Saturday, November 22, 2014

Zachować czystość


 Wczoraj miałem okazję obserwować sytuację, w prawdzie nie mającą nic wspólnego z naszym duchowym życiem, która jednak wywołała pewne skojarzenie, którym chcę się podzielić.

Obserwowałem kilku pracowników porządkujących przed zimą teren osiedla mieszkaniowego. Posługując się spalinowymi dmuchawami, zmiatali liście z trawników i chodników. Po kilku godzinach żmudnej pracy, teren wyglądał wspaniale, można powiedzieć, że lśnił czystością. Po zakończeniu prac porządkowych, krzątający się jak mrówki pracownicy, schodzili z terenu, oglądając się z zadowoleniem na efekt swojej pracy.

W tym samym momencie zauważyłem jakiś ruch na dachu jednego budynku. Dwaj pracownicy innej firmy, posługując się również podobnymi dmuchawami, zaczęli zmiatać liście z dachów i rynien. Nie mogłem uwierzyć własnym oczom, a w myślach pojawiały się różne epitety na temat synchronizacji prac zarządców tego osiedla. Wszystkie liście, a było ich sporo na dachach, zaczęły spadać na trawniki i chodniki, pokrywając je bezładną powłoką.

Wówczas przypomniały mi się słowa jednej z przypowieści Pana Jezusa. Po uwolnieniu człowieka opętanego z mocy demonicznych, faryzeusze oskarżyli Chrystusa o współpracę z Belzebubem. Wtedy Pan im odpowiedział: „A gdy duch nieczysty wyjdzie z człowieka, wędruje po miejscach bezwodnych, szukając ukojenia, a gdy nie znajdzie, mówi: Wrócę do domu swego, skąd wyszedłem. I przyszedłszy, zastaje go wymiecionym i przyozdobionym. Wówczas idzie i zabiera z sobą siedem innych duchów, gorszych niż on, i wchodzą, i mieszkają tam. I bywa końcowy stan człowieka tego gorszy niż pierwotny” (Łuk. 11:24-26).

Jak już wcześniej pisałem na tym blogu (Na wpół narodzony), Pan Jezus tą przypowieścią nie zilustrował nauki na temat „połowicznego odrodzenia”, jak sugerują nam redaktorzy współczesnych przekładów Biblii, lecz ostrzegał przed niebezpieczeństwem utracenia czystości, którą On pragnie dać człowiekowi. Boży odwieczny wróg ma jeden jedyny cel, aby niszczyć to, co Stwórca czyni. Dlatego głównym celem przyjścia Chrystusa jest, jak to zapisał apostoł Jan: „Syn Boży na to się objawił, aby zniweczyć dzieła diabelskie” (1 Jan 3:8). I jak wiemy, Chrystus tego dzieła dokonał na Golgocie, gdyż „wymazał obciążający nas list dłużny, który się zwracał przeciwko nam ze swoimi wymaganiami, i usunął go, przybiwszy go do krzyża; rozbroił nadziemskie władze i zwierzchności, i wystawił je na pokaz, odniósłszy w nim triumf nad nimi” (Kol. 2:14,15).

Dzieło Chrystusa jest doskonałe i dokończone, gdyż słowami wypowiedzianymi na krzyżu „Wykonało się” dał świadectwo zwycięstwa nad mocami diabelskimi. Lecz, jak nam piszą apostołowie w listach do wierzących w Pana Jezusa, „diabeł, chodzi wokoło jak lew ryczący, szukając kogo by pochłonąć” (1 Ptr. 5: 8). Ten diabelski ryk stara się nastraszyć dziecko Boże, tak, aby znaleźć przystęp do jego myśli i serca i zabrudzić czystość uzyskaną dzięki krwi Baranka. Czystość jest doskonała, lecz nasze serce jest nadal podatne na zabrudzenie. Dlatego apostoł Jan pisze wprost: „Dzieci moje, to wam piszę, abyście nie grzeszyli. A jeśliby kto zgrzeszył, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa, który jest sprawiedliwy” (1 Jan 2:1). Kilka zdań wcześniej napisał też: „Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości” (1 Jan 1:9).

Chciałbym jednak postawić pytanie, czy jesteśmy wrażliwi na czystość uzyskaną we krwi Chrystusa? Czy robimy wszystko, aby tę czystość zachować?

Nauka apostolska stawia tę kwestię jasno, wzywając nas do uważnego życia, aby nie dopuścić do sytuacji, gdy damy diabłu przystęp do naszych myśli. Apostoł Piotr wzywa nas do czujności słowami: „Bądźcie trzeźwi, czuwajcie!(1 Ptr. 5:8). Apostoł Jakub wzywa nas również do stawiania sprzeciwu diabelskim zakusom – „Przeto poddajcie się Bogu, przeciwstawcie się diabłu, a ucieknie od was. Zbliżcie się do Boga, a zbliży się do was” (Jak. 4:7,8).

Apostoł Paweł, w swoich listach do zborów, zapisał wiele słów na temat zwycięskiego życia. Nauczał wierzących na wiele sposobów, że droga dostępu diabła do naszych serc leży w naszych cielesnych nawykach i pragnieniach. Dlatego pisał wprost, zachęcając słowami: aby każdy z was umiał utrzymać swe ciało w czystości i w poszanowaniu” (1 Tes. 4:4), gdyż „taka jest bowiem wola Boża: uświęcenie wasze” (w. 3). Chyba najbardziej znanym zdaniem na temat tej walki, jest werset: „Według Ducha postępujcie, a nie będziecie pobłażali żądzy cielesnej. Gdyż ciało pożąda przeciwko Duchowi, a Duch przeciwko ciału, a te są sobie przeciwne, abyście nie czynili tego, co chcecie” (Gal. 5:16,17).

Wiemy dobrze, że Bóg pragnie nas używać w Swoim Królestwie, lecz ponieważ On jest święty, chce mieć również święte naczynia, wypełnione Jego chwałą. Dlatego Paweł zachęcał wierzących słowami: „Jeśli tedy kto siebie czystym zachowa od tych rzeczy pospolitych, będzie naczyniem do celów zaszczytnych, poświęconym i przydatnym dla Pana, nadającym się do wszelkiego dzieła dobrego” (2 Tym. 2:21).

Pan Jezus, świadomy zagrożeń, jakie będziemy spotykać w tym świecie, modlił się do Ojca o nas – Nie proszę, abyś ich wziął ze świata, lecz abyś ich zachował od złego” (Jan 17:15). Pamiętajmy więc, że diabeł będzie starał się do oczyszczonych serc nawrzucać swoich brudnych liści, lecz w Chrystusie mamy zagwarantowane zwycięstwo.

Ostatnia obietnica skierowana do Kościoła brzmi: „Błogosławieni, którzy piorą swoje szaty, aby mieli prawo do drzewa żywota i mogli wejść przez bramy do miasta” (Obj. 22:14).

Henryk Hukisz

No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.