To była niedziela, jak zwykle rano udaliśmy się z rodziną na nabożeństwo. Byłem wówczas Pastorem, więc miałem przygotowane kazanie, lecz dziś już nie pamiętam na jaki temat. Pamiętam jednak, że gdy spojrzałem na zgromadzonych ludzi, zdziwił mnie wyrazy twarzy wielu osób. Były pełne przerażenia, smutku i oczekiwania na to, co będzie się działo. Nie włączam nigdy telewizora przed wyjściem na nabożeństwo, dlatego nie wiedziałem, że młodzi widzowie zamiast „niedzielnego poranka” zobaczyli generała zapowiadającego wprowadzenie stanu wojennego na obszarze całego państwa. Osobiście dowiedziałem się o tym dopiero po nabożeństwie.
Ikoną tego wydarzenia stało się zamieszczone w prasie zdjęcie ukazujące wojskowy pojazd przed warszawskim kinem Moskwa. W tym czasie „leciał” film „Czas Apokalipsy” zrealizowany dwa lata wcześniej. Tematem filmu była wojna wietnamska, a dokładniej, bunt jednego z oficerów armii amerykańskiej, który na pograniczu sąsiedniego kraju stworzył własne państewko. Dowódcy armii amerykańskiej wydali rozkaz zlokalizowania dezertera i zniszczenia go w zalążku tego buntu.
Apokalipsa, to dziś synonim tragicznego zdarzenia o wymiarze globalnym, jak trzęsienie ziemi w skali całego regionu, czy pożary niszczące całe kraje, których nie można opanować. Ostatnio możemy oglądać zdjęcia z rejonu tornada w kilku stanach Ameryki Północnej, ukazujące ogrom zniszczeń całych niemalże miast. Apokaliptyczne cechy przypisuje się zarazom, które powodują śmierć setkom tysięcy istot ludzkich. Apokalipsa, to słowo brzmiące groźnie, to zapowiedź końca świata. Myślę, iż to skojarzenie pochodzi z lektury ostatniej księgi w Biblii, pełnej przerażających opisów zdarzeń towarzyszących czasom ostatecznym. Muszę jednak wprowadzić pewną korektę, gdyż nazwa tej księgi w oryginale brzmi „αποκαλυψις” [apokalipsis], co oznacza „odsłonić”, „ujawnić” lub „objawić”. Stąd w naszym powszechnie używanym przekładzie Biblii mamy nazwę „Księga Objawienia”, zgodnie z pierwszym wersetem - „Objawienie Jezusa Chrystusa, które dał Mu Bóg, aby pokazał swoim sługom to, co musi się stać wkrótce” (Obj. 1:1).
Dlaczego oglądamy takie obrazy? Dlaczego dzieją się straszne rzeczy i to coraz częściej na naszej planecie? Z przerażeniem dopadają nas myśli o takich wydarzeniach w miejscu, gdzie spokojnie mieszkamy i planujemy swoje życie. Słyszymy wypowiedzi wielu osób, które pytają się o to, gdzie jest Bóg, o którym tak często się nas zapewnia, że jest Miłością. Być może jest to wynikiem błędnego nauczania w kościołach, że Bóg jest tylko miłością, gdyż łaskawie przebacza każdemu i już nie wymaga od ludzi sprawiedliwości.
Wyrazem Bożej sprawiedliwości jest gniew Boży. W polskim przekładzie Biblii słowo „gniew” występuje około 450 razy. W Starym Testamencie hebrajskie „אף” [aph] można znaleźć w podstawowej formie 276 razy, natomiast w Nowym Testamencie greckie „οργη” [orge], w podstawowej formie można spotkać 36 razy, w tym w Księdze Objawienia aż 14 razy. Podaję te statystyki w celu ukazania, iż gniew Boży jest jak najbardziej ważnym tematem. Niestety, zbyt często pomijanym przez współczesnych kaznodziejów. Nikt przecież nie lubi słuchać kazań o tym, że Bóg gniewa się na tych, którzy łamią Jego przykazania. A któż ich nie łamie. To też jest znakiem czasów ostatecznych o czym sygnalizował apostoł Paweł: „Nadejdzie bowiem czas, gdy zdrowej nauki nie będą znosić, ale według własnych pożądań będą sami sobie dobierać nauczycieli, którzy wyjdą naprzeciw ich oczekiwaniom. I odwrócą się od słuchania prawdy, a zwrócą się do baśni” (2 Tym. 4:3,4).
Bóg okazuje Swój gniew od początku istnienia życia na Ziemi. Tego wymaga okazywanie sprawiedliwego podejścia do tych, których stworzył i wyznaczył cel, aby Go słuchali. Adama i Ewę wypędził z ogrodu Eden, Kaina napiętnował za zabójstwo brata. Minęło około tysiąc lat, gdy Bóg stwierdził: „że podłość ludzi na ziemi jest wielka i że wszystkie ich zamiary ciągle były złe. Żałował więc Pan, że uczynił człowieka na ziemi i głęboko się zasmucił” (Rodz. 6:5,6). Potop, jaki zesłał Bóg na ówczesny świat był wyrazem Jego gniewu. Zginęli wszyscy mieszkańcy Ziemi, „tylko Noe znalazł łaskę w oczach PANA” (w. 8). O tym wydarzeniu warto sobie przypominać, gdyż sam Chrystus przywoływał je, mówiąc: „Jak było za dni Noego, tak będzie i za dni Syna Człowieczego: jedli, pili, żenili się i za mąż wychodziły aż do dnia, w którym Noe wszedł do arki i nastał potop, i wszystkich wytracił” (Łuk. 17:26,27).
Ludzie często przypisują diabłu i jego demonom autorstwo kataklizmów, jakie nawiedzają naszą planetę. Czy rzeczywiście diabeł jest autorem tych wydarzeń? Czy Bóg traci Swoją suwerenną wolę kontrolowania wszystkiego, co się wydarza? Ostatnie w czasie ogólnoświatowej pandemii, gdy grozi nam niewidzialny wróg, atakujący w najbardziej niespodziewanym momencie, powielane są przeróżne spiskowe teorie. Niedawno oglądałem zapis wideo z uroczystości żałobnej jednego ze znanych ewangelicznych działaczy w Stanach Zjednoczonych. Był twórcą i aktualnie prowadził drugą co do popularności chrześcijańską stację telewizyjną, dlatego chciałem bliżej poznać tę osobę. Większość wywiadów na antenie poświęcał propagowaniu teorii antyszczepionkowych. We wrześniu prowadził wywiad z lekarzem, który zniechęcał ludzi do szczepień, polecając w zamian inny lek, który powszechnie stosują weterynarze. Gospodarz programu zapewnił, że osobiście z żoną stosują ten specyfik. Niecałe dwa miesiące później znalazł się w szpitalu z powodu komplikacji oddechowych. Na początku grudnia odbyła się uroczystość żałobna i pogrzeb. Jego syn wyjaśniał, że śmierć ojca jest atakiem szatana, ponieważ publicznie przypisywał diabłu pojawienie się wirusa i szczepionki, która jest narzędziem antychrysta.
W starożytnych czasach „żył w ziemi Us człowiek o imieniu Hiob. Był on uczciwy i prawy, bał się Boga i stronił od zła” (Hio. 1:1). To, co później spotkało tego sprawiedliwego męża Bożego i jego rodzinę, nie jest wyrazem gniewu Bożego. Wystarczy spojrzeć na „happy end” tej historii, gdyż „PAN błogosławił Hiobowi w ostatnich latach więcej niż na początku. Toteż miał on czternaście tysięcy owiec, sześć tysięcy wielbłądów, tysiąc par wołów i tysiąc oślic. Miał też siedmiu synów i trzy córki” (Hio. 42:12,13). Ta historia jest dowodem, że Bóg kontroluje wszystko, nawet nieszczęśliwe zdarzenia, tragedie i pandemie. Diabeł, co najwyżej, może być dopuszczony do wywołania jakiegoś zdarzenia. Dlatego, aby pokazać, że Hiob jest w stanie zachować wierność wobec Stwórcy, Bóg pozwolił diabłu - „Wszystko, co do niego należy, jest w twojej mocy. Nie podnoś tylko ręki na niego samego” (Hio. 1:12). Szatan nie mógł uczynić nic więcej, niż Bóg mu pozwolił.
Księga Objawienia, zwana również Księgą Apokalipsy, jest odsłoną wydarzeń, jakie będą działy się na naszej planecie, zanim Bóg uczyni „rzekę wody życia, lśniącą jak kryształ, wypływającą spod tronu Boga i Baranka. Pomiędzy główną ulicą miasta a rzeką, stąd i stamtąd, jest drzewo życia, które rodzi dwanaście owoców, wydając owoc w każdym miesiącu. A liście tego drzewa służą do leczenia narodów. I nic już nie będzie obłożone klątwą. A w mieście będzie tron Boga i Baranka, i Jego słudzy będą Mu służyć. I będą oglądali Jego oblicze, i Jego imię będą mieli na czołach. I nocy już nie będzie, i nie będą już potrzebowali światła lampy i światła słońca, bo Pan, Bóg, będzie im świecił, i będą królować na wieki wieków” (Obj. 22:1-5).
Zanim to jednak nastanie, Bóg dokona sprawiedliwego sądu nad narodami. Chrystus objawił Janowi to, co się stanie, gdy „przyszedł Twój gniew i pora, aby umarli zostali osądzeni i aby dać zapłatę Twoim sługom, prorokom, i świętym, i tym, którzy się boją Twojego imienia, małym i wielkim, i aby zniszczyć tych, którzy niszczą ziemię” (Obj. 11:18).
Biblia przygotowuje nas na te wydarzenia, wskazując na Boży charakter, z którego wynika, iż On nadal się gniewa. Apostoł Paweł napisał: „Gniew Boży objawia się z nieba przeciwko wszelkiej bezbożności i niesprawiedliwości ludzi – którzy prawdę w niesprawiedliwość obracają – gdyż to, co można wiedzieć o Bogu, zostało im objawione” (Rzym. 1:18). Dlatego musimy wziąć poważnie do naszych serc wszelkie ostrzeżenia - „Tak więc z powodu twojej zatwardziałości i niezdolnego do nawrócenia serca, gromadzisz nad sobą gniew na dzień gniewu i objawienia sprawiedliwego sądu Boga, który odda każdemu według jego czynów” (Rzym. 2:5). Autor Listu do Hebrajczyków, mówiąc o niebiańskim Jeruzalem, jakie Bóg przygotował dla tych, którzy są wierni do końca, ostrzega nas również słowami: „Uważajcie, abyście nie zrezygnowali ze słuchania Tego, który mówi. Jeśli bowiem tamci nie uniknęli kary, gdy zrezygnowali ze słuchania Tego, który pouczał na ziemi, to o wiele bardziej nie unikniemy jej my, którzy odwracamy się od Tego, który poucza z niebios” (Heb. 12:25).
Żyjemy w czasie ostatecznym, w czasie apokalipsy, gdy „dzień Pana przyjdzie jak złodziej. Wówczas niebiosa z hukiem przeminą, żywioły zaś zostaną zniszczone w ogniu, i ziemia, i te dzieła, które na niej zostaną znalezione. Skoro to wszystko zostanie zniszczone, to jacy wy powinniście być w świętym postępowaniu i pobożności, oczekując przyjścia dnia Boga” (2 Ptr. 3:10,11).
Bóg ma wszystko pod Swoją kontrolą - to jest moją nadzieją i gruntem, na którym mogę czuć się bezpiecznie.
Henryk Hukisz
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.