „Pożar w escape roomie w Koszalinie – pożar, który miał miejsce 4 stycznia 2019 w escape roomie. W jego wyniku śmierć poniosło 5 osób, a jedna odniosła obrażenia” (Wiki). Ta tragedia wzbudziła ogólne zainteresowanie tym rodzajem zabawy.
Czym jest „escape room”, możemy dowiedzieć się również z Wikipedii: „Escape room (pol. dosł. pokój ucieczki, także jako pokój zagadek) – forma rozrywki umysłowej, w której grupa osób w ograniczonym czasie rozwiązuje różne zagadki, ażeby znaleźć klucz do wyjścia”.
Niedawno wraz z kilkoma osobami wziąłem udział w zabawie w jednym z wielu escape roomów (chyba tak się teraz odmienia obce wyrazy) na terenie Poznania. Zabawa polegała na zdobyciu skarbu na drodze przeróżnych zagadek, jakie trzeba było rozwiązać, aby móc w końcu wyjść z tego pomieszczenia. Przyznam, że była to bardzo wciągająca zabawa i chętnie znów powtórzę tę przygodę. Oczywiście przy wyborze takiej zabawy, należy dobrze zapoznać się z treścią całej zagadki, gdyż wiele z nich odwołuje się do obcych mocy i demonów.
Zapyta ktoś, co to ma wspólnego z Biblią, która, jak wiecie, leży w centrum mojego zainteresowania? Niedawno odkryłem, że ta nazwa nawiązuje do jednej w podstawowych biblijnych prawd odnoszących się do naszego życia duchowego. Przejdę od razu do wersetów, w których jest mowa o „escapie”, czyli umiejętności wyjścia z trudnego położenia. W Nowym Testamencie znajdują się dwa takie wersety, które wpierw będę chciał omówić, gdyż w naszych przekładach nie oddają tego, co w rzeczywistości jest ich treścią.
Pierwszy z nich znajdziemy w Liście do Hebrajczyków, zaraz po tzw. Liście bohaterów wiary. Ta informacja jest istotna, gdyż może mieć wpływ na zrozumienie znaczenia tego słowa. Chodzi o słowa zachęty do pełnego zaufania Bogu w walce z przeciwnościami, jakie spotykają ludzi wierzących w otoczeniu świata. Możemy śmiało powiedzieć, że Bóg nas nigdy nie opuści, tak jak doświadczali tego bohaterowie wiary.
Autor tego listu pisze: „Pamiętajcie o swoich przełożonych, którzy głosili wam Słowo Boga, rozważając koniec ich życia, naśladujcie ich wiarę” (Hbr 13:7). Chodzi mi o jedno słówko, które w oryginale brzmi: „εκβασιν” [ekbasin] i znaczy „wyjście, droga wyjścia z sytuacji”. Zapewniam, że w oryginale nie ma mowy o końcu życia, jak to sugeruje większość przekładów. Na przykład, popularny obecnie przekład EIB w wersji dosłownej, oddaje ten werset tak: „Pamiętajcie o waszych przywódcach, którzy wam zwiastowali Słowo Boże, i rozpatrując koniec ich życiowej drogi, naśladujcie ich wiarę”. Przyznam, że jest do dość dowolna interpretacja tłumacza tego tekstu. Na marginesie tego wpisu muszę odnieść się ogólnie do tego przekładu, który dla mnie jest jedynie komentarzem, a nie tłumaczeniem oryginalnego tekstu. Może później odniosę się szerzej do tego „przekładu”, ponieważ spotkałem w nim więcej podobnych dowolnych interpretacji.
Przedmiotowy werset w Interlinearnym Nowym Testamencie brzmi: „Przypominajcie sobie (o) dowodzących wami, którzy powiedzieli wam słowo Boga, których przeglądając wyjście, zachowywania się naśladujcie wiarę”. W tym wersecie chodzi o to, w jaki sposób te osoby wychodzą z życiowych doświadczeń. W tym zdaniu nie ma mowy o śmierci przełożonych, gdyż kilka wersetów dalej, jest mowa o nich, jako nadal żywych osobach - „Swoim przełożonym bądźcie posłuszni i ulegli, gdyż oni czuwają nad wami, ponieważ z tego mają zdać sprawę. Niech to czynią z radością, a nie z narzekaniem, bo to obróciłoby się na waszą niekorzyść” (Hbr 13:17).
Słówko „εκβασιν” [ekbasin] występuje tylko dwa razy w Nowym Testamencie. Użycie tego słowa przez Pawła w Liście do Koryntian 10:13 najlepiej wyjaśnia jego znaczenie. W kontekście doświadczeń, przez jakie Izraelici przechodzili w czasie wędrówki do Ziemi Obiecanej, Bóg zapewnia, że „jest wierny i nie pozwoli kusić was ponad to, co możecie znieść, ale wraz z pokusą da sposób wyjścia tak, abyście mogli wytrwać”. Apostoł Paweł w tym liście przypomina różne sytuacje, w jakich znalazł się Izrael, mówiąc, że Bóg zapewni nam bezpieczne wyjście z każdej podobnej opresji. Warunkiem jest pełne zaufanie w Bożą opatrzność, czego zabrakło w przypadku Izraela. Jak wiemy z lektury tekstów o wędrówce narodu wybranego, widzimy jak często narzekali i nie okazywali zaufania w Boże obietnice, że wejdą do Ziemi Obiecanej. Wiemy też, że nikt z tych, którzy wyszli z Egiptu, oprócz Jozuego i Kaleba, nie wszedł do Kanaanu.
Warto jest więc przyjrzeć się sylwetkom tych dwóch bohaterów wiary, którzy osiągnęli cel wędrówki.
Jozue - już samo jego imię mówi o zwycięstwie, gdyż znaczy „Pan jest wybawieniem”. Pan był jego wyjściem z każdej sytucji. Skąd wiemy? Wystarczy przypomnieć sobie jego postawę w momencie, gdy wrócili z przeszpiegów ziemi, do której Bóg obiecał ich wprowadzić. Gdy prawie wszyscy zbuntowali się, gdyż przestraszyli się olbrzymów tam mieszkających, Jozue i Kaleb powiedzieli: „Jeśli PAN nam sprzyja, to wprowadzi nas do tej ziemi i da nam tę ziemię, mlekiem i miodem płynącą” (Lb 14:8). Natomiast, gdy Mojżesz już umarł i Jozue miał przekroczyć Jordan, Bóg postawił warunki gwarantujące sposób wyjścia - „Tylko bądź mocny i dzielny, aby strzec i wypełniać całe Prawo, które nakazał ci Mojżesz, Mój sługa. Nie odstępuj od niego ani na prawo, ani na lewo, by wiodło ci się we wszystkim, czego się podejmiesz” (Joz 1:7).
Jozue doświadczał cudownych wyjść z opresji dzięki temu, że trzymał się Słowa Bożego i nie odstępował od niego ani na krok. Wypełniał dokładnie wszystkie słowa, jakie Bóg mu przekazał i w tym znajdował mądrość i moc do zwycięskiego życia.
Kaleb - w sytuacji, gdy doszedł już do późnego wieku, nadal pamiętał o wierności Bogu w wypełnianiu obietnic, jakie od Niego otrzymał. Spotykamy go w sytuacji, gdy Jozue rozparcelował już wszystkie części Ziemi Obiecanej, wówczas Kaleb postanowił jeszcze raz spotkać się z olbrzymami. Poprosił o Hebron, miasto Anakitów, których inni się lękali i powiedział: „Dzisiaj mam już osiemdziesiąt pięć lat, ale nadal jestem silny jak w dniu, kiedy posłał mnie Mojżesz. Dziś mam tę samą siłę, co i dawniej, aby do walki wyruszyć i wrócić” (Joz 14:10,11). Dalej czytamy, że zdobył Hebron, „ponieważ trwał wiernie przy PANU, Bogu Izraela” (w. 14).
Wróćmy do wersetu, jaki rozważamy w tym wpisie - Hbr 13:7 - „Pamiętajcie o swoich przełożonych, którzy głosili wam Słowo Boga, rozważając koniec ich życia, naśladujcie ich wiarę”. Nie koniec życia naszych przełożonych, lecz obserwujmy ich sposób wychodzenia z doświadczeń. Skąd oni biorą, a być może już powiemy, że brali siłę do zwycięskiego wyjścia z doświadczeń? Kolejny werset jest odpowiedzią na to pytanie. Jestem tego pewien, że właśnie kontekst tego wersetu wskazuje na źródło tej odwagi. Czytamy bowiem, że „Jezus Chrystus wczoraj i dziś, Ten sam i na wieki” (Hbr 13:8). Obawiam się, że najczęściej ten werset traktujemy jako hasło pełne samo w sobie. Ono jednak jest wyjaśnieniem pytania, skąd Jozue, Kaleb i mnóstwo innych bohaterów wiary czerpało siłę i odwagę. Jezus, ten sam, o jakim czytamy w ewangeliach, był ich mocą i mądrością. Oni ufali słowom Jezusa: „Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi obfity owoc, bo beze Mnie nic nie możecie uczynić” (Jn 15:5).
Biblia jest pełna dowodów na to, że jest mnóstwo bohaterów, którzy „pokonali królestwa, dokonali dzieł sprawiedliwych, doczekali spełnienia obietnic, zamknęli paszcze lwom, stłumili żar ognia, uniknęli ostrza miecza, zostali podźwignięci z niemocy, stali się waleczni na wojnie, odparli cudzoziemskie wojska” (Hbr 11:33,34). Być może w oczach ludzi tego świata przegrali, lecz w oczach Bożych są bohaterami, gdyż wyszli zwycięsko ze wszystkich życiowych doświadczeń.
Apostoł Paweł pisze podobnie o tych, którzy pomimo wszystkich doświadczeń, są Bożymi sługami: „jakby nieznani, a przecież dobrze znani, jakby umierający, a oto żyjemy, jakby karceni, lecz nie uśmiercani, jakby smutni, lecz zawsze radośni, jakby ubodzy, a jednak ubogacający wielu, jakby ci, którzy nic nie mają, a posiadają wszystko” (2 Kor 6:9,10).
Wyobraźmy sobie, że nasze życie jest wędrówką w „escape roomie”, z którego musimy wyjść zwycięsko. Sami nie damy rady, jesteśmy zbyt słabi, aby pokonać wszystkie przeszkody, jakie stawia nam współczesne życie. W tym doczesnym escape roomie, w jakim się znalazłem, jest możliwość przywołania pomocy w postaci podpowiedzi lub awaryjnego wyjścia. Naszą nadzieją jest Jezus, ten sam, jaki był wczoraj i jaki będzie jutro. On powiedział: „Oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni aż do końca świata” (Mt 28:20).
„Dlatego śmiało możemy powiedzieć: Pan jest moim wspomożycielem, nie będę się lękał. Co może uczynić mi człowiek” (Hbr 13:6).
Henryk Hukisz
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.