Friday, December 18, 2015

Nowy rodzaj ludzi

Jednym z największych znaków jakie Bóg dał grzesznej ludzkości, było poczęcie w dziewiczym łonie młodej Żydówki z Nazaretu. Prorok Izajasz pisał o tym szczególnym znaku już siedemset lat wcześniej, zanim Maria usłyszała z ust Bożego posłańca, iż właśnie ją Bóg wybrał do tego ogromnego dzieła. Czytamy w księdze tego proroka: „Oto panna pocznie i urodzi syna, i nada mu imię Immanuel” (Izaj. 7:14).

Pewnego dnia Gabriel, Boży anioł, ten sam, który wyjaśniał Danielowi zawiłości Bożego planu wielkich wydarzeń, jakie będą się działy na obliczu tej ziemi, odwiedził dopiero co poślubioną Józefowi niewiastę o wdzięcznym imieniu Miriam. Wiadomość, z jaką przyszedł Boży posłaniec, była nie z tej ziemi, gdyż dotyczyła zdarzenia, które wykraczało poza rzeczywistość tego świata. Brzmiała ona mniej więcej tak: „Nie bój się, Mario, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i urodzisz syna, i nadasz Mu imię Jezus” (Łuk. 1:30,31). Naturalne w tej niezwykłej chwili było jedynie zdziwienie Marii, wyrażone w pytaniu: „Jak to się stanie, przecież nie znam mężczyzny?” (w. 34).

Muszę od razu dokonać pewnego wyjaśnienia, jako że nasz przekład Biblii zmienia nieco treść proroczej zapowiedzi o tym cudownym poczęciu. Większość polskojęzycznych przekładów podaje, że ta zapowiedź dotyczy panny. W oryginale występuje tu słowo „dziewica”, co wówczas było równoznaczne z pojęciem "panna". Dziś mamy zupełnie inne skojarzenia w tym temacie.

Dlaczego tak ważne jest uznanie prawdy o dziewiczym poczęciu Chrystusa? Słowo Boże, które jest zawsze prawdą, mówi nam, że wśród wszystkich, którzy rodzą się w naturalny sposób, „nikt nie jest sprawiedliwy” (Rzym. 3:10)„ponieważ wszyscy zgrzeszyli i są pozbawieni chwały Boga” (Rzym. 3:23). A to znaczy, że cała ludzkość jest grzeszna. Takim rodzajem jesteśmy.

Dawid, powołany przez Boga do szczególnego zadania, napisał o sobie: „oto urodziłem się obciążony winą, moja matka poczęła mnie w grzechu” (Ps. 51:7). Tak więc wszyscy, którzy rodzą się w naturalny sposób, są grzesznikami i nikt z ludzi nie byłby w stanie dokonać tego, co Bóg postanowił uczynić dla okupienia ludzkości z przekleństwa grzechu. Tu znów powrócę do zawiłości językowych starodawnej zapowiedzi, jaką przekazał ludzkości prorok Izajasz. Gdy pisał do ludzi żyjących w duchowej ciemności, że zabłyśnie im wielka światłość, prorok użył bardzo precyzyjnego określenia: ponieważ narodziło się nam Dziecko, Syn został nam dany (Izaj. 9:5). Dziś, gdy śpiewamy o tym w kolędach, wydaje się, iż jest to zwykłe powtórzenie tej samej myśli. Lecz Bóg powiedział w tym zdaniu wielką prawdę o tym, iż narodzi się Dziecko, jako naturalny człowiek, który równocześnie będzie Synem Bożym. Syn został nam dany, On się nie narodził w tym momencie, gdyż jest odwiecznym Bogiem.

Podczas obchodzenia pamiątki narodzin Jezusa mówimy dość ogólnie o wielkim darze, jakim jest Jezus. Warto jest przy tej okazji przypomnieć sobie jedną z najbardziej znanych prawd w całej Biblii, którą zapisał ewangelista Jan: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że dał swego Jednorodzonego Syna, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (Jan 3:16). Godne podkreślenia jest to, że darowany nam Syn, nie pochodzi z naszego rodzaju ludzi - On przyszedł z góry, od Ojca.

Syn Boży nie mógł narodzić się w naturalny sposób z żadnej niewiasty na ziemi, gdyż posiadałby wspólną cechę wszystkich ludzi - byłby grzeszny. Wówczas, ofiara zadośćuczynienia, jaką przyszedł złożyć za nasze grzechy, nie byłaby doskonała. Dlatego Jezus jest odwiecznym Bogiem, jak czytamy w Biblii: „Na początku było Słowo, a Słowo było zwrócone ku Bogu i Bogiem było Słowo” (Jan 1:1). Kilka wierszy dalej znajdujemy wyjaśnienie, że „Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas pełne łaski i prawdy. Ujrzeliśmy Jego chwałę, chwałę jako Jednorodzonego od Ojca” (w. 14). Te wersety są świadectwem niezwykłości tych ponadnaturalnych narodzin.

Chrystus, by móc utożsamić się z naszym grzesznym losem, musiał przyjąć też ciało, jakie każdy z nas posiada. W narodzie izraelskim znana była idea składania krwawych ofiar na odkupienie z grzechów. Wszystko, co działo się w tym narodzie, stało się dla nas przykładem, było obrazem doskonałego dzieła odkupienia grzesznego rodzaju ludzkiego, jakie Bóg zaplanował jeszcze przed stworzeniem świata. Dlatego autor listu, skierowanego głównie do Żydów, napisał o Chrystusie: „Nie chciałeś ofiary i daru, ale przygotowałeś Mi ciało” (Hebr. 10:5).

Chrystus powiedział o Sobie, że On jest jedyną drogą do Ojca. Odwołując się do obrazu starotestamentowych ofiar, jakie Żydzi każdego dnia składali w świątyni, możemy lepiej zrozumieć, iż Jezus stał się dla nas drogą w ciele, jakie przyjął, rodząc się z naturalnej niewiasty, jaką była Maria. Nauczanie o "niepokalanym poczęciu Marii", podniesione do rangi dogmatu, jest pojęciem niebiblijnym. Jedynie Chrystus jest „drogę nową i żywą przez zasłonę, to jest przez swoje ciało” (Hebr. 10:20), jak czytamy również w tym liście, skierowanym do Izraelitów.

Narodziny Chrystusa były normalne, jak każde inne. Natomiast Jego poczęcie było nadnaturalne. Anioł, który zwiastował Marii tę wielką prawdę, gdy wyraziła zdziwienie, że dziewica nie może urodzić, odpowiedział jej: „Duch Święty zstąpi na ciebie i moc Najwyższego zakryje cię jak obłok, a Święty, który się narodzi, nazwany będzie Synem Boga” (Łuk. 1:35). Tak oto Jezus Chrystus, Swoimi narodzinami, zapoczątkował nowy rodzaj ludzki. On narodził się jako Człowiek, który pokonał wszelki grzech. On, w Swoim życiu, przeszedł wszystkie testy bezgrzesznego życia. Jak wiemy, Jezus był kuszony we wszystkim, przez co my przechodzimy w naszym życiu, gdyż był doświadczony „we wszystkim, oprócz grzechu” (Hebr. 4:15).

Pan Jezus rozmawiał z Nikodemem, bardzo religijnym człowiekiem, o sprawach wagi najważniejszej. Ta szczególna rozmowa dotyczyła właśnie tej kwestii, jak można stać się człowiekiem, który może oglądać Boże Królestwo. Chrystus powiedział bardzo wyraźnie, powtarzając tę prawdę dwukrotnie, że „jeśli się ktoś nie narodzi z góry, nie może ujrzeć Królestwa Boga” (Jan 3:3). Aby należeć do nowego rodzaju ludzi, jaki zapoczątkował Pan Jezus, każdy musi narodzić się z góry. 

Ewangelista Jan przedstawia nam szczególny opis przyjścia Chrystusa na ten świat. Jan nie pisze o Marii, o wędrówce do miasta Dawidowego, o żłobie i pasterzach. Zamiast tego, Jan podaje nam prawdę o narodzeniu się pierwszego Człowieka wolnego od przekleństwa grzechu, który był równocześnie Synem Bożym. Chrystus przyszedł do narodu wybranego, lecz niestety, nie został rozpoznany jako ich Mesjasz. Dlatego Jan napisał, że odwieczny Logos, Słowo, które stało się ciałem, daje prawo tym, którzy Je przyjęli, „stania się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w Jego imię” (Jan 1:12). Chodzi o tych, „którzy nie z krwi ani z woli ciała, ani z woli mężczyzny, lecz z Boga zostali zrodzeni” (w. 13).

Świat próbuje podważyć prawdziwość cudownego poczęcia w łonie dziewicy. Lecz dla wierzących jest ono Bożym znakiem, że narodzony z tego poczęcia Chrystus, jest jedyną drogą dla nas grzesznych, abyśmy mogli poprzez cud nowych narodzin stać się Jego ludem i na wieki zamieszkać w Jego domu.

Zanim nastała ta godzina, na którą Chrystus przyszedł na ten świat w tych nadzwyczajnych narodzinach, powiedział o Sobie,  że "nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze Mnie" (Jan 14:6). W tym momencie Pan Jezus powiedział również o tym, że idzie "przygotować miejsce" abyśmy w Nim mogli bez żadnej już przeszkody wejść do Domu Ojca. A do tego ma prawo jedynie naród święty, jakim stajemy się dzięki odkupieniu nas za cenę Jego krwi.

Błogosławieństwa wejście do domu Ojca może dostąpić jedynie nowy rodzaj ludzi, zrodzony z góry. Niech ta myśl towarzyszy nam cały czas, nie tylko podczas nadchodzącej Pamiątki Jego Narodzin.

Henryk Hukisz

No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.