Saturday, January 20, 2024

Bieg do wiecznej chwały


Przyznaję, że sportem
szczególnie się nie interesuję, tym bardziej zimowym, lecz nieraz lubię obserwować zmagania sportowców. Zgadzam się z apostołem Pawłem, który zauważył, „że ci, którzy biegną na stadionie, wszyscy biegną, ale tylko jeden otrzymuje nagrodę” (1 Kor 9:24). Dlatego warto jest dobrze przyjrzeć się dokładnie temu, co robią zawodnicy, aby zająć pierwsze miejsca. Obserwując sportowców w biegach narciarskich zauważyłem, że zawodnicy starają się korzystać z gotowych już kolein, po których szusują do mety jak po torach. Jeśli zdarzy się, że zawodnik wyskoczy z tych torów, to traci na prędkości i musi włożyć więcej siły w utrzymanie właściwego kierunku. Myślę, że mogę liczyć na wyrozumiałość, jeśli wyraziłem się niezbyt profesjonalnie. Chodzi mi o to, że lepiej jest jechać po dobrze ułożonych szynach, niż po wyboistej drodze, dlatego Bóg dał nam wielką liczbę świadków, którzy zachącają nas do wytrwania w tym biegu.

Czytam obecnie bardzo ciekawą książkę. Podaję pełny tytuł, gdyż chcę zachęcić innych do tej pożytecznej lektury. Tytuł brzmi: ŻYDZI, istota i charakter narodu, autorami są Arthur Hertzberg, i Aron Hirt-Manheim. Jest to historia narodu żydowskiego, oraz prezentacja podstawowych cech, dzięki którym byli w stanie w przeciągu tysiącleci przetrwać i zachować swoja tożsamość. Czytam, aby lepiej poznać naród, który zajmuje w Biblii bardzo dużo miejsca. Czytam dlatego, aby zrozumieć co sprawia, że nic, żadna tułaczka, prześladowania, wypędzanie, pogromy, Holokaust, czy współczesne ataki ze strony ich odwiecznych wrogów - nic nie jest w stanie skutecznie zatrzymać biegu historii tego narodu.

Czytam również dlatego, aby lepiej zrozumieć na czym polega wytrwałość Kościoła, czyli wierzących w Pana Jezusa, w biegu do wiecznej chwały. Nasz bieg rozpoczął się w momencie, gdy stanęliśmy w blokach w chwili, gdy uwierzyliśmy w Pana Jezusa i uznaliśmy Go jako swojego Pana i Zbawiciela. Sam Bóg wyznacza czas tego biegu każdemu z osobna według Swojej woli. Natomiast Kościół, czyli zgromadzenie ludu Bożego, którym są wszyscy wierzący od dnia Pięćdziesiątnicy, trwa wiernie przy Panu do samego końca. Finisz nastąpi w momencie, gdy na wezwanie Boga, na głos archanioła i dźwięk trąby, sam Pan zstąpi z nieba i najpierw powstaną ci, którzy umarli w Chrystusie. Potem my, którzy pozostaniemy jeszcze przy życiu, razem z nimi zostaniemy porwani na obłokach, w powietrze, na spotkanie z Panem i odtąd już na zawsze będziemy z Panem (1 Tes 4:16,17).

Zbawienie mamy zapewnione. Bóg, nasz wspaniały Ojciec Niebieski, daje nam je darmo, z łaski. Wiemy o tym, że pomimo, iżzapłatą bowiem za grzech jest śmierć, miłość Boża sprawiła, że darem łaski Boga jest życie wieczne w Chrystusie Jezusie, naszym Panu (Rz 6:23). To jest początek biegu, dopiero stanęliśmy w blokach startowych. Natomiast Duch Święty, który świadczy naszemu duchowi, że jesteśmy dziećmi Boga (Rz 8:16), wyrwał nas z pozycji startowej i popycha  do dnia pozyskania odkupienia i uwielbienia Jego chwały. (Ef 1:14).

Jestem pewien, że od momentu rozpoczęcia tego biegu, poczuliśmy silny wiatr sprzeciwu. Zdajemy sobie sprawę z powagi sytuacji, że decydując się biec za Chrystusem, mamy wroga, największego przeciwnika Bożego, samego diabła z zastępami jego demonów. Chociaż jest on na pozycji spalonej, gdyż wyrok śmierci spowodowany grzechem, jaki ciążył na nas, Chrystus usunął go, przybijając do krzyża” (Kol 2:14).

Stary Testament, jak nazywamy pierwszą część naszej Biblii jest historią nie tylko stworzenia i potopu. Głównym bohaterem na scenie tamtego świata jest naród wybrany przez Boga, Izrael, któremu Pan powierzył ogólnoludzką misję. Została ona określona już w momencie powołania protoplasty tego narodu, Abrahama. Wówczas Bóg powiedział: sprawię, że powstanie z ciebie wielki naród i będę ci błogosławił. Rozsławię twoje imię i staniesz się błogosławieństwem. Będę błogosławił tym, którzy tobie błogosławią, a tych, którzy ciebie przeklinają, będę przeklinał. W tobie będą błogosławione wszystkie plemiona ziemi (Rdz 12:2,3).

Wszyscy bohaterowie, i ci wymienieni z imienia, jak Abel, Henoch, Noe, Abraham, Izaak, Jakub, Józef, Mojżesz, który uważał zniewagi znoszone dla Chrystusa za bogactwo większe od skarbów Egiptu, ponieważ liczył na zapłatę (Hbr 11:26). Jak i ci bezimienni, którzy przez wiarę pokonali oni królestwa, dokonali dzieł sprawiedliwych, doczekali spełnienia obietnic, zamknęli paszcze lwom, stłumili żar ognia, uniknęli ostrza miecza, zostali podźwignięci z niemocy, stali się waleczni na wojnie, odparli cudzoziemskie wojska” (Heb 11:33,34). Zarówno mężczyźni, jak i kobiety, którzy byli kamienowani, przerzynani piłą, ścinani mieczem, tułali się w skórach owczych i kozich, cierpieli niedostatek, ucisk i poniewierkę (Hbr 11:37).

Wszyscy, którzy znaleźli się na scenie naszego świata, występują teraz jako świadkowie Bożej wierności. Oni utorowali dla nas drogę wytrwałości w biegu do Bożej chwały. Dlatego nieznany z imienia autor Listu do Żydów zachęca nas wezwaniem Skoro więc mamy wokół siebie tak wielką liczbę świadków, odrzućmy wszystko, co nam przeszkadza, oraz grzech, który nas otacza, i wytrwale biegnijmy w wyznaczonych nam zawodach (Hbr 12:1). Jesteśmy w dużo lepszej sytuacji, gdyż oni nie otrzymali jeszcze wszystkiego co wybrali, za czym pobiegli. My mamy Wodza, Jezusa, który jest twórcą naszej wiary i ją doskonali. On to zamiast zapewnionej Mu radości wziął krzyż, nie myśląc o jego hańbie, i zasiadł po prawej stronie tronu Boga (Hbr 12:2). Pamiętajmy, że ten wielki obłok świadków nadal nam dopinguje. Oni utorowali nam drogę do chwały, w jakiej już jest nasz Zbawiciel. Z pewnością nie przypadkowo Chrystus podkreślił, że zbawienie wywodzi się od Żydów (Jn 4:22). 

Na zakończenie chcę przytoczyć przykład modlitwy pewnego pobożnego Żyda.

W czasie, gdy masowo wypędzano Żydów z Hiszpanii, pewien pobożny Żyd znalazł się w północnej Afryce. Jego żonę i dzieci na siłę ochrzczono, jemu natomiast udało się uciec do innego kraju, gdzie zajął się pisaniem komentarzy do Talmudu. Każdy dzień rozpoczynał modlitwą i pewnego razu zawołał tak do Boga: Drogi Boże, zrobiłeś każdą wyobrażalną rzecz, oby odstręczyć mnie od Ciebie, ale ja nie pozwolę Ci na to. Będę w Ciebie nadal wierzył i będę nadal się zachowywał jak przystało członkowi Twojego wybranego ludu. Nie wiem dlaczego zesłałeś na mnie cały ten ból i nieszczęście, ale jeśli poddajesz mnie próbie, tak jak kiedyś Hioba i oczekujesz, że mogę Cię przeklinać - to nie, tak się nie zachowam.

Dziękuję Bogu za Izrael, za wszystkich wiernych Bogu ludzi, których nic nie jest w stanie zatrzymać w tym biegu do wiecznej chwały. Dziękuję Bogu również za to, że mamy wzór i zachętę od tych, którzy już dokonali biegu przede mną. Jak apostoł Paweł, będąc również pobożnym Żydem, gdy już zbliżał się do swojej mety, powiedział; Dobrą walkę stoczyłem, bieg ukończyłem, wiarę ustrzegłem. Na koniec odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który owego dnia wręczy mi Pan, sprawiedliwy Sędzia, zresztą nie tylko mnie, ale też tym wszystkim, którzy z miłością oczekują Jego objawienia” (2 Tym 4:7,8).

Dziękuję za naród wybrany i za wszystkich, którzy swoja niezłomnością dopingują mi w moim biegu do wiecznej chwały.

Henryk Hukisz

No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.