Tuesday, July 25, 2023

Testament Pawła

 

Spadkobiercy testamentów przywiązują wielką wagę do każdego słowa, jakie w nim zostały zapisane. Chciałbym razem z wami dokonać dość wnikliwej analizy słów, jakie apostoł Paweł zapisał w swoim testamencie. Chociaż ten tekst nie ma takiego tytułu, to uważam, że tak powinniśmy potraktować słowa zapisane przez Łukasza, wiernego współtowarzysza podróży wielkiego apostoła:

„Teraz natomiast przynaglany Duchem udaję się do Jeruzalem. Nie wiem, co mnie tam spotka oprócz tego, że czekają mnie więzy i utrapienia, o czym zapewnia mnie Duch Święty w każdym mieście. Lecz wcale nie cenię sobie życia. Chcę tylko dokończyć mego biegu i posługiwania, które otrzymałem od Pana Jezusa i dać świadectwo Ewangelii łaski Bożej. Wiem teraz, że wy wszyscy, wśród których przebywałem i ogłaszałem Królestwo, już mnie nie ujrzycie” (Dz 20: 22-25).

Przypomnijmy sobie ten moment, gdy Paweł spędził trzy lata w Efezie, nauczając i budując tam kościół Jezusa Chrystusa. Najlepiej oddają to słowa z wersetu 31. „Pamiętając, że przez trzy lata we dnie i w nocy nie przestawałem ze łzami upominać każdego z was”.  

Ponieważ na skutek oporu pewnej grupy mieszkańców Efezu Paweł opuścił Efez i zimę spędził w Koryncie w Grecji, za Morzem Egejskim. Teraz jest w drodze do Jerozolimy, spiesząc się, by wrócić przed Pięćdziesiątnicą, prawdopodobnie był to rok 56 naszej ery. Apostoł pragnie jeszcze raz spotkać się z przywódcami zboru w Efezie. Podczas tego spotkania apostoł Paweł wypowiada te szczególne słowa, w których wyraził główne motywy życia i służby. Tymi słowami, płynącymi prosto z serca, Paweł podsumowuje swoje życie i wskazuje swoim naśladowcom, jakimi motywami powinni kierować się w służbie zwiastowania ewangelii.

Głównym celem życia i służby apostoła Pawła było ogłaszanie Królestwa Bożego, które przybliżył do współczesnych mu ludzi sam Jezus Chrystus, mówiąc: „Nadszedł czas, Królestwo Boga jest już blisko, nawróćcie się i wierzcie w Ewangelię” (Mk 1:15). Możnaby mówić o Bożym Królestwie, cytując w całości „Kazanie na Górze”, lub wiele innych wypowiedzi Pana Jezusa na ten temat. Pozwólcie, że przytoczę słowa chyba najlepiej oddające charakter życia obywateli Królestwa Bożego, jakie zapisał ewangelista Mateusz. Chrystus określił wyraźny warunek, jaki powinniśmy wypełnić, aby wejść do tego Królestwa. Jezus „oznajmił uczniom: Jeśli ktoś chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie swój krzyż i niech Mnie naśladuje. Kto bowiem chce swoje życie zachować, utraci je, a kto utraci swoje życie z Mojego powodu, odnajdzie je. Co pomoże człowiekowi, choćby cały świat pozyskał, a na swojej duszy poniósł szkodę? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę? Syn Człowieczy przyjdzie bowiem w chwale swojego Ojca razem ze swoimi aniołami i wtedy odda każdemu według jego postępowania” (Mt 16: 24-27).

Pan Jezus w Kazaniu na Górze oświadczył zdecydowanie odnośnie do możliwości wejścia do Bożego Królestwa: „Wchodźcie przez ciasną bramę. Szeroka jest bowiem brama i wygodna droga, która prowadzi do zguby i wielu przez nią wchodzi. Ciasna natomiast jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia i niewielu ją znajduje” (Mt 7: 13,14). Nie ma drogi pośredniej, nie jest możliwe, aby po przejściu przez ciasną bramę, nadal kroczyć szeroką drogą. Wąska droga świadczy o konieczności wyrzeczeń, zaparcia się siebie samego, aby móc wziąć krzyż i naśladować Mistrza.

Apostoł Paweł oddał swoje życie Chrystusowi, którego spotkał osobiście w drodze do Damaszku. Później Boży sługa Ananiasz prorokował o tym, jakie życie Bóg zaplanował dla Pawła, mówiąc: „Wybrałem go sobie za narzędzie. On zaniesie Moje imię do pogan i królów, i synów Izraela. Pokażę mu też, jak wiele będzie musiał wycierpieć dla Mojego imienia” (Dz 9: 15,16). Całe życie apostoła było wypełnione cierpieniem i zapieraniem się siebie dla Chrystusa, gdyż dążył do tego, aby zawsze był w jego „ciele wywyższony Chrystus, czy to przez życie, czy przez śmierć. Dla mnie bowiem życie to Chrystus, a śmierć to zysk” (Flp 1:20,21).

Pod koniec swego życia Paweł mógł odważnie wyznać: „Dobry bój bojowałem, biegu dokonałem, wiarę zachowałem” (2 Tm 4:7). Dlatego w czasie spotkania ze starszymi zboru efeskiego, Paweł wyraźnie wskazał na główne motywy, jakimi kierował się w czasie służby zwiastowania ewangelii. Pozwólcie, że wymienię przynajmniej cztery, jakie można odkryć w tym krótkim testamencie, jaki Paweł zostawił następnym pokoleniom sług ewangelii.

Po pierwsze, Paweł zdał się całkowicie na kontrolę Ducha Świętego nad swoim życiem. Pomimo że jacyś prorocy ostrzegali go przed tym, co go spotka w Jerozolimie, poddał się naciskowi Ducha, który wskazywał wyraźnie na czekające go więzy i utrapienia. Chrystus powiedział: „Będziecie znienawidzeni przez wszystkich ze względu na Moje imię” (Mt 10:22). Przecież „wystarczy, jeśli uczeń będzie jak jego nauczyciel, a sługa jak jego pan” (w. 25), jak zapewniał Pan Jezus.

Po drugie, podobnie jak uczynił to Abraham, który „wyruszył, nie wiedząc, dokąd zmierza” (Hbr 11:8), Paweł zdał się całkowicie na Boże przeznaczenie, nie wiedząc dokładnie, co go dalej czeka.

Po trzecie, zgodnie z nauczaniem, jakie  zanosił do nowo-powstałych zborów, Paweł wiedział, że „przez wiele ucisków trzeba nam wejść do Królestwa Boga” (Dz 14:22).

I po czwarte, Paweł kierował się zasadniczym celem życia, do czego został powołany już przed stworzeniem świata, jakim jest „uwielbienie chwały Jego łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym” (Ef 1:6).

g stworzył nas wszystkich w jednym celu, jak to zapowiedział przez proroka Izajasza: „Wszystkich nazwanych Moim imieniem, których stworzyłem dla swej chwały, których ukształtowałem i uczyniłem” (Iz 43:7).

Apostoł Paweł pokazał wyraźnie w swoim testamencie, że w obliczu pewnych  więzów i utrapień „ja o to nie dbam, a moje życie nie jest mi tak drogie, bylebym tylko z radością dokończył mój bieg i posługę, którą otrzymałem od Pana Jezusa, by dać świadectwo o ewangelii łaski Bożej” (Dz 20:24 [UBG]).

W sytuacji, gdy musimy wybrać jedną z dwóch dróg, jedną z dwóch opcji życia w Bożym Królestwie, to jeśli nie oddamy swojego życia Panu, to je zmarnujemy. Nie ma innej opcji, albo stracimy życie dla Boga, albo je zmarnujemy. Świadectwo apostoła Pawła wyraźnie to pokazuje. Taki testament zostawił nam ten wierny Boży sługa.

Tylko czy chcemy stać się spadkobiercami tego zapisu? Pamiętajmy, że w tym testamencie zapisana jest też wspaniała obietnica dla wszystkich miłujących Pana. Paweł zapewnia na podstawie własnych doświadczeń - „Dobrą walkę stoczyłem, bieg ukończyłem, wiarę ustrzegłem. Na koniec odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który owego dnia wręczy mi Pan, sprawiedliwy Sędzia, zresztą nie tylko mnie, ale też tym wszystkim, którzy z miłością oczekują Jego objawienia” (2 Tm 4:7,8).

Henryk Hukisz

No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.