Bohaterstwo kojarzy się z honorem, lecz w
naszych czasach nikt już nie broni
honoru. Któż bowiem chce walczyć o honor, gdy wszystko w życiu jest względne.
Nie ma już prawdy absolutnej, nie ma więc o co kruszyć kopii, wszystko jest
tylko kwestią uzgodnień. Nawet sprawy uznane za istotne, tracą swoją ważność w
momencie, gdy na horyzoncie pojawia się nowa prawda, gdy świat zachwyca się
nowym bohaterem.
Przed laty pisałem na tym blogu, w refleksji
p.t. „Honor
żołnierza”, o bohaterstwie prokuratora wojskowego, który w obronie honoru
żołnierza, postrzelił się w twarz. Pisałem o tym, ponieważ do tego
niefortunnego samobójstwa doszło w moim mieście, w Poznaniu. Ten oficer wojskowy nie potrafił
nawet skutecznie sie postrzelić z własnej broni. Lecz, jak oświadczył ze szpitalnego
łóżka, w którym znalazł się po zadaniu sobie niewielkiej rany na policzku, że uczynił
to honorowo, gdyż nie chciał przynieść ujmy Rzeczpospolitej Polskiej.
Natomiast, gdy mieszkałem w Stanach Zjednoczonych, doszło do podobnego zdarzenia w niewielekim
miasteczku na północ od Chicago, lokalny policjant postrzelił się również z
własnej broni, lecz uczynił to skutecznie, gdyż zginął na miejscu. Sprawa
bohaterskiego stróża prawa nie schodziła z łam prasy i czołówek telewizyjnych
newsów przez kilka tygodni. Ten zdolny policjant popełnił samobójstwo nie tylko
skutecznie, lecz tak przebiegle, że wszyscy, łącznie z szefem policji, jaki i
miejscowe władze, uznali samobójcę za bohatera, poległego w obronie
społeczeństwa, któremu wiernie służył. Pogrzeb odbył się z zachowaniem wszystkich
procedur przewidzianych dla bohaterów narodowych, ponieważ w tym kraju w szczególny sposób traktuje tych, którzy zginęli "in line of duty", czyli na służbie.
Natomiast już po dwóch miesiącach dochodzeń
i odrzucania pogłosek, że to mogło być samobójstwo, oficjalnie uznano za fakt, że
ten policjant był łobuzem, kobieciarzem, defraudatorem pieniędzy podatników i lubieżnikiem
internetowych stron dla dorosłych. Organizacja wspierająca finansowo rodziny
poległych na służbie policjantów, domaga się teraz zwrotu udzielolonej pomocy.
Mer miasteczka i jego administracja zastanawiają się, jak odebrać wszystkie
honory, jakimi szczodrze obdarowano fałszywego bohatera.
Dlaczego o tym piszę? A no właśnie dlatego, że
Biblia zachęca nas, abyśmy stawali się bohaterami, wprawdzie nie zdarzeń państwowych, lecz wiary. W Nowym Testamencie,
który jest zapisem pierwszych kilkudziesięciu lat istnienia Kościoła Jezusa
Chrystusa, znajduje się tzw. „Lista Bohaterów Wiary”. Osoby, które na niej się znajdują, są prawdziwymi bohaterami. Czytamy o nich, że niezależnie od tego
kim byli w życiu, „przez wiarę podbili
królestwa, zaprowadzili sprawiedliwość, otrzymali obietnice, zamknęli paszcze
lwom, zgasili moc ognia, uniknęli ostrza miecza, podźwignęli się z niemocy,
stali się mężni na wojnie, zmusili do ucieczki obce wojska” (Hebr. 11:33,34). Na tej długiej liście
prawdziwych bohaterów znajdują się królowie, przywódcy, prorocy, mężczyźni i
kobiety, nawet o nienajlepszej reputacji, lecz takie, które „otrzymały z powrotem swoich zmarłych przez
wskrzeszenie; inni zaś zostali zamęczeni na śmierć, nie przyjąwszy uwolnienia,
aby dostąpić lepszego zmartwychwstania” (w.
35). To są osoby uznane za bohaterów przez Boga, gdyż Jemu wiernie służyli.
Dzisiaj, ci wszyscy bohaterowie, siedzą na
trybunach naszego życiowego stadionu, przypatrują się naszym poczynaniom w
biegu za Chrystusem i dodają nam odwagi, abyśmy dobiegli zwycięsko do mety.
W innej refleksji na podobny temat („Samotny bohater”),
pisałem o naszym honorze, jaki mamy zachować w każdej sytuacji. Apostoł Paweł
zostawił dla nas niepodważalny wzór bohaterstwa. Był wierny swemu Panu do
końca, pomimo tego, że inni go opuścili. Paweł służył Bogu, nazywał siebie niewolnikiem Jezusa
Chrystusa, dlatego nigdy nie zawiódł się, ponieważ, jak powiedział: „Pan stał przy mnie i dodał mi sił, aby
przeze mnie dopełnione było zwiastowanie ewangelii, i aby je słyszeli wszyscy
poganie; i zostałem wyrwany z paszczy lwiej” (2 Tym. 4:17).
Paweł zakończył swoje życie honorowo. Mógł
powiedzieć o swojej służbie w Bożym Królestwie – „Dobry bój bojowałem, biegu dokonałem, wiarę zachowałem” (2 Tym. 4:7). To jest prawdziwe
bohaterstwo, zachować wierność Panu do samego końca, pomimo wszelkich trudności
i przeszkód.
Tego typu bohaterstwo może być również i
naszym udziałem. Paweł zapewnia nas, że jest pewien Bożego uznania, pisząc: „teraz oczekuje mnie wieniec sprawiedliwości,
który mi w owym dniu da Pan, sędzia sprawiedliwy, a nie tylko mnie, lecz i
wszystkim, którzy umiłowali przyjście Jego” (2 Tym. 4:8).
Czy jesteś pewnien, że otrzymasz również swój
wieniec z rąk Pana? Ten wieniec przeznaczony jest dla tych, którzy wytrwale oczekują
na przyjście Pana, wypełniając ten czas okazywaniem miłości. Sprawdzianem tej
miłości jest to, jak bardzo miłujemy swoich bliźnich. Apostol Jan napisał, że „albowiem kto nie miłuje brata swego,
którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi” (1 Jan 4:20).
Prawdziwi bohaterowie są jedynie w Bożym
Królestwie. W tym świecie, może udać się nawet samobójcy, że zostanie
bohaterem, choćby na krótko.
Henryk Hukisz.
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.