Wielkie chrześcijańskie święta poprzedzane są szczególnym czasem, w którym poddajemy się refleksji nad własną postawą wobec Boga przede wszystkim, lecz również wobec bliźnich. Pamiątka śmierci i zmartwychwstania Pana Jezusa jest poprzedzona czasem głębokiej refleksji nad ofiarą Chrystusa, dzięki której stajemy się uczestnikami łaski przebaczenia naszych grzechów. Dzięki tej łasce, w naszych relacjach z bliźnimi możemy być „łaskawi i miłosierni, przebaczając sobie nawzajem, tak jak i Bóg przebaczył wam w Chrystusie” (Ef. 4:32). Chodzi o to, aby obchodząc pamiątkę śmierci Chrystusa, nie świętować jedynie historycznego wydarzenia, lecz doświadczyć praktycznego wymiaru tego doniosłego wydarzenia.
Rzeczą naturalną jest, że w naszych ludzkich relacjach powstają czasem niedomówienia, lub wręcz zgrzyty wywołujące gniew, ból albo żal. Czy możemy przejść do porządku dziennego nad takimi sytuacjami i spokojnie celebrować pamięć o śmierci Chrystusa Pana? Uważam, że nie, gdyż nasze świętowanie zbliży nas do postawy Izraelitów, o których Pan powiedział: „Nienawidzę waszych nowiów i uroczystych zgromadzeń; są one dla Mnie ciężarem, sprzykrzyło Mi się je znosić” (Iz. 1:14).
W tym rozważaniu chcę odnieść się do słów Pana Jezusa z Kazania na Górze na temat postępowania w sytuacji, gdy człowiek uświadomi sobie, że istnieje niezałatwiona jakaś sprawa z jego bliźnim. Chrystus powiedział: „Jeśli przyniesiesz swój dar, by złożyć go na ołtarzu i przypomnisz sobie, że twój brat ma coś przeciwko tobie, zostaw swój dar przed ołtarzem, idź i pojednaj się najpierw ze swoim bratem, a potem wróć i złóż swój dar. Szukaj szybko zgody ze swoim przeciwnikiem, zanim przyjdziesz z nim do sądu, aby przeciwnik nie wytoczył ci sprawy i sędzia nie wydał cię strażnikowi, byś nie znalazł się w więzieniu. Zapewniam cię, pozostaniesz tam, dopóki się nie rozliczysz co do grosza” (Mt. 5:23-26).
Celowo zacytowałem cały fragment wypowiedzi Chrystusa na ten temat, ponieważ spotkałem się z tym że najczęściej przytacza się jedynie jej pierwszą część. Czyniąc tak, bardzo spłyca się tę wypowiedź, o ile nie zniekształca się całkowicie jej wymowę. Bardzo istotne jest zarówno jak najszybsze załatwienie problemu, jak i konsekwencje wynikające ze zlekceważenia sprawy.
Skojarzyłem tę sytuację z wagą, gdyż dostrzegam tu konieczność wyrównania krzywdy, tak jak istotne jest uzyskanie równowagi między szalkami. Musimy mieć na uwadze to, że ta wypowiedź Jezusa jest kontynuacją nauczania o krzywdzącym działaniu gniewu wobec drugiego człowieka. Kara ognia piekielnego czeka na tego, kto słowem poniża swego brata. Pan Jezus, nawiązując do przykazania "Nie będziesz zabijać", powiedział: „A Ja wam mówię: Każdy, kto by się gniewał na swego brata, zostanie osądzony, a kto by obraził swego brata, mówiąc: Raka, stanie przed trybunałem, kto by natomiast powiedział do swego brata: Ty głupcze, tego czeka ogień Gehenny” (Mt. 5:22).
Z pewnością zgodzimy się z tym, że nazwanie kogoś „pustym” (hebrajskie „Racha”) lub głupim, poniża i wyrządza krzywdę drugiemu człowiekowi. Dlatego Jezus powiedział dalej, że jeśli przypomnisz sobie w momencie składania ofiary, że kogoś skrzywdziłeś, dziś można użyć określenia „zdołowałeś”, musisz wpierw sprawę załatwić – wyrównać rachunek ze swoim bliźnim. Użyte w oryginale słówko „κατα” [kata] znaczy między innymi „w dół” „poniżyć”. To tak, jak gdyby w transakcji handlowej, ktoś sprzedawał towar za pełną cenę, zaniżając jego wagę. To tak, jak Zacheusz pobierał większe podatki niż się należało, krzywdząc w ten sposób ludzi. Dlatego, gdy do jego serca dotarło Boże światło, zrozumiał, że skrzywdził wiele osób i pierwszym odruchem nowej natury była refleksja: „a jeżeli kogoś w czymś skrzywdziłem, zwracam poczwórnie” (Łk. 19:8).
Naturalną cechą serca odrodzonego przez Ducha Świętego jest pragnienie wyrównania krzywd, jakie zostały wyrządzone bliźnim i wcale nie chodzi tu o rewanż. Bóg jest sprawiedliwy i nienawidzi wszelkich przejawów fałszu. Mądry Salomon ujął tę prawdę w przysłowiu o wadze -„Waga fałszywa budzi odrazę Pana, podobają Mu się odważniki pełne” (Prz. 11:1). Pełne odważniki są obrazem sprawiedliwego traktowania drugiego człowieka. W przekładzie Biblii Gdańskiej został użyty nieznany już zwrot „gwichty sprawiedliwe”. Krzywdzenie drugiego człowieka można porównać do chęci oszukania kogoś na fałszywej wadze.
W tym fragmencie Kazania na Górze Pan Jezus ukazuje wewnętrzne nastawienie serca, w przeciwieństwie do litery Zakonu, który wskazywał jedynie na zewnętrzne efekty postępowania. Zakon mówił: „Nie będziesz zabijał. Kto by zabił, zostanie osądzony” (Mt. 5:21). Poniżenie kogoś słowem, fałszywym oskarżeniem, powtarzaniem plotki, jest tak samo grzechem, za który winny poniesie konsekwencje. I tutaj często wpadamy w pułapkę, myśląc, że oczernianie bliźniego, powtarzanie plotek o drugim, ujdzie płazem na Bożym sądzie. Apostoł Paweł umieścił oszczerstwa pośród uczynków, jakie blokują wejście do Królestwa Bożego (1 Kor. 6:9-10).
Rozmyślając o wadze, przypomniałem sobie czas, gdy pracowałem w serwisie aparatury kontrolno-pomiarowej. Naprawialiśmy wagi specjalistyczne, przy pomocy których można było zważyć nawet powietrze. Odważniki miały kształt małych kawałeczków cienkiej złotej folii – tak niewiele, zdaje się, że nie powinno się w ogóle zwracać uwagi na taki „ciężar”, a jednak ich niewłaściwa waga powodowała fałszowanie wyników pomiarowych.
A jak jest w przypadku, gdy powiemy na bliźniego coś, co nie jest prawdą, lub poniżymy go słowem? Może pomyślimy, że przecież to nic nie znaczy. To był tylko żart, taki drobiazg, a jednak nasz bliźni może być tym „zdołowany”. Jakakolwiek forma składania ofiary przed Bogiem nie ma wówczas sensu - Bóg jej nie przyjmie. Liczenie na to, że po upływie dłuższego czasu, nie warto już wracać do słów, jakie się wypowiedziało o bliźnim, bo któż będzie o tym pamiętać, jest niebezpieczne. Bóg ma doskonałą pamięć. Pan Jezus powiedział: "W dniu sądu człowiek będzie musiał się rozliczyć z każdego niepotrzebnego słowa" (Mt. 12:36).
Jezus, mówiąc o krzywdy wyrządzonej bliźniemu, powiedział całą prawdę o tym, jak należy postąpić, ponieważ rachunek musi być wyrównany, tak jak uczynił to Zacheusz. Chrystus powiedział, że osoba pokrzywdzona ma prawo skierować sprawę do sądu, który wymierzy wyrok wyrównujący krzywdę. Ktoś powie, że Jezus nauczał tego w czasie obowiązywania jeszcze Prawa Starego Testamentu. Czyżby Bóg w Nowym Testamencie był mniej sprawiedliwy i przymykał oko na małe grzeszki? Sprawiedliwości musi stać się zadość - albo rachunek zostanie wyrównany, albo sprawa znajdzie się na Bożej wokandzie.
Przy naprawie mikrowagi, najważniejszym elementem wpływającym na prawidłową pracę był nóż, bardzo ostry szczyt stożka, na którym spoczywało ramię ze szalkami. Przypomina mi się to, co zostało napisane o Słowie Bożym - "Żywe jest bowiem Słowo Boga i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić myśli i zamiary serca” (Hbr. 4:12).
Wiele lat temu odwiedzałem mały wiejski Zbór, w którym spotkałem pewnego brata, który znalazł się tam przejazdem. Zwyczajem w tym zborze było zapraszanie gościa do usługi Słowem Bożym. Gdy ten brat stanął za stołem (nie było tam typowej kazalnicy), zanim zaczął zwiastowanie, zwrócił uwagę na siedzącego w kącie skromnie ubranego, prawie w łachmanach, człowieka. Słychać było skruchę w jego słowach, gdy powiedział, że nie może spokojnie mówić, ponieważ kiedyś poniżył słowami tego człowieka – wskazując ręką na tego brata. Po czym podszedł do niego, objął go i powiedział: „Bracie, czy mi wybaczysz, że kiedyś znieważyłem cię słowami, których nie powinienem mówić.” Po tym radosnym zamieszaniu gość mógł zwiastować Słowo Boże w mocy Ducha Świętego.
Dzięki Bogu, że łaska Boża prowadząca do pojednania z Bogiem i między ludźmi objawia się dla naszego zbawienia. Apostoł Paweł nauczał wierzących ludzi - „Objawiła się bowiem wszystkim ludziom zbawcza łaska Boga, która wychowuje nas, abyśmy odrzucili bezbożność i światowe pożądania, a żyli na tym świecie roztropnie, sprawiedliwie i pobożnie, oczekując spełnienia się błogosławionej nadziei i objawienia się chwały naszego wielkiego Boga i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa. On wydał za nas samego siebie, aby nas wykupić z wszelkiej nieprawości i oczyścić dla siebie na własność lud gorliwy w pełnieniu dobrych uczynków” (Tyt. 2:11-14). Wszyscy jesteśmy zobowiązani do życia w sprawiedliwości, przejawiającej się nieraz w drobnych sprawach, których nie wolno nam lekceważyć.
Na zakończenie chce przypomnieć jeszcze jedno przysłowie Salomona: „Waga i szale uczciwe należą do PANA, Jego dziełem są wszystkie ciężarki w worku” (Prz. 16:11). Chodzi o to, aby nie kierować się własną sprawiedliwością, lecz zawsze odnosić się do Bożych standardów.
Czas łaski dany jest nam po to, abyśmy mogli wyrównać różne sprawy z braćmi i siostrami i w Bożym pokoju oczekiwać powrotu Zbawiciela, gdyż do Niego należy dzień, „w którym Bóg przez Jezusa Chrystusa będzie sądził ukryte czyny ludzkie według mojej Ewangelii” (Rz. 2:16). Pamiętajmy również i o innym słowie naszego Pana, z tego samego kazania. Jezus powiedział, że w "owym dniu", będzie musiał niektórym ogłosić: "Nigdy was nie znałem, odstąpcie ode Mnie wy, którzy się dopuszczacie bezprawia" (Mt. 7:23).
Henryk Hukisz
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.