Wczoraj usłyszałem w wiadomościach o śmierci znanego muzyka i kompozytora. Moją uwagę zwrócił wiek zmarłego, gdyż kilka dni wcześniej ukończyłem tę samą liczbę lat - siedemdziesiąt siedem. Dziś główne wiadomości rozpoczynają się od podobnej informacji, zmarł inny artysta, tym razem aktor i reżyser, Jerzy Stuhr. To, co znów zwróciło moją uwagę, to wiek - ta sama liczba. No cóż, widocznie osiągnąłem już ten pułap.
Z artystami nie ma nic wspólnego, oprócz pewnego drobnego epizodu z czasów studenckich. Miałem wówczas okazję, w ramach pracy zleconej przez spółdzielnię studencką, jako statysta stanąć na deskach sceny w Sali Kongresowej Pałacu Kultury i Nauki z takimi sławami jak Wojciech Młynarski, Jerzy Połomski czy niezapomniane Irena Kwiatkowska i Hanka Bielicka. Teraz łączy mnie liczba przeżytych lat, co skłania mnie do bardzo osobistej refleksji na temat liczby dni mojego życia.
Biblia zawiera sporo informacji na ten temat. Zrobiłem więc szybki przegląd wersetów na temat długości życia człowieka i stwierdziłem, że jedynie w Psalmach, w Księdze Przysłów i w Kaznodziei Salomona, nazywanej obecnie Księgą Koheleta jest ich prawie pół setki. Gdy liczymy lata, pamiętajmy, że każdy rok składa się z miesięcy, tygodni i dni. Nawet jeden dzień ma znaczenie, szczególnie w moim przypadku.
Moja mama, gdy jeszcze żyła, zawsze składała mi życzenia urodzinowe jeden dzień wcześniej, zaznaczając na wstępie, że ona wie najlepiej, kiedy mnie urodziła. Dzięki temu dowiedziałem się, że zostałem okradziony z jednego dnia mojego życia przez pijanego sołtysa. Później mój tata opowiedział mi jak to się stało.
Urodziłem się półtora roku po przybyciu mojej rodziny na ziemie zachodnie z kresów wschodnich. Moi rodzice mieszkali w ziemi nowogródzkiej, którą tak pięknie opisywał nasz wielki wieszcz, Adam Mickiewicz. Gdy w wyniku zawieruchy wojennej granice pozmieniano, oni, jako rodowici Polacy zapragnęli dalej mieszkać w granicach swojej ziemskiej ojczyzny. Ponieważ „przyjazna” nam wówczas władza sowiecka zajęła polskie wschodnie ziemie, znaleźliśmy się na ziemiach odzyskanych, też ponoć polskich, które wcześniej zabrali nam Prusacy. W ten sposób, prawie cała wieś Kuźmicze znalazła się na terenie kilku wiosek w okolicy Czarnkowa nad Notecią. Nam przypadło zamieszkać w Zofiowie, wiosce, którą w 1794 roku założył ówczesny właściciel ziemski Mikołaj z Wybranowa Świniarski i nazwał ją od imienia swojej żony Zofii.
Gdy przyszedłem na ten świat i uwielbiłem Stwórcę pierwszym niemowlęcym krzykiem, mój tata wsiadł na rower i udał się do sołtysa, aby ów fakt uwiecznić w państwowych dokumentach. Lecz ten oficjalny urzędnik, pełniący również funkcję Urzędu Stanu Cywilnego we wsi, był tego dnia pijany w sztok, i jedynie wybełkotał: „Józef, przyjdź jutro, bo dzisiaj księgi są już zamknięte”. Kiedy tata pojawił się na sołtysówce następnego dnia, zostałem oficjalnie wpisany na listę żyjących w granicach państwa Polskiego, lecz pod nową datą, 3 lipca. Tak oto moje życie zostało skrócone o jeden dzień, lecz któż będzie się tym przejmować, gdyż do dnia dzisiejszego przeżyłem, dzięki łasce mojego Pana, sporo ponad 28 tysięcy dni.
Król Dawid wysławiał w Psalmach swego Pana za każdy dzień swojego życia. Pisał, że gdy prosił o życie, Bóg dał mu „długie dni na wieki, na zawsze” (Ps. 21:5). W najbardziej znanym psalmie o Pasterzu, który był jego Panem, Dawid dziękował za to, że Boża „dobroć i łaska za mną podążą przez wszystkie dni mego życia i przez długi czas zamieszkam w domu PANA” (Ps 23:6). Dawid wiedział, że jego życie w całości zostało zaplanowane przez Pana, nawet zanim przyszedł na świat w pasterskiej rodzinie, dlatego napisał: „Twoje oczy widziały mój początek i wszystko zostało zapisane w Twej księdze: dni zostały określone, zanim jakikolwiek z nich nastał” (Ps 139:16).
Wiemy, że życie Dawida nie było usłane różami. Przez wiele lat musiał tułać się po świecie, chociaż znał Boży plan dla swego życia. On wiedział, że Bóg znał wszystkie jego dni, zarówno te dobre, jak i złe, dlatego wyznał: „Policzyłeś dni mojej tułaczki, moje łzy zebrałeś do swego bukłaka. Czy nie są spisane w Twojej księdze?” (Ps 56:9). Dawid często prosił Pana, aby dał mu siłę do przetrwania, szczególnie, gdy musiał przechodzić przez doświadczenia i próby. W jednym z Psalmów zapisał kilka wspaniałych myśli o dniach swojego życia: „Moje dni bowiem jak dym ulatują, a moje kości płoną jak ogień. Moje dni są jak cień wydłużony, a ja usycham jak trawa” (Ps 102:4,12). Dawid wiedział, że Pan łaskawie skracał długość ciężkich dni, aby mógł otrzymać wsparcie w wypełnianiu Jego woli.
W Księdze Przysłów, Salomon, jego syn, dał również wyraz Bożej troski o wszystkie dni naszego życia. Dzięki Bożej mądrości, o jaką prosił swego Pana, wiedział, że jedynie wypełnianie Bożych przykazań nada sens wszystkim dniom życia. Później zapisał dla każdego z nas przestrogę: „Mój synu, nie zapominaj mojej nauki, zachowuj w sercu moje nakazy, bo przyniosą ci wiele dni i lat życia i dobrobyt” (Prz 3:1,2).
Życie jest pełne zagadek i niesie ze sobą wiele pytań, na które trudno jest nieraz znaleźć odpowiedź. Dlatego warto jest zastanowić się nad kilkoma refleksjami króla Salomona – „Kto wie, co jest najlepsze dla człowieka, póki trwa jego ulotne życie, które jak cień przemija? Kto mu opowie, co stanie się potem pod słońcem?” (Koh 6:12). Dlatego nieco dalej radzi nam mądry Salomon: „Pamiętaj o swoim Stwórcy za dni młodości, zanim nadejdzie czas udręki, zanim przyjdą lata, o których powiesz: Nic mnie już nie cieszy” (Koh 12:1).
Życie każdego człowieka ma swoje dobre strony, gdy jest układane zgodnie z Bożymi regułami. Jednym z ważnych elementów naszego życia jest wejście na „wspólną drogę”, gdyż, jak powiedział Stwórca na samym początku, „Nie jest dobrze, jeśli człowiek jest sam, uczynię więc pomoc odpowiednią dla niego” (Rdz 2:18). Dlatego też, dzięki temu mądremu posunięciu, mogą spełnić się słowa zapisane przez Salomona: „Korzystaj z uciech świata razem z kobietą, którą pokochałeś, przez całe twe ulotne życie, którym Bóg obdarzył cię pod słońcem, przez wszystkie twoje ulotne dni. To jest twoja cząstka w życiu i w całym twoim trudzie pod słońcem” (Koh 9:9). Dlatego w ubiegłym roku mogłem uroczyście świętować półwiecze wspólnego kroczenia przez życie z osobą, którą pokochałem od pierwszego dnia, gdy ją ujrzałem.
Na zakończenie tego okolicznościowego rozważania, jeszcze kilka cennych uwag króla Dawida
Dawid znał dobroć swego Pana, dlatego trwał wiernie w Jego słowie. Modlił się gorąco słowami: „O jedno proszę PANA, o jedno zabiegam, abym mógł mieszkać w domu PANA po wszystkie dni mojego życia, abym oglądał wspaniałość PANA i rozmyślał w Jego świątyni” (Ps 27:4). Wiedząc również o tym, że „dni człowieka są jak trawa, kwitnie on jak kwiat polny” (Ps 103:15), prosił Pana: „Naucz nas liczyć dni nasze, abyśmy zyskali mądre serce” (Ps 90:12).
Te słowa są również i moją modlitwą, chociaż dzięki kalkulatorowi, mogę dokładnie policzyć, ile dniu już przeżyłem, to jednak zdaję sobie sprawę, że jedynie mój Pan wie, ile tak na prawdę dni dał mi do przeżycia, gdyż chciałbym przeżyć każdy z nich godnie, dla Niego. Na jeden fakt szczególnie zwracam uwagę, a mianowicie, że każdy nowy dzień jest pierwszym dniem reszty mego życia.
W pamięci zachowuję szczególny moment, gdy już ponad siedem lat temu, pod koniec stycznia 2017 roku moje serce stanęło. Wydawało się wówczas, że licznik moich dni się zatrzymał. Lecz wolą mojego Pana było, abym jeszcze pozostał na tym ziemskim padole. Dzięki Jego łasce, mogę powiedzieć, że prawie trzy tysiące dni mego życia są jak gdyby dane mi na kredyt. Za każdy z tych dni jestem szczególnie wdzięczny memu Panu i nieustannie Mu dziękuję za każdy nowy dzień, jaki Pan mi daje.
Henryk Hukisz
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.